Antywatek - Dziela literatury nie do przebrniecia ;)

Zaczęty przez mayagaramond, 11 Gru 2008, 09:32:51

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mayagaramond


Hej!

Postanowialam zalozyc antywatek ksiazkowy - czy sa ksiazki, za ktore zabieralyscie sie moze nawet i kilka razy, bo "wypada" przeczytac i za kazdym razem po paru stronach odkladalyscie?

Kilka tygodni temu weszlam w posiadanie "Lolity" Nabokova (dobrze, ze tylko 1€ wydalam) zaczelam czytac i klapa. Styl autora, a moze raczej tlumacza, tak mi dziala na nerwy, ze ksiazke odlozylam...

"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

jo_miekka

O raju, jaki fajny antywątek!
Nigdy nie udało mi się przeczytać "Lalki" - nie dlatego, że była lekturą szkolna, naprawdę chciałąm i nie szło.
Kilka miałam podejść do... "100 lat samotności", ale w końcu się udało.
Podobnie z "Pachnidłem" Suskinda.

I wiele wiele innych...
Nie znoszę nie kończyć książek. Wzbudza to we mnie tak wielkie poczucie winy, że czasem budzę się w nocy i myślę: "boszsz, nie dokończyłam Doris Lessing a noblistka"... Naprawdę...

panikarola

ja Lolite czytalam po polsku i nie moglam sie oderwac. swietny ma styl, taki nawet perwersyjny troszkę ;)

a same dzieła czy czytadła też? i tylko światowej? dorzućmy może i polską!
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

jo_miekka

Nie dokończyłam również: ani jednego tomu Trylogii oraz "Chłopów". Tu bez wyrzutów :)

rilla

ja jednej ksiązki nie przeczytałam do końca : Hobbita.. walka z wielkim pająkiem mnie przerosła... zraziłam się do Tolkiena na lata

mayagaramond

Cytat: panikarola w 11 Gru 2008, 10:11:39
ja Lolite czytalam po polsku i nie moglam sie oderwac. swietny ma styl, taki nawet perwersyjny troszkę ;)

a same dzieła czy czytadła też? i tylko światowej? dorzućmy może i polską!

to moze siegne po polskie tlumaczenie, bo przy niemieckim rozstroju nerwowego o mal nie dostalam.

Zmienilam tytul na "dziela literatury" - szeroko pojete, czytadla tez moga byc.


Do listy musze jeszcze dopisac Ulissesa.

Chyba z piec razy zaczynalam tez "Wahadla Foucaulta", w koncu przeczytalam i uwazem, ze ksiazka jest niesamowita, choc pewnie tylko jakies 5% rozumialam ;)

"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

panikarola

ja Foucaulta nie przebrnelam, po 20 stroach padlam. i Tolkiena tez nie zmeczylam. nie moge Gombrowicza. chociaz w sumie nie wiem, czy moge, Ferdydurke mnie tak zniechęciło, że tylk we fragmentach na Dzienniki rzuciłam okiem. kurcze, nic więcej mi nie przychdzi do głowy.

maya, jak się wreszcie spotkamy to mi przypomnij, mam Lolote po pl w tej serii z GW, to Ci przywiozę.
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

zwierzatko_mojej_mamy

1. miano najgorszej ksiazki wszechczasow dostaje w cuglach ode mnie "samotnosc w sieci" co juz pisawszy wielokrotnie ;)
2. kilka razy podchodzilam do "100 lat samotnosci" - w dowolny sposob mi nie idzie
3. nad niemny, chlopi i inne silaczko-kamizelki byly nie do przebrniecia dla mnie, chociaz w szkole raczej mnie rypalo, czy czytam lekture czy nie -  ten okres literacki jest stanowczo nie dla mnie
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

jo_miekka

#8
O Fucoulta zaczynałąm kilkakroć. Nie poszło.. :blush:
Ullisess... no tak, kiedyś myślałam, ze jestem taaaka mądra... Tez nie posżło.
No i mój największy chyba ból... "Czarodziejska Góra"... Nawet mi się podobało, ale jakoś nie dąłam rady...

PS Panikarola! Na złość za Gombrowicza spodoba mi się Zafon! Wrrr!

panikarola

no, no, no! a może mi sie Gombrowicz odwidzi w drugą stronę? w sensie, przekonam się w dalszych, jak do nich dojdę?? za Ferdydurke mam duży żal! 50 stron za dużo do opowiedzenia tego zużył!
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

jo_miekka

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 11 Gru 2008, 10:29:42
1. miano najgorszej ksiazki wszechczasow dostaje w cuglach ode mnie "samotnosc w sieci" co juz pisawszy wielokrotnie ;)

ejże, w tytule watku sa "DZIEŁA", więc sama rozumiesz... ;)

panikarola

nie, nie, maya napisała, że czytadła też mogą być! chodzi o to, że mają być w jakiś sposób must have!
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

jo_miekka

A no chyba, że tak i "must have" też subiektywnie tylko, dobra? Bo dla mnie Janusz L. nie jest "must have" nawet jako czytadło ;)
Z czytadeł: nie porzeczytałam żadnej Briget Jones

golinda

"100 lat samotności" - dla mnie styl Marqueza jest męczący
pierwsze dzieło Masłowskiej - chyba wojna polsko-ruska to coś miało tytuł
"Pachnidło" - ciekawa fabuła, przecudowne środki stylistyczne w pięknej równowadze z treścią, ale niestety utknęłam na opisach kiedy siedział w tej jaskini - za dużo i za nudno, dalej już mi się nie chciało
"Mansfield Park" - większego nudziarstwa w życiu nie czytałam!

mam sporo takich książek, które po połowie odłożyłam na półkę, ale mam też wiele takich, które na tyle mnie wciągają, że już w połowie zaglądam ciekawsko na ostatnią stronę, żeby wiedzieć jak się skończy ;)

mayagaramond

Ja samotnosc w siecie przeczytalam, po to, zeby moc powiedziec, ze ksiazka jest do d*** ;)


Bridget bardzo mi sie podobala, ale po angielsku.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

panikarola

no, np. za zasadzie must have, zeby wiedziec ze much ado about nothing ;)

ja samotnosci nie czytalam. bardzo duzo rzeczy nie czytalam, czekam az na mnie przyjdzie jak na jusie na czytanie duzo i dobrych rzeczy!
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

sonja

Cytat: jo_miekka w 11 Gru 2008, 10:16:56
Nie dokończyłam również: ani jednego tomu Trylogii oraz "Chłopów". Tu bez wyrzutów :)

Za Trylogię 3 piwa, mam twarde postanowienie, że do emerytury tego nie tknę. Puszczającą się Jagnę przeczytałam;) od 2 lat za to stoję w połowie Gry w klasy i trudno mi ruszyć dalej

wrobelek0403

#17
fajne wątek  :D

od pól roku na szafce przy łóżku leży "Pokuta" McEvana - czytam kilka stron i odkładam, okropność, bo tak ja jo - nie cierpie niedokonczonych ksiazek.  :headbang: Ale styl ma nie do przernięcia.

A i jeszcze na wyrzut sumienia stoi na półce "niedziela palmowa" Vonneguta. Tak mi się Rzeźnia nr 5" podobała, a z "niedzielą" klops.  :zly: I się zraziłam, grrrr

ze szkolnych czasów - Lord Jim Conrada - to była ksiązka, przez którą pierwszy raz uciekłam z lekcji z powodu nieprzygotowania  :P :P Ale tutaj wyrzutów nie mam - bo nienawidze czytać pod przymusem.

Jak dla mnie fajne lektyry to były te co "dla chętnych"  :point_lol:
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

zwierzatko_mojej_mamy

sonja a widzisz - to gre w klasy sie czyta w dwojaki spokob - popitolilo mi sie z 100 lat samotnosci - niezaleznie od popitolenia obie mi nie wchodza - dochodze do jakiejs strony, po czym rzucam zirytowana i potem znowu musze od poacztku ;)
a dziwne to jest z obiema - bo moja mac lubi je i polyka ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

golinda

Cytat: wrobelek0403 w 11 Gru 2008, 11:14:16
"niedziela palmowa" Vonneguta.

a czytałaś "Tabakierę z Bagombo"? Super! Polecam!

sonja

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 11 Gru 2008, 11:20:51
sonja a widzisz - to gre w klasy sie czyta w dwojaki spokob - popitolilo mi sie z 100 lat samotnosci - niezaleznie od popitolenia obie mi nie wchodza - dochodze do jakiejs strony, po czym rzucam zirytowana i potem znowu musze od poacztku ;)
a dziwne to jest z obiema - bo moja mac lubi je i polyka ;)

No właśnie ja przeczytałam w ten pierwszy sposób, a w drugi nijak mi nie idzie :crying: za to Sto lat samotności uwielbiam, a jeszcze bardziej wielbię 12 Opowiadań Tułaczych:)

Ach, a jedyną książką, nad którą zasnęłam było Nad Niemnem (przez które wprawdzie w końcu przebrnęłam)

sunflowerka

"Sto lat samotności"? O kurcze, a myślałam , że tylko ja nie mogę tego przełknąć.
I już nie przełknę. Obejrzałam film i mi starczy:) Choć filmidło też było przydługaśne i męczące momentami. Jedynie świadomosć zapłacenia za bilety trzymała mnie w kinie do końca;)
Jakby ktoś chciał nadrobić, to teraz chyba na canal+ leci.

Z lektur szkolnych to nie mogłam strawić "Nad Niemnem" i oczywiście "Lalki".

jo_miekka

a ja tej Lalki to się wstydzę, bo to jest świetna książka, znaczy świetna opowieść, świetna historia
znam ją.. a... a... a nie czytałam..
jest mi to wypominane do dziś przez złośliwego przyjaciela...

zwierzatko_mojej_mamy

jo_miekka ja nie ljublju lalki, taka sztywniacka jest jak dla mnie :D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

golinda

lektury szkolne to w ogóle średnie wzięcie u mnie miały...
a z polskiego i tak 6 zawsze miałam, więc chyba niewiele straciłam ;)