wyprawka dla magdalinskiej i jej Kubusia

Zaczęty przez magdalinska, 17 Lis 2009, 20:39:02

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

nionczka

#25
Trzeba wychodzic po posilek? A jak ktos lezy pod kroplówka to tez?
Mi panie przywozily jedzenie, otwieraly stolik, zostawialy tace. A jak chcialam, zeby mi podgrzaly to dzwonilam i podgrzewaly. A poprzedniego dnia chodzila pani z terminalem i notowala sobie co pami z lozka 118 wybrala z menu na kolejny dzien :-)

Wlasnie zajrzalam do zdjec ze szpitala. Mam jedno jak jem, metalowymi sztuccami. A jedzenie bylo z kateringu.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

magdalinska

Cytat: doda w 17 Lis 2009, 21:33:15
już czekam co wpiszesz jako wyprawkę dla Małego
uczę się na takich wątkach, bo sama mam blade pojęcie :D
to dla mnie czarna magia, na razie przerobie swoja, bo łatwiejsza ;)

Kasia

u mnie w szpitalu byly i sztućce i papier i mydło w płynie i srodki przeciwbolowe na kazde żądanie, jedzenie przynoszone do łóżka, jak ktoś nie miał swoich podkładów to była lignina (zreszta pierwszy podkład to właśnie z ligniny dawali (nie czekali aż mamuska znajdzie swoje podkłady)
posciel mozna było zmieniac i 10 razy dziennie - leżały zmiany poscieli na takiej szafce i kazdy brał ile razy potrzebował,
jak ktoś by nie miał koszuli to takie operacyjne dawali
w ogóle na CC kazali się ubrac w szpitalna koszulę, wiec nie było się na golca czy w swojej


pomyslcie że torba też ma ograniczenia ;)
ja nabrałam niewiele rzeczy a i tak mialam dwie torby ;) jedną mniejszą dla siebie i jedną wiekszą dla Michala + jeszcze zgrzewki wody mineralnej które dokupił mi D.

nionczka

Cytat: Kasia w 17 Lis 2009, 21:45:06
u mnie w szpitalu byly i sztućce i papier i mydło w płynie i srodki przeciwbolowe na kazde żądanie, jedzenie przynoszone do łóżka, jak ktoś nie miał swoich podkładów to była lignina (zreszta pierwszy podkład to właśnie z ligniny dawali (nie czekali aż mamuska znajdzie swoje podkłady)
posciel mozna było zmieniac i 10 razy dziennie - leżały zmiany poscieli na takiej szafce i kazdy brał ile razy potrzebował,
jak ktoś by nie miał koszuli to takie operacyjne dawali
w ogóle na CC kazali się ubrac w szpitalna koszulę, wiec nie było się na golca czy w swojej


pomyslcie że torba też ma ograniczenia ;)
ja nabrałam niewiele rzeczy a i tak mialam dwie torby ;) jedną mniejszą dla siebie i jedną wiekszą dla Michala + jeszcze zgrzewki wody mineralnej które dokupił mi D.


Gdzie rodzilas Kasiu?
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

magdalinska

doda na razie nie mam nic  :blush: czekam, az moj brat mi powie co maja po swoich dzieciach, ale z nimi sie ciezko dogadac  :zly: a nie chce sytuacji, ze ja kupie wszystko, a pozniej oni zaczna mi zwozic i bedzie "po co to kupowałas, jak my mamy i własnie ci to zapakowalismy" mowiłam juz im chyba 3 razy, teraz powiedziałam, ze do konca mca chce wiedziec, bo jak nie, to przyjmuje ze nie maja nic i kupuje sama

martullek

Cytat: nionczka w 17 Lis 2009, 21:46:45
Gdzie rodzilas Kasiu?

potwierdzam wszystko co Kasia napisała - szpital na Inflanckiej

magdalinska

Cytat: doda w 17 Lis 2009, 21:57:20i codziennie oglądam dreaming
:D my w tesco w sobote widzielismy fajne kurteczki, ale to na dwa lata, M. chciał kupic, na przyszłosc  :stupid: 

aja

#32
Cytat: zuzia w 17 Lis 2009, 21:34:17jak np. spałaś czy karmiłaś i sama nie wyszlaś po posiłek na korytarz to ci go przynieśli, ale bez sztućców, więc lepiej mieć swoje.
o matko
zuzia a gdzie Ty rodziłaś?
mi Pani jeszcze kubek myła (akurat karmiłam) jak przyjechał obiad
dla mnei munusem były porcje - po porodzie miałam kolację ale dla mnie po całym dniu to było stanowczo za mało - miałam ochotę wyrwać mojej koleżance z sąsiedniego łóżka jej porcję :D

