Jak uczymy sie/doskonalismy jezyki obce

Zaczęty przez cherry, 28 Kwi 2010, 11:15:41

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

cherry

Hej dziewczyny, z czego korzystacie

Dostalam linka na dosc fajna strone "Learn spanish with your latte" - Coffe Break Spanisch

http://radiolingua.com/shows/spanish/coffee-break-spanish/

jeszcze do niedawna mozna bylo sobie sciagnac lekcje i iTunes do zarzadzania plikami.

Tylko czasem troche  :crazy: bo mi po angielsku tlumacza hiszpanski.

Ever tried. Ever failed. No matter. Try again. Fail again. Fail better. (Samuel Beckett)

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

szelma

Mój sposób numer jeden to czytanie książek. Zwłaszcza książek dla dzieci :). Mają zazwyczaj prostsze, bardziej życiowe słownictwo i mniej skomplikowane konstrukcje gramatyczne.

siog

czytanie ksiazek, rozwiazywanie krzyzowek, sluchanie tv i piosenek

szelma

Z hiszpańskich lektur miło wspominam Manolito Gafotas - film też był na podstawie nakręcony :). Z francuskiego oczywiście Mikołajek rządzi :).

Ale ja ogólnie lubię książki dla dzieci ;).

I zgadzam się z siog co do tv i piosenek :). Krzyżówki też, ale raczej nie takie na poziomie Timesa, tylko coś mniej ambitnego ;).

OlaFasola

Z hiszpańskich książek lubię nowele Carlosa Ruiza Zafóna, a tłumaczeniach dostępne są chyba tylko dwa największe przeboje.

siog

a i najwazniejsze rozmawiac i nie bac sie! Zauwazylam ze Polacy maja taki problem ze strasznie zaglebiaja sie w gramatyke (czesc ktorej nie uzywa sie w jez codz) i strasznie daza do zdania egzaminu bo jak dostana swistek to znaja jezyk. ale mowic wstydza sie lub na odwrot zaczynaja gadac przekonani o poprawnosci gram a tu nici bo to nijak ma sie z jezykiem rozmownym, codziennym

szelma

siog, to ja tak mam właśnie... Strasznie się wstydzę mojego okropnego akcentu we wszystkich językach... Poza tym zdaję sobie sprawę z błędów, które popełniam, kiedy mówię - mówię coś i od razu wiem, że znowu wrzuciłam zły przedimek albo coś i strasznie mi głupio... Idiotyzm, ale tak mam. Zazdroszczę D., bo on się nie prztyka i gada i już :).

siog

a propos hiszp to w wawie instituto cervantes mial przeglad filmow hiszp i z tlumacz i bez. to bardzo dobre cwiczenie

szelma

Co do filmów to na początku pomaga oglądanie np. hiszpańskich filmów z hiszpańskimi napisami - łatwiej wtedy zrozumieć, co mówią.

siog

#9
Cytat: szelma w 28 Kwi 2010, 11:36:41
siog, to ja tak mam właśnie... Strasznie się wstydzę mojego okropnego akcentu we wszystkich językach... Poza tym zdaję sobie sprawę z błędów, które popełniam, kiedy mówię - mówię coś i od razu wiem, że znowu wrzuciłam zły przedimek albo coś i strasznie mi głupio... Idiotyzm, ale tak mam. Zazdroszczę D., bo on się nie prztyka i gada i już :).

musisz po prostu gadac, nie znam nikogo kto by po ang mowil poprawnie gramatycznie wedlug ksiazek i norm gramatyki. mowie o ludziach anglojezcznych  :rotfl:

szelma

Cytat: siog w 28 Kwi 2010, 12:38:50mowie o ludziach anglojezcznych

Hehe, wiem :D. Z angielskim problemu z mówieniem nie mam, choć i tak wstydzę się mojego akcentu... No wstydliwa jestem i tyle ;).

