czy uważasz, że to właśnie na mężczyźnie powinien spoczywać główny obowiązek utr

Zaczęty przez mayagaramond, 21 Lut 2010, 20:39:48

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

wrobelek0403

Cytat: mayagaramond w 23 Lut 2010, 10:26:38
zwierzatko_mojej_mamy:

During the cooler months of the year you should prepare and light a fire for him to unwind by. Your husband will feel he has reached a haven of rest and order, and it will give you a lift too. After all, catering to his comfort will provide you with immense personal satisfaction.

Listen to him. You may have a dozen important things to tell him, but the moment of his arrival is not the time. Let him talk first - remember, his topics of conversation are more important than yours.


A tu reszta tego jakze cennego przewodnika:

http://j-walk.com/other/goodwife/index.htm

o fuck, brzmi jak poradnik dla zon z lat 50tych :padam: :padam:

a na powaznie, tak szczerze to nie miałabym nic przeciwko modelowi - moj maz zarabia na rodzine, a ja na swoje zachcianki. Ale to jest moj czysty egoizm i moje lenistwo a nie wiara w "podział obowiazków", wiec nigdy mu tego nie powiem ;) zresztą z jakiej racji on nie moze myslec tak samo w stosunku do mnie??? w koncu jestem wykształcona, robie "kariere", wiec dlaczego nie miałabym utrzymywac ze swoich zarobków rodziny.

Tradycyjny podział ról mnie nie przekonuje, bo tak naprawde nie daje szansy na realizacje swoich marzen obojga partnerów, a jedynie wtłacza ich w jakies odgórnie ustalone ramy. No chyba ze para tak wlasnie postrzega idealny zwiazek i oboje sie na to godza, wtedy prosze bardzo.

Dlatego zaznaczam odpowiedz nie - bo to nie powinna być reguła, ale jedynie ewentualny sposób zycia wypracowany przez małzonków.
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Kasia

Cytat: mayagaramond w 25 Lut 2010, 10:36:18ale moj puder wspolnym wydatkiem wg mnie nie jest

zakładając dysproporcje w zarobkach ...

jakbyś naprawde musiała za siebie płacic to by cię na ten puder stac nie było.

jak jest PROPORCJONALNA partypacja to jednak widze wspólne pieniadze, IMO oczywiście można sobie stworzyc ładna teorię że każdy płaci za siebie itd ;)

mayagaramond

Cytat: Kasia w 25 Lut 2010, 11:01:22
zakładając dysproporcje w zarobkach ...

jakbyś naprawde musiała za siebie płacic to by cię na ten puder stac nie było.

jak jest PROPORCJONALNA partypacja to jednak widze wspólne pieniadze, IMO oczywiście można sobie stworzyc ładna teorię że każdy płaci za siebie itd ;)


ale co to znaczy - "jakbym naprawde musiala za siebie placic?"
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

wrobelek0403

a jeszcze dodam, ze model - on zarabia, ona zajmuje sie domem jest mocno niebezpieczny. Kiedys, gdy nie bylo rozwodów ani zawałów w wieku 40 lat, siedziało sie u tego meza na "garnuszku", a potem zajmowały sie babcia dzieci i wnuki.

A teraz: dzieci rodza sie pozno, wiec koło 40tki nie mają zadnej mozliwosci zeby pomoc matce, rozwód nie jest problemem, i tak ona:

- jak on umrze, ona zostanie z niczym i na garnuszku opieki społecznej
po drugie
- jesli on odejdzie - ona albo bedzie musiała z nim walczyc o alimenty, albo pozostanie jej upokarzajace przyjmowanie jego "pomocy".

Oba rozwiazania sa nie do przyjecia, dlatego mimo mego wrodzonego lenistwa, daze do tego aby "w razie czego" samej poradzic sobie z zyciu.

Dodany tekst: 25 Lut 2010, 11:09:53

Cytat: mayagaramond w 23 Lut 2010, 10:58:28
ze wzgledow finansowych czy dlatego, ze, hm, nie wypada, zeby facet nie zarabial?

mysle, ze to nie jest kwestia "nie - wypadania", ale tego ze jak sie zakłada rodzine, to jest sie za nią odpowiedzialnym takze w wymiarze finansowym. I dotyczy to obojga partnerow, a nioe tylko faceta.

Rzucenie pracy celem uprawniania wolontariatu i przerzucenie na drugiego małzonka całego ciazaru utrzymania jest: nieodpowiedzialne i egoistyczne.

Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

zwierzatko_mojej_mamy

oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

Kasia

Cytat: mayagaramond w 25 Lut 2010, 11:04:29
ale co to znaczy - "jakbym naprawde musiala za siebie placic?"

no bo zakładając dysproporcje w zarobkach .... zakładając proporcjonalne partycypowanie w kosztach ...

to wiecej zarabiający małzonek płaci wiecej a mniej zarabiający mniej za wspólne wydatki
czyli de facto ten mniej zarabiający jest na utrzymaniu lepiej zarabiającego
czyli lepiej zarabiajacy za niego płaci
czyli mniej zarabiający nie do końca sam za siebie płaci ;)


ja rozumiem wszystkie modele, żadnego nie neguję, niech kazdy wydaje pieniądze (cudzę, swoje) jak chce :)
najważniejsze aby każdemu jego system sie sprawdzał i tyle
ale nie lubię kreowania teorii niezależności/odrębności finansowej gdy tak naprawdę ta niezależność/odrębność jest pozorna.
i jeszcze rzucanie jakimiś utrzymankami ;)

wrobelek0403

Cytat: vobi w 23 Lut 2010, 12:00:02
hmm... a nie przy szydelkowaniu (vide podpis u wrobelka ;))

to jest (ponoc) cytat z ksiazki o przysposobieniu do zycia w rodzinie, wiec prosze sie nie smiac z mojego zyciowego motto  :rotfl:  :rotfl:  :rotfl:  :rotfl:
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

szelma

Ja tam rozumiem, o co Kasi chodzi :). I zgadzam się też z tym kreowaniem niezależności. I z utrzymankami.

I idę po kawę ;).

zwierzatko_mojej_mamy

oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl


Angie

Ale jest tu nasz na strefie bardzo duzo i chyba żadna nie napisała, że ma ochote siedzieć
w domu na garnuszku męża i zajmowac sie tylko praniem, sprzątaniem, dziećmi i obiadem.
Część z nas przejściowo rezygnuje z kariery na  czas kiedy opiekuje się dzieckiem,
ale w planach ma jednak powrót do pracy. Skoro może sobie na to pozwolić tzn., że mąż zarabia tyle,
że jest w stanie rodzinę utrzymać i to chyba fajnie mieć taki komfort.

A postrzeganie finansów mamy zupelnie różne i nie ma się co przekonywać, że któryś  model lepszy.  ;)
Ja nawet puder kupuje ze wspólnej kasy, bo tak traktujemy wszystkie nasze pieniądze ;D
Dla  mnie małżeństwo to tak samo jak wspolne łózko tak samo wspolna kasa i tyle.
Ale skoro ktoś inny robi inaczej to nic mi do tego ;D

szelma

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 25 Lut 2010, 11:18:10ja nic nie kreuje i niczym nie rzucam  prosze sie odpindolic

Ty kreujesz hipotetyczne, jak dla mnie, sytuacje problemowe ;). Ale i tak luw ja ;). Ale inne babony kreują :P.

Kasia

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 25 Lut 2010, 11:18:10
ja nic nie kreuje i niczym nie rzucam :D prosze sie odpindolic :D

ja tam się nie przypindoliłam :D
masz :beer: i nie płacz :)

Dodany tekst: 25 Lut 2010, 11:21:29

Cytat: Angelos w 25 Lut 2010, 11:19:41Ale skoro ktoś inny robi inaczej to nic mi do tego Grin

tobie tez poleję bo mądrze gadasz :beer:

zwierzatko_mojej_mamy

szelma no kamon - kto nie kreuje? :> Ty tez wykreowala sytuacje hipotetyczna problemowa z opcja braku zaufania ;) dla mnie sytuacje, ktore wymyslam bylyby problemowe, bo taka jestem ;) pani dodu na przyklad zadala pytania o sytuacje jej zdaniem problemowe dla niej przy oddzielnych kontach:
"1. jedziecie na wakacje
i są różne wydatki, benzyna, hotel, restauracja, etc. kto za co płaci?
jak lecicie samolotem, to każdy dla siebie kupuje bilet?
2. robicie prezenty na gwiazdkę, każdy płaci za swoich krewnych? czy po połowie?
3. wydatki na dziecko, jeśli jest dziecko, po połowie? kto płaci za wózek, łóżeczko, ubrania, pieluchy?
4. wyjście na koncert, do kina, kto płaci?"

dla mnie przy wspolnym tez jest duzo ;)



Dodany tekst: 25 Lut 2010, 11:26:16

aha zapomnialabym :D szelma tez luwja :D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

mayagaramond



1. Test o utrzymankach byl do zwierzaka, a nie do Was i nie wiem jak mozna wpasc na pomysl, ze dotyczyl was???

Utrzymanka - kobieta utrzymywana przez kochanka.

