Córka Żona czy Matka co na pierwszym miejscu ??

Zaczęty przez boooa, 11 Lis 2009, 19:53:43

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

boooa

Dzięki za liczne odpowiedzi.

Ja może powiem jak ja to widzę:

1.Ojciec mego syna i czasem "swej żony" :)
2.Mąż swej żony
3.Syn swych rodziców
4.Zięć pozdrowienia dla Teściowej
Opcji ja - ja nie przewidziałem i uważam że nie ma sensu o niej pisać bo wszystko co robię i jakie decyzje podejmuje to przecież moje decyzje czyli JA .  Pozdrawiam Kobiety Walczące!



kasiad

#26
Cytat: justynaaaa2 w 12 Lis 2009, 10:33:44
teraz tak sobie myślę, że może to też kwestia wieku w jakim jest dziecko  :hmm: dopóki jest małe, niesamodzielne i rodzice są dla niego całym światem to w sumie jasne jest, że musimy się nim zająć i będzie dla nas najwazniejsze :)

dokładnie o to chodzi :) przynajmniej w moim przypadku  ;)
dopóki Synek jest malutki i ode mnie uzależniony jest dla mnie najważniejszy  ;)
ale na równi postawiłabym Męża ;D tylko, że On nie jest ode mnie uzależniony ;D i jemu nie jestem potrzebna non stop, a Synkowi owszem  ;)


bez jednego i drugiego nie wyobrażam sobie życia ;D
więc chyba obaj są dla mnie na równi ważni :)

zosia2007


rubin04

#28
Cytat: justynaaaa2 w 12 Lis 2009, 10:33:44dopóki jest małe, niesamodzielne i rodzice są dla niego całym światem to w sumie jasne jest, że musimy się nim zająć i będzie dla nas najwazniejsze
Ja się zgadza z tym, ale często jest tak  ze kobieta włącza sobie "tryb mama" i już nic nie jest wazne, zapomina o mężu, spycha nie tylko jego potrzeby na drugi plan ale i całego jego i wtedy pojawiają się problemy w małżeństwie, bo mąż zaczyna  być nieszczęśliwy, samotny..

Oczywiście, ze małe dziecko wymaga ogromnie dużo troski i opieki ale trzeba też znajdować czas dla męża, i nie tylko by opowiedzieć mu wyrzynaniu się kolejnego ząbka dziecka (mimo że to ważne) ale też by mieć czas tylko dla siebie nawzajem - taki czas jak miało się gdy nei było dziecka.


Dodany tekst: 12 Lis 2009, 11:14:02

Cytat: zosia2007 w 12 Lis 2009, 11:06:59
co to mialo znaczyc? ;)
:hmm: że niby my tu wojujące feministki? no sama nie wiem....
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

justynaaaa2

Cytat: rubin04 w 12 Lis 2009, 11:11:47
Ja się zgadza z tym, ale często jest tak  ze kobieta włącza sobie "tryb mama" i już nic nie jest wazne, zapomina o mężu, spycha nie tylko jego potrzeby na drugi plan ale i całego jego i wtedy pojawiają się problemy w małżeństwie, bo mąż zaczyna  być nieszczęśliwy, samotny..

Oczywiście, ze małe dziecko wymaga ogromnie dużo troski i opieki ale trzeba też znajdować czas dla męża, i nie tylko by opowiedzieć mu wyrzynaniu się kolejnego ząbka dziecka (mimo że to ważne) ale też by mieć czas tylko dla siebie nawzajem - taki czas jak miało się gdy nei było dziecka.

rubin zgadzam się, ale wydaje mi się, że jak się pojawia dziecko w życiu dwojga ludzi to nic już nie jest takie jak kiedyś, wiele się zmienia, zmienia się myślenie, priorytety, ogólnie rzecz biorąc trzeba trochę przewartościować swoje życie  :hmm: cieżko mi mówić o tym, bo nie mam pojęcia jak to jest być żoną a co dopiero matką ;) może sie okaże, że urodzę dziecko i puszczę męża kantem, bo będę miała go dosyć i będzie mi tylko przeszkadzał :D
dlatego uważam, że pojawienie się dziecka w uporządkowanym świecie dwojga ludzi jest wielkim sprawdzianem i totalnym kosmosem  ;) no i tak jak napisałam na początku, chciałabym wrócić do tego wątku za jakiś czas, gdy już będę mogła powiedzieć jak to widzę mając doświadczenie :)

