Ginekolog do prowadzenia ciąży-nfz czy priv

Zaczęty przez konwalia, 07 Sty 2009, 21:20:13

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

konwalia

Mam dobrego lekarza na nfz i chodzę do niego- zresztą zawsze chodziłam do lekarza na nfz.
Jednak wszystkie moje koleżanki w ciąży wybierały prywatnego, a ja nie chcę. Nie widzę sensu.
Jakie jest wasze zdanie.
Zwierzak, może ankieta?

vobi

konwalia, jesli jest dobry i jestes z niego zadowolona - to po cholere zmieniac? W ciazy roznica tylko taka, ze musisz czesciej sie u niego zjawiac. No i dobrze by bylo gdyby mial dobry sprzet do USG, ale to tez nie priorytet, mozna na USG chodzic gdzie indziej

marax

jezeli jest dobry i mu ufasz nie widze najmniejszego sensu chodzenia prywatnie-no moze pozatym ze w ramach NFZ przysluguja ci tylko 3 usg i sa pewne limity w dostepie do badan -no ale zawsze mozesz sobie te badania zrobic pelnoplatnie

konwalia

no ja chcę chodzić na nfz właśnie, na co niektórzy się oburzają, że zamierzam oszczędzać
zdaję sobie sprawę, że np  jakieś badania czy usg 3d będzie dodatkowo płatne

elve

konwalia ale ty nie jesteś przecie w ciąży?

eva_luna

Cytat: konwalia w 07 Sty 2009, 21:27:31
no ja chcę chodzić na nfz właśnie, na co niektórzy się oburzają, że zamierzam oszczędzać
zdaję sobie sprawę, że np  jakieś badania czy usg 3d będzie dodatkowo płatne

to oburzanie sie to przerost formy nad trescia. ja chodzilam prywatnie tylko dlatego, ze wczesniej chodzilam do tej lekarki i mam do niej zaufanie, a to dla mnie podstawa. zastanowilabym sie natomiast nad usg- bo tu wazne, zeby robil dobry specjalista, i za to warto zaplacic (poza tym na kase sa takie terminy, ze rece opadaja...)

Kasia

u mnie państwowo jest jakis program dotowany przez miasto


badań jest full, opieka bardzo miła - ja nie narzekam

nie wiem czemu ale jakoś wolałam państwowo :)

konwalia

#7
Cytat: elvelve w 07 Sty 2009, 21:29:42
konwalia ale ty nie jesteś przecie w ciąży?

ja sumiennie się przygotowuję, startujęmy w kwietniu, czyli niecałe 3 mce-ja z tych co muszą mieć zaplanowane wszystko  :blush:

po prostu nie wyobrażam sobie sytuacji że szukam lekarza już potem, bo jakby mi nie odpowiadał, to bym zmieniała jak głupia pewnie

elve

konwalia nie chcę być złośliwa, ale tego nie da się zaplanować
a za te pare miesięcy te informacje ci uciekną, zmieni się twoja sytuacja finansowa czy inne rzeczy...
wcześnie nie znaczy dobrze

a temat służba zdrowia prywatnie vs publicznie jest do znudzenia wałkowany przy innych okazjach

zuzia

konwalia
ja chodzę prywatnie - wykupiłam nawet do tego celu ubezpieczenie w signal iduna.
a dlaczego? bo tam gdzie do tej pory chodziłam państwowo zmienił się lekarz. tzn. mój gin, do którego chodziłam od 17 roku życia wyjechał, jego następca jest żenujący. byłam w innej przychodni, też na nfz i gin podszedł do mnie luźno bo to była moja pierwsza u niego wizyta (luźno mam na myśli olewczo - nie twierdzę, że ma mnie wysłać na wszystkie badania i rozłozyć czerwony dywan, ale na pytania to mógłby odpowiedzieć) a że koleżanki polecały samych prywatnych to tak wyszło.
poza tym ja mam problemy z tarczycą a endokrynolog państwowo..... więc to połączyłam.

podsumowując - gdybym miała dobrego gina (tzn. takiego do którego miałabym zaufanie) państwowo to nie chodziłabym prywatnie.

aniak1211

Nie patrz na to co inni mowia,
jezeli ufasz lekarzowi to go nie zmieniaj i nie wazne czy prywatnie czy NFZ.

