moje (szeroko pojęte) odkrycie lub sukces roku - wątek refleksyjny ;)

Zaczęty przez panikarola, 03 Gru 2008, 12:35:47

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

tusia

Cytat: sonja w 04 Gru 2008, 22:06:26
Cytat: tusia w 04 Gru 2008, 22:05:31
Cytat: salsa w 04 Gru 2008, 21:58:19
ja byłam w tym roku w Egipcie w maju
i to było tak , że wyjechałam jak był zimny dzień, i wróciłam jak było jeszcze zimniej :)

Gratuluje wyróżnienia ;) jestem ignorantką wiec zapytam - co to GTI ?
Dziękuję :)

GTI "jest jednym z czołowych dystrybutorów produktów i usług telekomunikacyjnych w Polsce", związanych z siecią Orange ;)

http://www.gti.pl/firma/index.html

A ja już chciałam się wymądrzać, że biuro podróży organizujące wakacje w Turcji  :stupid:

:rotfl: :rotfl: :rotfl:  :beer:
Życie jest dane człowiekowi tylko jeden raz, więc warto je przeżyć tak,
by nie odczuć męczącego żalu po latach spędzonych bez celu...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

salsa

Cytat: tusia w 04 Gru 2008, 22:05:31
Cytat: salsa w 04 Gru 2008, 21:58:19
ja byłam w tym roku w Egipcie w maju
i to było tak , że wyjechałam jak był zimny dzień, i wróciłam jak było jeszcze zimniej :)

Gratuluje wyróżnienia ;) jestem ignorantką wiec zapytam - co to GTI ?
Dziękuję :)

GTI "jest jednym z czołowych dystrybutorów produktów i usług telekomunikacyjnych w Polsce", związanych z siecią Orange ;)

http://www.gti.pl/firma/index.html

no widzicie, jak sie mozna na strefie dokształcać ;)
teraz juz wiem  :mocking:

czyli Ty pracujesz jako kierownik ? ale czego?
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

tusia

Cytat: salsa w 04 Gru 2008, 22:08:48
Cytat: tusia w 04 Gru 2008, 22:05:31
Cytat: salsa w 04 Gru 2008, 21:58:19
ja byłam w tym roku w Egipcie w maju
i to było tak , że wyjechałam jak był zimny dzień, i wróciłam jak było jeszcze zimniej :)

Gratuluje wyróżnienia ;) jestem ignorantką wiec zapytam - co to GTI ?
Dziękuję :)

GTI "jest jednym z czołowych dystrybutorów produktów i usług telekomunikacyjnych w Polsce", związanych z siecią Orange ;)

http://www.gti.pl/firma/index.html

no widzicie, jak sie mozna na strefie dokształcać ;)
teraz juz wiem  :mocking:

czyli Ty pracujesz jako kierownik ? ale czego?

Pracowałam jako kierownik Salonu Orange ;)
Po czym stwierdziłam, że zmienię branżę na Księgowość :)
A obecnie szukam pracy  :zly:
Życie jest dane człowiekowi tylko jeden raz, więc warto je przeżyć tak,
by nie odczuć męczącego żalu po latach spędzonych bez celu...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

salsa

Tusia, to moze znowu do Oranga? czy nie? btw-jak jestes biegła w orangu to mi powiedz jak przerobić u nich umowę, zeby była dla mnie korzystniejsza? kurde, odkąd idea stała sie orangiem to jej nienawidze, obiecuje sobie, ze jak mnie za poł roku nie bedą po dupie całowac to rzucam ich w diabły!
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

