Menu do oceny :)

Zaczęty przez ami, 10 Wrz 2009, 21:17:12

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Szaraczek

#25
Więc jeśli nie dałoby się logistycznie zorganizować bufetu, to ja wolałabym jednak wszystkie ciepłe dania zaserwować. Ale to tylko moje zdanie - ja po prostu lubię dania w pełni skomponowane :)
Najważniejsze jest to, żeby para młoda miała tak jak chce:) Powoli zaczyna to do mnie docierać... ;) I staję się coraz bardziej asertywna. Ale to temat bardziej do działu plotki/teściowa  :P

magoo

ostatnio bylam na weselu bez rosoli no i opinie podzielone, jedni zachwyceni, inni mniej. No ale jak sie zbierze w jednym miejscu ok 100 osob to raczej nie da sie wszystkim dogodzic.

A co do serwowania dan, to sama nie wiem. No bo niby ok, wszystko jest cieple i fajnie podane. Tylko co, jak wujek zenek postowal przez tydzien i ma ochote na 3 kotlety?? Beda dokladki?? Albo ciocia zenia wolalaby wiecej surowek ale wstydzi sie poprosic. Roznie z tym bywa, szczegolnie wsrod starszego pokolenia (np moja babcia predzej by siedziala cale wesele glodna niz poprosila o cos kelnera albo poszla do bufetu i sabie cos wziela)

justynaaaa2

Szaraczek ja się zgadzam z bufetem - to jest to  :thumbup:
u mnie będzie pierwsze danie serwowane na talerzach a wszystko zimne będzie na bufecie, a potem jeszcze jeden posiłek ciepły będzie wyserwowany do stołów, bo jakoś mam awersję do żarcia z podgrzewaczy  :bad:

Szaraczek

To by wziął 3 kotlelty z bufetu ;)
Oczywiście żartuję, tak jak powiedziałam - wszystko zależy od gości jakich zapraszasz i też trochę od ich oczekiwań. Natomiast moj J. najbardziej na świecie nie cierpi zimnego jedzenia. Dlatego musi być serwowane. Zresztą u mnie będzie dużo młodych osób, a starsze nie są takie tradycjne. A reszta się dostosuje ;)
Dodam tylko, że wesele mam w 2 dzień świąt, więc podejrzewam, że wszyscy będą totalnie przejedzeni ;)
A serwowany nie będzie sam obiad, ale: przystawka, zupa, drugie, deser, a później zacznie się bufet.

justynaaaa2

mój ojciec jak raz na weselu zobaczył ciepłe na półmiskach i jak każdy sobie z tego samego półmiska nakłada to odechciało mu się jeść ;) niby wybredny nie jest, ale tego jakoś nie mógł przeżyć :D i jego pierwsze pytanie jak wróciłyśmy z sali to było "a jak podają ciepłe dania"  ;)

claridad

Cytat: Szaraczek w 18 Wrz 2009, 14:00:16
Więc jeśli nie dałoby się logistycznie zorganizować bufetu, to ja wolałabym jednak wszystkie ciepłe dania zaserwować. Ale to tylko moje zdanie - ja po prostu lubię dania w pełni skomponowane :)
Najważniejsze jest to, żeby para młoda miała tak jak chce:) Powoli zaczyna to do mnie docierać... ;) I staję się coraz bardziej asertywna. Ale to temat bardziej do działu plotki/teściowa  :P


Hehe...to myślę, że mamy kilka tematów wspólnych zwłaszcza a w tym ostatnim zakresie ;) Ja również jestem zwolenniczką dań serwowanych. Poniekąd jeszcze bardziej przekonał mnie szef mojego kateringu, który powiedział, że taka kompozycja niejako stawia osoby przed faktem dokonanym :) jedzenie wjechało i tyle :) Jak jest za duży wybór to goście gmerają, przebierają, w efekcie może być tak, że wpakowali w siebie kotlet a pozniej wjeżdza np. cos innego na co mieli obledna ochotę. Poza tym, prawda jest, że ludzie wcale się znowuż aż tak obłędnie nie objadają na weselach. Jak dla mnie dania serwowane są w porządku. Jeśli są smaczne i smakowicie podane, to czego więcej chcieć do szczescia ;)


Szaraczek

Z mojego doświadczenia weselnego (na razie w roli gościa) wynika, że po zakończeniu pierwszego posiłku (który i tak trwa godzinę) bardzo szybko rozkręca się zabawa - ludzie zmieniają stoliki, tanczą, przemieszczają się. Nie ma momentów przestoju na weselu i siedzenia przy stołach. Natomiast drugie serwowane danie to też dobry pomysł. Masz rację Justynaaaa2, że dania z podgrzewaczy mogą już nie być takie dobre. Ale u nas w hotelu propozycja była taka a nie inna.

