Rodzenstwo

Zaczęty przez nionczka, 02 Lut 2009, 19:49:23

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

vobi

w sumie... latwo mi sie smiac, ja Hanke pierwszy raz zostawilam na pare godzin jak miala prawie miesiac, ale to raczej tak wyszlo, nie zebym wczesniej sie bala. A teraz dosc czesto "podrzucamy" ja na 2-3 godziny do moich rodzicow jak jedziemy na zakupy, nie chce jej ciagac po hipermarketach, a Dziadkowie az klaszcza uszami jak ja widza. Moj brat ostatnio zapytal "To kiedy bedzie u nas kukulcze jajo?"  :rotfl:

dragonfly

Cytat: vobi w 03 Lut 2009, 09:52:55
w sumie... latwo mi sie smiac, ja Hanke pierwszy raz zostawilam na pare godzin jak miala prawie miesiac, ale to raczej tak wyszlo, nie zebym wczesniej sie bala. A teraz dosc czesto "podrzucamy" ja na 2-3 godziny do moich rodzicow jak jedziemy na zakupy, nie chce jej ciagac po hipermarketach, a Dziadkowie az klaszcza uszami jak ja widza. Moj brat ostatnio zapytal "To kiedy bedzie u nas kukulcze jajo?"  :rotfl:
:bravo: :bravo: :bravo: :bravo:
ja pewnie tez dojde to tego etapu, szczegolnie jak za miesiac zostane z tym zwirzem sama i pewnie po jakim czasie oszaleje ;)
pitu pitu a juz sie umowilam z kosmetyczka na poniedzialek co by na przyjazd m jakos wygladac....

vobi

dragonfly, wiesz, jakby sie ktos czepial to mam wymowke - jak wroce do pracy, moja Mama bedzie sie Hania zajmowala (mam nadzieje ze nic nam planow nei pokrzyzuje), wiec musi sie przyzwyczajac, nie?  ;)

eva_luna

ja pierwszy raz zostawilam Tosie jak miala..... tydzien. Musialam jechac na zdjecie szwow a bylam umowiona na 21.30. Mala pieknie budzila sie co 3 godz wiec wyliczylismy, ze jak wyjde zaraz po jej nakarmieniu, to akurat zdaze wszystko zalatwic.

No i wyszlam, a Tosia obudzila sie i zaczela plakac 15 min pozniej.... Jak wrocilam to maz juz prawie plakal razem z nia i powiedzial, ze wiecej mnie nigdzie samej nie pusci :)

A teraz wygania mnie do ludzi zebym w domu nie zarosla :)
Fajnie, ze mozecie dzieciaki podrzucic rodzicom, u nas nie do zrobienia, za duzo km.

gioseppe

#54
Cytat: rubin04 w 02 Lut 2009, 21:50:16
Poza tym mam w pamieci słowa nieżyjącej już babci, że nie mozna miec jednego dziecka, bo gdyby zdarzyło się jakies nieszczęscie dziecku, to człowiek nie wie po co ma żyć.. A tak, musi żyć dla pozostałych dzieci. I coś w tym jest, nawet jesli to trochę egoistyczne.
i to bardzo madre slowa ;)
i dziala tez w druga strone
bo jak rodzice kiedys odejda, a wiadomo ze tak byc musi, to dziecko nie zostaje samo (w sensie najblizszej rodziny), ma rodzenstwo
osobiscie uwazam, ze rodzice, ktorzy decyduja sie swiadomie na jedno dziecko krzywdza go

Dodany tekst: 03 Lut 2009, 10:05:21

Cytat: eva_luna w 03 Lut 2009, 10:03:05
Fajnie, ze mozecie dzieciaki podrzucic rodzicom, u nas nie do zrobienia, za duzo km.
tez mi sie wydaje ze majac blisko rodzicow bardzo ulatwia sprawe ;)
http://www.szajnar.pl/   - makijaż Kraków - fotografia kobiet
http://www.facebook.com/EwelinaSzajnarMakeUP

vobi

#55
Cytat: eva_luna w 03 Lut 2009, 10:03:05
Fajnie, ze mozecie dzieciaki podrzucic rodzicom, u nas nie do zrobienia, za duzo km.