Angie

#30
Ja nie wyobrażam sobie, że dziecko może tak przesłonić wszystko inne ;D
Ja uwielbiam spędzać czas tylko z M.  Gdybym miala jakąś babcie na miejscu,
nie mialabym żadnych wyrzutów sumienia żeby Lenę u niej zostawiać
i miec czas tylko dla nas dwojga ;D
Nam obojgu brakuje wyjść do kina, restauracji ;D

inkageo

Ja właśnie się boję tej rewolucji, jest nam dobrze tak jak jest ;D
Imagine there is no hate

kasiad

Cytat: justynaaaa2 w 12 Lis 2009, 11:26:56
pojawienie się dziecka w uporządkowanym świecie dwojga ludzi jest wielkim sprawdzianem i totalnym kosmosem  ;)

oj tak  ;)

nionczka

Ja uwazam, ze dziecko jest na cale zycie. Maz nie musi :-(
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

kasiad

#34
Cytat: Angelos w 12 Lis 2009, 11:29:19
Ja nie wyobrażam sobie, że dziecko może tak przesłonić wszystko inne ;D


chociaż Olek jest dla mnie bardzo ważny, to ja też nie mogę wyobrazić sobie, jak dziecko moze przesłonić cały swiat ;D
dziecko to dziecko, Mąż to Mąż ;D
dziecko nie zastąpi Męża, ani Mąż nie zastąpi dziecka ;D

ja również uwielbiam spędzać czas z moim S., uwielbiam z Nim rozmawiać, ale niestety czasu dla siebie mamy bardzo mało ;D
brakuje mi wyjść do kina, do restauracji, do teatru :(

Dodany tekst: czw 12 lis 2009 12:02:53 GMT-1

Cytat: nionczka w 12 Lis 2009, 11:55:32
Ja uwazam, ze dziecko jest na cale zycie.

o to mi chodziło, pisząc, iż sobie, ze najpierw jestem matką, a dopiero później przed żoną ;D
matką będę zawsze, żoną swego Męża niekoniecznie ;D

chociaż szczerze powiedziawszy tego sobie nie wyobrażam  :blush:

rubin04

Cytat: justynaaaa2 w 12 Lis 2009, 11:26:56uważam, że pojawienie się dziecka w uporządkowanym świecie dwojga ludzi jest wielkim sprawdzianem i totalnym kosmosem
To prawda, i myślę że wszystko w tym sprawdzianie zależy od obu stron: od kobiety - czy nie poświęci się tylko dziecku, czy znajdzie czas i chęci dla mężą, czas na zadbanie o siebie tak jak kiedyś (i nie mam tu na myśli tylko fizycznej strony, ale też by wciąż być dla męza partnerem do rozmów -i nie tylko o dziecku).

Mężczyzna też ma ważna rolę w tym sprawdzianie - choćby wspierać kobietę w opiece, pokazywać, że mimo że ma (często) obwisły brzuch, rozstępy i inne pociązowe "atrakcje" to ją akceptuje i wciąż go zachwyca swoja osobą.
To wszystko jest trudne bo kobieta jest często wiecznie zmęczona i przestaje jej się chcieć np. "wziąć za siebie" i leniwie mówi "no jak mam dobrze wygladać w końcu dziecko urodziłam"

Ale wiem tez, że jak obie strony nie przestają się starać o siebie wzajemnie to bycie rodzicami moze nie tylko byc cudownym czasem ale tez i zbliżyć właśnie o te nowe doświadczenia.

