druga szansa sukni ślubnej?...

Zaczęty przez malybob, 04 Sty 2009, 17:03:52

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

malybob

Co myślicie o przerabianiu sukni ślubnej na wieczorową?
Bo przyznam,że mnie to korci.. Nie mogę jej sprzedać, a poza tym jednak mam do niej sentyment..
Któraś z Was podjęła się takiego wyzwania? Jakie widzicie za i przeciw?

Ja tak sobie rozważam..
Gdyby moją suknię
(przypominam
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

skrócić trochę za kolano, przefarbować np. na granatowy...
A może nie warto się w to bawić?

elve

kwestia tylko czy uda się równo ufarbować
nie sądzę

rilla

ja pożegnałam się z sentymentami i swoją sprzedałam... a hm jako przerobiona, nie będzie już przypominać tej jedynej z dnia ślubu

ishka82

Jak nie ma szans na sprzedaż, to może warto spróbować :knuje: A chcesz sama kombinować, czy wesprzeć się siłą fachową?

malybob

Elveve- przyznaje, ze ta kwestia mnie martwi..
mam nadzieje, ze nie przypominałaby ślubnej, inaczej nie mogłabym jej założyć :)
ishka82- nie mam pojecia... Na razie to plan w strefie marzen.. Nie wiem czy maz sie zgodzi ;)
Po zabawie w photoshopie wyszło mi coś takiego (oczywiscie to biale byloby obciete..)

zwierzatko_mojej_mamy

ishka82 ciekawe , gdzie znajdziesz sile fachowa, ktora sie tego podejmie - szukam od pol roku farbiarni i ni hu hu w calych krakowie nie ma - a poza krakowem przyjmuja tylko 100% bawelny itp wrrr
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

zuzia

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 04 Sty 2009, 17:46:33
ishka82 ciekawe , gdzie znajdziesz sile fachowa, ktora sie tego podejmie - szukam od pol roku farbiarni i ni hu hu w calych krakowie nie ma - a poza krakowem przyjmuja tylko 100% bawelny itp wrrr

w wawie też chcą tylko 100% bawełny

zwierzatko_mojej_mamy

zuzia wiesz, ze niedlugo dojrzeje, zeby Cie wykorzystac ? :D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

ishka82

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 04 Sty 2009, 17:46:33
ishka82 ciekawe , gdzie znajdziesz sile fachowa, ktora sie tego podejmie - szukam od pol roku farbiarni i ni hu hu w calych krakowie nie ma - a poza krakowem przyjmuja tylko 100% bawelny itp wrrr
hmm, no ja nie wiem, bo nigdy takiej siły fachowej nie szukałam ;) A Ty też chcesz suknię farbować?

zwierzatko_mojej_mamy

ishka82 nie - dwa pokrowce na kanape - z zielonego na braz i z bialego na pomarancz zgaszony... mam 100% bawelny i co z tego, jak w krakowie i okolicach brak takiej uslugi... kupilam juz barwniki i moze dzisiaj poduche zafarbuje - zobacze jak wyjdzie ;D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

ishka82

zwierzatko_mojej_mamy, myślę, że powinno wyjść ok ;) Ja kiedyś farbowałam jakieś ciuchy samodzielnie, nie tylko bawełniane i wychodziło ;) Myślę, że pofarbowanie białej sukni też nie powinno być problemowe, chociaż nie wiem, może się mylę.

malybob, a czemu mąż miałby się nie zgodzić? Też ma sentyment do Twojej sukni? Myślałam, ze to domena kobiet :mocking:
Mnie już moja kiecka wkurza, leży w tapczanie i niszczeje zajmując miejsce. Głupio ją tak po prostu wywalić, no ale już się raczej nie przyda. Szczerze, to nie mam do niej zbyt wiele sentymentu ;) Chciałam sprzedać, ale jakoś nie firmówki nie cieszą się zbyt dużym wzięciem. Może spróbuję jeszcze raz ja powystawiać w necie i prasie lokalnej :knuje: Tylko muszę najpierw wyjąć i zobaczyć, czy dalej wygląda ok ;)

panikarola

malybob, a nie masz tam koralikow aby? koralikow ta farba nie chwyci. tak mi sie zdaje, ze suknia bedzie wygladac jakos dziwnie - na troche zbyt bogata jak na wieczorowa ;) ale jak Ci nie szkoda to moze faktycznie sprobuj? aha - tylko zobacz na metce, jakie zabiegi sa dozwolone, przy niektorych sukniach nie mozna stosowac prania wodnego, to i farbowac pewnie nie (bo to tez z woda?).
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

suegro

szczerze powiedziawszy wolalabym sprzedac (nawet tanio) i kupic za to trzy nowe ;)

"Każdy cytat w internecie wygląda na prawdziwy..."

