Strefa emgirantek

Zaczęty przez nionczka, 02 Wrz 2007, 18:34:29

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

aniak1211

Cytat: "adrianna79"witam po przerwie...

wlasnie dostalismy e-mail z ambasady uk w waszyngtonie i wyglada na to ze jason i ja bedziemy mogli przeprowadzic sie do anglii i podjac prace. tak wiec teraz musze zaczac planowac przeprowadzke do europy.. i  mam wielka prosbe do tych dziewczyn ktore mieszkaja w londynie. w jakich dzielnicach powinnismy szukac mieszkania?

dziek za pomoc.

W samym centrum Londynu nie polecam,w zachodniej czesci mieszka baaardzo duzo polakow,wrecz polskie dzielnice.

W sumie nie znam dzielnic bo jest ich za duzo.
Jezeli prace znajdziecie w centrum to 2-3 strefa bedzie nadal blisko,ale i drozej niz w 4-6 strefie.
Najdrozej jest w 1-2 strefie(mam na mysli mieszkania).
Wogle jest tu drogo :-?

adrianna79

W samym centrum Londynu nie polecam,w zachodniej czesci mieszka baaardzo duzo polakow,wrecz polskie dzielnice.

W sumie nie znam dzielnic bo jest ich za duzo.
Jezeli prace znajdziecie w centrum to 2-3 strefa bedzie nadal blisko,ale i drozej niz w 4-6 strefie.
Najdrozej jest w 1-2 strefie(mam na mysli mieszkania).
Wogle jest tu drogo :-?[/quote]


bardzo dziekuje za odpowiedz. teraz musze sie dowiedziec gdzie w londynie miesci sie firma ubs. a czy moglabys mi podac jakas strone internetowa z mieszkaniami? dzieki...

aniak1211

Wieczorkiem cos napisze,popytam o strony.

Gumtree jak wpiszesz w googlach,tam sa mieszkania i rozne ogloszenia,jeszcze sie upewnie.

[ Dodano: 29-09-2007, 20:46 ]
Jezeli chodzi o mieszkania to w wiekszosci wynajmuja agencje,ktore chca miesieczny depozyt,jest dosc duzo tych agencji,ja znam:
_TOWER
-SPICER MC COLL
-HAART
-READING

Nie znam innej stronki,sama bym zmienila mieszkanie ale jakos nie ma okazji na znalezienie.

Jak juz bedziesz wiedziala gdzie miesci sie firma to bedzie latwiej bo Londyn jest duuuuzy.

nionczka

Dziewczyny! Nie wiem gdzie z tym pytaniem tutaj czy w strefie mody powinnam wystartowac.
Tak sobie dzis rano (wstalam o 6 bo spac nie moglam) myslalam. Jak sie ubieraja ludzie do pracy i na rozmowy kwalifikacyjne w Waszych krajach/miastach? Ciekawa jestem bardzo Waszych obserwacji :-)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

malutenka

Cytat: "nionczka"Jak sie ubieraja ludzie do pracy i na rozmowy kwalifikacyjne w Waszych krajach/miastach? Ciekawa jestem bardzo Waszych obserwacji
Normalnie, przynajmniej ja tak zauważyłam. Nie ma jakiegoś strasznego strojenia się itp :)

emcia

#80
;

magda_ok

JEstes po architekturze? Ja tez :) Tylko w pore zmienilam uczelnie(na tutejsza). I uparlam sie ze nie bede po studiach pracowac "czysto" w zawodzie, tylko w branzy pokrewnej. No i sie udalo. I teraz mam prace kierunkowa, dwa razy lepiej platna niz architekci :) Co prawda uprawnien nie zdobede, ale mi nie zalezy. Praca ktora mam jest ciekawsza, lzejsza i latwiejsza - zyc nie umierac!!!

beesok

Cytat: "adrianna79"W samym centrum Londynu nie polecam,w zachodniej czesci mieszka baaardzo duzo polakow,wrecz polskie dzielnice.

W sumie nie znam dzielnic bo jest ich za duzo.
Jezeli prace znajdziecie w centrum to 2-3 strefa bedzie nadal blisko,ale i drozej niz w 4-6 strefie.
Najdrozej jest w 1-2 strefie(mam na mysli mieszkania).
Wogle jest tu drogo :-?


bardzo dziekuje za odpowiedz. teraz musze sie dowiedziec gdzie w londynie miesci sie firma ubs. a czy moglabys mi podac jakas strone internetowa z mieszkaniami? dzieki...[/quote]


Adrianna nie wiem czy nadal sprawdzasz te strone :) ale na temat Londynu i UBS :) wiem dosyc sporo wiec jak chcesz pogadac to daj znac :)


Co do tematu watku - ja tez Emigrantka ale tak troche oszukanczko bo jestem tylko Pol-Polka wiec cale zycie sie wlocze a w Polsce, choc urodzilam sie w Krakowie, mieszkalam niecale 9 lat w sumie.
Czytam duzo negatywnych opinii o Londynie i ja sama przez pierwsze 8 miesiecy nie bardzo moglam sie tu "zadomowic" a teraz - kocham to miasto!! Mieszkam w samym centrum, mam 10 - 15 minut wszedzie na piechote, park pod nosem ;)
Faktem jest, ze londyn jest DROGI - i to nieustanne uczucie rip-off w tym miescie - wystarczy wyjechac gdziekolwiek w europie albo us i od razu wszystko jest "tanie".....niewatpliwie jest to duzy minus mieszkania tu i ale miasto jest wspaniale. Kocham Lonynska atmosfere i mieszanke "kulturowa" a ludzie, ktorych tu poznalam sa fantastyczni. Nie czuje tej sztucznosci, ktora otoczona jestem np w Nowym Jorku....choc np w Londynie tzw customer service nie istnieje i nie raz wsciekam sie i wydzieram  :oops: ale mimo wszystko uwazam, ze warto "doswaidczyc" Londyn :)

emcia

Cytat: "magda_ok"JEstes po architekturze? Ja tez :) Tylko w pore zmienilam uczelnie(na tutejsza). I uparlam sie ze nie bede po studiach pracowac "czysto" w zawodzie, tylko w branzy pokrewnej. No i sie udalo. I teraz mam prace kierunkowa, dwa razy lepiej platna niz architekci :) Co prawda uprawnien nie zdobede, ale mi nie zalezy. Praca ktora mam jest ciekawsza, lzejsza i latwiejsza - zyc nie umierac!!!

Tylko pozazdrościć...

magda_ok

Rada z mojej strony - naprawde sprobuj czegos w innej branzy. Ja wybralam oswietlenie. Najpierw pracowalam jako studentka zarabiajac niewiele, ale potem sie to zmienilo. Architekture studiowalam, bo po niej mozna robic duzo fajnych rzeczy. Niekoniecznie architekture ,) Architektem nie chcialam byc, tym bardziej nie w Polsce. Nie mam rodzicow-architektow, nie mialabym (jak wiele osob z mojego roku z politechniki) ulatwionego startu. Mam za to tesciowa - urbaniste - i patrzac na nia nie chcialam pracowac w zawodzie. Podchodzi pod 60, a do tej pory czasami nie spi 2 noce z rzedu, bo plan ma byc gotowy na jutro...
Emcia zanim podejmiesz decyzje, ze chcesz wrocic, pogadaj ze znajmomymi, ktorzy pracuja w zawodzie. Zobacz jaka jest sytuacja - ja wyjezdzalam 5,6 lat temu, od tej pory duuzo sie moglo zmienic. Bo niby "architekt" brzmi dumnie, ale jak mozna byc dumnym czlowiekiem, jezeli nie masz na chleb?

beesok

Cytat: "nionczka"Dziewczyny! Nie wiem gdzie z tym pytaniem tutaj czy w strefie mody powinnam wystartowac.
Tak sobie dzis rano (wstalam o 6 bo spac nie moglam) myslalam. Jak sie ubieraja ludzie do pracy i na rozmowy kwalifikacyjne w Waszych krajach/miastach? Ciekawa jestem bardzo Waszych obserwacji :-)

Zalezy w jakiej branzy :) w Londynie np w okolicach Liverpool Strt/Canary Wharf (dzielnice finansowe) w porze lunchu jest zalew Garniturow ;) az smiesznie to wyglada - zupelnie jak klony :) W weekendy okolica pustoszeje zupelnie

W wielu firmach jest kompletny luz - dzinsy, conversy itp - ja tak mialam w zeszlym roku jak pracowalam w marketingu. Na "rozmowe" wiekszosc sie postara wyglada bardziej elegancko ale z reguly ludzie  w Londynie sie raczej nie "stroja" (moje obserwacje - wyjatki tez sa:)

A teraz mam zupelnby luz poniewaz pracuje z dziecmi i studiuje wiec zakladam co chce i kiedy chce a najchetniej ciuchy, ktorych nie bede zalowac jak mi ktos chlapnie farba :) albo lunchem :)
Jako "odwyk" przykladam wieksza waga do stroju wieczorami/weekendy  :)

nionczka

Cytat: "beesok"W wielu firmach jest kompletny luz - dzinsy, conversy itp - ja tak mialam w zeszlym roku jak pracowalam w marketingu. Na "rozmowe" wiekszosc sie postara wyglada bardziej elegancko ale z reguly ludzie w Londynie sie raczej nie "stroja" (moje obserwacje - wyjatki tez sa:)

Takiej odpowiedzi sie spodziewalam i dlatego o to spytalam. Kiedy wyjezdzalam z Warszawy  panowala moda na dosyc formalne stroje w miejscu pracy i garnitury na rozmowy kwalifikacyjne. Bardzo mi sie to nie podobalo. Bo mozna byc elegancko ubranym, odpowiednio do sytuacji i nie koniecznie w garsonce, brrrr.

Kiedy przyjechalam w ES przezylam szok. Ja staralam sie chodzic mniej wiecej dobrze na rozmowy ale wiekszosc w ogole nie przyklada wagi do stroju (zarowno kandydaci jak i pracodawcy). Pamietam,z e na pierwsza rozmowe poszlam w bialej koszuli do bezowych lnianych spodni i w turkusowych camperach i bardzo zle sie czulam. Ale ja nie nosze innych ciuchów wiec tez nie kupowalam specjalnie na te okazje.
I okazalo sie, ze ja tam bylam najelegantsza. Mielismy rozne proby w grupie wiec mialam sie okazje przypatrzec innym.

U nas w biurze znowu jestem jedna z najlepiej ubranych. Swetry, dzinsy, koszulki na ramiaczka, polary, klapki sa na porzadku dziennym.

I z tego co widze wiekszosc ludzi tak chodzi do pracy. Kompletny luz, no moze z wyjatkiem kilku bardzo wysokich stanowisk w sektorze finansowym i recepcjonistem w zagranicznych firmach. No i przedstawicieli handlowych, szczegolnie tych najnizszego szczebla z nieruchomosci. Zawsze w garniturze a do tego krawat w kolorze firmy. Brrrrr.... Kiedy juz sa samodzielnymi agentami, ubieraja sie jak chca.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mayagaramond

W DE zalazy to od tego gdzie pracujesz - jakby H. poszedl do pracy w garniturze, to bym go wysmiali, ale jego brat w zasadzie codzinnie w garniturze pod krawatem.

Ja mam w pracy luzy - moge przyjsc w dzinsach moge w czyms eleganckim, ale w ta elegancka strone nie przesadzam, bo bede wygladala jak szurnieta. My prawie nie mamy kontaktu z klientem, wiec nie ma znaczenia czy mam na sobie bluzke czy t-shirt. W bluzkach na ramiaczka nie chodze, staram sie tez nie chodzic w klapkach, ale moj szef w pracy zmienia buty na kapcie :roll:
Inaczej wyglada tu sytuacja, gdy np. pracujesz w banku, sekretariacie. Wtedy eleganckie ubranie to obowiazek.

Roznice w sposobie ubierania sie bardzo bylo widac na mojej uczelni. Slowianie odstawinie na egzaminy - chlopaki w krawatach, dziewczyna w eleganckich spodniach, bluzkach. A np. Francuzi albo Hiszpanie w podartych dzinsach...

Jeden z profesorow, w zasadzie luzak, ale przywizujacy duza wage do wygladu (zawsze swietnie ubrany, ale ze tak powiem z polotem) powiedzial, ze wkurza jak ktos przychodzi na egzamin dyplomowy ubrany tak jakby po piwo skoczyl.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

beesok

A ja akurat lubie "elegancki" stroj - tak jak pisze Nionczka niekoniecznie tzw "garsonka" :) dlatego tez czasem sie buntuje i zaloze 10 cm szpilki + spodnica + bluzka na wyklad i nikt mnie nie rozpoznaje bo na codzien to dzinsy i conversy :)


Wogole to od jakiegos czasu staram sie kompletowac szafe wedlug Audrey Hepburn - wiec nawet jak jestem "casual" staram sie zachowac ten element elegancji :)

Nie podoba mi sie styl Kate Moss i pochodne - bardzo popularny w Londynie ...

emcia

#89
;

siog

Cytat: "nionczka"Dziewczyny! Nie wiem gdzie z tym pytaniem tutaj czy w strefie mody powinnam wystartowac.
Tak sobie dzis rano (wstalam o 6 bo spac nie moglam) myslalam. Jak sie ubieraja ludzie do pracy i na rozmowy kwalifikacyjne w Waszych krajach/miastach? Ciekawa jestem bardzo Waszych obserwacji :-)

zalezy gdzie... w firmach w centrum raczej elegancko ale nie ma takiego sztywnego kodu jak bylo w Pl, np. spokojnie mozna zalozyc peep-toe, open-toe, sandalki do garnituru . jest tez duzo wiecej kolorow, np niekoniecznie szaro-czarno-buro ale bardzo elegancko tylko w innej kolorystyce..
kazda branza ma swoje typy:) ja wypowiadam sie o bankowosci/marketing/PR czyli glownie office'owo :roll:

nionczka

Czyli chyba u nas ludzie najgorzej sie ubieraja :-) Ja bym chciala lepiej sie ubierac do pracy, ale nie motywuja mnie moje kolezanki (bo na kolegów to w ogole nie zwracam uwagi). Ja bym chciala ubierac sie bardziej elegancko do pracy bo jak nie do biura to gdzie? Po domu? Tym bardziej, ze mlodo wygladam (przynajmniej tak mi sie wydaje) i chcialabym wygladac troche powazniej. Nie chodzi o postarzanie sie, ale jak przechodze codziennie rano obok uniwerku to widze, ze hiszpanskie studentki wygladaja powazniej niz ja. A kiedy mowie, ze mam 30 lat, nikt mi nie chce wierzyc.

Co jakis czas wprowadzam w biurze tzw. La semana del glamour i przez caly tydzien te, ktore uczestniczymy w projekcie mamy chodzic pieknie ubrane do biura. Mam nadzieje, ze z czasem przerodzi sie to w nawyk.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

malutenka

Cytat: "nionczka"ubierac sie bardziej elegancko do pracy bo jak nie do biura to gdzie? Po domu?
ja też od czasu do czasu ubrałabym się w coś super eleganckiego, ale do pracy nie musze i później nie mam gdzie. Butów na obcasie moje nogi nie widziały od ślubu ;-)
Cytat: "nionczka"Tym bardziej, ze mlodo wygladam (przynajmniej tak mi sie wydaje) i chcialabym wygladac troche powazniej. Nie chodzi o postarzanie sie, ale jak przechodze codziennie rano obok uniwerku to widze, ze hiszpanskie studentki wygladaja powazniej niz ja. A kiedy mowie, ze mam 30 lat, nikt mi nie chce wierzyc.
Ty strasznie młodo wyglądasz! Jak pierwszy raz zobaczłam Toje ślubne zdjęcia i później wiek w sygnaturce to nie mogłam uwierzyć ;) Tylko się cieszyć.

beesok

"Ja bym chciala ubierac sie bardziej elegancko do pracy bo jak nie do biura to gdzie? Po domu?"

No nie Nionczka nie mow, ze jest tylko praca albo dom :) A moze na jakies romantyczne lub mniej romantyczne wyjscie z Mezem? Z przyjaciolmi? :)))))

siog

Beesok! czytaj swoje posty!!!do cholery :mrgreen:  :lol:  :lol:
wkleilam sukienke dla druhny na motywy i kolory :mrgreen:  :mrgreen:

mayagaramond

Cytat: "nionczka"Ja bym chciala ubierac sie bardziej elegancko do pracy bo jak nie do biura to gdzie? Po domu?

W Germersheim (na studiach) stroilysmy sie w niedziele i szlysmy na lody albo na kawe do wlocha :mrgreen:
Dla niezorientowanych - Germersheim to bardzo mala miescina i okazji do zalozenia elegantszego stroju bylo niewiele.

Wiem, co masz na mysli nionczka - ja uwielbiam spodnice-olowki, dopasowane zakiety, albo damskie garnitury, ale do pracy prawie tego nie nosze, wiec starczy mi jeden garnitur, bo i tak zakaldam do raz na miesiec...

Ale moze nalezy isc za glosem Manolo:
dress for the job you want, not the job you have! ...
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

nionczka

Cytat: "beesok"No nie Nionczka nie mow, ze jest tylko praca albo dom :) A moze na jakies romantyczne lub mniej romantyczne wyjscie z Mezem? Z przyjaciolmi? :) ))))

Oj, ja mam malo zycia poza praca i domem. W poniedzialki i srody docieram do domu o 22, we wtorki, czwartki i piatki o 19. A moj maz bardzo czesto pracuje w weekendy. Tak wiec naprawde zostaje nam malo czasu na strojenie sie. Tym bardziej, ze tutaj na kolacje do restauracji ludzie nie ubieraja sie ladnie, firmowe impprezy tez sa w dzinsach! Jak juz mamy wolny weekend to najczesciej wybieramy sie w nature i wtedy znowu kroluja buty gorskie, polary, sztormiaki, etc. Sa okazje, zeby lepiej sie ubrac, ale jest ich tak malo, ze nie uzasadniaja kupna drozszych lepszych ciuchów.

Mayagaramond,
dress for the job you want, not the job you have! ...
To jest to! Moze uznaja mnie za wariatke (i tak pol biura ma mnie za snobke bo pije tylko i wylacznie dobre wino i tylko i wylacznie z kielisza, nie ze szklanki jak oni. I uzywam materialowej podkladki pod talerz i materialowej serwetki kiedy jem w biurze a nie gazety i papieru toaletowego jak wiekszosc), ale co mi tam :-)

Pojde dzis do Zary i sprawie sobie cos elegantszego, bardziej kobiecego!
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

beesok

Oj, ja mam malo zycia poza praca i domem. W poniedzialki i srody docieram do domu o 22, we wtorki, czwartki i piatki o 19. A moj maz bardzo czesto pracuje w weekendy. Tak wiec naprawde zostaje nam malo czasu na strojenie sie. Tym bardziej, ze tutaj na kolacje do restauracji ludzie nie ubieraja sie ladnie, firmowe impprezy tez sa w dzinsach! Jak juz mamy wolny weekend to najczesciej wybieramy sie w nature i wtedy znowu kroluja buty gorskie, polary, sztormiaki, etc. Sa okazje, zeby lepiej sie ubrac, ale jest ich tak malo, ze nie uzasadniaja kupna drozszych lepszych ciuchów.

Pojde dzis do Zary i sprawie sobie cos elegantszego, bardziej kobiecego![/quote]

No i jak zakuoy????

Tak, zdecydowanie zgadzam sie z Mayagaramond ale niestety jak tu chodzic w szpilkach jak sie lata za 3 latkami w ogrodzie  :-P

Na szczescie weekendy staramy sie zachowac tylko dla siebie /znajomych i tak zeszla sobote przetanczylam na 10 cm obcasach :mrgreen:

nionczka

Cytat: "beesok"Pojde dzis do Zary i sprawie sobie cos elegantszego, bardziej kobiecego!

No i jak zakuoy???? [/quote]

Cos elegantszego niz moj codzienny stroj kupilam, bardziej kobiecego chyba tez. Chociaz dla niektorych wcale nie byloby to kobiece.

Kupilam czarne proste gladkie spodnie w kancik (takie normalne, ale moga uchodzic za eleganckie). Zawsze to lepsze niz dzinsy. A do tego obcisly golfik w bialo- czarne paseczki (roznej grubosci) z rekawkiem 3/4. Maz mi powiedzial: "do tego czerwony berecik, bagietka w reke i à Paris!" Dla mojej sfancuzczalej duszy to jest ogromny komplement :-) Moze zrobie zaraz w strefie mody watek z ubraniem do pracy!

Widzialam jeszcze bardzo duzo  ciekawych ciuchów, ale oprocz tego, ze to bylaby przesada u mniej w firmie, na dodatek przemarzlabym na kosc. Nasze biuro to ponad 500 metrowy loft z cala sciana okien od podlogi do sufitu i baaardzo wyoski. Tak ze mimo ogrzewania cienkie koszule i inne tego typu sprawy odpadaja. Ja chce byc elegancka nie chora!
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Anupka

Znalazałam i odkopuję w celu spotkania się.

Przypominam się też z miejscem zamieszkania, w tym samym celu (aby można było najlepsze dla wszystkich miejsce spotkania znaleźć).

Anupka - Holandia, prowincja Limburg
I`m looking strange in the mirror of truth, I`m not immortal I`ve lost my youth...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login