Ja muszę powiedzieć że M. jest nie tylko wspaniałym ojcem dla M. ale też jeszcze lepszym mężem - wspiera mnie, docenia (nie mówi "a czym ty jesteś zmęczona jak cały dzień w domu siedzisz" itp), stara sie ułatwić funkcjonowanie z dzieckiem w domu (choćby poprzez zrobienie głupiej nocnej lampki na pilota w domu bym w nocy nie musiała się do niej podnosić). Widzę jak stara się bym czuła się dobrze ze swoim jednak nieco "sponiewieranym" ciałem po ciąży.. A to działa w obie strony, bo wtedy jeszcze bardziej chce mi się dbać o siebie (cwiczyć, wcierać te kilogramy balsamów, myślec o tym co i ile jem itd).

Dziecko to sprawdzian dla związku tak jak pisze Justyna ale można z niego wyjść z wielkim uśmiechem..
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

inkageo

Cytat: boooa w 12 Lis 2009, 10:51:56Opcji ja - ja nie przewidziałem i uważam że nie ma sensu o niej pisać bo wszystko co robię i jakie decyzje podejmuje to przecież moje decyzje czyli JA .  Pozdrawiam Kobiety Walczące!
Tu nie chodzi o to czyje są decyzje, ale o to czyj interes stawiamy na pierwszym miejscu, gdy je podejmujemy. Ja nadal zapominam i jeszcze się nie przyzwyczaiłam, że teraz jesteśmy MY, a nie tylko JA, więc czasem muszę uważać, żeby się nie zagalopować ;) Na przykład nadal mamy odrębność majątkową, osobne konta, mimo że tej odrębności prawnie ustalonej nie mamy. To jest przyzwyczajenie i jakaś bariera trudna do pokonania. Tak jak sam ślub był dla mnie barierą, okazało się, że nie taką straszną :D
Imagine there is no hate

dragonfly

Cytat: nionczka w 12 Lis 2009, 11:55:32
Ja uwazam, ze dziecko jest na cale zycie. Maz nie musi :-(

w sumie tez o tym pomyslalam, ale co bedzie to bedzie, na chwile obecna zyje tak, jakbym z M miala przezyc cale moje zycie - i wiecie co? Cofam to co napisalam wczesniej: nie jestem w stanie rozdzielic 1 i 2....

nionczka

Cytat: dragonfly w 12 Lis 2009, 12:07:19
w sumie tez o tym pomyslalam, ale co bedzie to bedzie, na chwile obecna zyje tak, jakbym z M miala przezyc cale moje zycie - i wiecie co? Cofam to co napisalam wczesniej: nie jestem w stanie rozdzielic 1 i 2....

Ja mam kilka kolezanek, ktore maja dzieci i juz nie sa z ich ojcami wiec stale mam w glowie taka mozliwosc. Chociaz wolalabym jej uniknac, przynajmniej dzis. I glownie ze wzgledu na dzieci. Bo ja moge byc nawet szczesliwsza i nowym zwiazku, kto wie. Zycie jest dlugie i wiele sie moze zdarzyc. Ale mama bede zawsze.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

rubin04

Ja też uważam ze matką jest się na całe życie, nawet jak dziecko pójdzie juz sobie swoją drogą to i tak zawsze będę sie martwić, starać mu pomagać, wspierać - ale wtedy moje życie nie może byc życiem dziecka, taki już niestety los matki, że kiedyś musi pozowlić dziecku żyć własnym życiem po to by mogło być szczęsliwe.. I wtedy zostanę już tylko ja i mój mąż...


..a tak poza tym to myślę, że tworzenie rankingów tego rodzaju jest bez sensu - to trochę tak jakby pytać dziecko "kogo bardziej kochasz mamusie czy tatusia", "a którą babcię wolisz.." To jest po prostu nie właściwe. Myślę, że matką czy żoną jest się wedle potrzeb - ważne tylko by dbać o obie osoby: i dziecko i męża.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

kasiad

#40
Cytat: dragonfly w 12 Lis 2009, 12:07:19
nie jestem w stanie rozdzielic 1 i 2....

ja tez nie ;D
i Mały i Duży są u mnie na pierwszym miejscu ;D

Dodany tekst: 12 Lis 2009, 12:28:38

Cytat: rubin04 w 12 Lis 2009, 12:22:24
ważne tylko by dbać o obie osoby: i dziecko i męża.

