na czym nie oszczędzamy

Zaczęty przez marlen_ka, 04 Wrz 2009, 14:20:18

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

marlen_ka

Cytat: Kasia w 05 Wrz 2009, 13:02:52
Ja bym chyba bardziej w tym watku mogła bym sie wypowiedzieć ;)

w zasadzie nie oszczędzamy na niczym ;)
Nasze oszczędności wynikaja głównie z tego że po prostu coś tańszego nam smakuje tak samo jak droższy odpowiednik, bądz działa jak ten droższy odpowiednik :)


Chyba z wyjątkiem ciuchow na niczym nie oszczedzamy ;) A oszczednosci ciuchowe wynikaja z tego że w większosci ciuchów sie sobie nie podobam wiec ich nie kupuje ;) :) Jak bym wygladała jak laska nebeska to pewnie i tutaj oszczędnosci by nie było ;)


to zazdroszcze, ze możesz jeszcze cos odłożyć, nie oszczedzająć na niczym ;) ja jakbym poszalała,to moge moja wypłate wydać w ciągu 2 dni;)

Kasia

marlen_ka my mamy taką zasadę że najpiew odkładamy póxniej wydajemy to co po odłożeniu zostaje :)

a odkładamy moim zdaniem duzo :) dzieki temu systemowi oszczedzania odłożyliśmy sami na slub, wkład własny na mieszkanie, wykończenie mieszkania, i połowe samochodu :)

tylko że my na ciuchy czy bizuterie i drogie pierdły kasy nie wydajemy bo takich potrzeb nie mamy :) wiec to jest nie lada oszczedność :)
a na jedzenie i pierdoły bez oszczedzania naprawde az tak duzo nie idzie, a to praktycznie jedyne nasze wydatki :) więc też nie moge porównywac sie do tych co np. co miesiąc kupuja jakis sprzet czy ciuchy lub maja gigantyczny kredyt lub opłaty (nas te koszty nie dotyczą, bo to "płaci" osoba wynajmujaca nasze mieszkanie).

marlen_ka

kasia,to robicie tak jak my, bo my tez zawsze przelewamy jedna wypłate na konto oszczednosciowe, a z 2 żyjemy i tylko w awaryjnych sytuacjach coś z niego pobieramy.

ale dla mnie najlepiej jest oszczedzac wtedy, kiedy mam jakiś konkretny cel, np;  jak zbieraliśmy kase na samochód, to udało nam sie tak zarzadzać kasą, że przez pół roku odłożylismy na konkretnie taki samochód, jaki chcieliśmy :dance: :) teraz za to motywuje mnie mieszkanie, bo jak pojedziemy w grudniu do kraju to chcemy coś kupić i staramy sie jak najwiecej odłożyc,  żeby wziac mniejszy kredyt

Kasia

Cytat: marlen_ka w 05 Wrz 2009, 19:14:35bo my tez zawsze przelewamy jedna wypłate na konto oszczednosciowe

kurde to my mało w takim razie odkładamy ;)
trzeba podbić stawke :)

a tak poważnie to był najlepszy sposob na oszczedzanie :)

konwalia

#29
na wakacjach-codziennie chodzimy "na rybkę"

Dodany tekst: 05 Wrz 2009, 19:41:02

jeżdżę autem do pracy  :blush:

mignon

W sumie na wakacjach też nigdy nie oszczędzamy, wychodzimy z założenia, że jak się bawić to się bawić... ;)


marlen_ka

Cytat: Kasia w 05 Wrz 2009, 18:41:10
kurde to my mało w takim razie odkładamy ;)
trzeba podbić stawke :)

a tak poważnie to był najlepszy sposob na oszczedzanie :)


nie ma po podbijeć ;D
ale :beer: za zgodność pogladów

effik

dlaczego żadna nie powiedziała "na stanikach"? lol lol lol
wstyd! :D

ja na czekoladzie, niestety, nie oszczędzam :D
bo gdy humor zły dopada, najlepsza jest czekolada ;D

konwalia

Cytat: effik w 06 Wrz 2009, 13:15:09dlaczego żadna nie powiedziała "na stanikach"?
bo mam tylko 5szt wiec wychodzi, że na stanikach tez oszczędzam ;)