magdalinska

Cytat: aja w 17 Lis 2009, 22:12:13miałam ochotę wyrwać mojej koleżance z sąsiedniego łóżka jej porcję Cheesy
lol lol lol o ja pierdziele, wyobraziłam sobie walke o kolacje  :rotfl:

zuzia

#34
Cytat: aja w 17 Lis 2009, 22:12:13o matko
zuzia a gdzie Ty rodziłaś?
IMiD
ogólnie nie było źle
ale w tym przypadku to chodziło o zwykłe myślenie
bo kiedyś zastałam na swoim stoliku zupę
super
tylko bez łyżki

ale generalnie w szpitalu nie było źle
czysta łazienka, podkłady z ligniny jak się poprosiło (wiem, bo dziewczynie z sali jej podkłady sie skończyły), pościel zmieniano na prośbę (no bo trudno zaglądać do łóżek non stop), środki przeciwbólowe były, z tego co wiem - mleko dla dzieci też - tylko trzeba było poprosić,
nawet chusteczki do pupy, krem na odparzenia i taki "normalny" byl w każdej sali

Angie

nionczka spokojnie, nie jedz od razu do Krakowa  ;) Ja rodzilam na Karowej, wszystko było na miejscu :)

Czysta lazienka, papier toaletowy, podkłady, jedzenie przynoszone do pokoju, sztućce itp.
Oddział ładny, środki przeciwbólowe bez problemu od pielęgniarki, czysta pościel, mleko dla dziecka :)

Mimo iż miałam depresję i ciąglę wyłam, to warunki były w porządku :)

Koszule/piżamy pewnie 3 sztuki. Ja codziennie dawałam Miloszowi do prania
i następnego dnia przynosił mi czystą, bo w sumie 5 dni byłam w szpitalu.
A dwa dni w jednej bym nie wytrzymała  ;)  One się brudziły, a po porodzie
mocno się człowiek poci, chyba przez hormony, więc trzeba było zmieniać. Także 3 sztuki są ok :)

rilla

Cytat: elvelve w 17 Lis 2009, 21:11:35
hmmmm chyba po porodzie bym sobie żelu przeciwbólowego nie zaaplikowała, no way (można go stosować na ranę?!)
ulgę przynosił rivanol (dzięki gios)
mnie się laktator przydał
gazety
sa takie specjalne, mama mi to powiedziala, trzeba poprosic polozna po zszyciu

Kasia

#37
Cytat: nionczka w 17 Lis 2009, 21:46:45Gdzie rodzilas Kasiu?

w zwykłym szpitalu z problemami lokalowymi bo akurat remont był ;)
na Inflanckiej


Dodany tekst: 17 Lis 2009, 23:05:56

Cytat: martullek w 17 Lis 2009, 21:53:15potwierdzam wszystko co Kasia napisała - szpital na Inflanckiej
no :) zawsze staram sie pisac prawdę i z reguły mi sie udaje :)

Dodany tekst: 17 Lis 2009, 23:08:09

Cytat: zuzia w 17 Lis 2009, 22:58:57mleko dla dzieci też
na Inflanckiej mleko dostawalo sie tylko w pierwszej dobie
póxniej trzeba bylo walczyc o swoje, no chyba że się naprawdę nie mialo

ale to tez na plus, w koncu chodziło o to aby karmić piersią


Angie

#38
Kasia ja korzystalam z mleka, bo nie miałam w ogóle pokarmu ;D
Pielęgniarki same to widziały, a Lena byla za szczupła, żeby nie jeść.
Jakby nie dawali mleka, to Miłosz by mi przyniósł :)
A dawali takie fajne, gotowe w małych buteleczkach :D
Szkoda, że w domu takiego nie ma i trzeba rozrabiać.
Jaki to czlowiek leniwy :D 

wrobelek0403

Cytat: nionczka w 17 Lis 2009, 21:42:46
Trzeba wychodzic po posilek? A jak ktos lezy pod kroplówka to tez?
Mi panie przywozily jedzenie, otwieraly stolik, zostawialy tace. A jak chcialam, zeby mi podgrzaly to dzwonilam i podgrzewaly. A poprzedniego dnia chodzila pani z terminalem i notowala sobie co pami z lozka 118 wybrala z menu na kolejny dzien :-)

Wlasnie zajrzalam do zdjec ze szpitala. Mam jedno jak jem, metalowymi sztuccami. A jedzenie bylo z kateringu.

