Czego nie wiedziałam/nie wyczytałam o macierzyństwie

Zaczęty przez rubin04, 03 Sty 2010, 22:22:59

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

olgaaa1

No wlasnie ja też myślałam, że karmienie jest takie proste i naturalne.
Niestety umnie karmienie było ogromną traumą, ktore zakończyło się bólem i operacją :/ juz nie patrze na swoje piersi tak jak kiedyś.

Zaskoczyło mnie jeszcze to, że miłość do dziecka nabywa się z czasem, teraz oodałabym za nią życie.


natka

Cytat: bozena.dp w 08 Maj 2011, 14:13:05
mnie zaskoczyły problemy z karmieniem piersią - przecież to takie naturalne powinno być ;D

o tak...zawsze podchodziłam do tego tematu jak do jeża a jak już trzeba było karmić to same problemy...i ten ból poranionych sutków...okropność

Kasia

Cytat: olgaaa1 w 09 Maj 2011, 12:52:32ktore zakończyło się bólem i operacją
co się stało, dlaczego operacja się zakonczyło???

errata

z karmieniem nie miałam na szczęście żadnych problemów. A. od razu ładnie ssała (co prawda w szpitalu wiecznie spała i musiałam ją wybudzać). Nie miałam w ogóle poranionych sutków i nie odczuwałam, i nadal nie odczuwam żadnego bólu przy karmieniu.


Co do rozmów z mężem o dziecku to też tak mamy. Ostatnio sama się z nas śmiałam, bo komentowaliśmy kupy naszej córki - dobrze, że nikt tego nie słyszał :D


olgaaa1

Cytat: Kasia w 09 Maj 2011, 14:24:26
co się stało, dlaczego operacja się zakonczyło???
Dużo gadać, poczatkowo myslano, że to nowotwór, ktory bardzo szybko rozwinął się w czasie ciąży. Nie miałam gorączki, nie bolało mnie to ani nic, miałam tylko 6cm guza, nikt nie wiedział co to jest, nawet mamografia i usg, pokazywało, że jest to zbita masa. Co się okazało ogromny ropień z gronkowcem złocistym we środku,dzięki bogu, że nie karmiłam już wówczas małej i że go wymacalam, bo mogło się to dla mnie skończyć tragicznie

Dodany tekst: 12 Maj 2011, 12:19:45

Chylińska jest boska :) To jest dobre :) "Ciekawe... I na czym miało polegać "wzmocnienie i rozkwit związku, gdy pojawia się dziecko", jeśli jedyne co mam do powiedzenia mojemu chłopakowi od miesiąca to: przynieś-wynieś-pozamiataj, nie rób tego tak, możesz mi pomóc?, a może ty go przewiniesz?, nie wk**wiaj mnie, to twoje dziecko, a to se go bierz, nie rozdwoję się, możesz tu łaskawie przyjść?" U nas tak było :)

konwalia

mam awersję na słowo "dzieciątko"
myślałam, że mi z czasem minie, bo to takie popularne, ale mi się tylko z Jezuskiem i stajnią kojarzy lol