nionczka

Ja podobnie jak Kasia nie mam jakichs ciuchowo-jubilerskich zachcianek. dzieki tem co miesiac odkladam na konto oszczednosciowe miedzy 30 i 40% pensji podstawowej. Jak dostane prowizje jakas fajna albo mam fuche tlumaczeniowa wiecej.
Ja tez najpierw odkladam te 30%, splacam rate mieszkania i dopieero wtedy wydaje reszte (jesli w ogole mam ochote ;-)). Ostatnio odkrywlam, ze nadmiar przedmiotów w moim otoczeniu negatywnie wplywa na moja psychike i juz oddalam 2 torby ciuchów. Wiec kupowac tym bardziej nie mam ochoty.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

effik

Cytat: konwalia w 06 Wrz 2009, 19:34:44
bo mam tylko 5szt wiec wychodzi, że na stanikach tez oszczędzam ;)

ale za to jakich :rotfl:

anyday

Cytat: konwalia w 05 Wrz 2009, 20:11:15na wakacjach-codziennie chodzimy "na rybkę"
na wakacjach to rybka obowiązkowo, piwo i w ogóle dzikie szaleństwo :D

ja jestem z tych co nie potrafią oszczędzać  :headbang: ciągle sobie mówię, że za mało zarabiam i się nie da...albo, że życie takie do d. to trzeba sobie "małe" przyjemnosci sprawiać...
tia, butelka wina ostatnio prawie codziennie, ehhh, wstyd wstyd wstyd
biegać,skakać, latać, pływać! z poradnika młodego zielarza napisanego dla szczęścia ludzkości :D

tachogti

Nie oszczedzam na kosmetykach, perfumach, plytach CD, zarciu i piwie  :blush: i nic na to nie poradze :P jestem sybaryta i juz  ;)
Typical sharp-shooting, hard-drinking, katana-wielding, happily divorced housewife :P

anyday

Cytat: tachogti w 06 Wrz 2009, 20:37:37
Nie oszczedzam na kosmetykach, perfumach, plytach CD, zarciu i piwie  :blush: i nic na to nie poradze :P jestem sybaryta i juz  ;)
czuję pokrewną duszę! wypiję za to, a co :D  :beer: (nie ma kieliszka z winem? bo tym chciałam poczestować :D )
biegać,skakać, latać, pływać! z poradnika młodego zielarza napisanego dla szczęścia ludzkości :D

tachogti

anyday wzajemnie wzajemnie  :champaign:
Typical sharp-shooting, hard-drinking, katana-wielding, happily divorced housewife :P

mayagaramond

#40
tak czytam ten watek i ten drugi (ktory sama zalozylam ;) ) i chyba trzeba zdefiniowac "oszczedzanie". Bo dla mnie "nie oszczedzam na tym czy tamtym" oznacza, ze nie patrze na cene produktu, a patrze ;)

Pamietam, ze jeszcze w PL mowilo sie, ze sie nie oszczedza na jedzeniu. Moze kiedys bylo to prawda, asortyment byl ograniczony, a kawior z ZSRR tani ;) Naprawde nie moge powiedziec, ze nie oszczedzam na jedzeniu, bo nie kupuje np. wedzonego wegorza za 60€/kg (to jest normalna cena), raczej nie pijam wina za 30€/butelke, a owoce kupuje najczescniej w supermarkecie, a nie sklepie warzywnym gdzie kosztuje prawie 2 razy tyle. (z tego wszystkiego najbardziej zal mi wegorza, bo uwielbiam, ale przy takiej cenie odechciewa mi sie jesc...).
Poza tym prodkuty zywnosciowe maja rozna jakosc - losos wedzony z Lidla kosztuje chyba 3€, ale hitem nie jest. Porzadny losos z Käfer kosztuje 3 razy tyle.

Nie chadzam rowniez do restauracji, gdzie trzeba wydac ok. 100€ na kolacje dla dwoch osob ;)

Ciuchy, buty, torby - i znow gdybym powiedziala, ze nie oszczedzam, sklamalabym, bo buty za 300€ albo torebka za 1000€ to dla mnie za droga impreza, a te markowe, ktore mam to zdobycze na przecenach. Co nie oznacza, ze kupuje jakies plastiki ;) Ogolnie uwazam, ze 100€ na dobre buty czy skorzana torebke trzeba wydac.

Ogolnie kupuje to na co mnie stac, bardzo nie lubie zycia ponad stan.




"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

effik

Nie oszczędzam na pieczywie. W sensie takim, że mam swoją ukochaną piekarnię, gdzie są najlepsze chleby pełnożytnie na zakwasie, chlebki cebulowe i drożdzówki z owocami i masą śmietankową. Ceny tego pieczywa oczywiście różnią się np. od ceny zwykłego chleba w Tesco. Ale jak sobie pomyślę, że np. odgrzewana z mrożonki bułka z Tesco czy Auchan kosztuje ok. 50gr, to dopiero się nie opłaca!

