Czy warto?

Zaczęty przez mary, 21 Wrz 2007, 21:24:21

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mary

Dziewczyny, mój narzeczony właśnie zmienia pracę. Po obliczeniach wyszło nam, że znajdzie się w trzecim progu podatkowym, a więc sporo kasy musiałby oddać państwu. Nasz ślub dopiero w czerwcu 2008r. Dziś P. zaproponował, żebyśmy w celu uniknięcia płacenia wysokiego podatku wzięli ślub ( cywilny tylko) już w grudniu tego roku. Zastanawiam się co robić. Ślub kościelny ma dla mnie wielką wartość i to od tego dnia chciałabym być żoną. Nie chcę być nią już na papierze od pół roku, nawet/a zwłaszcza dla pieniędzy. Z drugiej strony są konkretne pieniądze do zaoszczędzenia przez to, że wzięlibyśmy ślub jeszcze w tym roku. Czuję się rozdarta. Co zrobiłybyście mając taki wybór?

wrobelek0403

Cytat: "mary_popins"Dziewczyny, mój narzeczony właśnie zmienia pracę. Po obliczeniach wyszło nam, że znajdzie się w trzecim progu podatkowym, a więc sporo kasy musiałby oddać państwu. Nasz ślub dopiero w czerwcu 2008r. Dziś P. zaproponował, żebyśmy w celu uniknięcia płacenia wysokiego podatku wzięli ślub ( cywilny tylko) już w grudniu tego roku. Zastanawiam się co robić. Ślub kościelny ma dla mnie wielką wartość i to od tego dnia chciałabym być żoną. Nie chcę być nią już na papierze od pół roku, nawet/a zwłaszcza dla pieniędzy. Z drugiej strony są konkretne pieniądze do zaoszczędzenia przez to, że wzięlibyśmy ślub jeszcze w tym roku. Czuję się rozdarta. Co zrobiłybyście mając taki wybór?

My ostatnio zdecydowalismy, ze bierzemy slub cywilny 29.02. Szukamy ziemi i kredytu, a najlepsze oferty wciąz sa dla małzeństw. Na wiosne chcemy sie uporac z transakcjami, wiec decyzja zapadła.
Nie chcemy zapraszac nikogo, tylko swiadkow. Moi rodzice juz wiedza i nie maja nic przeciwko. Zarowno dla nas, jak i dla nich najwazniejsza jest uroczystosc sierpniowa. (Co nie zmienia faktu, ze i tak sie pewnie wzrusze)
Jeszcze tylko musimy mame M urobic, bo ona jak sie dowie, to zarzadzi fete ;-)

Wiec w sumie u podstaw naszej decyzji jak najbardziej leza pieniazki :) Nie mam jakichs szczegolnych oporow. Prawda jest taka, ze ja juz czuje sie zona, a M moim mezem. Uroczystosci maja to tylko przypieczetowac.

mary-popins, nie traktuj tego jak "wychodzenie za maz dla pieniedzy". Kochacie sie, planujecie wspolne zycie, slub i to jest najwazniejsze. Za te pieniazki mozecie zrobic razem cos na prawde fajnego, np. "pierwsza-druga" podroz poslubna :) A oddawanie ich fiskusowi, to wyrzucanie pieniedzy w bloto :)

Pozdrawiam i zycze dobrej decyzji
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

aniak1211

Popieram robelka :!:

Sorki Wrobelka ;-)

foszek

My wzielismy cywilny szybciej, bo mielismy juz dosc biurokracji w staraniu sie o pozwolenie na prace. Jestem z tego zadowolona.

tachogti

Mozesz to potraktowac jako swego rodzaju "rejestracje" bez pompy, tylko z rodzicami, ktorych po fakcie zaproscie na kawe i ciastko albo domowa pizze... wtedy nie bedziesz miala wrazenie ze cos uprzedzilo Twoj "prawdziwy"slub  :)
Typical sharp-shooting, hard-drinking, katana-wielding, happily divorced housewife :P

mary

Ale będę już żoną w dniu kiedy będziemy mieli ślub kościelny. I o to właśnie mi chodzi, że ja chcę być żoną dopiero po ślubie przed Bogiem. Poza tym masę problemów to rodzi, gdyż jeśli zmienię nazwisko po cywilny to w pracy wszyscy się dowiedzą i będą pretensje, że się nie przyznałam itp. Jak nie zmienię to w dniu ślubu kościelnego już nie mogę sobie wybrać nazwiska, musiałabym pisać prośbę do kierownika USC i czekać na jego decyzję. Słyszałam od kol. w pracy, że w tej sytuacji zmienia się zapis w nazwisku rodowym (ponoć odtąd nazwisko po mężu jest pisane jako rodowe) - czy ktoś to może potwierdzić? I tak źle i tak niedobrze. A Wy jak robicie Dziewczyny? (te które mają cywilny wcześniej)

