TEŚCIOWIE - jak się do nich zwracacie??

Zaczęty przez Lwica, 18 Lis 2009, 12:18:28

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Lwica

Cytat: doda w 10 Mar 2010, 18:05:23bo nie widzę nic złego, w tym, że matka zdrabnia imię swojego syna, albo mówi synku, nawet jak jest dorosły, albo opowiada coś z dzieciństwa.
Przeciw zdrabnianiu absolutnie nie mam nic przeciwko. Ale mówienie głosem jak do 5  latka i ciągłe sranie się jak nad małym chłopczykiem przy wyglądzie wielkiego porządnego chłopa to lekkie nieporozumienie. I do tego podkreślanie mamusia ci da, zrobi itd. np. Tomuniu zrobiłam naleśniczki chcesz jednego?? Nie bo już jadłęm obiad. Ale są pyszniutkie takie jak lubiłeś jak byłeś mały pamiętasz jak kiedyś .... i się zaczyna... To akurat głupi przykład. Ale przykładów jest jak chińczyków
Kiedy życie daje ci sto powodów do płaczu, pokaż mu, że masz tysiąc powodów do uśmiechu!

claridad

#126
my chwilowo nie mamy koncepcji co z godzilla poczac. Kiedy T. jej mowi zeby sie uspokoila to ona mówi sepleniac: "tak, moj Tomaszek jest juz dorosły, tak", takim tonem jakim sie mówi do pięciolatków  :headbang:
Ja tez nie widze niczego złego w samym zdrabnianiu, moja Mama mówi do mnie "córeczko" i to mi nie przeszkadza. Ale jednak zauwazyla, ze dorosłam, po prostu. Nadal jestem jej córeczką a ona moją mamusia i to jest kochana  jedyna w swoim rodzaju relacja. Ale Mama mnie nie ośmiesza i szanuje moje decyzje.
Historie z dziecinstwa sa skarbnica wiedzy, tak. Ale nie opowiadane po raz milion któryś tam. Nikogo juz nie smieszy kiedy ona pokazuje jakie spuchniete uszko mial jej Tomaszek, bo wszyscy wiedza. I wiedza tez, ze Tomaszek sam ma tego dosc. A te jej opowiesci to juz nie sa opowiesci o uszku tylko opowiesci ktore probuja zatrzymac czy wrecz cofnosc w czasie rzeczywistosc i przywrocic jej synka.



Dodany tekst: śro 10 mar 2010 23:14:45 GMT-1

Cytat: Dorotka1981 w 10 Mar 2010, 20:12:31
Przeciw zdrabnianiu absolutnie nie mam nic przeciwko. Ale mówienie głosem jak do 5  latka i ciągłe sranie się jak nad małym chłopczykiem przy wyglądzie wielkiego porządnego chłopa to lekkie nieporozumienie. I do tego podkreślanie mamusia ci da, zrobi itd. np. Tomuniu zrobiłam naleśniczki chcesz jednego?? Nie bo już jadłęm obiad. Ale są pyszniutkie takie jak lubiłeś jak byłeś mały pamiętasz jak kiedyś .... i się zaczyna... To akurat głupi przykład. Ale przykładów jest jak chińczyków

o rety dorota, ja w pracy koresponduje w chinczykami.... wez bo az mnie dreszcz leku przejal i oko zaczelo latac ;)

w ogole niedawno mielismy smieszna sytuacje. Ja sobie robilam kasze manne z sokiem (przysmak zerowki) a t. mi opowiadal, ze kasza manna to dla niego takie cos, ze zjadłby tylko na bezludnej wyspie muszac wybierac miedzy manna a wlasna noga. Ja zdziwiona pytam czemu. A on, ze to jego trauma dziecinstwa bo przez cale dziecinstwo, w niedziele, o 6 rano mama mu gotowala manne i musial jesc. Dwa dni pozniej dzwoni godzilla i pyta sie mnie czy Tomaszek jada sniadania (nie tesciowo, nie jada. wszak tylko ja mam klucz do kłódki na naszej lodowóce, haloooo) i dalej, że moze bym mu manne robila bo jak był młody to wlasnie ona mu gotowala jego przysmak.
:rotfl: :rotfl: :rotfl:

Lwica

Cytat: claridad w 10 Mar 2010, 23:13:03Dwa dni pozniej dzwoni godzilla i pyta sie mnie czy Tomaszek jada sniadania (nie tesciowo, nie jada. wszak tylko ja mam klucz do kłódki na naszej lodowóce, haloooo) i dalej, że moze bym mu manne robila bo jak był młody to wlasnie ona mu gotowala jego przysmak.


:rotfl: :rotfl: :rotfl:
Kiedy życie daje ci sto powodów do płaczu, pokaż mu, że masz tysiąc powodów do uśmiechu!

Angie


justynaaaa2


dragonfly

Cytat: claridad w 10 Mar 2010, 23:13:03

w ogole niedawno mielismy smieszna sytuacje. Ja sobie robilam kasze manne z sokiem (przysmak zerowki) a t. mi opowiadal, ze kasza manna to dla niego takie cos, ze zjadłby tylko na bezludnej wyspie muszac wybierac miedzy manna a wlasna noga. Ja zdziwiona pytam czemu. A on, ze to jego trauma dziecinstwa bo przez cale dziecinstwo, w niedziele, o 6 rano mama mu gotowala manne i musial jesc. Dwa dni pozniej dzwoni godzilla i pyta sie mnie czy Tomaszek jada sniadania (nie tesciowo, nie jada. wszak tylko ja mam klucz do kłódki na naszej lodowóce, haloooo) i dalej, że moze bym mu manne robila bo jak był młody to wlasnie ona mu gotowala jego przysmak.
:rotfl: :rotfl: :rotfl:

o ja pierdziu  :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:


errata

claridad no weź przestań, na pewno mamusia wie lepiej od niego, co lubie  :rotfl: :rotfl: :rotfl:

callja

Cytat: errata w 12 Mar 2010, 08:24:29claridad no weź przestań, na pewno mamusia wie lepiej od niego, co lubi


Taaaak, no toż to norma, przecież "mamusia" ZAWSZE wie lepiej co synek lubi & czego potrzebuje - ona to wie lepiej od samego synka, absoluuuuuutnie !!! Jakieś wątpliwości, hę?!

claridad - ja też ryknęłam śmiechem, przeczytawszy kolejną godzilla-little story ;)
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /

Szaraczek

#134
Cytat: claridad w 10 Mar 2010, 23:13:03czy Tomaszek jada sniadania (nie tesciowo, nie jada. wszak tylko ja mam klucz do kłódki na naszej lodowóce, haloooo) i dalej, że moze bym mu manne robila bo jak był młody to wlasnie ona mu gotowala jego przysmak.
Claridad, nie mogę, nie wytrzymam!!!!
:rotfl:
Dziewczyny, a jak spędzacie święta...?
Czy to jest czas kompromisów? ;)
Oj, jak mnie się nie chce iść do teściowej...
Nie chcem, ale muszem :(


chocoladette

Ja mam swieta jak na razie z glowy, bo ustalilismy, ze skoro na codzien czesciej widujemy sie z jego rodzicami, to swieta spedzamy u moich. Na szczescie nikt nie protestuje ;)

ddu

my niedługo 3 rocznica, a ja nadal bezosobowo
żenada
ale nie mam pomysłu jak to rozwiązać

mobka

Ddu bedziesz babciu i dziadku teraz mowila :D

magdalinska

Cytat: ddu w 19 Lip 2010, 12:33:26
my niedługo 3 rocznica, a ja nadal bezosobowo
żenada
ale nie mam pomysłu jak to rozwiązać

ja tez :D
i tez nie mam pomyslu, bo cholera jakos jej musze wyjnasnic pewne rzeczy dot. opieki nad Kubą, i w morde jeża nie mam pojecia jak z tego wybrne  :crazy:

OlaFasola

Cytat: ddu w 19 Lip 2010, 13:33:26my niedługo 3 rocznica, a ja nadal bezosobowo
żenada
ale nie mam pomysłu jak to rozwiązać

My dopiero dwa lata po ślubie, ale ja też dalej to teścia bezosobowo, a jak mnie wpieni to mu walę na pan.
Z teściową trochę inaczej, bo Ona jak dwoni, to zasze mówi o sobie "mama", więc do niej mi się zdarza powiedzieć już mama, ale w 3 osobie.

callja

Cytat: sputnik w 17 Mar 2010, 11:24:40oskarżenia o to że jej pieseczka ukochanego oblałam celowo ACE (?!),

Zaznaczam, że niczym go nie oblałam, ale że psiunio miał regularnie problemy skórne, to była okazja, by coś na mnie zwalić :P
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /

aniak1211

Cytat: ddu w 19 Lip 2010, 12:33:26
my niedługo 3 rocznica, a ja nadal bezosobowo
żenada
ale nie mam pomysłu jak to rozwiązać


My tez 3 lata po slubie i bezosobowo zwracam sie do tesciow :crazy:

Czasem mowie babcia czy dziadek,na szczescie widze ich bardzo rzadko,
ale co bedzie jak bedziemy na stele w PL???

rubin04

ja po 2 latach i obecnie na rejsie jakos zostało ustalone że do tesciowej zaczęlam mowić po imieniu. Do teścia niezmiennie "pan" ale wcale mnie to nie boli, nie rusza..
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

aja

#143
u mnie też już 3 lata i też bym wolałam zwracać się per pan/pani
czasem do tesciowej sie przemogę i powiem mamo albo babcia ale do teścia w życiuuuuu
bedę mówiła do niego "tesciu"

emcia

moja teściowa wyjechała mi z pretensjami, że jak to po 2 latach małżeństwa mówię do niej na "pani", że to dla niej policzek, itd...
oczywiście nie dała mi dojść do słowa, bo miałam powiedzieć czy zaproponowała coś innego
i tradycyjnie się rozłączyła...

brak słów

cherry

emcia  :empathy:
szkoda, ze nie dala ci dojsc do glosu, mozna by wyjascnic sprawe

Ufff...jak czytam Wasze opowiesci - to sie ciesze, ze tu jest zwyczaj mowienia
po imieniu (moj maz tez mowi po imieniu do moich rodzicow) i jest ok. 
Ever tried. Ever failed. No matter. Try again. Fail again. Fail better. (Samuel Beckett)

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

emcia

Cytat: cherry w 22 Lip 2010, 13:48:24
emcia  :empathy:
szkoda, ze nie dala ci dojsc do glosu, mozna by wyjascnic sprawe

Ufff...jak czytam Wasze opowiesci - to sie ciesze, ze tu jest zwyczaj mowienia
po imieniu (moj maz tez mowi po imieniu do moich rodzicow) i jest ok. 
nigdy chyba już nie porozmawiamy normalnie, bo się nie da

effik

ja bym chyba do teściowej nie mogła po imieniu ;D

claridad

Cytat: effik w 23 Lip 2010, 14:08:16
ja bym chyba do teściowej nie mogła po imieniu ;D

ja bym mogła mówić do niej Małgośka :D ale póki co sama o sobie mowi "tesciowa" wiec co mam zmieniać rzeczywistosc na sile :D

kamu2

Ale macie niektóre przeboje z tymi teściami, moi zaproponowali mi abym mówiła do nich mamo, tato. Na początku było mi trudno, mówiłam bezosobowo, teraz jednak nie sprawia mi to problemu, ale ja mam super teściów.
prawdziwa kobieta jest jak herbata: mocna i gorąca, jak posłodzisz-słodka, jak nie posłodzisz to pij kurwa gorzką!