moje (szeroko pojęte) odkrycie lub sukces roku - wątek refleksyjny ;)

Zaczęty przez panikarola, 03 Gru 2008, 12:35:47

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

giga

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

justynaaaa2

Cytat: emcia w 08 Gru 2008, 14:30:13
Cytat: justynaaaa2 w 07 Gru 2008, 23:00:13
emcia gratuluję targów  :bravo: super, że się zdecydowałaś i że się odważyłaś :thumbup: nie było tak źle prawda? ;) teraz to ja ci zazdroszczę, bo ja chyba nieprędko będę miała taką możliwość :(
jaka to gazeta?

"Kwiaty do ślubu"

aaaa to kupię :) w sumie zawsze je kupuję, bo mają dużo zdjęć wiązanek  ;) jestem z ciebie dumna  :P

emcia


emcia

Cytat: justynaaaa2 w 08 Gru 2008, 14:49:36
Cytat: emcia w 08 Gru 2008, 14:30:13
Cytat: justynaaaa2 w 07 Gru 2008, 23:00:13
emcia gratuluję targów  :bravo: super, że się zdecydowałaś i że się odważyłaś :thumbup: nie było tak źle prawda? ;) teraz to ja ci zazdroszczę, bo ja chyba nieprędko będę miała taką możliwość :(
jaka to gazeta?

"Kwiaty do ślubu"

aaaa to kupię :) w sumie zawsze je kupuję, bo mają dużo zdjęć wiązanek  ;) jestem z ciebie dumna  :P


bosz... :blush:
szkoda tylko że kwiaty miały już 3 dni...boję się że mnie wyśmiejesz...

justynaaaa2

emcia no coś ty  :stupid: daj spokój czemu miałabym cię wyśmiać? masz w dupsko za takie gadanie :spank:

emcia

Cytat: justynaaaa2 w 08 Gru 2008, 14:55:24
emcia no coś ty  :stupid: daj spokój czemu miałabym cię wyśmiać? masz w dupsko za takie gadanie :spank:

bolało... ;)
zobaczymy. pośmiejemy się jak wydrukują...


gatka2804

Przeczytałam Wasze sukcesy i nie wytrzymałam, też muszę się pochwalić.
Bo co jak co ale dla mnie powodem do dumy, sprawcą mojej podniesionej głowy jest córka. A właściwie fakt jej urodzenia, że udało mi się pośród bólu i stresu własnymi siłami wydać córkę na świat. Na pewno w tym roku nić tego nie pobije i przypuszczam, że jeszcze długo żadne wydarzenie mnie tak nie uszczęśliwi jak właśnie Ania. (Ewentualnie narodziny kolejnego dziecka, ale to jeszcze...)

A odkryłam, że potrafię zajmować się córką (raz lepiej raz pewnie gorzej, ale staram się), mimo, że mąż pracuje i większość dnia spędzamy same - Ani uśmiech pokazuje, że chyba nie jest jej źle.

Wybaczcie dziewczyny że tak roztkliwiam się nad macierzyństwem, ale obecnie to mój cały świat. Mam nadzieję, że w przyszłym roku dołożę do tego sukcesy zawodowe - tego właśnie sobie życzę.

zosia2007

gatka2804 zarowno ciebie jak i rubin moglabym czytac godzinami :beer:

salsa

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

emcia


panikarola

gatka, a dowód? ja widziałam tylko dwa Ani zdjęcia! i już wcale nie pamiętam, czy na pewno była uśmiechnięta ;)

nie powiem, przywraca wiarę, że poród da się przeżyć, jak piszesz, że to sukces jest!!!



Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

jusia

wchodze na te sukcesy i wychodze, i jakoś nie mogę w tym roku nic wygrzebać, na pewno 2008 będzie rokiem przełomowym, bo pojawił się Franek, ale jaka w tym moja zasługa? sukcesem będzie jak Go dobrze wychowam, jak nie popełnię miliona błędów wychowawczych, ale jak znam życie to popełnię, już popełniam :(
jakby tak sięgnąć do głębi:
1) zdałam egzamin na urzędnika (chociaż co mi po tym jak i tak siedzę w domu)
2) przeżyliśmy z mężem pierwszy rok małżeństwa i chociaż było trudno to nikt nie złożył pozwu o rozwód (teraz jest o wiele trudniej, wiec pozyjemy zobaczymy),
3) zapisałam się do biblioteki i przeprosiłam z klasyką,
4) po raz pierwszy poszłam do kosmetyczki na pedicure ;) bo zawsze mnie to krępowało
5) pojechałam do Kraka i poznałam jo_miekka & Co (ale ja mam szczęście do netowych znajomości)
6) zacieśniłam parę koleżeńskich więzi, bo już było słabiutko
7) zbieralam kase na owce i zajmowalam sie ich kolportazem, chociaz nie cierpie sie udzielać :)
8) odważyłam się na sesję brzuszkową, chociaż nie cierpię być w centrum uwagi (no i poznałam sweedee), (no i jeszcze, wstyd się przyznać nie odebrałam od Niej zdjęć)....
to nie był zły rok, na pewno był rokiem przełomowym, zreszta mam baby bluesa wiec i tak wykrzeslam z siebie duzo pozytywów...
"Ten co chce- szuka sposobu, ten co nie chce- szuka powodu"

jo_miekka

Jusia! Brawo! To jest całe mnóstwo sukcesów!
Zwłaszcza ten pedicure u kosmetyczki (serio!)


cumberland

Cytat: jusia w 10 Gru 2008, 13:14:31
na pewno 2008 będzie rokiem przełomowym, bo pojawił się Franek, ale jaka w tym moja zasługa?

mam graficznie przedstwić??? ;)

panikarola

cumber, coz za propozycja! no i co z Wami dziewczyny, ze nikt nie podchwycil!!! byłby graficzny sukces roku ;)!

jusia, Frania tez doceniam, naturalnie, ale jak dla mnie to ta klasyka wymiata...

Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

ishka82


marlen_ka

i mam jeszcze jeden sukces (dla mie oczywiście, bo generalnei to nic trudnego)-- wreszcie sie odwazyłam i wsiadłam do samochodu z automatyczna skrzynia biegów!!! strasznie sie tego bałam, bo myslałam zawsze że pomyle sprzegło z hamulcem i rozwale samochód, ale dzis sie odwazyłam, wsiadłam i śmigałam pół dnia po reykjaviku

szelma

Hmmm, kwestia sukcesów jest sporna, bo ja mam wysokie wymagania wobec własnej osoby ;-). Ale powiedzmy, że tak:
1. znalezienie idealnego miejsca na ślub - a to ważne :)
2. obronienie pracy mgr. w Polsce i zrobienie magistra w Anglii - co nie było łatwe...
3. staż w dość prestiżowej instytucji i to że wyjechałam sama do nowego kraju i dałam sobie radę :)
4. samochodowo - odważyłam się jeździć naszym europejskim samochodem w Anglii - wymagało to dużo odwagi, ale się udało :)
i tak ogólnie - że mimo obiektywnych trudności jest nam dobrze :)

giga

Cytat: gatka2804 w 08 Gru 2008, 19:47:18
Przeczytałam Wasze sukcesy i nie wytrzymałam, też muszę się pochwalić.
Bo co jak co ale dla mnie powodem do dumy, sprawcą mojej podniesionej głowy jest córka. A właściwie fakt jej urodzenia, że udało mi się pośród bólu i stresu własnymi siłami wydać córkę na świat. Na pewno w tym roku nić tego nie pobije i przypuszczam, że jeszcze długo żadne wydarzenie mnie tak nie uszczęśliwi jak właśnie Ania. (Ewentualnie narodziny kolejnego dziecka, ale to jeszcze...)

A odkryłam, że potrafię zajmować się córką (raz lepiej raz pewnie gorzej, ale staram się), mimo, że mąż pracuje i większość dnia spędzamy same - Ani uśmiech pokazuje, że chyba nie jest jej źle.

