Pierwszy obóz mojego dziecka.

Zaczęty przez giga, 17 Kwi 2009, 19:24:30

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

giga

Mój jedenastoletni syn chce w lipcu jechać na 17 dni na obóz harcerski nad morze.Spanie pod namiotami. :crying:
Ja myślę, czy tam sobie poradzi, czy nie będzie tęsknić..
Co spakować dziecku na taki wyjazd, oprócz wiadomych rzeczy/ bielizna przybory higieniczne/?
Chciałabym, aby dla niego było to wspaniałe przeżycie.
Może mi coś doradzicie.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

zwierzatko_mojej_mamy

oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

zuzia

giga
ojciec jednego z moich chłopaków nazywał namiot "przenośnym domkiem campingowym" :)

justynaaaa2

giga myślę, że jeśli jest to obóz z harcerstwa to nie powinnaś się obawiać ;) ja nigdy na takim nie byłam, bo nie należałam do harcerzy ;) ale zazdrościłam moim znajomym którzy wtedy jeździli na takie obozy ;) poza tym na takie obozy zwykle jeździ się z ludźmi których się zna z drużyny, więc odpada duży stres dla dziecka pt. czy mnie koledzy polubią, jacy będą wychowawcy itp. ;)
jeśli chodzi o poradzenie sobie i tęsknotę to już ty sama powinnaś wiedzieć czy twój syn jest odporny na tego typu rzeczy i jak sobie radzi w życiu codziennym ;)
poza tym może warto porozmawiać z rodzicami dzieci które już na takich obozach były, jeśli usłyszysz od nich, że te obozy są fajnie orgazniowane i opieka jest dobra to na pewno też się uspokoisz :)
w sumie to są tylko takie moje rady - osoby nie znającej się kompletnie na rzeczy  :mocking:
ale ja mimo, że nie mam dziecka, jak sobie pomyślę, że będę kiedyś musiała w przyszłości wysłać dziecko samo na jakiś wyjazd albo co gorsza w późniejszym wieku puścić je samo ze znajomymi to aż mi skóra cierpnie  :crazy:

zuzia

giga
na harcerskie obozy to mój K. jeździł, organizował, nadzorował etc. podpytam go co i jak, chociaż obawiam się, że z punktu widzenia chłopaka to nic poza dobrym scyzorykiem, jeansami i dobrymi butami nie będzie potrzebne  ;)

giga

#5
Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 17 Kwi 2009, 19:34:00
czemu placze? od namiotow ? :>
to ja się zastanawiam,czy będzie mu ciepło..On jest zadowolony,że pod namiotami.

Dodany tekst: 17 Kwi 2009, 19:21:22

justynaaaa2,mnie też skóra cierpnie i dlatego moje obawy

Dodany tekst: 17 Kwi 2009, 20:22:35

Cytat: zuzia w 17 Kwi 2009, 19:39:10
giga
na harcerskie obozy to mój K. jeździł, organizował, nadzorował etc. podpytam go co i jak, chociaż obawiam się, że z punktu widzenia chłopaka to nic poza dobrym scyzorykiem, jeansami i dobrymi butami nie będzie potrzebne  ;)
czekam na relację
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

zwierzatko_mojej_mamy

giga no chyba powariowalas ;D czemu ma byc mu zimno ? :> w zimie ten oboz? :> czy kolder nie daja? :>

ja jezdzilam na obozy harcerskie przez 13 lat pod rzad zaczynajac od 3 latek z mama do przyczepy - ona byla tam lekarzem ;) w wieku lat 7 zrobilam bunt i przenioslam sie do swojego juz zastepu, do wojskowego namiotu ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

giga

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 17 Kwi 2009, 20:52:03
giga no chyba powariowalas ;D czemu ma byc mu zimno ? :> w zimie ten oboz? :> czy kolder nie daja? :>

ja jezdzilam na obozy harcerskie przez 13 lat pod rzad zaczynajac od 3 latek z mama do przyczepy - ona byla tam lekarzem ;) w wieku lat 7 zrobilam bunt i przenioslam sie do swojego juz zastepu, do wojskowego namiotu ;)
dzięki za te słowa, bo ja mam głupi charakter w stosunku do dzieci, zaraz zacznę rozmyślać a jak tam mu jest :hmm:

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

zwierzatko_mojej_mamy

giga no wez sie nie wyglupiaj :D te obozy wspominam jako najlepiej zorganizowane, najfajniejsze na jakich bylam - do mycie przyjezdzal beczkowoz i zostawial beke, jak nie bylo slonca i sie nie nagrzala to sie mylo w zimnej ;) albo w morzu ;) sracze z dziura w ziemi oczywiscie, pobudki o 07.00 z gimnastyka i apelem "zglaszam zastep gotowy do apelu, stan zastepu 10 obecnych 10" , a potem flaga na maszt i hymn "morze, nasze morze" :D

robilismy totemy, okopywanie namiotow, podchody, nocne zorganizowane oczywiscie wypady do "wrogich harcerzy" w celu skradzenia flagi, nocne warty, zeby nam naszej nie odkradli ;) dyzury mycie garow ze stolowki, na pomaganie w zakupach i transporcie, bylo wrzucanie jezy do namiotow, zeby podbudzily zaopatrzeniowca naszego - kobiete, ktora wypadla z WALKAMI na glowie w podomce!!! przerazona tym jezem, podcinanie linek w namiotach (wielkie chamstwo :) ), zielona noc, czarna, biala, przeszycie czlowieka na okretke za cala pizame do materaca :D ehhhh rozmarzylam sie :D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

aja

#9
ja też najmilej wspominam obozy harcerskie nawet milej od konnych a konie to całe moje życie - także goga nie masz się czego obawiać!!! będzie mu z pewnością dobrze!!!
z pewnością przydadzą sie swetry / czy bluzy - niestety nawet w lato bo z pogodą bywa u nas róznie a (nie wiem jak teraz) ale są nocne warty!!! i nocne "gry" sporo skarpetek, menażka, latarka, coś na komary!, i takie tam...
nawet jak Twój syn zatęski czy mu będzie źle to wierz mi że tylko przez chwilkębo na obozach jest naprawdę fajnie -
mam porównanie między sobą a swoim mężem, którego mamusi nigdzie nie chciała puszczać i teraz na stare leta jest mu barzdo przykro że nie zna tego wszystkiego i nigdy nie był z młodzieżą na jakimkolwiek wyjeździe!

giga

zwierzatko_mojej_mamy,przeczytałam Arkowi, to super jak tak będzie. :jupi: :jupi:
Ja w wieku 8 lat pojechałam pierwszy raz na kolonię i jeździłam co roku przez okres szkoły podstawowej.Pod namiotami byłam tylko raz i nie mam zbyt doświadczenia i dlatego dzięki za wszelkie relacje i uwagi  :beer:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

aja

są jeszcze śluby także uważaj goga bo być może bedziesz miała synową  :)

giga

Cytat: aja w 17 Kwi 2009, 21:33:36
są jeszcze śluby także uważaj goga bo być może bedziesz miała synową  :)
:point_lol: :point_lol:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

brawurka

aja to syn gIgI jedzie na obóz, syn gogi ma chyba inne zainteresowania

aja

#14
o masz ci ... przepraszam pomyliło mi się! (pisownia)

justynaaaa2

giga dobrze dziewczyny piszą  :thumbup: dla dzieciaków takie atrakcje jak mycie z zimej wodzie, dziura zamiast kibla, nocne podchody (sama bym się pobawiła ;) ) czy zakradanie się nocą do innych namiotów to same atrakcje :)
akurat moim zdaniem obozy harcerskie mają to do siebie, że są fajnie zorganizowane i dzieciaki raczej nie mają czasu żeby się nudzić :) więc pewnie twój syn nawet nie będzie miał kiedy zatęsknić ;) a płakac to będzie jak wróci, że już obóz się skończył - ja zawsze po powrocie z kolonii ryczałam  :crying:
ja w dzieciństwie uwielbiam wakacja pod namiotem, teraz no way  :blush:

giga

Muszę uporać się ze swoimi niepokojami.Bo przecież chcę, aby zdobył doświadczenie, rozwijał się przez kontakt z rówieśnikami.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

