w czym rodzić?

Zaczęty przez jestynka, 02 Lut 2009, 13:13:38

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

rubin04

U mnie atrakcja w postaci połoznej kosztuje 600 zł.
Ale nie zamierzam płacić, jakoś nie godzi się to z moimi przekonaniami.
Od wielu lat pracuję, opłacam składki i uważam że mam prawo urodzić bezpłatnie w szpitalu majac do pomocy odpowiedni personel.
Połozne które tam pracują dostają pensje za swoją pracę. I co? Jak nie zapłacę to nie zajmie się mną?
Myślę że takie dodatkowe płacenie za to co nam się nalezy wypacza normalnośc tego i tak nienormalnego systemu opieki zdrowotnej.

Być może i nawet stać by nie było na połóżną, mój M. to nawet by słowa nei powiedział na taki wydatek, ale ja po prostu nie godzę się na takie rozwiązania.

Co innego poród w wodzie - rozumiem ze muszę zapłacić za tę "ekstrawagancję" bo koszty amortyzacji sprzetu tj. wanny, woda itd.

Jestem ciekawa jak Abkasia - bo ona zamierza rodzic tam gdzie ja.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Angie

Cytat: aja w 03 Lut 2009, 17:33:25
Cytat: Angelos w 03 Lut 2009, 17:14:21
aja nie zazdroszczę przeżyć  :empathy: :empathy:. A w którym szpitalu rodziłaś??

na Madalińskiego!
teraz to załuję ze nie u swojego lekarza prowadzącego czyli na Wołoskiej ale na Madalińskiego wydawało mi się przytulniej jakoś tak bezpieczniej....
no ale kto wiedział... tam by mnie pewnie szybciej wzieli pod skalpel
oczywiście za położną musiałam zapłacić

Ja mam z domu na madalińsk98iego najbliżej... Ale jakoś tak nie biorę tego szpitala pod uwagę. Jak miałam plamienia na początku ciąży

to nie spodobało mi się jak się mna tam zajęli :(

gioseppe

#77
Cytat: aja w 03 Lut 2009, 16:11:01
bo wpisali w książce że o 15.01i że czas trwania II fazy1.55)
mi obliczyli II faze porodu dokladne od momentu kiedy siadlam na cudny fotel ;)
wybiła 12:oo :D

Dodany tekst: 03 Lut 2009, 17:40:27

Cytat: aja w 03 Lut 2009, 17:33:25
oczywiście za położną musiałam zapłacić
trzeba bylo przedstawic jej swoja wersje, jak ty to widzialas, w jaki sposob cie potraktowala, odwrocic sie na piecie, wypiac na nia dupe i jeszcze pokazac jej faka :P
my nie zaplacilismy pelnej kwoty jaka uzgodnilismy z "nasza" polozna
zreszta babka byla na dyzurze i nie przyjechala specjalnie do nas tylko pojawila sie dopiero o 7 kiedy zaczynala swoj dyzur
stwierdzilismy, ze polowa wystarczy
http://www.szajnar.pl/   - makijaż Kraków - fotografia kobiet
http://www.facebook.com/EwelinaSzajnarMakeUP

rubin04

Gioseppe - rodziłaś na krzesełku? Na siedząco?

Ja juz powiedziałam sobie że choćby nie wiem co to nei dam sie połozyć i na leżąco rodzić nie będę. No chyba że będą jakies wskazania ze wzgl. na dobro dziecka. Ale nastawiam sie głownie na wannę..
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

nerinea

#79
W trakcie mojego porodu przewinęły się dwie położne, bo akurat się kończyła zmiana, obie były bardzo miłe, mimo, że jednej akurat wpadła komórka do kibla ;). Była też trzecia, która przyszła mnie na chwilę popilnować ( już w fazie parcia, moja pobiegła po lekarza ) i ta mnie bardzo zdenerwowała, bo  "źle parłam", tylko, że mi już nie wytłumaczyła co robię źle... na szczęście zaraz wróciła moja położna z lekarzem i za parę minut było po wszystkim :)
Jeszcze ciekawie wspominam szycie... lekarzowi się skończyły nici i tak sobie czekaliśmy na nie kilka minut patrząc na siebie (bo nie mogę powiedzieć twarzą w twarz :D )

Rodziłam w wielkiej koszuli kupionej na targu i w skarpetkach (bez nich bym zamarzła)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Basia

#80
Cytat: rubin04 w 03 Lut 2009, 17:36:05
U mnie atrakcja w postaci połoznej kosztuje 600 zł.
Ale nie zamierzam płacić, jakoś nie godzi się to z moimi przekonaniami.
Od wielu lat pracuję, opłacam składki i uważam że mam prawo urodzić bezpłatnie w szpitalu majac do pomocy odpowiedni personel.
Połozne które tam pracują dostają pensje za swoją pracę. I co? Jak nie zapłacę to nie zajmie się mną?


