Córka Żona czy Matka co na pierwszym miejscu ??

Zaczęty przez boooa, 11 Lis 2009, 19:53:43

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

emcia


szelma

Ja, ja, ja (to z niemieckiego wątku tak mi się udzieliło ;)).

aja

Cytat: justynaaaa2 w 12 Lis 2009, 11:26:56puszczę męża kantem, bo będę miała go dosyć i będzie mi tylko przeszkadzał
nie nie to nie o to tutaj chodzi - nie o puszczanie kantem męża :D
mąż jest ważny ale ja miałam co innego na myśli pisząć,że dziecko teraz jest dla mnie najważniejsze....


a przecież gdyby nie ja ja to dziecka też by nie było - nie wiem co wy tak za tymi mężami :D

justynaaaa2

Cytat: aja w 12 Lis 2009, 22:35:21
nie nie to nie o to tutaj chodzi - nie o puszczanie kantem męża :D
mąż jest ważny ale ja miałam co innego na myśli pisząć,że dziecko teraz jest dla mnie najważniejsze....

wiem ;) ja tylko tak sobie zażartowałam ;)
ale są przecież kobiety, które bardzo chcą mieć dziecko a nie potrzebują faceta do życia

nionczka

#54
Mnie zastanawia tylko takie cos. Ze jak kobieta stawia na pierwszym miejscu dziecko to znaczy, ze zaborcza mamuska, ze nie ma swojego zycia i ze wszystko podporzadkowuje dziecku. I jak dziecko opusci gniazdo (o ile mamuska w ogole na to pozwoli) to zostanie ona sama jak ten palec ze swoim pustym zyciem.

A jak stawia na pierwszym miejscu meza? Nikt nie mysli, ze wtedy jest to kobieta, ktora podporzadkowuje swoje zycie i potrzeby mezczyznie? Ze on jej caly swiat przyslania i ze jak on odejdzie to okaze sie, ze nic w zyciu nie ma, ze niczego nie osiagnela i jest sama?

Jednak czesciej sie widuje kobiety porzucane przez facetów niz dzieci...

To zaden przytyk to nikogo. Czytajac Wasze wypowiedzi tak po prostu mnie naszlo.
Ja widze ogromne podobienstwo. Jedne rezygnuja z wlasnego zycia dla dziecka, inne dla faceta...



Dodany tekst: czw 12 lis 2009 23:29:00 GMT-1

Cytat: justynaaaa2 w 12 Lis 2009, 22:39:33ale są przecież kobiety, które bardzo chcą mieć dziecko a nie potrzebują faceta do życia


                  
                     
                        
                        
                        

I to wiecej niz nam sie wydaje. Ja prawdopodobnie sie do nich zaliczam.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

dragonfly

Cytat: nionczka w 12 Lis 2009, 23:27:51

I to wiecej niz nam sie wydaje. Ja prawdopodobnie sie do nich zaliczam.


ha ha ha... mialam to samo napisac o sobie ;D jeszcze jakies nieco ponad 2 lata temu myslam, ze jednak zostane sobie wesola singielka i cos ok 32-33 roku zycia "zrobie" sobie dziecko ;D
Moglabym pewnie zyc bez M, ale najzwyczajniej na swiecie nie chce ;D (przynajmniej na ta chwile)

Zreszta milosci do dziecka a do meza nie ma co porownywac.

emcia

Cytat: dragonfly w 13 Lis 2009, 00:08:50Zreszta milosci do dziecka a do meza nie ma co porownywac.
niech mnie ktoś oświeci jaka jest różnica

dragonfly

emcia wydaje mi sie, ze milosc do dziecka jest bezwarunkowa, natomiast do mezczyzny - hmmmm.... juz nie za bardzo ;)

malybob

Cytat: nionczka w 12 Lis 2009, 23:27:51
Mnie zastanawia tylko takie cos. Ze jak kobieta stawia na pierwszym miejscu dziecko to znaczy, ze zaborcza mamuska, ze nie ma swojego zycia i ze wszystko podporzadkowuje dziecku. I jak dziecko opusci gniazdo (o ile mamuska w ogole na to pozwoli) to zostanie ona sama jak ten palec ze swoim pustym zyciem.

A jak stawia na pierwszym miejscu meza? Nikt nie mysli, ze wtedy jest to kobieta, ktora podporzadkowuje swoje zycie i potrzeby mezczyznie? Ze on jej caly swiat przyslania i ze jak on odejdzie to okaze sie, ze nic w zyciu nie ma, ze niczego nie osiagnela i jest sama?

Jednak czesciej sie widuje kobiety porzucane przez facetów niz dzieci...

To zaden przytyk to nikogo. Czytajac Wasze wypowiedzi tak po prostu mnie naszlo.
Ja widze ogromne podobienstwo. Jedne rezygnuja z wlasnego zycia dla dziecka, inne dla faceta...



Dodany tekst: czw 12 lis 2009 23:29:00 GMT-1

I to wiecej niz nam sie wydaje. Ja prawdopodobnie sie do nich zaliczam.


Wiesz, niestety widzialam przypadki,ze kobieta poswiecala sie dla dziecka zaniedbujac tym meza i w konsekwencji on ja opuszczal. Nie zamierzam oczywiscie usprawiedliwiac takiego faceta, ale warto chyba spojrzec na sprawe pod tym katem..

PS. Sa jakies statystyki kto czescie porzuca - maz zone czy zona meza? Bo na forach itp. wiecej jest kobiet, ale zastanawiam sie czy to nie dlatego,ze faceci o tym nie pisza. A znam oba przypadki...

zuzia

Cytat: dragonfly w 13 Lis 2009, 00:22:09
emcia wydaje mi sie, ze milosc do dziecka jest bezwarunkowa, natomiast do mezczyzny - hmmmm.... juz nie za bardzo ;)
z tym się zgadzam

Dodany tekst: 13 Lis 2009, 01:13:11

Cytat: malybob w 13 Lis 2009, 00:50:26PS. Sa jakies statystyki kto czescie porzuca - maz zone czy zona meza? Bo na forach itp. wiecej jest kobiet, ale zastanawiam sie czy to nie dlatego,ze faceci o tym nie pisza. A znam oba przypadki...
mi sie wydaje, że to jednak częściej faceci zostawiają
dla nich przecież nawet wymyślono określenie "kryzys wieku średniego"...

magoo

nie mam meza, nie mam dziecia, corka rodzicow jestem, bardzo ich kocham, ale juz dawno zaczelam wlasne zycie z dala od nich (tak niestety wyszlo), wiec chyba zapisuje sie do klubu egoistek ;)

dragonfly

malybob nie chce pisac w imieniu nionczki ale chyba chodzi o to, ze czasami dla kobiety brak faceta nie jest nieszczesciem, potrafi sobie swietnie zorganizowac zycie bez niego ale tez chce miec dziecko. OK, moze to nie dokonca fair, nie dac dziecku ojca juz na starcie, ale wierz mi, sa gorsze rzeczy niz brak tatusia ;)

nionczka

Cytat: dragonfly w 13 Lis 2009, 08:50:54
malybob nie chce pisac w imieniu nionczki ale chyba chodzi o to, ze czasami dla kobiety brak faceta nie jest nieszczesciem, potrafi sobie swietnie zorganizowac zycie bez niego ale tez chce miec dziecko. OK, moze to nie dokonca fair, nie dac dziecku ojca juz na starcie, ale wierz mi, sa gorsze rzeczy niz brak tatusia ;)

No chyba moge sie pod tym podpisac :-)

I druga sprawa. Ja chcialam powiedziec, ze kazde odchylenie jest zle.  Poswiecenie wlasnego siebie dla dziecka i dla faceta tak samo.
Ja nie tylko jestem soba, ale tez matka, zona i pracownikiem, ba, nawet przyjaciolka. To, ze najbardziej w swiecie kocham moja corke nie znaczy, ze przestaje kochac meza, mame, byc dobra przyjaciolka i pracownikiem. Ale cala reszta jest dla mnie mniej wazna od dobra, zycia, zdrowia, szczescia mojego dziecka.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

sweedee

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login


www.foto.adtwinzz.com
www.adtwinzz.com

aja

dobrze gadają ale ja aż  tak się w temat nie zagłębiałam .....