zwierzatko_mojej_mamy

giga no ja juz 12 lat nie bylam na takim obozie totaz zostaje tylko nadzieja, ze te tradycje sa pielegnowane - harcerstwo raczej tak ma ;)
poza tym jeszcze raz podkreslam to co juz justa napisala - jesli chodzi o obozy harcerskie sa one zwykle super zorganizowane, czas wypelniony, dzieciory nie maja czasu ani sil na wymyslanie glupot - moim zdaniem, jesli wysylac to tylko na harcerskie ;) albo podobne jak kiedys bylam na obozie z YES - firmy w rzeszowie jezykowej i oni tez mieli oboz pod haslem wlasnie "1000 zajec, czas wypelniony, zasady opisane na wstepie i przestrzegane - jak nie to telefon do domu i koniec obozu, nawet jesli rodzice zaplacili ciezki pieniadz ;)" mielismy joge, karate, kolko teatralne, kolko milosnikow piosenki, kolko fotograficzne, kolko traperow/wspinaczy, basen, aerobik, oprocz tego 5 h dziennie angielskiego i kazdy wieczor byl zorganizowany - albo konkurs piosenki, pokazy talentow, wieczor ubiorow w zlym guscie, wieczor hippie, znajdywanie na czas druzynowo po ciemnku dziwnych rzeczy z listy 100 rzeczy, dyskoteki i bylismy kazdego dnia tak wypruci na tych wakacjach , ze piwa napilam sie tylko raz i to 3 lyki na szybko, bo trzeba bylo wracac na kolacje lol lol lol ale to juz stara bylam ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

ishka82

giga, puść Arka na ten obóz koniecznie :) Taki obóz jest sto tysięcy razy fajniejszy i bardziej wartościowy niż kolonia ;) Ja na obozie byłam niestety tylko raz i byłam starsza niż on, ale były tam i młodsze dzieciaki i świetnie się bawiły :)
Co do ekwipunku, to podstawowe pytanie, czy obóz stacjonarny, czy wędrowny. Ja miałam tydzień w obozie, tydzień spływu kajakowego i tydzień wędrówki ;)
Z podstawowych rzeczy, to wygodny plecak (mogę pożyczyć), karimata, porządny śpiwór, jakiś wygodny dres do spania (w razie zimna), menażka itp. niezbędne rzeczy, wygodne buty najlepiej dwie pary...no nie wiem, co jeszcze, ale pewnie do obozu będziemy się widziały jeszcze nie raz, to pogadamy ;)
A na obozie czas jest wypełniony, jedzie się ze znajomymi dzieciakami i opiekunami. A. na pewno będzie bardzo miło wspominał te wakacje i wróci bardziej samodzielny i "doroślejszy" :)
W razie tęsknoty są telefony, a w najgorszym wypadku wcześniejszy powrót ;) Ale myślę, ze nie będzie miał czasu na zbyt wielkie tęsknienie ;)

zwierzatko_mojej_mamy

ishka82 na tym mieszanym obozie to nie bylas przypadkiem z YESem z rzeszowa wlasnie? oni mieli taka oferte w bieszczadach ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

salsa

giga ja byłam pierwszy raz jak miałam 9  lat a moj  bart 7 ;) żyjemy i nic się nam nie stało ;)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

ishka82

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 19 Kwi 2009, 23:45:22
ishka82 na tym mieszanym obozie to nie bylas przypadkiem z YESem z rzeszowa wlasnie? oni mieli taka oferte w bieszczadach ;)
Nie, nie, byłam z hufcem ostrowieckim ;) I obóz był na mazurach. Baaardzo duży i mnóstwo ludzi. Było tylko kilka grup starszych harcerzy, które miały obóz mieszany, reszta całe 3 tygodnie siedziała w jednym miejscu, ale i tak mieli mnóstwo zajęć, wycieczek i się nie nudzili ;)
A na kolonii pierwszy raz byłam po pierwszej klasie szkoły podstawowej :)

zosia2007

giga ja po czwartej klasie podsatwówki byłam na obozie harcerskim nad morzem, mialam wtedy ok 11 lat i tez mieszkalismy w namiotach. I mimo tego ze przez 10 dni z 14 lało i był sztorm, musielismy okopowac namioty to byly najlepsze wakacje w moim zyciu, wiec nic sie nie martw tylko wyslij syna ;)

magdalinska

własnie sobie przypomnialam, jak w podstawówce byłam na obozie wedrownym, i ktorejs nocy spalismy w szkole na jakiejs wiosce. No i tą szkołe atakowali w nocy tubylcy, chcieli nas bić ze bylismy na ich terenie :D

szelma

Ja byłam 5 lat temu jako pseudo-opiekun na obozie pod namiotami i choć pogoda była straszna (codzinnie lało), warunki straszne (namioty przeciekały, ograniczona ilość ciepłej wody na 150 osób, kiepskie jedzenie itd.), to i tak dzieciaki były zadowolone :). Taki już urok młodości - ja bym już nie pojechała w takie warunki :D.