ishka82

Hmm, czytam ten wątek i czytam i za bardzo pozytywów w tym roku nie widzę...ogólnie do najlepszych nie należy, ale tu w końcu nie należy marudzić, więc spróbuję coś wymyśleć ;) :mocking:
- pochodziłam trochę na fitness, jeszcze w Bielsku ;)
- zaczęłam stosować NPR i nawet mnie wciągnęło, chociaż wcześniej nie chciałam nawet słyszeć o mierzeniu temperatury
- pojechałam na wymarzony koncert Metallici
- pomimo wielu problemów, przeciwności i nagłych zmian moje układy z mężem są super, kłócimy się mniej niż za czasów narzeczeńskich i łatwiej nam znaleźć kompromisy ;)
- nauczyłam się "obsługi" niemowlaka na najmłodszej bratanicy, a jej rodzice do tej pory dziękują mi za uratowanie im życia w momencie krytycznym :mocking: A tak serio, bałam się, że pojadę do nich i nic im nie pomogę, bo się będę bała dziecka dotknąć, a już pierwszej nocy mała spała w pokoju ze mną, a oni mogli się wreszcie wyspać
- upiekłam kilka placków, chociaż do tej pory piekarnika używałam do pieczenia mięsa, ryb i innych takich, a ciasta - no way
Jak mi się coś jeszcze przypomni, to dopiszę ;)

twinnie77

Ja już pisałam na plotach, ale wpiszę też tu

Sukces rodzinny - mój słodki synek Hubuś  :babyboy:
Sukces zawodowy - udział w projekcie ogólnopolskim,w którym nasza szkoła zdobyła pierwsze miejsce  :dance: :dance: :dance:
Sukces finansowy (mały, ale jest) - zlikwidowałam 1 grudnia limit kredytowy/debet  jupi jupi jupi
Jeszcze tylko ten cholerny hipoteczny i dwie karty kredytowe i będę loozak  :knuje: :knuje: :knuje:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login


Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

tusia

Cytat: salsa w 04 Gru 2008, 22:23:43
Tusia, to moze znowu do Oranga? czy nie? btw-jak jestes biegła w orangu to mi powiedz jak przerobić u nich umowę, zeby była dla mnie korzystniejsza? kurde, odkąd idea stała sie orangiem to jej nienawidze, obiecuje sobie, ze jak mnie za poł roku nie bedą po dupie całowac to rzucam ich w diabły!

salsa, to zależy czego potrzebujesz.
Darmowych numerów, darmowych weekendów, więcej minut do sieci+stacjonarnych lub więcej minut do wszystkich, czy też nowego telefonu ;)
Jeśli przedłużasz umowę przez konsultanta telefonicznego, to najlepiej ich trochę "przetrzymać" (chociaż nie powinnam tego pisać ;) )
Szkoda, że nie pracuję już w Orange, to mogłabym dobrać dla Ciebie odpowiednią ofertę ;)
Życie jest dane człowiekowi tylko jeden raz, więc warto je przeżyć tak,
by nie odczuć męczącego żalu po latach spędzonych bez celu...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

evelka

Fajnie się czyta o waszych sukcesach to teraz może ja:
-na wiosne rozpoczeliśmy budowę naszego domku
-dostałam fajną prace po czym po pół roku ją straciłam teraz szukam kolejnej
-skończyłam studia i w końcu się obroniłam
-coraz częściej można mnie znaleść w kuchni z czego się cieszy mój przyszły mąż w związku z tym przytyłam z rozmiaru 36/38 do pełnego 38 ale i tak mam zamiar schudnąć  ;)
-chyba znalazłam wymarzoną sukienke na nasz ślub  :P

miracle8512

Nigdy nie zastanawialam sie nad mijającym rokiem. Każda końcówka roku była raczej momentem zastanawiania się co mnie czeka w przyszłym roku. Ten wątek
uswaidomił mi że nawet drobne rzeczy mogą być sukcesem. Wracając do tego co uważam za swój osobisty sukces:

- powoli, ale jednek wdrążam się w tajniki gotowania (bo co z tego że wiedziałam jak zrobić zupe instant i
wiele innych dziwnych rzeczy jak nie potrafiłam przyrządzić obiadu dla rodziny badź upiec ciasta.) i nawet mi to przyznam nieskromnie WYCHODZI
- zadbałam o swoją kondycję oraz co się z tym łączy namówiłam też do tego mojego męża, zaczęliśmy chodzic na lekcje tańca towarszyskiego a od ślubu chodzimy też na siłownie
- największy mój sukces to połączenie niesamowicie okropnej pracy, z ostatnim rokiem studiów I-stopnia, obronienie się na 5, oraz samodzielne przygotowania całego ślubu i wesela

Do pełnego poczucia sukcesu brakuje mi tylko odwagi aby poszukać sobie innej pracy :)

sunflowerka

Tak się zastanawiam i wychodzi na to, że ten rok nie obfitował u mnie w sukcesy, nawet te drobne niestety. Ale tez nie upłynął mi na nieszczęściach. Po prostu był przyzwoity.
Jedyny sukces, a możne wydarzenie 2008, to odcięcie pępowiny i wyprowadzenie się z rodzinnego domu. Choć i tak jestem teraz bardziej na utrzymaniu przyszłego męża niż swoim, bo to co ja zarabiam to starcza jedynie na waciki;P Wiec nie wiem czy to jakiś sukces. Może bardziej już to, ze wreszcie nauczyłam się sprzątać, gotować, obsługiwać pralkę :) i innych tego typu rzeczy związanych z prowadzeniem domu.
Na szczęście zbliża się wyczekiwany przeze mnie 2009, a wraz z nim wiele zmian. Ukończenie studiów, rozpoczęcie podyplomowki, nowa praca (mam nadzieje), może nowe mieszkanie, ślub i wymarzona podroż życia.... Ach dziewiątka zawsze była dla mnie szczęśliwa   :jejeje:

ddu

teraz ja:
- nadal jesteśmy małżeństwem- i to chyba szczęśliwym, choć bałam się pierwszego roku jak diabli,
- udało mi się znaleźć kilka dobrych, fajnych osób w pracy (choć nic na to nie wskazywało),
- radzić sobie jakoś w pracy, mieć publikacje, zdobyć nagrodę dla firmy, zorganizować parę fajnych akcji dla dzieciaków z domów dziecka,
-rzucić pracę, pozwolić się znaleźć nowej pracy,
- wyciągnąć męża na najcudniejsze wakacje na świecie...

panikarola

evelka, wspaniale uczucie, jak sie czyta, ze ktos jako sukces wymienia taki postep w nauce gotowania, ze mu 38 niestraszne i nie piszesz zamiast tego, ze sukcesow brak za to ojojoj utylam - masz morze piwa ode mnie za to! a co dobrego ugotowalas ostatnio?

miracle, a praca i odwaga tez przyjdzie! nie moglas zgarnac w tym roku calej puli dla siebie

sunflowerka, a dokad jedziecie w podroz? ddu, ja nie pamietam, gdzie wyście byli...
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

goga

ja wole za duzo nie pisać żeby nie kusić losu... ;) ale moim sukcesem jest..mój syn :)  za to że jest, że się uczy, że przysparza radości ( no pewnych kłopotów też jak to w takim wieku bywa ;) ), sukces to moje 18-letnie małżeństwo - bez wiekszych burz i zawirowań, i to, że mając te - ści lat potrafię się jeszcze sama z siebie śmiać i nie robie sie stetryczałą, narzekającą babą :):):)
W życiu niewiasty można rozróżnić siedem okresów: niemowlę,
dziewczynka, dziewczyna, młoda kobieta, młoda kobieta, młoda kobieta
i młoda kobieta. (G.B. Shaw)

sweedee

Cytat: goga w 07 Gru 2008, 12:32:34
ja wole za duzo nie pisać żeby nie kusić losu... ;) ale moim sukcesem jest..mój syn :)  za to że jest, że się uczy, że przysparza radości ( no pewnych kłopotów też jak to w takim wieku bywa ;) ), sukces to moje 18-letnie małżeństwo - bez wiekszych burz i zawirowań, i to, że mając te - ści lat potrafię się jeszcze sama z siebie śmiać i nie robie sie stetryczałą, narzekającą babą :):):)

:beer: :beer: :beer:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login


www.foto.adtwinzz.com
www.adtwinzz.com

sunflowerka

panikarola Marzymy o podróży do Meksyku i może nawet uda się odwiedzić przy okazji Kubę. Mam nadzieje, ze nie spłukamy się totalnie z okazji ślubu i starczy na to wszystko kasy. 

marlen_ka

hmmmmmmm
ja to musze pomysleć o minionym roku, ale do moich sukcesów zaliczam
1. jakoś udało mi sie zaliczyc kolejny rok studiów, co dla mnie przy ciągłym podróżowaniu miedzy 3 miastami, organizacji ślubu i wesela przeprowadzce i małymi problemami rodzinnymi w tle było sporym wyczynem,  bo studiowałam na dziennych i jeszcze skończyłam rok ze średnia 4.85
2. udało mi sie zorganizowac wesele moich marzeń, bo tego, że wyszłam za mąż nie traktuje jako sukces, a raczej kolejny etap w życiu
3. przeprowadziłam sie do innego kraju, juz po kilku dniach zaczełam prace i generalnie udało sie z tym wyjazdem :) a tak sie tego bałam
4. zaczełam jezdzić samochodem po Reykjaviku... niby nie sukces, bo w PL w ciągu pół roku zrobiłam moim autkiem ponad 20 tys km., ale tu jeżdże automatem i nawet sie nie gubie (no, raz mi sie zdarzyło)
5.i nie smiejcie sie, ael moim sukcesem jest to, ze  nauczyłam sie gotować ziemniaki  niby nic, ale jak zawsze miałam problem z oceną tego, kiedy już są gotowe, a teraz to wiem ;)
6. w ciągu ostatniego roku nic sobie nie złamałam i nie miałam zadnego wypadku- tp juz jest mój duzy sukces, bo ja generalnei czesto albo sobie cos łamie albo skrecam i przez to miłam juz gips z 8 razy
7. zaczełam mówic po angielsku- niby ang znam już pare lat, ale zawsze miałam blokade, zeby zaczac mówić,a teraz juz nawet kłóce sie po angielsku i nawet ostatnio udało mi sie wytargować 20000kr znizki na samochód
na razie tyle, z tego co sobie przypomniałam i tak sobie mysle, ze ten rok mogę zaliczyc do udanych

ddu

marlen_ka gratuluję! najbardziej podoba mi się fakt "nicniezłamania"  :jejeje:

mobka

No to ja, potwornie ostatnio marudzaca, sprobuje przekonac sama siebie, ze rok byl rokiem udanym ;)

1. Od lutego utrzymujemy sie z mezem sami, a raczej ja nas utrzymuje, bo meza pensja starcza na wymieniane tu juz waciki ;) - ale jestesmy samodzielni.
2. Wlasnie w lutym dostalam prace w miedzynarodowej korporacji i myslalam, ze Pana Boga za nogi zlapalam - mialam prace w zawodzie, za dobre pieniadze, we Wroclawiu a nie w stolicy ;)
3. W kwietniu wyszlam za maz, slub i przyjecie po, byly takie jak chcialismy - przez nas sfinansowane, skromne, IMO z klasa, uwienczone swietnymi zdjeciami Jarka Pekali - BTW poznanie Jarka i jego zony, naszej Moonlight, tez moge zaliczyc do sukcesow - swietni ludzie :)
4. Kryzys na rynku finansowym - tak, tak, to wlasnie nasz sukces - nie dostalismy kredytu i dzieki temu jestesmy wolnymi ludzmi, co pozwolilo mi rzucic prace we wspanialej jak mi sie wczesniej wydawalo korporacji.
5. Dostalam prace w zawodzie u operatora sicie komorkowej, niestety w Warszawie (zaczynam 15 grudnia - wiec dopiero sie okaze czy sama praca jest sukcesem ;) )
6. Maz postanowil wyruszyc za mna i tez juz ma prace (choc umowa jeszcze ni epodpisana i wlacza si emoje czarnowidztwo, ze to jeszcze nic pewnego ;) ) - starczyc powinno na 2 paczki wacikow ;)
7. Okazalo sie, ze kuzyn mamy, ktorego nigdy nie widziala "na zywo" ma mieszkanie w Warszawie, w ktorym mieszka tylko przez 3 dni w tyg. i z checia nam go uzyczy, tym bardziej, ze do konca stycznia bedzie w USA - wiec mamy gdzi emieszkac za friko ;)
8. Poza tym pewne wzgledy zdrowotne kazaly nam sie wstrzymac ze staraniemi o dziecko, wiec dzieki temu wciaz jestesmy wolni, mobilni i szukajacy swojego miejsca na ziemi.
9. i chyba najwiekszy sukces - mam najwspanialszego meza na swiecie, ktory przede wszystkim jest moim wielkim przyjacielem... no i jest ze mna juz 7 rok...

Poniewaz wszelkie sprawy zwiazane z nowa praca i przeprowadzka jeszcz enie weszly w zycie, mozemy uznac, ze sa to sukcesy polowiczne na razie ;) Ale mam nadzieje, ze do konca roku stana sie pelnowartosciowymi sukcesami ;)

A, no i:
10. Po dlugiej przerwie wrocilam do prowadzenia samochodu, smigam sama po wroclawiu... Warszawa mnie jednak przerazila ostatnio... ale to pewnie tez nieznajomosc samego miasta ;D

Aaaaa!!! Zapomnialam o najwazniejszym - po wielkich bolach zwiazanych z powstawaniem mojej pracy magisterskiej, w pazdzierniku zostalam magistrem inzynierem na Wydz. Elektroniki Politechniki Wroclawskiej!!! Studia skonczylam w terminie, bez poprawek, obsow itp. Tylko ta praca magisterska tyyyyle nerwow mnie kosztowala... i zdrowia... ech - ale to juz za mna :D

emcia

Zmusiłyście mnie do myślenia...

1. Wróciłam z emigracji.
2. Wyszłam za mąż (dla mnie to był sukces, bo po akcjach z serii "teściowa" wcale nie musiało tak być).
3. Zorganizowałam (z Waszą pomocą) ślub i wesele.
4. Założyłam własny biznes w swojej branży.
5. Zaczęłam jeździć autem.
6. Spotkałam ekipę wiedźm w Bełchatowie :) plus Rubin wcześniej.
7. Wbiłam się w stanik 65 D.
8. Piekę, gotuję itd i wreszcie mnie to bawi.
9. Dziś reklamowałam się na targach ślubnych, rozmawiałam z ludźmi, zrobiłam bukiety pokazowe, których foty znajdą się w piśmie florystycznym. I byłam odważna...
10. Coraz mniej palę.
11. Podczas ostatniego pobytu w UK znów zaczęłam rozmawiać po angielsku.


ishka82

CytujDziś reklamowałam się na targach ślubnych, rozmawiałam z ludźmi, zrobiłam bukiety pokazowe, których foty znajdą się w piśmie florystycznym. I byłam odważna...
Za to szczególne :bravo: :bravo: :bravo: i :beer:

emcia

Cytat: ishka82 w 07 Gru 2008, 21:43:04
CytujDziś reklamowałam się na targach ślubnych, rozmawiałam z ludźmi, zrobiłam bukiety pokazowe, których foty znajdą się w piśmie florystycznym. I byłam odważna...
Za to szczególne :bravo: :bravo: :bravo: i :beer:

dziekuję  :blush:
:beer:

justynaaaa2

emcia gratuluję targów  :bravo: super, że się zdecydowałaś i że się odważyłaś :thumbup: nie było tak źle prawda? ;) teraz to ja ci zazdroszczę, bo ja chyba nieprędko będę miała taką możliwość :(
jaka to gazeta?

ishka82


evelka

Panikarola odlewam  :beer: nie lubie pić w samotności. Ostatnio w szczególności zasmakowałam w ciastach u mnie w domu co weekend je pieczemy,jak przeszukam swoje zasoby to wrzuce coś na strefe. ;)

emcia

Cytat: justynaaaa2 w 07 Gru 2008, 23:00:13
emcia gratuluję targów  :bravo: super, że się zdecydowałaś i że się odważyłaś :thumbup: nie było tak źle prawda? ;) teraz to ja ci zazdroszczę, bo ja chyba nieprędko będę miała taką możliwość :(
jaka to gazeta?

"Kwiaty do ślubu"
mają mi przysłać egzemplarz jak się ukaże (o ile się ukaże) ;)