poród- razem, czy osobno?

Zaczęty przez jestynka, 29 Gru 2008, 08:39:29

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

jestynka

Cytat: vobi w 29 Gru 2008, 12:20:51
podobno najgorzej jest (wg poloznych) jesli przy porodzie towarzyszy mama rodzacej - nawet bym nie wpadla na taki pomysl, a podobno sie zdarza nie tak rzadko  :crazy:

mama to jest chyba ostatnia osoba z którą mogłabym rodzić, co nie znaczy, że jej nie kocham ;)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

goga

Cytat: aniak1211 w 29 Gru 2008, 12:56:43
W czasie porodu nie myslisi sie o tym ze sie krzyczy i co sie krzyczy,
ze sie zle wyglada i o innych rzeczas o ktorych normalnie sie przejmuje,
mysli sie tylko zeby to juz sie skonczylo :crazy: ;)


świeta racja
W życiu niewiasty można rozróżnić siedem okresów: niemowlę,
dziewczynka, dziewczyna, młoda kobieta, młoda kobieta, młoda kobieta
i młoda kobieta. (G.B. Shaw)

marax

z mezem wedlug przysiegi jest sie na dobre i na zle.Zarowno jak sie jest mlodym jak i starym- kiedys na starosc jedno drugiemu bedzie musialo tylek podmywac i inne temu podobne rzeczy robic ,wiec ja zahamowan co do swojego ciala i tego co sie z nim dzieje nie mam.Kiedys ja jemu badz on mi bedzie nie takie rzeczy robil i widzial - nie zawsze sie jest pieknym i mlodym

zwierzatko_mojej_mamy

maraxela tak bym tego nie porownywala - co innego koniecznosc ;) ale tutaj jednak masz mozliwosc wyboru ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

marax

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 29 Gru 2008, 13:18:18
maraxela tak bym tego nie porownywala - co innego koniecznosc ;) ale tutaj jednak masz mozliwosc wyboru ;)
ja mowie ze ja sie go nie wstydze ani (oczywiscie kwestia wstydu jest rzecza indywidualna i kazdy ma prawo inaczej aj odczowac) ale twierdzenie ze facetowi jakas trauma zostanei do konca zycia/bedzie sie brzydzil zony itp jest dla mnei jakies irracjonalne

Kasia

a my się śmiałysmy z tych co maja dwie muszle klozetowe w jednym kibelku - w końcu im tez nic co ludzkie nie jest obce ;)

marax

Cytat: Kasia w 29 Gru 2008, 13:22:23
a my się śmiałysmy z tych co maja dwie muszle klozetowe w jednym kibelku - w końcu im tez nic co ludzkie nie jest obce ;)

to powinni miec tez 2 wanny jak to tak w jednej wannie ??

Kasia

maraxela ale oni nie z higieny mieli dwa kibelki tylko z oszczednosci czasu
aby np. rano mogli razem usiąść na posiedzenie ;)
im to nie przeszkadzałao że na kibelku obok małżonek właśnie s...ra


zwierzatko_mojej_mamy

maraxela no ale pytanie jest, czy w nas siedzi watpliwosc, czy to facet bedzie mial traume czy my :D tzn ja sie nie boje o meza, ze nie bedzi mnie potm dotykal, tylko o siebie, ze czulabym sie niewygodnie - co pewnie tez nie jest prawda, bo na przyklad przyjdzie moment porodu i predzej go wtedy zabije niz dam mu odejsc ;D takze moje przemyslenia na ta chwile traktuje jako wielkie science fiction i rzecz nie do ustalenia az do odejscia wod :D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

marax

Cytat: Kasia w 29 Gru 2008, 13:28:04
maraxela ale oni nie z higieny mieli dwa kibelki tylko z oszczednosci czasu
aby np. rano mogli razem usiąść na posiedzenie ;)
im to nie przeszkadzałao że na kibelku obok małżonek właśnie s...ra


to juz jest kwestia chyba bardziej kultury i tego  co przyjete za to co wypada -jakbysmy nei zostali wychowani w kulcie "sra sie tylko samemu " to mysle ze niekomu by to nei rpzeszkadzalo lol lol

Kasia

no w Efezie kibellosy były wspólne
rozmawiało się tam, jadło, piło
po prostu niezła impreza na tronach była

i jeszcze wspólną gąbka sie w razie potrzeby podmywali :)

sonatina

Ja rodziłam z mężem. Decyzja o wspólnym porodzie przyszła całkiem naturalnie. Ja chciałam mieć męża przy sobie i on też chciał być przy mnie.
Z prespektywy czasu uważam, że była to bardzo trafna decyzja. Mąż trzymał mnie tylko za rękę. To TYLKO urozsło do olbrzymiej rangi, myślę że uratowało mi życie :)!!! Raz go nawet ugryzłam!!! :) ( z bólu oczywiście). Przeżyliśmy wszystko razem - najpierw ból a potem wielką radość z narodzin synka. Był dla mnie WIELKĄ podporą !!! Polecam wszystkim poród rodzinny!!

