Powrot do pracy po urodzeniu dziecka

Zaczęty przez vobi, 03 Lut 2010, 13:56:54

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

nionczka

Cytat: niewiemjaka w 09 Lut 2010, 15:44:17
rubin04 super dzięki :) bo tak sie przymierzam do ponownego podejscia.. ale jak mysle o tej metodzie z tego e-booka http://vanilka.republika.pl/usnij.htm dr Eduard Estivill to mnie ciarki przechodza  upsik

Polowa hiszpanskich dzieci jest na tym uczona zasypiania. Prawda jest taka, ze brzmi strasznie, ale nie jest tak zle. Malo kto dochodzi do 17 minut. Zazwyczaj konczy sie o wiele wczesniej. To wcale nie jest tak okrutne jak sie wydaje. szczegolnie przy wiekszych dzieciach, ktore juz wiedza czego chca.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

niewiemjaka

a ja w koncu od rubina nie dostalam tego pdfa'a
no i zmienilam usypianie Wiktora, teraz usypia na lozku obok klade sie ja (jak mnie nie ma to babcia)
no i on przekreca sie na bok i usypia, a jak ma humorek to jeszcze sie czasem potlucze po lozku, powyglupia -taka glupawka przed snem i tez zasypia
pozniej jest przekladany do lozeczka
i nam to narazie odpowiada :D

konwalia

co myslicie o czymś takiem na 3-4h dziennie>?http://www.miniakademia.pl/index.htm
tak kombinuję, że ustatlilibyśmy zmiany z P. naprzeciwko i tylko w zazębiających się godzinach by szła

bo do państwowego żłobka jakby się dostała, to chyba nie ma opcji nie na cały dzień??

Kasia

#128
Cytat: konwalia w 11 Sie 2011, 12:12:12bo do państwowego żłobka jakby się dostała, to chyba nie ma opcji nie na cały dzień??
   
oj myslę ze to do ustalenia tzn płacic i tak byś musiała całość ale spokojnie dziecko mogłabys wcześniej odbierać :knuje: nie wiem jak z odprowadzaniem :knuje:

zuzia

Cytat: konwalia w 11 Sie 2011, 12:12:12bo do państwowego żłobka jakby się dostała, to chyba nie ma opcji nie na cały dzień??
chyba jest. tzn. opłata pewnie ta sama, ale o której odbierzesz małą to chyba wszystko jedno

konwalia

hmmm, to jak pójdę w przyszłym tygodniu ja zapisać na listę to się dowiem, mi by zależało na godzinie 11(12)-15

wrobelek0403

konwalia w sumie dlaczego nie, przeciez nikt Ci nie odmowi wydania dziecka wczesniej, albo przyjecia pozniej niz 7 rano. tak sobie mysle  :hmm:
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

rilla

Konwalia u nas mozna, nawet wtedy placi sie mniej za wyzywienie

annka-cygannka

Jak już konwalia odświeżyła ten wątek, to zapytam mamy które urodziły dzieci pod koniec 2010 i na początku 2011 - pracujecie już, czy zostałyście w domu z maluchami? Mnie skręca w środku na myśl o powrocie.

olgaaa1

Pracuje już prawie 2 miesiące, pierwszy tydzień był straszny, tęskniłam strasznie, dzwoniłam co 1h, prosiłam mamę aby przystawiła słuchawkę, abym mogła ją usłyszeć (świr) Pierwszego dnia miałam w dodatku kolacje służbową, więc nie mogłam się skupić na niczym, tylko spoglądałam na zegarek czy dam rade być na kąpieli, biegłam od autobusu do domu, aby zdążyć :D
Teraz jest już lepiej, wychodzę o 7ej z domu wracam o 15.30, mamy jeszcze dużo czasu dla siebie. Fajny jest ten kontakt z ludźmi i wracając mam większą ochotę bawić się z Gabrysiakiem. Teraz uważam, że wyszło mi to na dobre, chociaż gdy wracałam, nie potrafiłam sobie tego wyobrazić-tym bardziej, zę moja mama się do nas wprowadziła :D

iksa_nl

Wrocilam od lipca czyli jak Mlody mial skonczone 6 m-cy ale ja mam prace z domu + ewetualne wyjazdy sluzbowe.