Ja ostatnio z braku miejsc u prywatnych lekarzy poszlam tam gdzie bylo miejsce,gabinet nowoczesny i wszystko pieknie i ladnie,
tylko nie zaufalam temu lekarzowi,czulam ze mnie naciaga na kolejne wizyty,
napewno juz do niego nie pojde,
a kasowal grube pieniadze

ishka82

Ja myślę, że najważniejsza jest fachowość i zaufanie do gina :) A czy masz to na NFZ czy na priv, to już sprawa drugorzędna. Na NFZ na pewno lepiej dla portfela...pomyśl ile rzeczy dla dziecka kupisz za kasę, która poszłaby na wizyty ;)

nionczka

Ja jestem zagorzala zwolenniczka i obronczynia panstwowej sluzby zdrowia i panstwowego szkolnictwa a reszta 100% prywata :-)
Uwazam, ze warto chodzic do lekarza prywatnie tylko jesli panstwowy nie spelnia naszych oczekiwan (jakosc uslug, czas poswiecony, dyspozycyjnosc, wyposazenie gabinetu, etc). Ale jesli jestes zadowolona to nic tylko cieszyc sie z zaoszczedzonej kasy! Prywatny wcale nie musi znaczyc lepszy. Wiem to doskonale bo w PL chodzilam tylko do prywatnych i nie zawsze bylo fajnie.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

misiaczek187

My też planujemy za jakieś 5 miesięcy zacząć starania :D i ja napewno wybiorę lekarza prywatnego. Jednym z powodów jest fakt,że potrzebuje takiego,który będzie dyspozycyjny i nie będzie mnie zbywał tylko odpowie na każde pytanie przeze mnie zadane,a niestety w NFZ na takiego nie trafiłam :) w sumie w najbliższym czasie wybieram się do dwóch na przegląd i pogadankę :D

Kasia

Cytat: misiaczek187 w 09 Sty 2009, 08:45:52
My też planujemy za jakieś 5 miesięcy zacząć starania :D i ja napewno wybiorę lekarza prywatnego. Jednym z powodów jest fakt,że potrzebuje takiego,który będzie dyspozycyjny i nie będzie mnie zbywał tylko odpowie na każde pytanie przeze mnie zadane,a niestety w NFZ na takiego nie trafiłam :) w sumie w najbliższym czasie wybieram się do dwóch na przegląd i pogadankę :D



ja taka mam na nfz :)


zawsze mi mówi że jakby cos sie działo to chodzby kolejka była samych zapisnych to mam do niej przyjść :)



a co do prywatnych to oni zadko kiedy sa cały czas dostepni gdyż w wiekszości maja etaty gdzieś państwowo i prywatnie przyjmuja tylko w okreslonych godzinach

elve

a prawda jest taka że znakomita większość przyjmuje zarówno w ramach NFZ jak i prywatnie, niejednokrotnie w tym samym gabinecie
więc kompetencje mają te same niezależnie od formy płatności

misiaczek187

#16
Cytat: Kasia w 09 Sty 2009, 09:21:04
Cytat: misiaczek187 w 09 Sty 2009, 08:45:52
My też planujemy za jakieś 5 miesięcy zacząć starania :D i ja napewno wybiorę lekarza prywatnego. Jednym z powodów jest fakt,że potrzebuje takiego,który będzie dyspozycyjny i nie będzie mnie zbywał tylko odpowie na każde pytanie przeze mnie zadane,a niestety w NFZ na takiego nie trafiłam :) w sumie w najbliższym czasie wybieram się do dwóch na przegląd i pogadankę :D



ja taka mam na nfz :)


zawsze mi mówi że jakby cos sie działo to chodzby kolejka była samych zapisnych to mam do niej przyjść :)



a co do prywatnych to oni zadko kiedy sa cały czas dostepni gdyż w wiekszości maja etaty gdzieś państwowo i prywatnie przyjmuja tylko w okreslonych godzinach


Tak,ale to tyczy się wszystkich lekarzy każdy pracuje państwowo :) a mnie dwa razy się zdarzyło,że byłam umówiona na NFZ i pacjenci czekali 1h żeby wogóle się zjawiła a po tym czasie przyszła pielęgniarka i powiedziała,że nikt nas nie przyjmie bo coś tam i jak tu szału nie dostać :/

Chodzi mi o to by lekarz kiedy do niego zadzwonie mógł mnie przyjąc choćby w szpitalu w którym pracuje a mam do niego 20km więc źle nie jest.