Wiem i naprawde to doceeniam. Czasem Hania zostaje w domu z mezem (tata znaczy ;)), ale nie traktuje tego jak "podrzucanie dziecka", przeciez to tez jego dziecko, musi z nia troche pobyc i poczuc na wlasnej skorze co to znaczy byc Tata  :rotfl:

Dodany tekst: Tue Feb  3 10:08:54 2009

Cytat: gioseppe w 03 Lut 2009, 10:03:13
osobiscie uwazam, ze rodzice, ktorzy decyduja sie swiadomie na jedno dziecko krzywdza go

wiesz, jak bylam troche mlodsza (jeszcze gdzies w okolicy matury) to uwazalam ze rodzice skrzywdzili nas, decydujac sie az na troje dzieci...

gioseppe

Cytat: vobi w 03 Lut 2009, 10:07:24
Cytat: gioseppe w 03 Lut 2009, 10:03:13
osobiscie uwazam, ze rodzice, ktorzy decyduja sie swiadomie na jedno dziecko krzywdza go

wiesz, jak bylam troche mlodsza (jeszcze gdzies w okolicy matury) to uwazalam ze rodzice skrzywdzili nas, decydujac sie az na troje dzieci...
nas jest 3 i jestesmy bardzo szczesliwi ;)
http://www.szajnar.pl/   - makijaż Kraków - fotografia kobiet
http://www.facebook.com/EwelinaSzajnarMakeUP

dragonfly

Cytat: gioseppe w 03 Lut 2009, 10:28:19
Cytat: vobi w 03 Lut 2009, 10:07:24
Cytat: gioseppe w 03 Lut 2009, 10:03:13
osobiscie uwazam, ze rodzice, ktorzy decyduja sie swiadomie na jedno dziecko krzywdza go

wiesz, jak bylam troche mlodsza (jeszcze gdzies w okolicy matury) to uwazalam ze rodzice skrzywdzili nas, decydujac sie az na troje dzieci...
nas jest 3 i jestesmy bardzo szczesliwi ;)

u nas tak samo :)
ale rozumiem vobi - ja tak mialam majac ok 13-15 lat (brat mlodszy o 2 lata a sis o 5)

vobi

Cytat: gioseppe w 03 Lut 2009, 10:28:19
nas jest 3 i jestesmy bardzo szczesliwi

gios, teraz jestesmy szczesliwi, pewnie dlatego ze teraz juz kazdy zarabia na siebie, ale jak bylismy w trojke na utrzymaniu rodzicow to roznie bywalo...

jusia

ja cały czas mam problem z wychodzeniem :( i nawet fakt, ze tesciowie mieszkaja 3 bloki dalej nie ulatwia sprawy, ortopeda zapisal mi 10 zabiegow i niestety chyba nie bede chodzic, bo nie mam z kim zostawic dziecka (chyba ze moja mac przyjedzie, ale to 60 km), a wczoraj zapisalam Franka do zlobka, od wrzesnia  :crying: :crying:
"Ten co chce- szuka sposobu, ten co nie chce- szuka powodu"

dragonfly

eva - no ja wczoraj tez wyliczylam ale sie troche przeliczylam i gnalam to domu jak szalona a mloda - o dziwo - spala bez zamiarow pobudki - moja mama stwierdzila, ze wyczula ze ni ma sensu sie budzic bo i tak nic nie dostanie (no, najwyzej odrobine sztucznego ale w ostatecznosci)

gioseppe

Cytat: dragonfly w 03 Lut 2009, 10:33:15
u nas tak samo :)
ale rozumiem vobi - ja tak mialam majac ok 13-15 lat (brat mlodszy o 2 lata a sis o 5)
no wiadomo ze jak sie czlowiek tłucze z rodzenstwem to letko nie jest ;) ale rodzenstwo docenia sie dopiero jak sie troche podrosnie ;) ja mam brata starszego o 4, siostre mlodsza o 7 :D

