czy uważasz, że to właśnie na mężczyźnie powinien spoczywać główny obowiązek utr

Zaczęty przez mayagaramond, 21 Lut 2010, 20:39:48

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mayagaramond

"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

mayagaramond

Cytat: doda w 21 Lut 2010, 20:50:18
maya poczekaj, zmieńmy pytanie na inne

na to "na kim spoczywa.."

przypomiala mi sie ankieta o zarobkach lol lol, ktora chyba 10 razy resetowalam lol

"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"


jestynka

nie wiem jak zagłosować, bo teoretyczni mówię ,że Nie, ale w praktyce inaczej wychodzi
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

vobi


niewiemjaka

hmmmm ciekawe.. no bo niby pracuje, niby zarabiam wiecej, niby 'kura domowa' nie chcialabym byc cale zycie.. chociaz czasem chcialabym, ale kurde moze POWINNO tak byc? :hmm: (zeby facet mial obowiazek utrzymania rodziny)
nie glosuje pomysle jeszcze...

mayagaramond

Cytat: niewiemjaka w 23 Lut 2010, 09:48:15ale kurde moze POWINNO tak byc


ze kobieta zajmuje sie domem, a maz zarabia na dom?

Kilka lat temz Eve Herrmann, niemiecka dziennikarka telewizyjna, wydala ksiazke pt Das Eva Prinzip, w ktorej pleduje za powrotem do tradycyjnego podzialu rol, bo kobieta bardziej spelnia sie przy wychowywaniu dzieci niz robiac kariere.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

szelma

Ja nie mam nic przeciwko wizji takiej, że ja zarabiam, a D. zajmuje się domem i pisze swoją wymarzoną książkę :) - jeśli tylko by tak chciał. Póki co oboje pracujemy, D. zarabia troszkę więcej, ale i tak cała kasa idzie do wspólnej puli. I problemów z tym nie mamy :).

jestynka

Cytat: vobi w 23 Lut 2010, 09:38:54ale pytanie jest "czy uwazasz", a nie "jak jest w praktyce"


tylko w tym momencie kupy się to nie tryma ;)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

elve


zwierzatko_mojej_mamy

Cytat: mayagaramond w 23 Lut 2010, 09:53:49bo kobieta bardziej spelnia sie przy wychowywaniu dzieci niz robiac kariere.
to akurat bzdure wg mnie, ale ja bym byla chetnie za jakims lekkim powrotem ;) tzn chodzi o to, ze baby teraz musza i zapierdalac w domu i w pracy, nie tylko dlatego, ze chca - ale dlatego, ze musza, bo np nie pociagna z pensji meza.. a jak tu nie miec dziecka jak presja spoleczna itp?
ja mam powoli dosc robienia z kobiet multizadaniowych kombajnow, ktore musza zajmowac sie wszystkim ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

niewiemjaka

Cytat: mayagaramond w 23 Lut 2010, 09:53:49ze kobieta zajmuje sie domem, a maz zarabia na dom?

nie nie!
moze na mezu POWINIEN spoczywac obowiazek zarabiania na dom i rodzine, ale zona w tej sytuacji powinna miec wybor - pracuje jesli chce, siedzi w domu jesli ma ochote, a jej pensja wtedy jest taką dodatkową kasą, ale tak żeby w kazdej chwili mogla zrezygnowac i wtedy mąż w każdej chwili powinien moc utrzymac dom i rodzine...

kiedys mezczyzni polowali i przynosili lupy do lepianki utrzymujac w ten sposob rodzine, byl podzial obowiazkow, teraz jest inne zycie i kobieta i mezczyzna moga 'upolowac' jedzenie za $$$

ale generalnie to raczej malo mozliwe bo w wielu przypadkach facet po prostu nie jest w stanie sam zarobic na rodzine :hmm:

na pewno jestem przeciwna skazywania kobiet na siedzenie w domu - ich wybor
Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 23 Lut 2010, 10:09:12
ja mam powoli dosc robienia z kobiet multizadaniowych kombajnow, ktore musza zajmowac sie wszystkim ;)
zwierzatko no celnie to ujelas!!! :beer:


mayagaramond

Cytat: jestynka w 23 Lut 2010, 10:05:32

tylko w tym momencie kupy się to nie tryma ;)

dlaczego nie? Pytanie dotyczy pogladu, a nie stanu faktycznego.

Dodany tekst: 23 Lut 2010, 10:14:13

Cytat: elvelve w 23 Lut 2010, 10:07:07
mayagaramond a co pisze o rodzinach bezdzietnych?

pewnie nic, bo prawdziwe kobiete rodza dzieci ;) Nie czytalam tej ksiazki.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

elve

mnie jedna rzecz zastanawia. jesli przyjac odpowiedz "tak", to oznacza, ze maz musi pracowac tak by zarobic na utrzymanie rodziny, a zona ewentualnie pracuje
czyli primo, sytuacja trudna do osiagniecia w PL
secundo, moze ograniczac mezowi mozliwosc realizacji zawodowej

zwierzatko_mojej_mamy

to ja nie wiem jaki mam poglad :) dla mnie kuszaca bylaby opcja taka, ze facet zarabia tyle, ze ja nie musze ;D ale chce :D natomiast w momencie, kiedy jednak, facet nie ma takiej opcji, to przeciez nie kaze mu zapierdalac, zeby byl maszynka do pieniedzy, bo mi malo i do pracy nie pojde ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

mayagaramond

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 23 Lut 2010, 10:09:12a mam powoli dosc robienia z kobiet multizadaniowych kombajnow, ktore musza zajmowac sie wszystkim


ale kobiety czesciowo same z siebie zrobily te kombajny ;) Np. moj maz nie oczekuje trzy daniowych obiadow, wiec jesli stoje trzy godziny w kuchni i cos tam pichce to dlatego, ze mam ochote, a nie dla niego. Chodzi mi o to, ze wiele dziewczyn uwaza, ze musi gotowac obiady jak u mamy, inaczej sie do niczego nie nadaja (bo jak to kobieta nie umie gotowac).
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

elve


zwierzatko_mojej_mamy

mayagaramond no oczywiscie, bo mamy wielosetletnie zwoje mozgowe zakodowane na gotowanie obiadow i wychowywanie dzieci i do tego wjebalysmy sie w prace i kariere - nie da rady tak latwo zrezygnowac z aktualnych checi / zdobyczy ewolucji :D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

mayagaramond

zwierzatko_mojej_mamy:

During the cooler months of the year you should prepare and light a fire for him to unwind by. Your husband will feel he has reached a haven of rest and order, and it will give you a lift too. After all, catering to his comfort will provide you with immense personal satisfaction.

Listen to him. You may have a dozen important things to tell him, but the moment of his arrival is not the time. Let him talk first - remember, his topics of conversation are more important than yours.


A tu reszta tego jakze cennego przewodnika:

http://j-walk.com/other/goodwife/index.htm



"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

elve

mayagaramond jezu ale moj maz musi sie czuc niekomfortowo we wlasnym domu
i kominka nie pozwolilam mu zamontowac :rotfl:

szelma

Cytat: mayagaramond w 23 Lut 2010, 10:26:38the moment of his arrival is not the time

Eeee, to u nas nie działa, bo albo wracamy razem, albo ja wracam później :D.

inkageo

Tak sobie myślę, że gdyby M zarabiał kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie, to być może straciłabym swoje ambicje na dalsze kształcenie się i walkę o swoją karierę zawodową. Może z braku argumentu, że teraz muszę się uczyć, muszę zdać egzamin (żeby zapewnić sobie lepszą przyszłość) zdecydowałabym się na dziecko i siedziała z nim w domu bez obawy o finanse, ale pewnie nie byłabym z tym szczęśliwa ;D I stopniowo traciłabym wiarę w siebie, ale też ambicje i chęć na zmianę tej sytuacji.. Uzależniłabym się finansowo od męża, miałabym zupełnie inną pozycję w związku, być może nawet czułabym się darmozjadem ;) Bałabym się, że tracąc męża, stracę wszystko..
Imagine there is no hate

zwierzatko_mojej_mamy

mayagaramond ojtam ojtam - a teraz niby jak jest ? :> faceci nas niby sluchaja jak pierdzielimy o naszych malo waznych sprawach ? :D przeciez dlaczego siedzimy na tym forum ? lol lol lol
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

cumberland

A ja chcę aby mój facet zarabiał więcej. Bo jest ambitny, bo jest odpowiedzialny, bo wie czego zawodowo chce i wie jak to osiągać. Imponuje mi to. Z takiego faceta jestem dumna, takiego faceta podziwiam. Taki facet jest dla mnie inspiracją. Co oczywiście nie oznacza, że ja nie mam zarabiać dobrze albo i świetnie.

Pamiętacie ten list Kobiety w WO z wątku o niestaraniach?
Jej ostatnie zdanie: Można mieć wartościowego, wspaniałego męża, który zarabia kiepsko.


Pewnie, że można. Ale można i takiego, który jest wspaniały, wartościowy i zarabia nieźle ;)