Niestety ja szukam lekarza który będzie dla mnie lekarzem a nie traktował mnie jak kogoś kto przyniósł mu kasę i cześć.
Mam jednego na oku nowego więc się wybiorę, ten "stary" najgorszy nie jest,ale w mojej sytuacji szukam najlepszego :D

Dodany tekst: 09 Sty 2009, 09:35:11

Cytat: elvelve w 09 Sty 2009, 09:26:02
a prawda jest taka że znakomita większość przyjmuje zarówno w ramach NFZ jak i prywatnie, niejednokrotnie w tym samym gabinecie
więc kompetencje mają te same niezależnie od formy płatności

Tu się akurat nie zgodzę  ;) bynajmniej jeden z lekarzy do którego chodzę przyjmuje na NFZ tylko w Poznaniu więc 100km odpada jeżdże prywatnie do niego.A jeśli chodzi o tego drugiego to niestety gabinet, w którym przyjmuje na NFZ w szpitalu nie jest zbyt ciekawy i wyglądem i aparaturą,więc idę prywatnie do domu,gdzie ma własną położną nawet w czasie kiedy przyjmuje pacjentki.

eva_luna

Cytat: elvelve w 09 Sty 2009, 09:26:02
a prawda jest taka że znakomita większość przyjmuje zarówno w ramach NFZ jak i prywatnie, niejednokrotnie w tym samym gabinecie
więc kompetencje mają te same niezależnie od formy płatności

kompetencje te same, lecz niestety nierzadko motywacja i podejscie do pacjenta to juz dwie rozne historie i roznia sie w zaleznosci od platnosci...

misiaczek187

Cytat: eva_luna w 09 Sty 2009, 11:47:28
Cytat: elvelve w 09 Sty 2009, 09:26:02
a prawda jest taka że znakomita większość przyjmuje zarówno w ramach NFZ jak i prywatnie, niejednokrotnie w tym samym gabinecie
więc kompetencje mają te same niezależnie od formy płatności

kompetencje te same, lecz niestety nierzadko motywacja i podejscie do pacjenta to juz dwie rozne historie i roznia sie w zaleznosci od platnosci...

no to już swoją drogą,pewnie zdarzają się wyjątki,ale nie jest ich zbyt wiele i to nie tyczy się tylko ginekologów niestety

konwalia

akurat fotel w gabinecie trąci antykiem, ale usg nowe, a wolę tak niz na odwrót

elve

to chciałabym poruszyć jeszcze jedną kwestię:

teraz, w dobie forów internetowych, pacjentka wpada do gabinetu i woła o badania, usg i inne rzeczy, i rości sobie prawo do pełnej wiedzy ginekologicznej (made in forum)

moim znajomi ginekolodzy na to się skarżą

a NFZ refunduje niezbędne minimum, nie mniej, ale też nie więcej (pomijając rażące zaniedbania niektórych konowałów)

i dlatego utarło się że publicznie to niedobrze (bo mało badań), a prywatnie dobrze (bo zleca wszystko, co na forum zapisano)

to taka ogólna obserwacja, nie próbuję generalizować, ale sygnalizuję pewne zjawisko

Kasia

elvelve zgadzam sie z toba w 100%


no ale Polacy to bardzo mądry naród - wszyscy są lekarzami, prawnikami, budowlancami i wszystkimi możliwymi specjalistami ;)

zuzia

Cytat: elvelve w 09 Sty 2009, 19:22:41
to chciałabym poruszyć jeszcze jedną kwestię:

teraz, w dobie forów internetowych, pacjentka wpada do gabinetu i woła o badania, usg i inne rzeczy, i rości sobie prawo do pełnej wiedzy ginekologicznej (made in forum)

moim znajomi ginekolodzy na to się skarżą

a NFZ refunduje niezbędne minimum, nie mniej, ale też nie więcej (pomijając rażące zaniedbania niektórych konowałów)

i dlatego utarło się że publicznie to niedobrze (bo mało badań), a prywatnie dobrze (bo zleca wszystko, co na forum zapisano)

to taka ogólna obserwacja, nie próbuję generalizować, ale sygnalizuję pewne zjawisko

z jednej strony - tak, a z drugiej - lekarze też "szczędzą na pacjentkach".
poszłam do gina, że przygotowywuję się do ciąży i chciałabym zrobić podstawowe badania (wiadomo - toxo i cyto - prywatnie) a on mi na to - jak będzie Pani w ciąży to zrobimy.
a tak to co? pies?

elve

zuzia tacy lekarze też się darzają, już kiedyś przytaczałam przykład mojej ginekolog, która po stwierdzeniu 3 grupy w cytologii, zaleciła leczenie, a potem nie chciała zrobić badania kontrolnego

zakwestionowałam jej decyzję, poszłam prywatnie, powtórzyłam i na szczęście okazało się, że najprawdopodobniej wynik poprzedniego badania był błędny

no ale to jest moja kategoria "konowałów" i ludzi bez poczucia odpowiedzialność za pacjenta

misiaczek187

#24
Kasia jeśli już jest taki temat to przytoczę Ci moją sytuację idę do gina na NFZ i prywatnie też mi się to zdarzyło wchodzę i mówię,że jestem po dwóch poronieniach robię wywiad i pytam o badania jakie trzeba zrobić od gina z NFZ usłyszałam,że badanie krwi i tyle bo cytuje "trzeci raz się nie musi zdarzyć" bez komentarza, a od lekarza prywatnego prawie tyle samo tyle,że wspomniał o toxo i na tym koniec,więc czasami w obliczu takich lekarzy wolę sobie doczytać coś sama,a potem zapytać czy warto robić.

Dodany tekst: 09 Sty 2009, 20:23:33

Cytat: konwalia w 09 Sty 2009, 18:42:57
akurat fotel w gabinecie trąci antykiem, ale usg nowe, a wolę tak niz na odwrót

Konwalia skoro Twój lekarz NFZ jest taki jaki powinien być to super,ja niestety w swoim mieście na takiego nie trafiłam i pewnie,że wkurza mnie fakt,że za wszystko muszę płacić choć co miesiąc i tak na to daje z portfela,ale chcę opieki a nie formy olewczej.

Dodany tekst: 09 Sty 2009, 20:27:46

Cytat: elvelve w 09 Sty 2009, 19:22:41
to chciałabym poruszyć jeszcze jedną kwestię:

teraz, w dobie forów internetowych, pacjentka wpada do gabinetu i woła o badania, usg i inne rzeczy, i rości sobie prawo do pełnej wiedzy ginekologicznej (made in forum)

moim znajomi ginekolodzy na to się skarżą

a NFZ refunduje niezbędne minimum, nie mniej, ale też nie więcej (pomijając rażące zaniedbania niektórych konowałów)

i dlatego utarło się że publicznie to niedobrze (bo mało badań), a prywatnie dobrze (bo zleca wszystko, co na forum zapisano)

to taka ogólna obserwacja, nie próbuję generalizować, ale sygnalizuję pewne zjawisko


Skoro poruszamy już kwestię minimum badań to na NFZ jest to naprawde minimum,a jeśli człowiek chce czegoś więcej to robią problemy,przykład mam na sobie po dwóch poronieniach przysługuje mi kilka dodatkowych niepłatnych badań idąc do przychodni dowiedziałam się,że żeby wykonać te badania muszę im udowodnić fakt,że w ciąży byłam oraz mieć swoje karty przebiegu ciąż i na tej podstawie badania będą płatne bądź nie.