jestynka

#65
ja nie umiem tak wartościować i stworzyć hierarchi, dla nie ważny jest mąż, synek, rodzice ( w tej chwili już mam tylko mamę, ale tate cały czas kocham, tak jak w czasach gdy żył).
Każda relacja jest inna, inny rodzaj miłości nas łączy, więc nie potrafię i nie chcę tak wypunktowywać, dla mnie wszyscy jest na jednej płaszczyźnie, a sama siebie nie klasyfikuję pod kątem relacji.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

salsa

Cytat: boooa w 11 Lis 2009, 19:53:43
Witam,  jestem szczęśliwym mężem i ojcem  przypadkiem trafiłem na to forum troszkę poczytałem i zdziwiła mnie szczerość wypowiedzi (to sie czuje). Wszystko na + .
Pytanie do was dziewczyny, jak wy widzicie wasz związek jakie priorytety kto jest pierwszy czyli kim jesteś TY najpierw :  córką mamy,   żoną swego męża czy matką swego dziecka  jak to widzicie ??



w pierwszej kolejności jestem sama dla siebie

a potem reszta :P nie umiem tego ustawic w kolejności - bo to zalezy od sytuacji, od tego co w danej chwili robię - wtedy przyjmuję odpowiednią rolę
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

siog

1.ja-ja
2.ja-zona
3. ja-matka
4.ja-corka

Dodany tekst: 18 Lis 2009, 12:28:03

ale chyba bez sensu taka hierarchia :hmm: jestem tez przyjaciolka co dla mnie b wazne, pracownikiem itd itp. chyba wszystko na raz  :hmm:

malybob

No a co powiecie w tym kontekscie na
"Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. (6) A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało"? ;)
Moim zdaniem ten cytat wyraznie pokazuje,ze wiez meza z zona powinna byc silniejsza niz miedzy rodzicami a dzieckiem..

giga

Cytat: malybob w 18 Lis 2009, 12:39:51
No a co powiecie w tym kontekscie na
"Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. (6) A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało"? ;)
Moim zdaniem ten cytat wyraznie pokazuje,ze wiez meza z zona powinna byc silniejsza niz miedzy rodzicami a dzieckiem..

znam ten cytat jako katoliczka, ale nie potrafię się do niego dostosować i dla mnie na pierwszym miejscu są dzieci.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

inkageo

Cytat: malybob w 18 Lis 2009, 12:39:51"Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. (6) A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało"? wink
Można to różnie interpretować ;D Jak wszystko ;D
Imagine there is no hate


inkageo

#72
Jednym ciałem to my bywamy, a nie jesteśmy cały czas ;) Jedna z możliwych interpretacji ;)

Dodany tekst: 18 Lis 2009, 15:04:23

A tak na serio to cały kontekst jest trochę inny ;)

(1) Gdy Jezus dokończył tych mów, opuścił Galileję i przeniósł się w granice Judei za Jordan. (2) Poszły za Nim wielkie tłumy, i tam ich uzdrowił. (3) Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie: Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu? (4) On odpowiedział: Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? (5) I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. (6) A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela. (7) Odparli Mu: Czemu więc Mojżesz polecił dać jej list rozwodowy i odprawić ją? (8) Odpowiedział im: Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony, lecz od początku tak nie było. (9) A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę - chyba w wypadku nierządu (*) - a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo.
(Ew. św. Mateusza 19:1-9)
(*) Prawdopodobnie mowa o związku nieprawym (zob. Mt 5,32) - Biblia Tysiąclecia

Dodany tekst: 18 Lis 2009, 15:09:51

Wg mnie ten fragment mówi, o nierozerwalności więzów małżeńskich, a nie o wyższości relacji mąż-żona nad rodzic-dziecko ;)
Imagine there is no hate

malybob

Zgadzam sie, nie o wyzszosci relacji. Ale jednak podkresla fakt, ze maz z zona beda zawsze (no,az do smierci), a dziecko odejdzie...

PS. A co do "jednego ciala" mysle,ze to okreslenie jest nieprzypadkowe :)

dragonfly

Cytat: malybob w 18 Lis 2009, 18:07:18
Zgadzam sie, nie o wyzszosci relacji. Ale jednak podkresla fakt, ze maz z zona beda zawsze (no,az do smierci), a dziecko odejdzie...

PS. A co do "jednego ciala" mysle,ze to okreslenie jest nieprzypadkowe :)

zalezy ;) watpie, ze gdyby moj maz bil, pil i zdradzal, nawet niekoniecznie to wszystko na raz, jedna rzecz wystarczy ;) to bylby wazniejszy dla mnie niz moje dziecko.... zreszta wtedy to nawet nie ma mowy o byciu razem, nie mowiac juz nawet o "jednym ciele"