wrobelek0403

Cytat: "mary_popins"Ale będę już żoną w dniu kiedy będziemy mieli ślub kościelny. I o to właśnie mi chodzi, że ja chcę być żoną dopiero po ślubie przed Bogiem. Poza tym masę problemów to rodzi, gdyż jeśli zmienię nazwisko po cywilny to w pracy wszyscy się dowiedzą i będą pretensje, że się nie przyznałam itp. Jak nie zmienię to w dniu ślubu kościelnego już nie mogę sobie wybrać nazwiska, musiałabym pisać prośbę do kierownika USC i czekać na jego decyzję. Słyszałam od kol. w pracy, że w tej sytuacji zmienia się zapis w nazwisku rodowym (ponoć odtąd nazwisko po mężu jest pisane jako rodowe) - czy ktoś to może potwierdzić? I tak źle i tak niedobrze. A Wy jak robicie Dziewczyny? (te które mają cywilny wcześniej)

nazwisko rodowe to Twoje wlasne do konca zycia, chyba ze sama zechcesz mienic. To moge potwierdzic. A co do zmiany nazwiska na męza w jakis czas po slubie, nie wiem, nie znalazłam konkretnego przepisu, ktory by na to wskazywal. Ale mysle, ze jak zadzownisz do USC na pewno uzyskasz info.

Rozumiem, ze masz dylemat. Ale chyba opiniami z pracy powinnas najmniej sie przejmowac. Wazne jest jaką decyzje Wy podejmiecie. W koncu w zyciu bedziesz sie kierowac swoim zdaniem, a nie pretensjami kolezanek.

powodzenia
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

julka

Cytat: "mary_popins"Jak nie zmienię to w dniu ślubu kościelnego już nie mogę sobie wybrać nazwiska, musiałabym pisać prośbę do kierownika USC i czekać na jego decyzję. Słyszałam od kol. w pracy, że w tej sytuacji zmienia się zapis w nazwisku rodowym (ponoć odtąd nazwisko po mężu jest pisane jako rodowe) - czy ktoś to może potwierdzić?
Wróbelek ma rację - rodowe, to rodowe, tu się nic nie zmienia, no chyba, że sama chcesz. A zmiana nazwiska po ślubie - decyzję w tej kwestii wydaje starosta powiatu (przynajmniej w ten sposób zmieniła 4 lata temu moja niezdecydowana przed ślubem koleżanka). I na pewno za wydanie tej decyzji pobierana jest opłata, także lepiej przemyśl to przed ślubem - oszczędniej  ;-)

aniak1211

A w pracy poinformuj ciekawskie osoby ze pewnych przyczyn musisz wziasc cywilny,
ewentualnie osoby ktore chcesz zaprosic powiadom ze koscielny bez zmian i beda zaproszone.
Tak chyba bedzie najlepiej.

adrianna79

a dlaczego masz ludziom anonsowac ze jestescie po slubie cywlinym. moja kolezanka w pracy byla w identycznej sytuacji; nawet nie powiedziala rodzicom bo nie chciala robic im przykrosci. wiedzialy tylko dwie osoby ze oni cos takiego zrobili. nazwiska jeszcze nie zmienila, bo slub dopiero w grudniu. nie przejmuj sie innymi ludzmi, tylko zrob tak zeby bylo dobrze dla was!

zuzia

Cytat: "julka"rodowe, to rodowe, tu się nic nie zmienia, no chyba, że sama chcesz. A zmiana nazwiska po ślubie - decyzję w tej kwestii wydaje starosta powiatu (przynajmniej w ten sposób zmieniła 4 lata temu moja niezdecydowana przed ślubem koleżanka). I na pewno za wydanie tej decyzji pobierana jest opłata, także lepiej przemyśl to przed ślubem - oszczędniej  

zgadzam się z dziewczynami - rodowe to rodowe. Tego nie zmienisz, chyba, że sądownie.
Natomiast zmienić nazwisko na nazwisko męża możesz i po cywilnym. Skladasz wtedy podanie do Naczelnika USC, uzasadniasz, placisz 30 zl i po 30 dniach masz decyzję. Bardzo bardzo rzadko są to decyzje odmowne.

wrobelek0403

Cytat: "zuzia"

zgadzam się z dziewczynami - rodowe to rodowe. Tego nie zmienisz, chyba, że sądownie.
Natomiast zmienić nazwisko na nazwisko męża możesz i po cywilnym. Skladasz wtedy podanie do Naczelnika USC, uzasadniasz, placisz 30 zl i po 30 dniach masz decyzję. Bardzo bardzo rzadko są to decyzje odmowne.

no własnie tego nie wiedziałam, bo sie nie spotkałam w praktyce. W takim razie, nie musisz nawet mowic w pracy, jesli nie chcesz.
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mary