Józef Piłsudski

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

malybob

Mąż podchodzi praktycznie- wolałby sprzedać :)
Koraliki są, ale przezroczyste.. Chyba sie nie rzucają za bardzo w oczy..
widzialam zdjęcie jednej przerobionej sukni i całkiem fajnie wygladała.. Miałam nadzieje, z ktoras z Was moze sie pochwalic podobnym doswiadczeniem.. ;)

panikarola

a patrzylas czy mozna farbowac? nie zniszczy sie material? ja tylko moge sie podzielis doswiadczeniem, ze jak sie suknie zetknie z woda, jesli na metce stoi ze sie nie powinno to naprawde sie niszczy  :point_lol:
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

malybob

Dzięki za ostrzeżenie!

Jeszcze nie patrzyłam na metkę, bo suknia została w Polsce.. na razie tak myślę "na sucho" i szukam informacji czy to w ogole wykonalne :)

panikarola

Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

salsa

szczerze mówiąc, to jesli nie masz w planach zachowania jej w niezmienionym kształcie w celach sentymentalnych, to jaki jest sens ją przerabiać? lepiej sprzedać i za te pieniądze kupic sobie inną suknię, ktora będzie naprawdę wieczorowa a nie kombinowana
może sie okazać, ze tylko ją zniszczysz i na koniec wyrzucisz.
ja bym ja sprzedała. A gdybym jednak wolała ja zachować, to zostawiłabym ja jako suknię slubną - bo w koncu istota zachowania sukni slubnej jest jej pamiątkowy i sentymentalnych charakter.
na pewno bym jej nie przerabiała.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

zwierzatko_mojej_mamy

walsnie wrzucilam do farby co prawda poduszke, ale zobaczymy co z tego wyjdzie ;D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

adrianna79

ja tez mam problem ze sprzedaniem mojej sukni wiec probuje cos z nia zrobic i moj maz podpowiedzial mi pomysl zony jego przyjaciela ktora zrobila kocyk (quilt) dla ich syna. Na poludniu USA wlasnie niektore panny mlode w ten sposob "pozbywaja" sie swoich sukien... mi szkoda niszczyc swojej, ale ile moze siedziec w komisie albo w wersalce... czyz nie tak? ciekawe czy jest ktos w polsce kto by sie takiego czegos podjal...

giga

ja myślę, że lepiej sprzedać za niż cenę i za to kupi sobie nową .
Ja swoją po kilkunastu latach oddałam Pani ,która miała być przebrana za Śnieżynkę, ona odwiedza charytatywnie dzieci w szpitalu w Busku.Tak moja suknia poszła na wdzięczny cel. :jejeje:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

ishka82

Moją zgłaszałam na akcje charytatywną do Kamerunu, ale jakoś sprawa zupełnie ucichła i nie wiem, czy w ogóle w końcu ktoś wysłał suknie ;D Pewnie spróbuję ją jeszcze raz sprzedać, bo denerwuje mnie jak tak leży i tylko miejsce zajmuje ;)

Kasia

#22
adrianna79 a gdzie ja próbujesz sprzedać? w PL czy Stanach?


i nie "marnuj" kiecy na kocyk dla dziecka !!!!!!!!!!!!!
Tyle ładnych rzeczy w sklepach dziecięcych że szkoda roboty ...

malybob

Cytat: salsa w 04 Sty 2009, 21:03:10
szczerze mówiąc, to jesli nie masz w planach zachowania jej w niezmienionym kształcie w celach sentymentalnych, to jaki jest sens ją przerabiać? lepiej sprzedać i za te pieniądze kupic sobie inną suknię, ktora będzie naprawdę wieczorowa a nie kombinowana
może sie okazać, ze tylko ją zniszczysz i na koniec wyrzucisz.
ja bym ja sprzedała. A gdybym jednak wolała ja zachować, to zostawiłabym ja jako suknię slubną - bo w koncu istota zachowania sukni slubnej jest jej pamiątkowy i sentymentalnych charakter.
na pewno bym jej nie przerabiała.

rozsadek przemawia.. :)
Moze masz rację..

Ale jak pomyślę, że to ta moja "jedyna", "wyśniona", a na pewno wychodzona ;) to szkoda oddać za bezcen.. Żeby jeszcze faktycznie komuś dobrze posłużyła. Ale mam tak przykre doświadczenie z próby sprzedaży,ze szkoda gadać..

zuzia

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 04 Sty 2009, 17:53:42
zuzia wiesz, ze niedlugo dojrzeje, zeby Cie wykorzystac ? :D

wow! ale tak publicznie...... :D :D :D