A piekarnia robi rzeczy naprawdę pyszne :) właśnie mam w torbie pół żytniego chleba, bo zdążyłam skoczyć po pieczywko przed pracą.

Kasia

Cytat: effik w 09 Wrz 2009, 14:03:57odgrzewana z mrożonki bułka z Tesco czy Auchan kosztuje ok. 50gr,
ja uwielbiam takie odgrzewane z mrozonki pieczywo ale tylko firmy Scandynawian :) mniam :) ale drogie cholerstwo ;)

Anupka

hmm.. hmm... :hmm:

na wszystkim?

.....

:hmm:




....




:headbang:
I`m looking strange in the mirror of truth, I`m not immortal I`ve lost my youth...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

fasolka1980

Anupka :friends:


ja myślę podobnie jak Maya - nie oszczędzam = kupuję bez patrzenia na cene
i nie ma co wmawiac sobie, ze np szynka z Lidla smakuje tak samo jak szynka ze Starego kredensu, a ciastko z Biedronki tak samo jak np ze Słodki-Słony  ;)

widze ze my mamy trochę inaczej niz wiekszosc, bo nie wydajemy duzo w wyposazenie mieszkania.Za to sporo na wyjazdy  :blush:

moge mieszkac w meblach z Ikei (tak naprawde meble do salonu kupilismy po....3 latach od wprowadzenia), a pojechac gdzies naprawde daleko i zobaczyc kawałek swiata

Kasia

Cytat: fasolka1980 w 09 Wrz 2009, 14:59:31szynka z Lidla smakuje tak samo jak szynka ze Starego kredensu, a ciastko z Biedronki tak samo jak np ze Słodki-Słony  wink

moja mama wczoraj nas uraczyła jakąś drogą szynką, niby wiejską

o niczym nie wiedząc zjadłam ja i wkurzona poleciałam do D. co on za g. kupił lol lol

po prostu nie lubię takiej zdrowej prawdziwej szynki uwędzonej u chłopa

cały wieczór czułam dym w ustach ;)

effik

#46
Cytat: fasolka1980 w 09 Wrz 2009, 14:59:31i nie ma co wmawiac sobie, ze np szynka z Lidla smakuje tak samo jak szynka ze Starego kredensu, a ciastko z Biedronki tak samo jak np ze Słodki-Słony  wink

no raczej nie lol lol
:beer:

Dodany tekst: 09 Wrz 2009, 14:07:25

Cytat: Kasia w 09 Wrz 2009, 15:04:59cały wieczór czułam dym w ustach wink

hehehe :D

mayagaramond

Kasia - smak to jedno, chodzi raczej o sklad - ile szynki jest w szynce ;) Ostatnio okazalo sie, ze to co na mrozonych pizzach podawane jest jako szynka albo ser niewiele ma z oryginalnym produktem wspolnego. Szynka do zmielone i ubite reszty, a "ser" miesznka z tluszczu i barwnikow...
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

Kasia

#48
mayagaramond ja tam sie nie znam na skladzie ale wiem co mi smakuje a co nie ;) hehehehe



Dodany tekst: 09 Wrz 2009, 14:37:20

Cytat: effik w 09 Wrz 2009, 15:06:42Cytat: Kasia  Dzisiaj o 03:04:59
cały wieczór czułam dym w ustach wink

hehehe Cheesy

i najpierw nie skojarzylam go z ta szynka i sie zastanawiałam czemu czuje dym papierosowy w ustach skoro nie miałam przyjemnosci palić :( dopiero jak zajrzałam do lodówki i znowu natknęłam się na tą szynke to zajarzyłam co jest na rzeczy.

mayagaramond

Cytat: Kasia w 09 Wrz 2009, 14:35:32
mayagaramond ja tam sie nie znam na skladzie ale wiem co mi smakuje a co nie ;) hehehehe

ale mi nie chodzi o smak - bo szynka moze byc wedzona, gotowana, suszona na powietrzu itp i ma tez rozna jakosc, w zaleznosci od ceny. 

Jak ktos nie lubi kawioru to jest mu wszystko jedno czy to kawior z delikatesow czy lidla, co nie zmienia faktu, ze kawior supermarketowy jest sredni, mowiac delikatnie.

"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"