dragon, ja nie w temacie- kiedy wyszlas ze szpitala?
http://www.szajnar.pl/   - makijaż Kraków - fotografia kobiet
http://www.facebook.com/EwelinaSzajnarMakeUP

niewiemjaka

my min 2 - max 4:)

ja mam z kolei siostre 15 lat mlodsza i rzeczywiscie jak ja mialam 15 lat i ona sie rodzila to bylam taka wkurzona na mame - jak ona moze mi to robic?!?!?! ale pozniej jak sie paskuda pojawila to juz bylo fajnie i sie nia opiekowalam, teraz jest ladniejsza kopią mnie ;)))

dragonfly

gioseppe w sobote o 15 juz bylam w domu  :aaaa: :aaaa: :aaaa:
polozna mnie zjechala wczoraj, ze przeginam troche z aktywnoscia - no ale mnie energia roznosi (tzn tak do 23 jakos po potem padam a mloda - wrecz przeciwnie, ale 4 godz snu - i jestem jak nowa)

gioseppe

#64
Cytat: vobi w 03 Lut 2009, 10:34:26
gios, teraz jestesmy szczesliwi, pewnie dlatego ze teraz juz kazdy zarabia na siebie, ale jak bylismy w trojke na utrzymaniu rodzicow to roznie bywalo...
no w kwestii finansowej trzeba sie mocno zastanowic
a przede wszystkim nad roznica wiekowa miedzy dziecmi bo np jak wszystkie pojda w podobnym czasie na studia to mozna sie wykonczyc ;)

Dodany tekst: 03 Lut 2009, 10:45:30

Cytat: niewiemjaka w 03 Lut 2009, 10:36:55
ja mam z kolei siostre 15 lat mlodsza i rzeczywiscie jak ja mialam 15 lat i ona sie rodzila to bylam taka wkurzona na mame - jak ona moze mi to robic?!?!?!
moja tesciowa jak oznajmila mojemu mezowi (byl maly ;) ) ze bozia prygotowala dla niego niespodzianke i postanowila dac mu druga siostrzyczke powiedzial: podziekuj bozi i powiedz, ze nie chce :D
http://www.szajnar.pl/   - makijaż Kraków - fotografia kobiet
http://www.facebook.com/EwelinaSzajnarMakeUP

rubin04

No ja tylko raz jak byłam w 4 czy 5 klasie powiedziałam mamie, ze moja kolezanka to ma fajnie bo jest sama i wszystko jest dla niej a ja musze sie dzileic.. Ale mam spokojnie mi powiedziała: ale zobacz, ona wraca ze szkoły i jest w domu sama, nie ma się z kim pobawić, pośmiac, a Ty masz i Pawęłka, i Piorusia.. No i pomyslałam że rzeczywiscie - u niej w domu zawsze tak cicho, spokojnie a u nas zawsze sie coś dzieje i juz wiecej nie miałam watpliwości.

A dzis - bo dalej sie przyjaźnie z tą kolezanką - mysle sobie że to ona musi mi zazdrsicic - mam 2 wspaniałych braci, z którymi zawsze miałam dobry kontakt, zwłaszcza ze starszym teraz jestesmy dużym wsparciem dla siebie, a ona jest sama.. Ma narzeczonego który jest 15 lat starszy i czasami mysle  sobie ze jak jej rodzice odejdą, i narzeczony z racji wieku tez, to zostanie zupełnie sama na tym świecie bo nawet bliskich kuzynów, kuzynek nie ma.

Poza tym - jak pięknie jest usiąśc do wigilii gdy przy stole jest te 12 osób, i to nie sa jakies tam ciotki, kuzynostwo,  tylko rodzice, dziadkowie, rodzeństwo plus żony/męzowie i tez nigdy nie jest cicho.. Poza tym my jestesmy bardzo "ciasną" rodziną, nikt by nie pomyslał np. o wyjeżdzie na kilka lat z Polski - bo wszyscy jakos tak razem się trzymają...

Ciesze się że mój M. podziela moje zapędy co do dużej rodziny, choc myślę ze to trochę przez to że "napatrzył" się jak moja rodzina funkcjonuje  :)

Dodany tekst: 03 Lut 2009, 11:08:41

PS

jak się młodszy brat urodził to ja mając 2 lata jak mama wróciła ze szpitala i powiedziała "choc zobacz jakiego masz braciszka"  weszłam pod dywan (!) i powiedziałam że nie chcę go ogladac bo ja już mam braciszka Pawełka i już.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

niewiemjaka

Cytat: gioseppe w 03 Lut 2009, 10:42:17
moja tesciowa jak oznajmila mojemu mezowi (byl maly ;) ) ze bozia prygotowala dla niego niespodzianke i postanowila dac mu druga siostrzyczke powiedzial: podziekuj bozi i powiedz, ze nie chce :D

:rotfl:  :rotfl:  :rotfl:  :rotfl:  :rotfl:

kasiad

Cytat: eva_luna w 03 Lut 2009, 09:35:32

brat do tej pory powtarza, ze jemu i siostrze nie wolno bylo polowy rzeczy, ktore moglam robic ja...

u mnie jest to samo, do tej pory nie mogą przeboleć, że musieli się mną opiekować jak byłam mała   :zly:

niewiemjaka

spoko a ja z siostra (rok mlodsza) opiekowalysmy sie mniejszym bratem ubierajac go w sukienki i spodniczki:D
mama mowila ze do trzech lat mowil przez nas "jadłAM, spałAM poszłAM " ITD i nie mogla go nauczyc ze jest chlopczykiem hehe
a teraz jest spoko umiesniony i nie zdziewczynial przez nas:D

brawurka

zawsze marzyłam o 3 dzieci (max 2 lata różnicy), teraz chce 2 i zdania zmieniać nie zamierzam. po majce planowalam wieksza przerwe,ale wyszło jak wyszło i dobrze :) lekko nie bedzie nie oszukuje sie,ale dam rade (chyba). i tak sobie mysle,ze zdzieciem jest z dnia nadzien łatwiej, wiec nie chciałąbym miec np 3 letniej majki,która mozna do babci podrzucic itd i znowu sie uwiązać z maluchem, wole za jednym zamachem. Siostra T.ma taka sytuacje dzieciową jak ja,na poczatku płakała i ona i dzieciaki,ale teraz Igor ma 7 miesiecy, Jula 2 latka i siostra nie narzeka,wrecz przeciwnie. widze tezjak maja sie super bawi z Julką,momi ,ze za wiele nie rozumie,ale radza sobie dziewczyny :) a ja mam swięty spokój. aaaaaa no i od jakis 2 miesiecy sie wysypiam :) Maja budzi sie raz na mleko,ale wstaje T.,a ja śpie.
za miesiac napisze jak to widze :)

sonatina

brawurka
jak dla mnie różnica wieku między Twoimi dziewczynami jest idelna!!!! Też bym tak chciała ale niestety jest tysiące powodów przez które tak nie może się stać. :(

suegro

Cytuj
Cytat: gioseppe w 03 Lut 2009, 10:42:17

moja tesciowa jak oznajmila mojemu mezowi (byl maly ;) ) ze bozia prygotowala dla niego niespodzianke i postanowila dac mu druga siostrzyczke powiedzial: podziekuj bozi i powiedz, ze nie chce :D

:D

cały K :)
"Każdy cytat w internecie wygląda na prawdziwy..."

Józef Piłsudski

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

panikarola

a kto z was w ogóle jest jedynakiem? widzicie jakieś minusy tego?
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

eva_luna

moj maz jest i twierdzi za kazdym razem jak go o to pytam, ze minusow nie ma. Ale on zawsze mial przyjaciol, z ktorymi byl zzyty jak z rodzenstwem, moze tego tak nie odczul.

mayagaramond

Cytat: panikarola w 03 Lut 2009, 15:52:33
a kto z was w ogóle jest jedynakiem? widzicie jakieś minusy tego?

ja, minus jest taki, ze jestem sama jak palec. Plus, ze nie mam trzepnietego rodzenstwa ;)

"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"