justynaaaa2

Szaraczek ja mam trochę zboczenie na punkcie podgrzewaczy, bo przez 3 lata pracowałam w centrum konf. gdzie wszystkie lunche i kolacje były serwowane właśnie z podgrzewaczy i potem co zostało to my-obsługa mogliśmy zjeść ;) a że wiadomo najpierw stało to jakiś czas na bufetach a my dopiero potem to jedliśmy to już nie było takie smaczne  :crazy: ale za darmo to każdy jadł :D
ale na pewno jak jedzenie jest świeżo zrobione i zaraz po tym włożone do podgrzewacza to zupełnie inaczej smakuje niż takie kilkugodzinne  ;)

Szaraczek

Claridad - trzymaj się ;)
Tak tylko na totalnym marginesie - dajemy teściowej zaproszenia. I słyszymy tekst: no nareszcie, bo ja nic nie wiem!! Nawet o której jest ślub... (A mówiłam jej 3 razy). A do sali zapraszałam też kilka razy, żeby przyszła zobaczyć ale nie chciała... No i mój ulubiony tekst: zobaczysz, że będzie ogromny problem z usadzeniem gości... Tłumaczę podtekst - będziemy mieli okrągle stoły, ja chcę siedzieć ze świadkami oraz rodzeństwem moim i narzeczonego. A rodzice moi i J. (rozwiedzeni) przy stoliku obok. I o to będzie największa walka... ;)
A wracając do bufetu to spotkałam się też z wieloma opcjami bufetowymi. Więc każdy może sobie wybrać taką weselną opcję, jaką lubi i chce. I to jest fajne, że wesela są różne :)

justynaaaa2

Szaraczek a gdzie macie wesele tak w ogóle?

Szaraczek

#35
justynaaaa2 - pewnie masz rację!
Ja i tak pewnie nic nie zjem oprócz tego, co nam zaserwują. Ale i tym się najem;)
A ciepłe dania będą tylko 2, za to masa przystawek.
A po dwóch dniach świątecznych podejrzewam, że zainteresowanie jedzeniem będzie mniejsze niż alkoholami :champaign:
ps-w hotelu Polonia.

magoo

hehe a ja sie musze zorientowac jaka jest opcja u nas w hotelu bo na razie to nic nie wiem i moze sie okazac, ze moje wynuzenia maja sie nijak do tego co na sali

justynaaaa2

Cytat: Szaraczek w 18 Wrz 2009, 14:29:26

ps-w hotelu Polonia.
miałam takie podejrzenia, patrząc na foto z awatarka ;) słyszałam dużo pozytywnych opinii więc na pewno bedzie super :)

Szaraczek

Dzięki :) To fajnie, bo ja właśnie do tej pory nie słyszałam żadnych opinii. Ale miejsce nas urzekło. W dodatku miało bardzo konkurencyjną ofertę i wolny termin.
A ty gdzie masz wesele?:)
ps - jakby ktoś potrzebował informacji o ofertach hoteli w warszawie to dysponuje informacja o Sobieskim, Sheratonie, Victorii i jeszcze o Pałacu Prymasowskim, villi czersk, business institute, pałacu w oborach :)

justynaaaa2

Szaraczek ja mam tutaj http://www.salabankietowa.pl/?lid=1
brałam jeszcze pod uwagę villę foksal, nawet sobie wstępną rezerwacje zrobiłam ale w końcu jabłonna wygrała :)

Szaraczek

Ooo, jakie ładne miejsce! :thumbup: A go nie znam;) A myślałam, że sale w Warszawie mam już obcykane :P
Byłam dwa razy na weselu w Villi Foksal, więc dla nas odpadała, bo nie chcieliśmy mieć wesela w tym samym miejscu co któras para naszych znajomych. Zresztą cen nie mają konkurencyjnych z tego co wiem ;)

justynaaaa2

Szaraczek no ceny trochę powalają, dlatego m.in. zrezygnowaliśmy  :P poza tym miałam małe obawy co do tego czy wszyscy goście się tam będą dobrze czuli, no bo jakby nie patrzeć miejsce dosyć eleganckie a nie każdy czuje się swobodnie w takich miejscach  ;) uznałam jednak, że wolę postawić na swobodę gości zachowując przy tym i tak całkiem elegancki wystrój  :blush:
jabłonną znalazłam przez przypadek, na jakimś forum, chyba na gimbli jak jeszcze żyła ;) a też miałam wrażenie, że wawę i okolice mam już obcykane całe a tu taka miła niespodzianka :)