Rubin, zajmie się Tobą, ale może nie miec dla Ciebie zbyt dużo czasu. Z tego co wiem zwylke jest jedna dwie położne na dyżurze (zależy od szpitala). Jak w tym samym czasie rodzi np. 5 kobiet to jest jedna/dwie położne na wszystkie rodzące, więc mimo szczerych chęci...

Dodany tekst: 03 Lut 2009, 18:07:18

Aaaa! mam jedno pytanie!
czy przy szyciu po porodzie miałyście to robione ze znieczuleniem?
Bo ku mojemu przerażeniu, mojej przyaciólce która rodziła 2,5 tyg. temu, robili to bez znieczulenia....
Koniec ery grzecznej dziewczynki .....................

sweedee

Basia ja miałam szycie na znieczuleniu, ale i tak czułam  :thumbdown:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login


www.foto.adtwinzz.com
www.adtwinzz.com

nionczka

Cytat: Basia w 03 Lut 2009, 18:05:01


Aaaa! mam jedno pytanie!
czy przy szyciu po porodzie miałyście to robione ze znieczuleniem?
Bo ku mojemu przerażeniu, mojej przyaciólce która rodziła 2,5 tyg. temu, robili to bez znieczulenia....

Ja tak bo mialam zzo i sobie w tym czasie rozmawialam z polozna na temat gramatyki baskijskiej. Ale mialam kiedys szyta noge bez znieczulenia i nie chcialabym przez to przechodzic jeszcze raz...
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

nerinea

Basia ja miałam znieczulenie miejscowe, ale bardzo mocno ściskałam krzesło przy każdym wbiciu igły... brrrrrrrrr
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

zuzia

Cytat: nionczka w 03 Lut 2009, 18:26:26
Ale mialam kiedys szyta noge bez znieczulenia i nie chcialabym przez to przechodzic jeszcze raz...

uuuch...

w dzieciństwie, jak rozcięłam sobie łyk brwiowy na huśtawce i pojechaliśmy do chirurga to powiedział, że zapamięta mnie do końca życia. bo byłam podobno pierwszym dzieckiem, które nie darło sie, że je boli tylko wrzeszczało, żeby nie szyć! i nie dałam sobie. musieli by mnie pasami przypiąć ale do tego nie doszło :)

cieńko widzę swoja przyszłość w tym temacie....

vobi

Cytat: Basia w 03 Lut 2009, 18:05:01
czy przy szyciu po porodzie miałyście to robione ze znieczuleniem?

tak, poza ukluciem podczas znieczulenia nic nie czulam

rubin04

No własnie to szycie.. Bardzo często słysze że niby było znieczulenie miejscowe a jakos wiekszośc czula to. Pierdzielę taki interes!

Przypomnial mi się mój kuzyn któremu któryś tam raz z kolei otwierali udo bo był po otwartym złaamniu a potem szyli mu to w znieczuleniu miejscowym ale jakos znieczulali poprzez porażenie mięsni napięciem czy cos (nie wiem jak sie to dokąłdnie nazywa, ale był to szpital w Limanowej) to kuzyn mówi ze mięsni owszem nie czuł ale skórę tak wiec szyli mu to w zasadzie na żywca - w penym momencie krzyknął : "A co ja kur..a Rambo jestem by tak na żywca...?" Lekarze podobno umarli ze śmiechu..
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Basia

ja już wolałabym dać nogę do szycia, tylko nie TAM!!!

w tym szpitalu, gdzie rodziła moja psiapsiola,  to podobno wogole nie dają znieczulenia do szycia. Ona i tak miała szczescie bo miała jeden szew. Obok niej  dziewczyna urodziła dziewczynkę 4,6kg! miała założone 7 szwów. Darła się podobno w niebogłosy!
Koniec ery grzecznej dziewczynki .....................

Kasia

doda położnej płacisz aby pomogła przy porodzie
i podczas swojej zmiany bardziej sie Toba zajęła


ja tak jak Rubin z ideologicznych ;) powodów nie zamierzam płcić dodatkowo
jak bedzie zobaczymy, może zmięknę ;)

aja

#89
nie mogłam jej nie zapłacić ponieważ kase przyjmuje kasa szpitalana a nie sama położna!

nie we wszystkich szpitalach można wynając położna w niektórych jest to wręcz zbronione i tak powinno być
ta moja - akurat miała wolny dzień więc przyjechała
ale jeśli położna nie może to poleca inna, która też spwecjalni do Ciebie przyjeżdza

ja tak do końca do niej nie mam pretensji bo mi pomagała cały czas - namawiała na różne ćwiczenia, proponowała to i tamto jak nie piłke to wanne - robiła masaż itd.  myślę, że źle oceniła i zbyt długo zwlekała z podjęciem decyzji - zreszta zawołała cały personel lekarzy raz  - przyszli popatrzyli stwierdzili że dam rade ale pomogą mi poprzez naciskanie na brzuch - ale niestety nie pomogło! zawołała drugi raz i wyciągneli vaccuum.
ja bardziej mam do nich pretensję tylko o to że nie dali wskazówek typu" słuchajcie ze względu na taki poród  - jeśli macie możliwość sprawdzcie dziecko...." albo damy skierowanie do takiego i takiego lekarza" a było tak że przyszła jakaś tam pani doktor na drugi dzień i oznajmiła że jest wszystko dobrze bo w przeciwnym wypadku dziecko zabierało by główkę gdy sie je dotyka! i koniec