marax

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 29 Gru 2008, 13:29:31
maraxela no ale pytanie jest, czy w nas siedzi watpliwosc, czy to facet bedzie mial traume czy my :D tzn ja sie nie boje o meza, ze nie bedzi mnie potm dotykal, tylko o siebie, ze czulabym sie niewygodnie - co pewnie tez nie jest prawda, bo na przyklad przyjdzie moment porodu i predzej go wtedy zabije niz dam mu odejsc ;D takze moje przemyslenia na ta chwile traktuje jako wielkie science fiction i rzecz nie do ustalenia az do odejscia wod :D

dlatego ja pisalam o tym ze powinno to sie odbywac "naturalnie " rozumiem to w ten sposob- gdy jedno z 'rodzacych" uzna ze obecnosc drugiego nie sluzy mu to przestaja 'rodzic razem" i tyle.To powinno wynikac z pfrzebiegu porodu -po co ustalac cos wczesniej ze maz ma byc do konca itd.trzeba mu wyjasniec ze bedziesz darla gebe,wyzywala, i mozesz go wyrzucic w kazdej chwili:) Ze takie zachowanie jest normalne i zeby sie tym nie rpzejmowwal ,ze jak uzna ze nie moze to wychodzi .

justynaaaa2

jeśli chodzi o mamę przy porodzie to ja wcale nie jestem negatywnie do tego pomysłu nastawiona ;) jak dla mnie chyba prędzej widziałabym tam mamę niż M.  :hmm: nie wiem tylko co mama na to, bo mam wrażenie, że absolutnie by się tego nie podjęła i o ile wiem, że jest w stanie dla mnie dużo zrobić to na to chyba by się nie zdobyła  :crazy: nie znam drugiej tak wrażliwej osoby jak ona jeśli chodzi o wszelkie wydzieliny, krew i tego typu rzeczy  :point_lol:

sonatina

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 29 Gru 2008, 13:29:31
maraxela no ale pytanie jest, czy w nas siedzi watpliwosc, czy to facet bedzie mial traume czy my :D tzn ja sie nie boje o meza, ze nie bedzi mnie potm dotykal, tylko o siebie, ze czulabym sie niewygodnie - co pewnie tez nie jest prawda, bo na przyklad przyjdzie moment porodu i predzej go wtedy zabije niz dam mu odejsc ;D takze moje przemyslenia na ta chwile traktuje jako wielkie science fiction i rzecz nie do ustalenia az do odejscia wod :D

Przed porodem ciągle się zastanawiałam jakie widoki będzie oglądał mój mąż i martwiłam się czy nie będzie to za przykre i nie zostawi jakiegoś urazu!! A poród wszystko zweryfikował!! Nie myślałam o tym! Wszystko było naturalne.

zwierzatko_mojej_mamy

justynaaaa2 no wiesz - z mama znamy sie zwykle dluzej niz z mezem, poza tym jest kobieta, wiec latwiej sie dogadac  :mocking: :mocking:
ja do swojej jestem jak najbardziej za obecnoscia, ale ni wiem, czy nie ze wzgeldu na zawod :D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

marax

zwierzak no wlasnie sens obecnosci twojej mamy jest chyba neico glebszy :)

justynaaaa2

zwierzatko_mojej_mamy podejrzewam, że gdyby moja mama miała taki zawód jak twoja to bym się nawet nie zastanawiała  ;) jednakże myślę, że za bardzo kocham moją mamę, żeby ją na takie traumatyczne przeżycia narażać  :mocking: poza tym tak sobie teraz myślę jak to jest gdy matka widzi ból i cierpienie swojej córki, w końcu nie ma się co oszukiwać, patrzeć na cierpienie żony jest czymś innym niż patrzeć na cierpienie dziecka  :hmm:

zuzia

no ja sobie swojej mamy nie wyobrażam ze mną. kocham ją bardzo, ale nie.

zwierzatko_mojej_mamy

maraxela glebszy ;D ale taz powstaje pytanie czy nie za gleboki :D lekarz nie leczy swoich, chirurg rodziny nie tnie :D nie wiem, czy to nie byloby gorszym wyjsciem, niz jej nieobecnosc :D jak se wbilam kiedys kijek od nart w warge i zebem przebilam na kijku warge na wylot i podnioslam sie w dziura w mordzie i broczylam krwia na stoku, to nie wygladala na raasowego lekarza, tylko na histeryczke :D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

marax

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 29 Gru 2008, 13:47:39
maraxela glebszy ;D ale taz powstaje pytanie czy nie za gleboki :D lekarz nie leczy swoich, chirurg rodziny nie tnie :D nie wiem, czy to nie byloby gorszym wyjsciem, niz jej nieobecnosc :D jak se wbilam kiedys kijek od nart w warge i zebem przebilam na kijku warge na wylot i podnioslam sie w dziura w mordzie i broczylam krwia na stoku, to nie wygladala na raasowego lekarza, tylko na histeryczke :D

chcialam to napisac-personel szpitala tez bedzie pewnie wniebo wziety jak mamusia bedzie patrzyma na rece lol lol zeby tylko z tego przejecia ktoras z pielegniarek dziecka nie opuscila ;)

zwierzatko_mojej_mamy

maraxela no jako, ze to prawdopodobnie bedzie tarnobrzeski szpital to tym bardziej ;D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

justynaaaa2

zwierzatko_mojej_mamy jednym słowem w tarnobrzeskich szpitalach twoja mama jest już spalona  :mocking:

zwierzatko_mojej_mamy

justynaaaa2 nie ma liczby mnogiej szpitali w tarnobrzegu :D a w tym jedynym to ona pracuje, wiec wiesz - nie bluznij ;D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

marax

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 29 Gru 2008, 13:57:48
justynaaaa2 nie ma liczby mnogiej szpitali w tarnobrzegu :D a w tym jedynym to ona pracuje, wiec wiesz - nie bluznij ;D

haha jak bedziesz miala rodzic to polowa zalogi wezmie urlop na zadanie :):):)