Ulubione zabawki z dziecinstwa :D

[brawurka]

a to najulubieńsza

[zwierzatko_mojej_mamy]

po kilku dniach zabawy to juz znalam na pamiec ktora dziurka jest polaczona elektrycznie z ktora i nie musialam nawet patrzec na pytanie i odpowiedz to byla super zabawka
Dodany tekst: 14 Kwi 2010, 12:42:45
i masterminda mialam i kochalam

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Dodany tekst: 14 Kwi 2010, 13:43:26
magdalinska za 100? to ja jade do domu pozbierac stare mialam wilka, samoloty, i kucharza z nalesnikami

[szelma]

Też miałam gierkę z wilkiem i jajkami. Boska była. A tak po 200 złapanych jajkach to te kury zaczynały nimi strzelać jak z karabinu i już nie dawłam rady łapać .

[magdalinska]

kurde, chyba sobie kupie ta gierke

[jestynka]

ja lubiłam grać w masterminda, memory i mario

[inkageo]

Myszka w pudełku, tak!

[konwalia]

lego, jest gdzies w piwnicy u babci, całe gigant pudło
fleur i rózowy samochód kemping da barbi (Dostałam na komunie, tez mam w piwnicy)
strzykawki, igły, bandaze, gaziki i lali z miekkimi nogami i brzuchami, żeby mozna było im robić zastrzyki

[emcia]

ulubionej zabawki nei pamietam, chyba nei maiłam, suszarke mielismy zolta, zbierałam i donaldy i turbo, pozniej, ok 7-8lat miałam taka gierke, cudna była  http://www.allegro.pl/item937147251_gierka_rewelacja_wilk_lapie_jajka.html
ja pierdziele, za 100 poszła  trzeba bylo zbierac takie rzeczy, a nei wyrzucac 

gdzieś ją widziałam u mamy 
moja mama chomikuje wszystko

[konwalia]

brawurka mialam żółtą, 3 lata temu ja wydałam, bo nadal była sprawna, a ja sparwnych rzeczy nie wyrzucam na sietnik-czyli zbieram rupiecie
Dodany tekst: 14 Kwi 2010, 13:51:59
i wklejałam naklejki do takich zesztów- z gum chyba
a moja sis zbierała karteczki

[emcia]

miałam takie cuda, ale wszystko ruskie


Dodany tekst: 14 Kwi 2010, 13:53:05

brawurka mialam żółtą, 3 lata temu ja wydałam, bo nadal była sprawna, a ja sparwnych rzeczy nie wyrzucam na sietnik-czyli zbieram rupiecie
Dodany tekst: 14 Kwi 2010, 12:51:59
i wklejałam naklejki do takich zesztów- z gum chyba
a moja sis zbierała karteczki

kolekcję karteczek mam do tej pory

[szelma]

emcia, waszomat jest boski!

[aniak1211]

a zbieralyscie naklej z gumy chyba chanej i wklejalyscie do specjalnego albumu???

[szelma]

A nasza pierwsza barbio-lalka to była Skipperka w kostiumie kąpielowym, który zmieniał kolor w ciepłej wodzie. I Kena w takich kąpielowych gatkach też miałyśmy.

[konwalia]

ale zobaczcie jakie to bylo fajne, my się bawiłyśmy, bo nic prawie w tv nie było
jak jeżdziłam do babci to w sobote na rtl oglądalysmy rano bajki, jakie to bylo suuuper

[emcia]

maszyna była super, dopóki nie wkręciła koronki i nie połamałam korbki

[aniak1211]

ale zobaczcie jakie to bylo fajne, my się bawiłyśmy, bo nic prawie w tv nie było

Dokladnie,teraz dzieci maja za duzo zabawe+telewizja a i tak sie nudza.

[konwalia]

a chodizłyście na koc pod balkony??

[emcia]

misia miałam zielonego, oczy mu latały i służył do kąpieli

[szelma]

No ba.  W znaczeniu że na koc no ba.

[Kasia]

A moja sis zbierała za młodu trolle - miała ich z 60 sztuk. Dalej są w domu - mieszkają sobie w ikeowym pudełku.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mam gdzieś trole dwa czy trzy

[zwierzatko_mojej_mamy]

a chodizłyście na koc pod balkony??

NO JAAASNE ! spinaczami sie jeszcze koc drugi przypinalo do brzegu balkonu i byl pokoik :D:D

[emcia]

a chodizłyście na koc pod balkony??

raczej uciekałam w nocy do lasu "z ekipą" podglądać siostrę i znajomych, którzy robili ognisko
banda dzieci w wieku 3 (mój brat) - 6 lat (ja i spółka) zasuwających przez łąki po rosie, po ciemku do lasu, przeskakujące przez rowy melioracyjne, a potem w ciszy przedzierające się przez krzaki

a za nami spanikowani rodzice i powrót stadka do domu na kopach

[szelma]

A na koc zabierałam jeszcze ze soba naszego żółwia, żeby sobie pochodził na świeżym powietrzu.

Do tego mieliśmy jeszcze siedzibę podwórkowej badny w bardzo wygodnych krzakach.

[OlaFasola]

Moją ulubioną lalką była fleur, którą ojciec przywiózł mi z Niemiec.
Przeżyłam prawdziwy dramat, kiedy córka sąsiadów wcisnęła mojej lalce rzęsy do głowy.  
Bo fleurki miały rzęsy wystające z oka, a nie jak barbi tylko namalowane

[zwierzatko_mojej_mamy]

mi tez sie wciskaly, ale wyjelam natomiast fleur umiala szpagat tylko wzdluzny a nie poprzeczny jak barbi i jak moja chcialam nauczyc to wydarlam jej koscudowa z miednicy i niestety zostala zaklejona brazowym plastrem dokola i wygladala jakby zawsze miala mini-spodniczke a i tak dolem noga czasami myk - wypadala