a ja miałam przy szyciu znieczulenie -

zuzia

Cytat: Kasia w 03 Lut 2009, 18:46:03
doda położnej płacisz aby pomogła przy porodzie
i podczas swojej zmiany bardziej sie Toba zajęła

no własnie nie podczas swojej zmiany! dajesz jej znać, że zaczynasz rodzić i ona przyjeżdża. takie jest założenie. czasami możesz trafić na jej dyżur.

Kasia

zuzia no tak z rodzeniem sie zgodze

ale dogladanie po porodzie to juz tylko na swojej zmianie - bo to przeciez nie Terminator ;)

zuzia

Cytat: Kasia w 03 Lut 2009, 18:50:32
zuzia no tak z rodzeniem sie zgodze

ale dogladanie po porodzie to juz tylko na swojej zmianie - bo to przeciez nie Terminator ;)


no tak. ja się tym trochę interesowałam. i jest tak, że ona jest z tobą umówiona na telefon. dlatego np. moja koleżanka, która miała termin na święta miała problem z położną. z 10 z zofii 1 się zgodziła być pod telefonem!
a opieka "po" to już inna historia.

Kasia

no tak tak

mi chodziło o opieke "po"


bo o rodzeniu to jasne że na tel. :)

zuzia

w niektórych szpitalach jest to zabronione. np. na karowej. bo mieli kontrolę NIK i wskazano, że pobieranie tych opłat (za położną, za zzo, za poród rodzinny) nawet do kasy szpitala jest nielegalne i musieli z tym skończyć. ale to wyjątek.

Kasia

no ale jak rodzimy akurat jak połozna ma dyzur to wtedy ona nie moze (chyba) zająć sie TYLKO nami

wiec mimo iż płacimy to nie jest to połozna tylko dla mnie

kasiad

#96
Cytat: doda w 03 Lut 2009, 14:06:19
w prywatnej klinice jest lepiej?

nie wiem, tylko się pytam. bo słyszałam, że jak coś się złego dzieje to i tak przewożą do publicznego szpitala. czy to prawda?

tak, to prawda, u nas tak jest, w przypadku, gdy cokolwiek niedobrego dzieje się z mamą lub dzieckiem, przewożą ich do państwowego szpitala...

Dodany tekst: 03 Lut 2009, 19:39:14

Cytat: aja w 03 Lut 2009, 14:24:27
Cytat: doda w 03 Lut 2009, 14:23:18
porodu w prywatnej klinice. tak
od 7 tyś w górę....
w wawie chyba 10


u nas koszty te są nieporównywalnie mniejsze niż np. w Warszawie, koszt porodu naturalnego to ok. 1 tys. zł, a cc 1500 zł.

zuzia

Cytat: Kasia w 03 Lut 2009, 18:57:39
no ale jak rodzimy akurat jak połozna ma dyzur to wtedy ona nie moze (chyba) zająć sie TYLKO nami

wiec mimo iż płacimy to nie jest to połozna tylko dla mnie

nie wiem czy wszystkie, ale część wtedy nie pobiera całej opłaty.

Kasia


Cytat: kasiad w 03 Lut 2009, 19:36:40

u nas koszty te są nieporównywalnie mniejsze niż np. w Warszawie, koszt porodu naturalnego to ok. 1 tys. zł, a cc 1500 zł.




to tanio jak barszcz  :padam:

naprawdę jestem w szoku  :padam: :padam: :padam: :padam: :padam:


nie sądziłam ze gdziekolwiek prywatnie sa takie ceny :)


kasiad

#99
Cytat: Kasia w 03 Lut 2009, 19:56:31

Cytat: kasiad w 03 Lut 2009, 19:36:40

u nas koszty te są nieporównywalnie mniejsze niż np. w Warszawie, koszt porodu naturalnego to ok. 1 tys. zł, a cc 1500 zł.




to tanio jak barszcz  :padam:

naprawdę jestem w szoku  :padam: :padam: :padam: :padam: :padam:


nie sądziłam ze gdziekolwiek prywatnie sa takie ceny :)



Kasiu, faktycznie, nie są to wygórowane kwoty, ale nie zapominajmy, że nasz region to mimo wszystko nie Warszawa i rozpiętość zarobków jest ogromna  :padam: i mimo wszystko nie wszystkich stać na taki wydatek  :( to tak jak np. z wynajmowaniem mieszkania, u nas kawalerkę można znaleźć za 700-1000 zł, a w Warszawie ludzie i po 2 tys. płacą  :padam: :padam: u nas takie ceny nie miałyby racji bytu niestety  :crazy: