Dyskusja ciazowa etyczna

[Kasia]

Niech mi nikt nie piszę ze ktoś moze byc szczesliwy ze swoim kalectwem

znam wiele osób powiedzmy ze lekko niepełnosprawnych (lekko bo to choroby nieumysłowe i pozwalajace zyć powiedzmy normalnie) i wiele z nich cierpii na depresje, wiele z nich ma za soba próby samobójcze.


wystarczy wejść na pierwsze lepsze forum osób niepełnosprawnych i zobaczyc jak to SZCZĘŚCIE wyglada

oczywiscie jestem absolutną przeciwniczka usuwania ciąż np. bez jednej rączki czy nózki, bo z tym naprawde mozna zyc i mozna sie PRAWIE w pelni cieszyc życiem

ale jeżeli chodzi o powazniejsze choroby (ZD, pecherzyca itp.) to naprawde ciężko mi sie wypowiadać, bo to już całkowicie inna bajka. Nie byłabym w stanie powiedzieć kobiecie że POWINNA urodzić bo tak byłoby etyczniej, moralniej czy lepiej.

[mayagaramond]

no widzisz, całe szczęście, u niej nie mylili się NA PEWNO

zresztą mówienie "ja bym to, ja bym tamto..." jest może zasadne w tematach typu "co na obiad?" "jakie buty?", w takim jak ten temacie można się wypowiadać dopiero kiedy się naprawdę stanie przed podjęciem tej ciężkiej decyzji
teoretyzowanie tu nie ma żadnego sensu

ale poglad na sprawe X nie wynika z naszych doswiadczen tylko z naszego ogolnego pogladu na swiat, naszych zasad jakim sie kierujemy. Jesli mowie, ze nie okradne nikogo, to nie mowie tego dlatego, ze juz mialam mozliwosc rabniecia 10 000 i tego nie zrobilam, tylko dlatego, ze potepiam kradziez.


Dodany tekst: czw 30 lip 2009 09:17:50 GMT-1

Niech mi nikt nie piszę ze ktoś moze byc szczesliwy ze swoim kalectwem

Oczywiscie, ze moze byc szczesliwy. Rownie dobrze, mozesz powiedziec, ze szczesliwe sa tylko dlugonogie blondyki w porsche
Na depresje cierpia tez zdrowi, piekni i bogaci.

I jeszcze jedno - zachorowac/stac sie uposledzonym mozna w kazdej chwili. Co wtedy? 10 razy juz o to pytalam, a jak na razie nikt mi na to pytanei nie odpowiedzial.

Musialabys porozmawiac sobie na ten temat z moim mezem, bo jak juz pisalam na poprzedniej stronie, pracuje z osobami niepelnosprawnymi.

[golinda]

pogląd to jedno, a mówienie, że coś by się na pewno zrobiło lub nie zrobiło jest czystym teoretyzowaniem
i w sprawie takiej jak ta, kompletnie bezsensownym

[Kasia]

na szczęście tak, lekarze się mylili.

kurdę nawet nie wiedzialam ze coś z Twoim małym mogło byc nie tak

, a duzo miałas tych badań? czy tylko przezierność źle wyszła?

[golinda]

w pełni zgadzam się ze słowami Szymborskiej, że "tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono..."

[jestynka]

kurdę nawet nie wiedzialam ze coś z Twoim małym mogło byc nie tak

, a duzo miałas tych badań? czy tylko przezierność źle wyszła?

przezierność dwukrotnie przekraczała normę i w sercu coś było. Więc z ich wyliczeń szanse na chorobę genetyczną były bardzo duże ( jeszcze obciążenie idzie od strony męża). Dostalam odrazu skierowanie na amniopunkcje, ale jej nie zrobilam

[golinda]

jestynka, a testy z krwi robiłaś?

[Kasia]

przezierność dwukrotnie przekraczała normę i w sercu coś było. Więc z ich wyliczeń szanse na chorobę genetyczną były bardzo duże ( jeszcze obciążenie idzie od strony męża). Dostalam odrazu skierowanie na amniopunkcje, ale jej nie zrobilam

najwazniejsze że ostatecznie wszystko wyszło dobrze

[jestynka]

jestynka, a testy z krwi robiłaś?

nie, bo odrazu mówili o amniopunkcji.


Dodany tekst: 30 Lip 2009, 10:28:49

najwazniejsze że ostatecznie wszystko wyszło dobrze

[inkageo]

A nie żałujesz teraz, że nie zrobiłaś? Pewnie byłabyś dużo szczęśliwsza i spokojniejsza w kolejnych miesiącach ciąży..

[jestynka]

nie, ponieważ przy amniopunkcji jest ryzyko poronienia.
A wynik amniopounkcji by nic nie zmienił, oprócz tego że bym wiedziała.

[inkageo]

Ale do końca ciąży byłaś w niepewności, czy dziecko jest zdrowe, czy kolejne usg to stwierdziły?
Dziewczyny jakie jest ryzyko poronienia przy amniopunkcji? Takie życie w stresie też chyba może doprowadzić do nieszczęścia..

[golinda]

nie, ponieważ przy amniopunkcji jest ryzyko poronienia.
A wynik amniopounkcji by nic nie zmienił, oprócz tego że bym wiedziała.

ale wiedziałabyś, że wszystko ok, ewentualnie, że jest np. wada serca, którą już w ciąży można leczyć...
mnie najbardziej przekonuje to, że dziecku można pomóc jeszcze zanim się urodzi, zanim jest za późno

[mayagaramond]

pogląd to jedno, a mówienie, że coś by się na pewno zrobiło lub nie zrobiło jest czystym teoretyzowaniem
i w sprawie takiej jak ta, kompletnie bezsensownym

w takim razie nikt nie powinnien miec poglady na sprawy, ktorych sam nie doswiadczyl. Czyli: nie mowimy o karze smierci, aborcji, handlu narkotykami, ludzmi, bronia, wojnach i setkach innych tematow.

[jestynka]

ryzyko jest 1%, to dużo lub niedużo, zależy jak na to spojrzeć.
Robili echo serca dodatkowo w ciąży i po porodzie i wyszło ok.

[golinda]

Ale do końca ciąży byłaś w niepewności, czy dziecko jest zdrowe, czy kolejne usg to stwierdziły?
Dziewczyny jakie jest ryzyko poronienia przy amniopunkcji? Takie życie w stresie też chyba może doprowadzić do nieszczęścia..

ok. 1:100

[mayagaramond]

Ale do końca ciąży byłaś w niepewności, czy dziecko jest zdrowe, czy kolejne usg to stwierdziły?
Dziewczyny jakie jest ryzyko poronienia przy amniopunkcji? Takie życie w stresie też chyba może doprowadzić do nieszczęścia..

1:100 jesli sie nie myle.

Chorobe serce mozna wykryc nieinwazyjnym precyzyjnym USG.

[inkageo]

Ok znalazłam 0,5-1%
Dodany tekst: 30 Lip 2009, 10:51:05
Ale zwykła zdrowa ciąża pewnie też jest tym 1% zagrożona..

[jestynka]

Ok znalazłam 0,5-1%
Dodany tekst: 30 Lip 2009, 09:51:05
Ale zwykła zdrowa ciąża pewnie też jest tym 1% zagrożona..

nie wiem, czy zdrowe ciąże liczy się w procentach

[inkageo]

Ale dylematy z tymi ciążami, chyba niepotrzebnie się zagłębiam w temat

[mayagaramond]

Ok znalazłam 0,5-1%
Dodany tekst: 30 Lip 2009, 10:51:05
Ale zwykła zdrowa ciąża pewnie też jest tym 1% zagrożona..

zawsze cos sie moze stac, pytanie jest tylko czy jestem gotowa podjac dodatkowe ryzyko, w tym wypadku ryzyko poronienia.

[inkageo]

Ja nie potrafię żyć normalnie w niepewności. Tracę w stresie apetyt, mam problemy ze snem, bóle głowy, ciekawe czy ktoś zbadał jakie to niesie ryzyko..

[mayagaramond]

Ja nie potrafię żyć normalnie w niepewności. Tracę w stresie apetyt, mam problemy ze snem, bóle głowy, ciekawe czy ktoś zbadał jakie to niesie ryzyko..

rozumiem, tez nie lubie czekac. Mialam jakis czas temu skierowanie do kliniki w salzburgu z podejrzeniem nowotworu. Od momentu od ktorego dostalam skierowanie do momentu badanie uplynelo zaledwie kilka dni, a ja trzeslam sie jak galareta.  Na szczescie okazalo sie, ze byl to falszywy alarm.

Na amniopunkcje jednak bym sie mimo wszystko nie zdecydowala, bo ryzyko poronienia byloby dla mnie za duze. Poza tym i tak nie usunelabym ciazy. A stan organow mozna zbadac przy pomocy usg.

[marax]

ale my tutaj dyskutujmy nie  o usuwaniu ciazy ale o badaniach nad zarodkami tak? wiec nie wiem o co chodzi w porownaniu z kolezanka.NIe wiem o co chodzi w przytoczonym artykule o mózgowym porażeniu dziecięcym-co ono ma wspolnego z diagnostyką prenatalna? dziwne przykłady.MOze ja juz nie wiem o czym jest dyskusja

[jestynka]

maraxela, jak byś pierwszy raz na to forum weszła