Mlody ma opiekunke i teraz poki lato (sic!) to przychodzi o 8.30 i o 9.00 juz ida na spacer i wracaja ok. 15.00, od 16.30 my przejmujemy dziecia.
Przez to, ze ich nie ma to moge spokojnie popracowac, nie wiem jak bedzie dalej zwlaszcza, ze on zrobi sie bardziej mobilny no i pogoda juz tez nie bedzie taka na klika godzin spacerów. Jest opcja odprowadzania go do niani ale nie testowalismy jeszcze...
A z domu to tez czasem nie robota.... ciezko z mobilizacja.

yoy

ja najprawdopodobniej wracam od 1 wrzesnia- na pół etatu nauczycielskiego, czyli 10-12h tygodniowo :D :D
ale mam masę wątpliwości (wiem, wiem, kwoka się zrobiłam :D) po pierwsze, jak Franek zaśnie beze mnie (zasypia przy piersi), czy będę tesknić? czy on bedzię tęsknił?jak babcie dadzą radę z nim (byłyby na zmianę-raz jedna, raz druga) jak sobie dam radę z obowiązkami-bo do pracy owszem na krótko, ale przecież jeszcze trzeba zeszyty ocenic,sprawdziany przygotować i mase innych rzeczy, czy będę miała ochotę na zabawę z młodym? przecież 25 siedmiolatków da mi popalić ostro :D No ale w koncu to tylko pół etatu. Ja się tego boję chyba dlatego, że nie umiem sobie wyobrazić jak to w ogole bedzie, wydaje mi się ze bedę wyrypana jak na całym etacie, gdzie po powrocie do domu marzyłam o ciszy i świętym spokoju... eehhhh... wiem kwoka się zrobiłam na stare lata....

olgaaa1

yoy...też się bałam, że będzie tęsknić i powiem Ci, że ona ma gdzieś czy jestem czy nie :) Wydaje mi się, że są za mali aby tęsknić, teraz są ważniejsze sprawy dla nich :D

annka-cygannka

Jezu, ja sobie tego nie wyobrażam. Zanim się urodził, to planowałam dać go do żłobka, ale teraz absolutnie bym tego nie zrobiła. Tak mi odwaliło, że jestem zazdrosna nawet jak ktoś inny ma go na rękach  :blush: Mamy opcję z moją mamą, ale musiałaby się ona do nas przeprowadzić i tego też sobie nie wyobrażam, bo chyba się pozabijamy :) W każdym razie do końca roku zostaję w domu, a potem może zdarzy się jakiś cud :D

nionczka

Cytat: wrobelek0403 w 11 Sie 2011, 13:40:04
konwalia w sumie dlaczego nie, przeciez nikt Ci nie odmowi wydania dziecka wczesniej, albo przyjecia pozniej niz 7 rano. tak sobie mysle  :hmm:

Nie wiem do konca jak to jest, ale w pierwszym zobku Irene, tez prywatnym nie mozna bylo odbierac dziecka kiedy sie chce. Dzieci mialy jakis tam rozklad dnia i zalecano sie go trzymac. Dziecko mozna bylo odebrac bezposrednio przed obiadem lub tuz po, ale nie w porze siesty. Pamietam, ze moglam Irene odbierac o 13 lub dopiero o 15 lub o 17 czyli normalnie. Takie byly zalecenia, generalnie starano sie o to, zeby dzieci mialy rytune, porzadek i zeby dzwonek do zrwi nie odrywal pan o zajec a dzieci nie wybijal z rytmu lub snu.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login