2. Dla mnie moja niezaleznosc finansowa nie jest pozorna i nic sobie nie wmawiam, nawet jesli Kasia widzi to inaczej. Za moja podyplomowke zaplacilam z moich pieniedzy, moj maz kupil samochod ze swoich pieniedzy.

3. Przy duzej dysproporcji w zarobkach osoba zarabiajace wiecej partycypuje wiecej w kosztach (doklada sie w wyzszym stopniu do utrzymania), ale ja bym nie traktowala jego pensji automatycznie jako wspolnej. Rozumiesz roznice?


"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

siog

ja mam zupelnie jednak inna mentalnosc... cala dyskusja to same skrajnosci. nie obrazcie sie ale dla mnie to jest takie typowe polskie myslenie same skrajnosci. z tej dyskusji ciagle wychodzi ze  jak ona nie pracuje to siedzi w domu i sprzata, i nic nie ma i traci wszystko jak go nie ma. jak pracuje to jest niezalezna i zadowolona. same skrajnosci

szelma

zwierzatko_mojej_mamy, no takie kreatywne jesteśmy wszystkie i tyle ;).

zwierzatko_mojej_mamy

siog no ale jak widzisz to inaczej? jak siedzi w domu i nie zarabia i nie ma mozliwosci powrotu do pracy to w przypadku rozwodu nie ma wlasciwie z czego sie utrzymac, jesli pracuje, to w wypadku rozwodu ma zarobek - nie? :>
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

siog

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 25 Lut 2010, 11:31:32
siog no ale jak widzisz to inaczej? jak siedzi w domu i nie zarabia i nie ma mozliwosci powrotu do pracy to w przypadku rozwodu nie ma wlasciwie z czego sie utrzymac, jesli pracuje, to w wypadku rozwodu ma zarobek - nie? :>

co kraj to obyczaj i prawo. kobieta w Ie w domu jest statusem i prawnie jako kobieta pracujaca zawodowo. jest zabezpieczona, jak maz umiera to jest ubezpieczenie, alimenty itd itp.

p.s zawsze moze pojsc do pracy. chodzi o bycie housewife z wyboru a nie z przymusu

zwierzatko_mojej_mamy

siog no to nie jest to kwestia mentalnosci, tylko prawa wlasnie :D nie moge myslec inaczej, wiedzac jakie mam opcje w tym kraju ;)

Dodany tekst: 25 Lut 2010, 11:39:21

Cytat: siog w 25 Lut 2010, 11:36:31p.s zawsze moze pojsc do pracy.
jak ma 4 dzieci drobnych to podejrzewam, ze byloby to dosc trudne ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

adrianna79

a mi sie wydaje ze kobieta ktora jest uzalezniona finansowo od meza sama z siebie robi sierote spoleczna; pracujac w doradztwie finansowym spotykam sie czesto z modelem gdzie jest dobrze usytuowana rodzina, gdzie kobieta zrezygnowala z pracy na rzecz utrzymania domu, udzielania sie charytatywnie etc - ale w ogole nie miesza sie i nie chce wiedziec na temat finansow rodziny. niestety wiele razy sie zdarza ze cos sie dzieje z mezem - rozwod, smierc - no i kobieta budzi sie z reka w nocniku bo ona nawet nie wie jaki jest numer jej konta bankowego - masakra... najgorsze jest dla mnie tlumaczenie takiej pannie ze dla jej dobra powinna wiedziec skad sa pieniadze na jej koncie i powinna myslec jakie sa opcje zeby sie zabezpieczyc na przyszlosc.

effik

zaleta osobnych kont - mąż nie może sprawdzić, ile się wydało na jego prezent gwiazdkowy lol lol

jo_miekka

My mieliśmy wspólne konto od początku wsólnego mieszkania.
A od czterech meisięcy mamy osobne.

Angie

Cytat: jo_miekka w 25 Lut 2010, 20:28:56
My mieliśmy wspólne konto od początku wsólnego mieszkania.
A od czterech meisięcy mamy osobne.


A kasa wspólna czy każdy ma swoją? 

jo_miekka