kochana, u nas takie rzeczy to tylko w erze lol lol lol

Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Kasia

#40
Cytat: Angelos w 17 Lis 2009, 23:14:51
Kasia ja korzystalam z mleka, bo nie miałam w ogóle pokarmu ;D
Pielęgniarki same to widziały, a Lena byla za szczupła, żeby nie jeść.
Jakby nie dawali mleka, to Miłosz by mi przyniósł :)
A dawali takie fajne, gotowe w małych buteleczkach :D
Szkoda, że w domu takiego nie ma i trzeba rozrabiać.
Jaki to czlowiek leniwy :D 

no tutaj sprawdzali czy mleko jest w piersiach i jak było to dawali tylko 10ml na uspokojenie dziecka i kazali przystawiać :)
a jak ktoś nie mial to mleko dawali ale kazali walczyć i przystawiac dziecko nawet do pustych piersi aby pobudzic laktacje

ogólnie personel staral sie piomoc i doradczyni laktacyjna była bardzo pomocna :)
myslę że dobrze że tak postepowali bo dzieki temu kilka dziewczyn zostało zmuszonych do walki i ostatecznie im się udało :)
a jak ktos nie chciał sie zmuszać to mogł przynieść swoje mleko ;) ale z tej mozliwosci nikt nie korzystał bo każdemu zalezało aby karmić naturalnie ;D





Dodany tekst: 17 Lis 2009, 23:24:14

a mleko w buteleczkach widzialam ostatnio w jakimś sklepie :hmm: oczywiście nie pamietam w którym ;)

Angie

U mnie tez kazali przystawiać i nawet te pielegniarki i laktacyjna chodzily do
mnie częsciej, bo widziały, że jestem przypadek beznadziejny. Od drugiego dnia po porodzie
miałam nakazane sesje laktatorem co 3 godziny, a pomiędzy przystawianie do piersi.
A pokarmu i tak nie było ;D Więc musialam modyfikowanym, bo Lena traciła na wadze :(

vobi

Angelos, takie mleko w buteleczkach mozna kupic w aptece, to jest tzw. RTF (ready to feed), wiem ze Bebiko ma i chyba NAN. Ale obawiam sie ze tylko 1. Poza tym to jest okrutnie drogie :padam: A, no i potem sa te dla dzieci chyba od 2-go roku zycia w formie plynnej. Ale to jeszcze troche czasu Lenie zostalo :D

Kasia

Cytat: vobi w 18 Lis 2009, 08:51:16wiem ze Bebiko ma i chyba NAN.
chyba własnie któreś z tych widzialam w Auchan
na najniższej półce po jednej zgrzewce, prawie niewidoczne

no i drogo wychodzilo :(


Angie

Domyślam się, że pewnie można kupić :D 
Jest to wygodne, ale bez przesady :D
Nasze mamy to gotowały mleko po nocach,
więc nie będę wybrzydzać, że muszę tylko zmieszać proszek z wodą :D
Ale w szpitalu było wygodnie ;D

elve

#45
pytanie o butelki przeniosłam na maluszkową :P

zuzia

Cytat: elvelve w 18 Lis 2009, 10:55:51i do mam karmiących butelką. Ile macie butelek? Sterylizujecie? Jak myjecie?
elv, to chyba nie ten wątek - może przenieś pytanie na maluszkową?

nionczka

Cytat: elvelve w 18 Lis 2009, 10:55:51
mnie by się kilka takich butelek przydało, sporadycznie zdarza mi sie Anię dokarmić, już wyrzuciłam jedno niemal pełne opakowanie mleka

a jest coś w mniejszych opakowaniach?

i do mam karmiących butelką. Ile macie butelek? Sterylizujecie? Jak myjecie?

mamy 3, mozna mniej, ale my jestesmy leniwi i nie myjemy od razu. Nie sterylizujemy. No moze od czasu do czasu. Po zakupie i potem co pare m-cy. Wczoraj np. maz je wygotowal. Myjemy lynem do zmywania i woda. suszymy na specjalnej szmatce (specjalnej znaczy tylko do uzytko butelkowego).
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

magdalinska

mam juz wózek od mojego brata, nie jest taki zły ;) tylko musze dokupic fotelik. dzisiaj musimy jeszcze pokombinowac z zakładaniem gondoli, bo nie wiemy jak to załozyc, dzisiaj godzine kombinowalismy i dalej jest cos nie tak.....

suegro

elvelve a Ty w którym szpitalu rodziłaś? W Ujastku?
"Każdy cytat w internecie wygląda na prawdziwy..."

Józef Piłsudski

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login