Dziewczyny, największym problemem dla mnie nie jest sprawa nazwiska. Ja po prostu nie chcę być żoną przed przybyciem na swój ślub kościelny. A nawet gdybyśmy absolutnie nikomu nie powiedzieli o cywilnym, pozostałabym przy swoim nazwisku itp., i tak stałabym się żoną z chwilą złożenia zgodnego oświadczenia woli.
Mam nadzieję, że jednak P. stwierdzi, że nie ma sensu tak mieszać i jakoś przełknie ten podatek, bo moje serce mówi stanowczo NIE dla cywilnego. Od Was chciałam usłyszeć co Wy byście w takiej sytuacji zrobiły. A może któraś tak zrobiła i jest właśnie taką żoną cywilną oczekującą na ślub kościelny?

Kati

Sama piszesz, że najważniejszy jest ślub przed Bogiem- ja się z Tobą zgadzam.
Cywilny to tylko umowa, papier. Urzędniczka nie da Wam przecież błogosławieństwa.
Ja na Twoim miejscu wzięłabym ślub cywilny.
To, co piszesz o staniu się żoną dopiero w dniu ślubu kościelnego, brzmi trochę jak wyznanie małej dziewczynki, która przez wiele lat tak sobie wyobrażała ślub, i nie może się pogodzić z faktem, że rzeczywistość jest inna.
Uważam, że powinnaś pomóc swojemu ukochanemu.

tachogti

dodaa84,  ale jesli dla mary_popins najwazniejszy jest slub koscielny to czemu slubu cywilnego tak nie potraktowac? Wiele par tak robi ze wzgledow finansowych czy prawnych (np zeby dziecko nie urodzilo sie nieslubne) i nie widze w tym nic zdroznego  ;-) przeciez mozna poprosic w urzedzie o "najprostsza" wersje nawet bez obraczek i  z glowy  :)
Typical sharp-shooting, hard-drinking, katana-wielding, happily divorced housewife :P

zuzia

Cytat: "mary_popins"A może któraś tak zrobiła i jest właśnie taką żoną cywilną oczekującą na ślub kościelny?

ja tak mialam. Tzn. jestem już po kościelnym.
My wzieliśmy cywilny z zupelnie innych niż twoje.
Rodzice K. są za granicą i nie mogli przyjechac do Polski. Raz odkladalismy nasz kościelny, ale przecież nie można w nieskończoność. Rodzice K. też mowili - organizujcie sobie, tak jak chcecie, nie patrzcie na nas. Ale to jakoś przykro, że ich nie będzie etc. I wymyśliliśmy, że weźmiemy u nich cywilny a w Polsce kościelny.
Ponad rok po cywilnym wzieliśmy kościelny. Nie bylo to dla mnie tylko takie odbębnienie - to bylo coś ważnego z czego nie chcialam zrezygnować.
To cywilny byl dla nas taką rejestracją, nie byl prawdziwym ślubem. Rodzice się bardziej przejmowali niż my.
Moim zdaniem powinnaś się zgodzić. Jeżeli jesteście wierzący - to i tak dopiero kościelny uczyni z Was malżeństwo a czasy są takie, że pieniądze też mają znaczenie.

julka

Cytat: "zuzia"Skladasz wtedy podanie do Naczelnika USC, uzasadniasz, placisz 30 zl i po 30 dniach masz decyzję.
upss, Zuzia, racja, pomyliłam się, ale to dlatego, że w naszym tygielku zajmowała się tym żona starosty - przyjmowaniem wniosków - i strasznie na nią narzekano.
O zmianie nazwiska decyduje naczelnik USC.
A wracając do tematu - jeśli tylko ślub kościelny jest dla Ciebie istotny, to zarejestrujcie związek w grudniu, ja nie miałabym z tym problemu (a chciałabym, żeby N. wpadał w III próg  :mrgreen: ). Zgodne oświadczenia woli i tak już chyba składaliście przed sobą (nieoficjalnie, chyba jakoś się dogadywaliście nt. związku i ślubu), a po co oddawać kupę kasy na takie państwo, w kórym żyć nam przyszło?
Ja wolałabym zostawić je sobie i np. gdzieś wyjechać. Ale zrobisz, jak uważasz. Dla mnie nie byłby to problem. 3 maj się.  ;-)

Od 1999 do 2005 roku decyzję w tej sprawie podejmował starosta. Od 2005 - kierownik USC

talula

Oj, Mary, chyba Cię rozumiem;)

Radziłabym dać sobie czas na przemyslenie, do grudnia jest trochę czasu, dokumenty do USC załatwia się miesiąc przed, więc przynajmniej do połowy listopada masz/macie czas na zastanowienie się...ochłoniesz i za parę dni/tygodni będzie łatwiej podjąć decyzję.

