druga szansa sukni ślubnej?...

Zaczęty przez malybob, 04 Sty 2009, 17:03:52

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

adrianna79

suknia j
Cytat: Kasia w 04 Sty 2009, 22:03:35
adrianna79 a gdzie ja próbujesz sprzedać? w PL czy Stanach?


i nie "marnuj" kiecy na kocyk dla dziecka !!!!!!!!!!!!!
Tyle ładnych rzeczy w sklepach dziecięcych że szkoda roboty ...

[/quote


suknia jest w polsce, w okolicach wroclawia.....jak na razie jest w komisie i zbiera kurz. akcja z kocykiem mi sie podoba bo dziecko mialoby fajna pamiatke... a i cos dla mnie by zostalo.

Kasia

adrianna79 a może masz kogos wstanach kto spróbowałby sprzedać Twoją suknie własnie tam, może tam szybciej znalazłaby nową włascicielkę.



a masz jakies zdjecie takiego przykładowego kocyka?



tachogti

Cytat: malybob w 04 Sty 2009, 22:04:13
Cytat: salsa w 04 Sty 2009, 21:03:10
szczerze mówiąc, to jesli nie masz w planach zachowania jej w niezmienionym kształcie w celach sentymentalnych, to jaki jest sens ją przerabiać? lepiej sprzedać i za te pieniądze kupic sobie inną suknię, ktora będzie naprawdę wieczorowa a nie kombinowana
może sie okazać, ze tylko ją zniszczysz i na koniec wyrzucisz.
ja bym ja sprzedała. A gdybym jednak wolała ja zachować, to zostawiłabym ja jako suknię slubną - bo w koncu istota zachowania sukni slubnej jest jej pamiątkowy i sentymentalnych charakter.
na pewno bym jej nie przerabiała.

rozsadek przemawia.. :)
Moze masz rację..

Ale jak pomyślę, że to ta moja "jedyna", "wyśniona", a na pewno wychodzona ;) to szkoda oddać za bezcen.. Żeby jeszcze faktycznie komuś dobrze posłużyła. Ale mam tak przykre doświadczenie z próby sprzedaży,ze szkoda gadać..

wymyslilam ze ozdobna kolyske mozesz z niej zrobic ;)  kiedys duzo dziewczyn slubne przerabialo na wieczorowe.. A moja kolezanka miala komunijna ze slubnej mamy zrobiona :)
Typical sharp-shooting, hard-drinking, katana-wielding, happily divorced housewife :P

golinda

Cytat: tachogti w 05 Sty 2009, 08:40:53
Cytat: malybob w 04 Sty 2009, 22:04:13
Cytat: salsa w 04 Sty 2009, 21:03:10
szczerze mówiąc, to jesli nie masz w planach zachowania jej w niezmienionym kształcie w celach sentymentalnych, to jaki jest sens ją przerabiać? lepiej sprzedać i za te pieniądze kupic sobie inną suknię, ktora będzie naprawdę wieczorowa a nie kombinowana
może sie okazać, ze tylko ją zniszczysz i na koniec wyrzucisz.
ja bym ja sprzedała. A gdybym jednak wolała ja zachować, to zostawiłabym ja jako suknię slubną - bo w koncu istota zachowania sukni slubnej jest jej pamiątkowy i sentymentalnych charakter.
na pewno bym jej nie przerabiała.

rozsadek przemawia.. :)
Moze masz rację..

Ale jak pomyślę, że to ta moja "jedyna", "wyśniona", a na pewno wychodzona ;) to szkoda oddać za bezcen.. Żeby jeszcze faktycznie komuś dobrze posłużyła. Ale mam tak przykre doświadczenie z próby sprzedaży,ze szkoda gadać..

wymyslilam ze ozdobna kolyske mozesz z niej zrobic ;)  kiedys duzo dziewczyn slubne przerabialo na wieczorowe.. A moja kolezanka miala komunijna ze slubnej mamy zrobiona :)

ja miałam komunijną ze ślubnej ciotki (była na nią taka 3/4, więc na mnie wtedy idealna)

zwierzatko_mojej_mamy

poszewka bawelniana schnie - wieczorem moze bedzie sucha to wrzuce fote po farbowaniu ;)



oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

konwalia

bo niestety ciężko sprzedać suknię za pół ceny, ja bym sprzedała albo zostawiła

salsa

Malybob - jesli to Twoja wyśniona wymarzona, ktora chcesz zachowac to po kiego diabła chcesz ja ciąć farbowac i przerabiac? to juz nie ebde ta suknia!


Adrianna - wystaw ja na necie - dostaniesz wiecej i masz szanse sprzedac bo komisów cała masa, ja ciągle jeszcze dostaje maile z pytaniami czy oferta aktualna ;)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

mayagaramond

Moze i ja swoja powinnam sprzedac? Ale w DE raczej nie pojdzie. Po co ktos ma kupowac uzywana pol ceny nowej, jak moze kupic nowa podrabiana w chinach za 100€.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

niewiemjaka

ja kiedys farbowalam rozne rzeczy z roznymi efektami i na pewno nie odwazylabym sie ufarbowac tej sukni
- za duze ryzyko.. naprawde nawet do 'specjalisty od farbowania' (o ile tacy sa) balabym sie oddac...

sunflowerka

Moja mama zrobiła ze swojej sukni ślubnej becik na moje chrzciny, ale wtedy były inne czasy (no stan wojenny był:P). Teraz mama trochę żałuje ze zniszczyła wtedy swoją suknie, mówi, że wolałaby ja zachować na pamiątkę. Więc zastanow sie z tym przerabianiem.
Dziewczyny maja racje, albo zostawiasz sobie na pamiątkę tak jak jest, albo sprzedajesz i kupujesz dwie nowe piękne kreacje wieczorowe:)

adrianna79

ale gorzej jest jak nie ma sie gdzie trzymac tej sukienki a i nie dostanie sie godziwej ceny za nia. mi jakos nie widzi sie sprzedania mojej za 1 tysiac jako ze zaplacilam o wiele wiecej. dlatego ja wole alternatywe kocyka...apropo niego, napisalam do zony kolegi zeby sie zapytac o szczegoly i zdjecia, jezeli ma.

salsa

Adrianna, ale w necie sprzedasz ja za wiecej niz 1000 zł ;)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

adrianna79

Salsa, znalazlam jedna na allegro i panienka chciala o 700 zlotych wiecej.. hmm.. nie wiem... jestem bardzo ciekawa zdjec takiego kocyka :-)

Kasia

adrianna79 ja z tym kocykiem/becikiem bym się mocno zastanowiła

pamiatka to jedno ale czy bedziesz go używać?


nie wiem jak to bedzie wygladało, moze zdjecia by mnie przekonały


na razie jakoś kiczowato mi się to widzi



a suknię można zapakować w ładny karton i postawić gdzieś na uboczu :)