OlaFasola

Mi w nauce mówienia po angielsku, swojego czasu, bardzo pomogły lekcje metodą callana, nie każdemu pasują, ale u mnie świetnie się sprawdziły.
Dobrze jest również, choć na jakiś czas, pojechać w miejsce gdzie w danym językiem się mówi. Wszyskie erazmusy i inne wymiany świetnie się do tego celu sprawdzają.

szelma

#12
Cytat: OlaFasola w 28 Kwi 2010, 12:43:03pojechać w miejsce gdzie w danym językiem się mówi

Mnie wyjazd do BE głównie pomógł pozbyc się oporów przed mówieniem po angielsku :D. Niderlandzkiego zaczęłam uczyć się dopiero w BE, więc w sumie upiekłam dwie pieczenie na jednym ogniu ;).

Ale zgadzam się w 100%, że erazmus to super sprawa w nauce języków!

Dodany tekst: 28 Kwi 2010, 11:47:42

Ogólnie to osobiście mam tak, że mogłabym się bez końca uczyć kolejnych języków, ale tak dla własnej satysfakcji i czytania książek, a nie żeby rozmawiać lol.

Stanowczo nie jestem normalna lol.

Więc w sumie spadam z tego wątku, bo nie mam prawa dawać porad w tym zakresie ;).

OlaFasola

Jak jechałam na erazmusa do Hiszpanii to teoretycznie wystarczająca była znajomość języka angielskiego. Na miejscu okazało się, że tam nawet w biurze wymiany międzynarodowej nikt po angielsku nie mówił i bardzo szybko musiałm szlifować hiszpański, żeby tam nie zginąć.

cherry

#14
Cytat: szelma w 28 Kwi 2010, 12:36:41... Strasznie się wstydzę mojego okropnego akcentu we wszystkich językach... Poza tym zdaję sobie sprawę z błędów, które popełniam, kiedy mówię - mówię coś i od razu wiem, że znowu wrzuciłam zły przedimek albo coś i strasznie mi głupio...
tez tak mam, zazdroszcze tym co to potrafia tak gadac bez oporow. Jak nie mam wyjscia, to oczywiscie gadam.
Ever tried. Ever failed. No matter. Try again. Fail again. Fail better. (Samuel Beckett)

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

nionczka

#15
Ja na Erasmusie nauczylam sie jednego nowego wyrazenia po hiszpansku! I bylo to wulgarne okreslenie na masturbacje. A nie przepraszam, jeszcze nauczylam sie jak sie mówi cipa.
Ale podszkolilam portugalski i baskijski, pouczylam sie katalonskiego a przez reszte czasu i tak rozmawialam po francusku :-)

Ja sie cholernie wstydze mowic po angielsku do tego stopnia, ze nie mówie jesli mzoe zycie od tego nie zalezy. W pozostalych jezykach moge gadac nawet przed duza publicznoscia.

A co do nauki ja tez polecam TV i muzyke. Ale nie sluchanie tylko lecz wglebianie sie w teksty, analizowanie ich. No i czytanie i filmy, ale to wiadomo, ze lepiej na wyzszym poziomie bo inaczej moze zniechecic. Ale jakis fajny serial, ktory nas wciagnie moze byc.
Pamietam jak w podstawówce w ciagu paru miesiecy zaczelam plynnie i pieknie mówic po rosyjsku bo sie z siostra wciagnelysmy we francuski serial nadawany na rosyjskiej TV.  Niby byl lektor, ale ten francuski spod spodu byl tak zle slyszalny, ze sie poddalysmy i zaczelysmy sluchac po rosyjsku.

Dodany tekst: 28 Kwi 2010, 12:37:02

Mnie nie martwia bledy gramatyczne, ale np. to, ze nie znam jakiegos slówka, ze zle go uzyje albo jeszcze gorzej jakiegos wyrazenia. Ja wiem, ze mam problem. Jestem perfekcjonistka z zanizona samoocena. Czegokolwiek bym nie zrobila i tak bedzie mi sie wydawalo, ze to za malo. Ale to mam tylko po angielsku :-(
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

aniak1211

Cytat: OlaFasola w 28 Kwi 2010, 12:43:03Mi w nauce mówienia po angielsku, swojego czasu, bardzo pomogły lekcje metodą callana,

O ja tez ta metode polecam:)
Ja po ledwo 5 miesiacach nauki wyjechalam do UK i poprawialam czasem meza, ktory kilka lat sie uczyl :D
Do tego rozmowy z ludzmi i nawet dobrze mi szlo,
teraz niestety wrocila mi blokada,
za dlugo siedze w domu:(

OlaFasola

Cytat: nionczka w 28 Kwi 2010, 13:32:39Mnie nie martwia bledy gramatyczne, ale np. to, ze nie znam jakiegos slówka, ze zle go uzyje albo jeszcze gorzej jakiegos wyrazenia.

Tu mi się przypomniało jak zrobiłam z siebie debila, kiedy zapytałam chłopaka koleżanki, anglika, czy jego rodzice są niedorozwinięci, a chciałam wiedzieć czy są na emeryturze. :rotfl:

nionczka

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

siog

nionczka moze angielski po prostu nie jest "twoim" jezykiem?

szelma

Cytat: nionczka w 28 Kwi 2010, 13:45:31A na czym polega metoda Callana?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Metoda_Callana
Moja przyjaciółka uczyła Hiszpanów angielskiego Callanem właśnie. Strasznie to odmóżdżające dla nauczyciela.

OlaFasola

Cytat: nionczka w 28 Kwi 2010, 13:45:31A na czym polega metoda Callana?
Na odpowiadaniu na bardzo proste pytania, ciągle w kółko te same zestawy pytań. Bardzo proste pytania, gdzie ma się poznać zasadę tworzenia czasów i form bez nauki gramatyki jako takiej.
Nauka przez powtarzanie.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Metoda_Callana

szelma

Cytat: siog w 28 Kwi 2010, 13:46:42moze angielski po prostu nie jest "twoim" jezykiem?

No właśnie? Bo ja wiem, że francuski nie jest moim. Nienawidzę go i tyle. Za to niderlandzki podpasował mi od pierwszego momentu i już :).

nionczka

#23
Cytat: siog w 28 Kwi 2010, 13:46:42nionczka moze angielski po prostu nie jest "twoim" jezykiem?

To napewno :-) Niestety swiat nie zgadza sie ze mna co do wyzszosci francuskiego i nie chca, zeby wrocil do lask i powszechnego uzycia :-(

Ja mam kompleks bo nigdy nie osiagnelam poziomu w angielskim jaki mam po FR, ES czy IT. na dodatek inni tak. Czyli nie dosc, ze ja nie znam jezyka tak dobzre jakby chciala to jeszcze cala reszta (wiem,z e nie, ale ja tak to widze) nie ma z tym takich problemów jak ja.
W 2008 poszlam sie zapisac do British Council. Mialam egzamin pisemny i ustny i dostalam sie do grupy C1, w ktorej zreszta bylam najlepsza a ja i tak czulam, ze jestem gorsza. Nauczyciel mi powiedzial, ze mi jest psycholog potrzebny a nie kurs angielskiego. A ja dalej wierze, ze gdybym znala tak dobrze jakbym chciala to nie mialabym tego problemu.  I tak w kolko Macieju od nastu lat.

Dodany tekst: 28 Kwi 2010, 12:52:30

Ej to ten Callan nie dla mnie. Ja filolog i musze wszystko sobie uporzadkowac i z terminami. A najlepiej jeszcze z zarysem gramatyki historycznej ;-)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

szelma

Mnie też Callan nie przekonuje - mój filologiczno-ścisły umysł musi zrozumieć, żeby zapamiętać :).

nionczka, spoko, ja Cię rozumiem w całej rozciągłości, bo mam tak z francuskim. Studiowałam ten przeklęty język, ale mam takie kompleksy, że szok... I dlatego nie zgadzam się, żeby zastąpił angielski ;).