Wybaczcie dziewczyny że tak roztkliwiam się nad macierzyństwem, ale obecnie to mój cały świat. Mam nadzieję, że w przyszłym roku dołożę do tego sukcesy zawodowe - tego właśnie sobie życzę.
udane macierzyństwo to też wielki sukces.Gratuluję.Myślę ,że sukces zawodowy też przyjdzie. :thumbup:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

giga

Cytat: szelma w 28 Gru 2008, 14:19:48
Hmmm, kwestia sukcesów jest sporna, bo ja mam wysokie wymagania wobec własnej osoby ;-). Ale powiedzmy, że tak:
1. znalezienie idealnego miejsca na ślub - a to ważne :)
2. obronienie pracy mgr. w Polsce i zrobienie magistra w Anglii - co nie było łatwe...
3. staż w dość prestiżowej instytucji i to że wyjechałam sama do nowego kraju i dałam sobie radę :)
4. samochodowo - odważyłam się jeździć naszym europejskim samochodem w Anglii - wymagało to dużo odwagi, ale się udało :)
i tak ogólnie - że mimo obiektywnych trudności jest nam dobrze :)
Gratuluję ambitnej  :thumbup: postawy
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

magdalinska

swietnie Giga ze odkopałas ten watek :)
Wrociłam do swojego postu z 04.12 gdzie pisałam o sukcesach, tych załatwionych i tych przyszłych... otoz małe zmiany:
wprowadzka znowu nam sie przesunela, gosc od lazieniek zachorował i przyjdzie dopiero pod koneic lutego, a mial w grudniu robic
poza tym wasze kopniaki w dupe na niewiele sie zdaly, do dnia dzisiejszego nie załatwiłam certyfikatu ksiegowego.

Ale:
wlasnie przedrukowałam daty w podaniach i zamiast 11.08.2008 pojawił sie 29.12.2008r. :)
jutro rano pedze do notariusza podpic papiery, usmiecham sie do szefa aby podpisał zaswiadczenie i pedze na poczte wysłac, co by mialo szanse dojsc do MF do konca roku, bo od 1.01.2009r. zmieniaja sie zasady ;)

wiec mam szanse jeszcze odniesc wielki sukces tego roku   :fireworks:

giga

Cytat: magdalinska w 29 Gru 2008, 18:08:18
swietnie Giga ze odkopałas ten watek :)
Wrociłam do swojego postu z 04.12 gdzie pisałam o sukcesach, tych załatwionych i tych przyszłych... otoz małe zmiany:
wprowadzka znowu nam sie przesunela, gosc od lazieniek zachorował i przyjdzie dopiero pod koneic lutego, a mial w grudniu robic
poza tym wasze kopniaki w dupe na niewiele sie zdaly, do dnia dzisiejszego nie załatwiłam certyfikatu ksiegowego.

Ale:
wlasnie przedrukowałam daty w podaniach i zamiast 11.08.2008 pojawił sie 29.12.2008r. :)
jutro rano pedze do notariusza podpic papiery, usmiecham sie do szefa aby podpisał zaswiadczenie i pedze na poczte wysłac, co by mialo szanse dojsc do MF do konca roku, bo od 1.01.2009r. zmieniaja sie zasady ;)

wiec mam szanse jeszcze odniesc wielki sukces tego roku   :fireworks:

życzę ,aby wszystko ułożyło się po Twojej myśli,abyś osiągnęła wymarzony sukces :fireworks:  :fireworks::fireworks:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

magdalinska

no, pierwszy krok do sukcesu zrobiony, wczoraj o godz 13 mila pani na poczcie przyjela moj list, mam nadz ze dzisiaj dojdzie ;) a jak nie, to chociaz ze data nadania sie liczy ;)
no i teraz tylko czekac.....

zosia2007

Cytat: magdalinska w 31 Gru 2008, 08:56:29
no, pierwszy krok do sukcesu zrobiony, wczoraj o godz 13 mila pani na poczcie przyjela moj list, mam nadz ze dzisiaj dojdzie ;) a jak nie, to chociaz ze data nadania sie liczy ;)
no i teraz tylko czekac.....

trzymam kciuki  :thumbup:

panikarola

oooo, magdalinska, to dalas do wiwatu z tym sukcesem na ten rok!

ja też mam - nie sukces, a odkrycie - sałatka z paluszków krabowych, przepis jest w watku sałatka sylwestrowa.

Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.