Szaraczek

W sumie mogłybyśmy założyć taki wątek i podzielić się wiedzą / wrażeniami. Chyba, że już taki jest. Nie wiem, ciągle tu się rozglądam;)

zwierzatko_mojej_mamy

ja sie dopisze jako fanka dan serwowanych - one musza byc "dobre dla wszystkich" zatem mniej jest mozliwosci zrobienia sztuki miesa lysej - czego ja nie lubie na przyklad ;) zwykle wybieraja opcje bezpieczna, ktora kazdy lubi ;)
natomiast 2 razy bylam na takich z polmiskami do wyboru i zawsze tam jest tylko jedno "dobre" i reszta takich jakichs gorszych i przeciez rzucac sie po stole nie bede, zeby zdobyc to co lubie, zwykle wystepujace na polmisku jednym na 15 osob sztuk 3 i dla mnie zostaje schac z koscia i sztuka miesa typu schab bez sosu - i wtedy jem surowke :D

ostatnio musialam tak polowac na kurczaka z sezamem - jedyne dobre ;) cudem bylo to, ze pani kelnerka wyczarowala nam jeden polmisek dodatkowy ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

claridad

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 19 Wrz 2009, 09:07:51
ja sie dopisze jako fanka dan serwowanych - one musza byc "dobre dla wszystkich" zatem mniej jest mozliwosci zrobienia sztuki miesa lysej - czego ja nie lubie na przyklad ;) zwykle wybieraja opcje bezpieczna, ktora kazdy lubi ;)
natomiast 2 razy bylam na takich z polmiskami do wyboru i zawsze tam jest tylko jedno "dobre" i reszta takich jakichs gorszych i przeciez rzucac sie po stole nie bede, zeby zdobyc to co lubie, zwykle wystepujace na polmisku jednym na 15 osob sztuk 3 i dla mnie zostaje schac z koscia i sztuka miesa typu schab bez sosu - i wtedy jem surowke :D

ostatnio musialam tak polowac na kurczaka z sezamem - jedyne dobre ;) cudem bylo to, ze pani kelnerka wyczarowala nam jeden polmisek dodatkowy ;)

ja tak mam z szyszkami ryżowymi z karmelem. Jeśli tylko na weselu są szyszki to zaraz zostaną zlokalizowane i pochłonięte przez dzieci. Przecież nie biednemu dziecku nie odejmę od ust ;)
Masz rację. na półmiskach zawsze jest jakaś ilość mięsa, ja czasami nawet nie wiem co to jest, a przecież nie będę trzymała półmiska 10 minut deliberując co wziąć. I zazwyczaj kończy się na sztuce mięsa w sosie chrzanowym :(

chocoladette

#45
U mnie beda na pewno polmiski, szczerze mowiac nie bylam nigdy na weselu z serwowanym obiadem, ale jak sobie moge wyobrazic w mojej rodzinie by to nie przeszlo. Ja zreszta tez lubie miec wybor co jem :)

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 19 Wrz 2009, 10:07:51zawsze tam jest tylko jedno "dobre" i reszta takich jakichs gorszych i przeciez rzucac sie po stole nie bede, zeby zdobyc to co lubie, zwykle wystepujace na polmisku jednym na 15 osob sztuk 3 i dla mnie zostaje schac z koscia i sztuka miesa typu schab bez sosu

Osobiscie mysle, ze wlasnie na polmisku kazdy znajdzie cos dla siebie. Aha i nie planuje na szczescie zadnego schabu  :rotfl:  tylko rolady musza byc, a reszta bedzie drob, o ile dobrze pamietam, ma byc 5 rodzajow miesa :)

sonja

O właśnie to ja też wyskoczę przed szereg... mi na weselach bardzo odpowiada wybór z półmisków, bo jak ktoś decyduje za mnie to jestem wybitnie nieszczęśliwa i niezadowolona ;D

Szaraczek

Widać wszystko zależy jednak od osobistych doświadczeń  ;)
Ja się zraziłam, bo na tych weselach z daniami na stołach, akurat jedzenie było kiepskie, więc mięsa z pólmisków okazały sie prawie niejadalne. Ale w zasadzie nie miało to nic wspólnego z pólmiskami :P, a raczej z miejscami weselnymi po prostu ;) 

szelma

My byliśmy ostatnio na weselu, gdzie obiad był serwowany przez kelnerów - wyboru po prostu nie było. Dostałam więc ohydną rybę i byłam głodna :crying:. Wszystko więc zależy od osobistych doścwiadczeń i preferencji :).

Szaraczek

A ja na ostatnim weselu (jak wszystkie panie) dostalam rybe (byla pyszna), natomiast panowie dostali wspaniale steki. I szkoda mi było, bo wolę mięsko! W dodatku tego dnia byłam bardzo głodna, więc rybą sie nie najadłam! :)
U mnie bedzie dla wszystkich to samo... Ja ktos nie trafi w swoj gust, to najwyzej odbije sobie przy bufecie. Mam nadzieję ;)
Szelma - BTW miałaś piękne miejsce weselne. Widziałam ostatnio zdjęcia. I oczywiście gratuluję  :champaign: