czy uważasz, że to właśnie na mężczyźnie powinien spoczywać główny obowiązek utr

Zaczęty przez mayagaramond, 21 Lut 2010, 20:39:48

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mayagaramond

elvelve - ale to nie wina systemu, tylko osob go uzywajacych. Jakbym zarabiala wiecej to bym placila wieksza czesc oplat stalych.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

zwierzatko_mojej_mamy

Cytat: golinda w 24 Lut 2010, 10:49:42razem siadamy i rozplanowujemy pensję męża
dobre dobre :D ja w sumie dokladnie nie wiem nawet ile moj zarabia :D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

szelma

To wychodzi, że z nas straszne lekkoduchy, bo nic nie planujemy :D. Przelewamy połowę na oszczędnościowe i to tyle. No, wiemy, ile trzeba zapłacić za mieszkanie i rachunki, ale wszystkie inne wydatki po prostu sobie lecą na bieżąco :D.

zwierzatko_mojej_mamy

Cytat: szelma w 24 Lut 2010, 10:58:51To wychodzi, że z nas straszne lekkoduchy, bo nic nie planujemy Cheesy. Przelewamy połowę na oszczędnościowe i to tyle.
no istotnie - zajebiste lekkoduchy - przelewaja 50% kazdej pensji na konto oszczednosciowe lol lol chcialabym byc tak niefrasobliwa lol lol
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

vobi

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 24 Lut 2010, 11:03:16no istotnie - zajebiste lekkoduchy - przelewaja 50% kazdej pensji na konto oszczednosciowe   chcialabym byc tak niefrasobliwa
dokladnie ;D


inkageo

Cytat: szelma w 24 Lut 2010, 10:45:03Na to mam konto firmowe i stamtąd idą wszystkie moje opłaty i przychodzi kasa za zlecenia.
U nas przelewy z firmowych kont są płatne, więc wolę przerzucić pieniądze na osobiste i z niego robić opłaty, taka jestem oszczędna :D
Imagine there is no hate

suegro

Powiem jeszcze coś - nauczyłam się tego, że rozmowa o $ to nic złego.

Kiedyś miałam takie podejście, że dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach. Kochamy się i nie rozliczamy  :rotfl:
I dalej się nie rozliczamy, ale o planach budżetowych i wydatkach rozmawiamy.

Tak jak rozmawiamy o planach zawodowych, kolorze ścian tak i rozmawiamy o finansach.

I odnoszę wrażenie, że nie ma to nic wspólnego z wspólnym kontem czy osobnym :)
"Każdy cytat w internecie wygląda na prawdziwy..."

Józef Piłsudski

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Angie

su  :beer:

No właśnie to jak traktujemy pieniądze nie ma związku z tym czy konto jest wspólne czy każdy ma swoje.

mayagaramond

Cytat: suegro w 24 Lut 2010, 11:25:49I odnoszę wrażenie, że nie ma to nic wspólnego z wspólnym kontem czy osobnym


zgadza sie, my tez rozmawiamy o pieniadzach - to, ze nie mamy wspolnych kont nie oznacza, ze nie rozmawiamy o naszych wiekszych zakupach. Mysle, ze wszystko co przekracza, hm, nie wiem, 1000€-2000€ powinno sie obgadac. Chyba moj maz by mnie palnal jakbym przyszla do domu z torebka za 2000€ (oczywiscie przy moich obecnych dochodach, jakbym zarabiala dwa razy tyle to bym sobie spokojnie kupila), ale ja (i on ;) ) mamy szczescie, ze zadne z nas nie zyje ponad stan, wiec nie ma konfliktow na tym tle.

"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

mayagaramond


ona pewnie chododzi w butach za 2000, a on w trampkach z H&M ;), bo na druga pare nie starczy.


I to jest wlasnie cos, czego ja bym nie potrafila robic (bo nie oszukujmy sie co innego kupic sweterek za 100 z pensji meza, a co innego wydac 2000 na kaszmirowy szaliczek ;) ). Nawet jakby moj maz b. duzo zarabial, to bym nie potrafila ot tak wziac jego karty i isc na maximiliamstraße na zakupy ;)

"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

mayagaramond

Cytat: golinda w 24 Lut 2010, 12:41:28wydaje im się, że miarą ich wartości jest to, co na siebie włożą


moze tak jest, sa osoby, ktore bez 3000 na sobie nie sa warte funta klakow ;)

"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

Kasia

Cytat: mayagaramond w 24 Lut 2010, 12:26:57to bym nie potrafila ot tak wziac jego karty i isc na maximiliamstraße na zakupy wink
maja bo to jest solidarne finansowanie :D bogatszy dofinansowuje biedniejszego :D

mayagaramond

Cytat: Kasia w 24 Lut 2010, 12:55:32
maja bo to jest solidarne finansowanie :D bogatszy dofinansowuje biedniejszego :D
niestety nie, bo solidarnosc w spoleczenstwie nie polega na tym, ze wszyscy jezdza mercedesem albo BMW, tylko na tym, ze nikt nie umiera z glodu, kazdy ma dostep do opieki zdrowotnej i szkolnictwa. Zakupy na maximilianstraße nie naleza do zaspokojenia podstawowych potrzeb.

A to, ze ktos zarabiajac 1500 zl chce miec futro z norek to jest jego problem i nazywa sie postawa roszczeniowa ;)
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

mayagaramond

Cytat: doda w 24 Lut 2010, 13:05:01maya, nie mówimy o solidarności w społeczeństwie, tylko w małżeństwie


tak, ale kasia odniosla sie do innej zupelnie rozmowy, w ktorej chodzilo o wprowadzenie w DE stawki na ubezpieczenie zdrowotne, ktora bylaby jednakowa dla wszystkich objetych ubezp. panstwowym, niezaleznie od tego czy zarabiaja 1000€ czy 4000€.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

Angie

Cytat: doda w 24 Lut 2010, 13:05:01
maya, nie mówimy o solidarności w społeczeństwie, tylko w małżeństwie ;D

generalnie uważam, że to co kto kupuje i jak wydaje i jak zarządza kasą, to jest tylko i wyłącznie sprawa danej pary. i dopóki sposób gospodarowania pieniędzmi nie rodzi konfliktu w małżeństwie, to wszystko jest ok i po co oceniać, co kto robi z pieniędzmi swoimi, męża, czy wspólnymi?


mam identyczne zdanie na ten temat  :beer:

mayagaramond

Cytat: doda w 24 Lut 2010, 13:05:01generalnie uważam, że to co kto kupuje i jak wydaje i jak zarządza kasą, to jest tylko i wyłącznie sprawa danej pary. i dopóki sposób gospodarowania pieniędzmi nie rodzi konfliktu w małżeństwie, to wszystko jest ok i po co oceniać, co kto robi z pieniędzmi swoimi, męża, czy wspólnymi?

oczywiscie, ze to sprawa tej pary, ale ja napisalam, ze nie potrafilabym ot tak isc na zakupy z karta kredytowa meza i wydac kilka tysiecy (nie mowie tu o zakupach w H&M), nawet jesli by mial b. wysoka pensje. A ta dziewczyna, o ktorej napisala golinda moze sobie robic co chce, nie moje pieniadze, ale mimo wszystko moge powiedziec, ze ja bym tak nie potrafila - wydac wiecej niz zarabiam. Ale ja utrzymuje sie sama od 18 roku zycia wiec dla mnie jest to naturalne.

Dla mnie to bylaby caly czas jego praca i jego pieniadze. Gdybym w tym czasie nie pracowala i np. zajmowala sie dziecmi to wtedy chcialabym, zeby mi poprostu przelewal sume X na moje konto.

"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

Kasia

Cytat: mayagaramond w 24 Lut 2010, 13:09:53ak, ale kasia odniosla sie do innej zupelnie rozmowy,
eeeeeeeeee tam, nieprawda :D

po przeczytaniu tamtej rozmowy naszły mnie przemyslenia dotyczace życia rodzinnego

ja nie widze problemu aby kupić buty za "pieniadze mężą" :) jezeli męża stać na buty za 2000zł to czemu miałabym ich nie mieć


no ale ja myslę trochę innym schematem bo u nas kasa jest wspólna i my nie rozliczamy się ile kto zarabia, obydwoje staramy się pracować, podnosic kwalifikacje itd
a że ktos zarabia wiecej czy mniej to juz kwestia szczęscia :D

zwierzatko_mojej_mamy

Cytat: Kasia w 24 Lut 2010, 13:15:28ja nie widze problemu aby kupić buty za pieniadze mężą
no ja wlasnie widze :D i stad roznica z wspolnym/oddzielnym kontem ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

Kasia

Cytat: mayagaramond w 24 Lut 2010, 13:13:40sc na zakupy z karta kredytowa meza
a bo widzisz jak ma się wspólne konto to nie ma karty męża tylko kazdy ma swoja karte do wpólnego konta ze wspólnymi pieniędzmi :)



mayagaramond

"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

suegro

Moim zdaniem jak kupuje te buty to:

1.chce i ma prawo, a to, że ja może bym tak nie zrobiła nie ma tu żadnego znaczenia
2.mężowi to nie przeszkadza
3.może na inne rzeczy nie wydaje dużo i ma takie hobby i ma do tego prawo
4.mnie to najzwyczajniej wisi na co i ile inni wydają ;)
"Każdy cytat w internecie wygląda na prawdziwy..."

Józef Piłsudski

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

zwierzatko_mojej_mamy

Cytat: golinda w 24 Lut 2010, 13:24:14i podobnie jak maya, nie umiałabym wydać dwukrotności swojej pensji na buty
jak mi odwali i bede chciala buty za 2000 to przeciez uskladam sobie / pozycze / wezme kredyt i kupie, bo taka moja fanaberia

chodzi o to, ze nawet jesli maz bedzie zarabial 15000 miesiecznie i bedziemu wisialo na koncie "zbedne" 2000 i i tak nie wezme, bo mi sie cos upierdolilo, a on ma ;) zesram sie a nie dam sie i kupie za swoje ;) pewnie, ze wyjdzie mi, ze GO STAC ;) no ale kurna JEGO stac na jego fanaberie a nie mnie :D jak mnie bedzie stac, to sobie bede wydawac :D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

mayagaramond

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 24 Lut 2010, 13:30:45chodzi o to, ze nawet jesli maz bedzie zarabial 15000 miesiecznie i bedziemu wisialo na koncie "zbedne" 2000 i i tak nie wezme, bo mi sie cos upierdolilo, a on ma wink zesram sie a nie dam sie i kupie za swoje wink pewnie, ze wyjdzie mi, ze GO STAC wink no ale kurna JEGO stac na jego fanaberie a nie mnie Cheesy jak mnie bedzie stac, to sobie bede wydawac Cheesy

:beer: :beer:

nie nadajemy sie na utrzymanki lol lol lol
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

szelma

Ok, to nie są buty za 2000, ale oboje mamy swoje fanaberie i ja od czasu do czasu kupię sobie nową kieckę, a D. wyda ileś tam na dobrą whisky i cygara. Każdy ma prawo do fanaberii ;).