Niestety czasem księża dziwnie patrzą na cywilne małżeństwo, ich problem, ale, jak wynika z postów na forum, czasem jest przykro PM, np. komuś ksiądz kazał podpisywać się panienskim nazwiskiem, mimo ze prawnie ta osoba jest już mężatką i nosi inne nazwisko. Jeśli nie mieszkacie razem i nie chcecie mieszkać do ślubu kościelnego, księża i tak mogą Was traktować jakbyście mieszkali razem.

Absolutnie nie chcę Cię straszyć, ale my też rozważaliśmy rozdzielenie ślubu cywilnego od koscielnego, tylko dla mnie ślub cywilny ma znaczenie. Romantyczka ze mnie...chyba z Ciebie też;) no i chciałabym mieć jedną datę ślubu, jedną datę na obrączkach, tak już przywykłam do tej daty kwietniowej; pamiętam, że bardzo Ci zależy na ślubie w czerwcu; może ktoś powie, że to dziewczęce marzenia, a dorosłe życie to nie bajka i wymaga wielu kompromisów, owszem, ale chyba nie w takich sprawach.
Jesli serce Ci mówi NIE, nie rób tego, bo po wyjściu z USC będziesz pewnie smutna i będzie Ci żal...
Nie sądze, by ślub cywilny  w Waszym przypadku był ślubem dla pieniędzy, wiec tak nie myśl, ale to chodzi tylko o 1 PIT, w przyszłym roku będziecie już małżeństwem, przemyślcie o jaką kwote konkretnie chodzi..no i czy warto?
Zyczę owocnych decyzji
Pozdrawiam;)

zwierzatko_mojej_mamy

tez bym chciala trzeci prog ;) mysmy o tym mysleli ze wzgledu na drugi, no i przymierzamy sie do kupna dzialki, ale jeszcze nie wiemy jak to wyglada prawnie - czy da sie na dwie osoby, ktore nie maja prawnie nic ze soba wspolnego ;)
no i na razie decyzja wisi w powietrzu, bo dzialki fajnej nie ma, albo jest za kosmiczne pieniadze, z jednej strony sie boje, ze to by byl taki "rozpolowiony" slub i emocje by byly inne przy takim rozwiazaniu, a z drugiej strony mnie kusil zawsze slub zimowy, wiec by bylo 2 w 1 ;) ale z trzeciej znowu strony, zeby tez zimowy byl taki fajny, to trzeba by bylo jakies zdjecia miec, kreacje, a jak takie rzeczy wystapia, to wyjda z tego juz dwa sluby i moze oba takie "nie do konca" ? :> sama nie wiem ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

Pyś

ja zgadzam się z dziewczynami. Po co kasę państwu oddawać!

Ale czy wiesz, że ta ulga i tak będzie możliwa do skorzystania dopiero za 2008 r. (jak weźmiecie cywilny w grudniu tego roku)?

No chybam, że coś się w przepisach zmieniło.


d;)))
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Kasia

Cytat: "zwierzatko_mojej_mamy"czy da sie na dwie osoby, ktore nie maja prawnie nic ze soba wspolnego  

da sie :)
tylko że wtedy nie BĘdziesz WSPÓŁWŁAŚCICIELEM całej działki
bedziesz wtedy właścicielem 50% działki (lub innej ustalonej część)

w takich przypadkach trzeba uważać
bo mp bank PKO nie chce wypłacić kasy z książeczki mieszkaniowej gdy jesteś tylko udziałowcem
jest jedna furtka prawna w takiej sytuacji ale tylko jedna :) i nie dla każdego :)

My też możemy stanąć przed koniecznością złożenia dobrowolnego oświadczenia woli - wszystko zalezy kiedy developer zaprosi nas na podpisanie aktu notarialnego.
U nas akurat chodziłoby o mieszkanie, więc sprawa poważna. Nie zawachałabym się podpisać papierka :)

zwierzatko_mojej_mamy

Kasia, halo a dzialka to mniej powazna sprawa? :>
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

Kasia

działka to bardzo poważna sprawa

chodziło mi o to że może te oszczedności podatkowe mogą być wg mojej hierarchi troszkę mniej ważne :)

zreszta ocenianie ważności to bardzo subiektywna sprawa

zwierzatko_mojej_mamy

Kasia,  z powodu powaznosci tej sprawy, az gramy w totka ;) ale jakos nie idzie ;) chociaz snil mi sie wczoraj wybuch gazu - rozwalone podpiwniczenie kaminic krakowskich+ucieczka z piwnic na powietrze+ kilka trupow - ponoc to prognostyk poprawy bytu - ale koszmar jakich malo brrrr
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

Kasia

co do totka :)
jak podliczam koszty wesela to dochodzę do wniosku że tylko wygrana w totka może nas uratować :)