o to to  ;)

malybob

Cytat: nionczka w 12 Lis 2009, 11:55:32
Ja uwazam, ze dziecko jest na cale zycie. Maz nie musi :-(

Wiecie, ja sie boje takiego podejcia, ze wzgledu na dziecko. Bo wlasnie dziecko nie powinno byc na cale zycie, ono musi miec wlasne w pewnym momencie. A zbyt czesto zdarzaja sie mamusie, ktore wszystko poswiecaja dla dziecka,a potem maja zal jak ono zechce odejsc. Albo, co gorsza, nie pozwalaja na to.
A maz MUSI byc na cale zycie - takie jest wg mnie zalozenie slubu.

rubin04

MAŁYBOB - no skądś te dowcipy o złych teściowych sie biora.. Ja myślę właśnie z tego nie pozwalania by dziecko żyło własnym życiem..

A co do męża - tez uważam ze jest na całe życie ALE pod warunkiem że jest dobrym mężem, ojcem, partnerem - gdyby mój mąż mnie bił, nie szanował, pił albo maltretował dziecko to w dupie miałabym ślub, który miał być na całe życie (który jest dla mnie bardzo ważny) i bym go pogoniła a nie zastanawiała się co na to kościół, ludzie i wszelkie inne aspekty.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Angie

Dziecko jest na całe zycie, zawsze będę jego matka ;D
Co nie znaczy, że nie pozwolę się mu usamodzielnić :)

kasiad

Cytat: Angelos w 12 Lis 2009, 14:08:49
Dziecko jest na całe zycie, zawsze będę jego matka ;D
Co nie znaczy, że nie pozwolę się mu usamodzielnić :)

chyba właśnie o to chodziło nionczce, kiedy pisała, ze dziecko jest na całe życie  ;)
bo matką zawsze się będzie, nawet jak dzieci odejdą z domu :)
a Mąż mimo najszczerszych pragnień Mężem może kiedyś przestać być, właśnie z tych powodów, o których we wcześniejszym poście napisała rubin ;D

noki

tak OT: moja kuzynka mawia w zartach, ze maz to nie rodzina, bo nie lacza ich wiezy krwi, co innego dzieci.
Mam znajoma, fantastyczna kobieta, ale uwiklana w kiepski zwiazek, za wszelka cena dazy do posiadania potomka "zeby ktos ja kochal". Dlugiego szczesliwego zycia temu zwiazkowi nie wroze, szkoda ewentualnych dzieci juz dzisiaj. I to wszystko dlatego, ze kazde z nich wynioslo z domu inne spojrzenie na bycie razem.

nionczka

Cytat: Angelos w 12 Lis 2009, 14:08:49
Dziecko jest na całe zycie, zawsze będę jego matka ;D
Co nie znaczy, że nie pozwolę się mu usamodzielnić :)

Otóz to. Moja córka moze miec swoje zycie, swoja rodzine, mieszkac na drugim koncu swiata, ale zawsze bedzie moja córka a ja jej matka. Tego nic nie zmieni.

A podejscie do malzenstwa kazdy moze miec inne. Poza tym zycie i tak to zweryfikuje.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

magdarynka

Cytat: nionczka w 12 Lis 2009, 15:32:54
Otóz to. Moja córka moze miec swoje zycie, swoja rodzine, mieszkac na drugim koncu swiata, ale zawsze bedzie moja córka a ja jej matka. Tego nic nie zmieni.

A podejscie do malzenstwa kazdy moze miec inne. Poza tym zycie i tak to zweryfikuje.
to mile ze jej pozwolisz ;)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

wrobelek0403

rubin04 jestes niesamowita  :beer: :beer: czyta sie Ciebie lepiej niz wszystkie poradniki razem wziete  :thumbup: :thumbup:
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

rubin04

Cytat: wrobelek0403 w 12 Lis 2009, 17:51:28
rubin04 jestes niesamowita  :beer: :beer: czyta sie Ciebie lepiej niz wszystkie poradniki razem wziete  :thumbup: :thumbup:
:blush:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login