dla przyszłych i obecnych mam :)

Zaczęty przez jusia, 30 Lis 2008, 18:27:01

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ishka82

wrobelek0403, najwyżej zorganizujemy walki w kisielu :point_lol:

wrobelek0403

ishka82 ale wyłacznie w truskawkowym  :P
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

konwalia

ja jestem za karmieniem w miejscach publicznych, ale dziecka które jeszcze nie chodzi czyli max do roku.
fakt, że moja ciotka karmiła swoje dzieci do 4rż mnie brzydzi... i już, choć pewnie ktoś się nie zgodzi.

wróbel a ty co tu na ciążowej, zmieniasz kolejkę  :P

mayagaramond

Cytat: wrobelek0403 w 03 Gru 2008, 17:45:24
laski ostroznie, bo zaraz się rozpeta dyskusja o karmieniu w miejscach publicznych - a to teraz niepoprawne politycznie jest krytykowac taką matkę  ;) :mocking: :mocking:

juz kiedys byly taka rozmowa na plotach.

Mysle, ze czesto taka mama nie ma wyboru - dziecko chce jesc TERAZ, a nie za 15 minut. Pewnei, ze nie podoba mi sie jak kobieta prezentuje swoj biust w pelnej krasie, mozna sie jakos zasonic itp, a wtedy to nawet nie widac, ze karmi.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

elve

Ja osobiście nie mam problemu z matkami karmiącymi w miejscu publicznym, choć można przy tym zachować choćby minium dyskrecji

Czasami aż się prosi by matka spytała obecnych czy nie mają nic przeciwku karmieniu w towarzystwie. Byłam kiedyś w restauracji, gdzie przy sąsiednim stoliku pani wywaliła swój biust niemal na stół i karmiła potomka, panowie przy stole byli dość zakłopotani. Mnie się jakość jeść odechciało

Ale w Kościele to już absolutna przesada.... i to nie tyle z powodu powagi miejsca, co dlatego, ze na półgodzinną msze to akurat można się wpasować żeby dziecko było po karmieniu

Kwestia szacunku do innych ludzi, którzy może nie mają ochoty na takie widoki

nionczka

Dla mnie jako przyszlej matki karmiacej i amatorki opalania topless sprawa jest jasna (poki co). Wole latac z cycem na wierzchu po plazy niz karmic dziecko w miejscu publicznym. To drugie wydaje mi sie o wiele bardziej intymne. Ale polozna nam mowila, ze na poczatku sie wstydzisz a potem ci to kompletnie zwisa i nie widzisz czy ktos patrzy, czy komus przeszkadzasz, etc. Staje sie to tak naturalne, ze zapominasz co robisz.
Mi w sumie nie przeszkadza widok karmiacej matki, ale sama wolalabym znalezc bardziej ustronne miejsce. A juz napewno nie znosze widoku duzych dzieci przyklejonych do cyca. Mówcie co chcecie, ale o ile karmiony niemowlak jest slodkim widokiem o tyle biegajacy uzebiony trzylatek to dla mnie okropienstwo :-)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Kasia

moja ciooteczna bratowa karmi małego piersia przy wszystkich

ja mam odruch wymiotny bo i jej piersi są bardzo duże a przez to bardzo widoczne i dodatkowo ona sie wogóle nie zasłania więc widze to co mnie (PRZEPRASZAM) obrzydza.

ja jestem za tym aby mamuski mogły wszędzie karmić ale z zachowaniem dyskrecji ...
przeciez mozna nakarmić dziecko nie wywalając piersi na wierzch.

co do kościoła ... to niestety nie raz nie ma zachrystii bądź jakiegos korytarza poza kosciołem i nie wyobrazam sobie aby taka mama musiała wyjść np. w zimę na dwór aby nakarmić dziecię. W takiej sytuacji proponowałabym karmienie w kościele ale w jakmś kąciku na końcu aby nie rozpraszać innych wiernych

nionczka

Cytat: doda w 04 Gru 2008, 11:18:57
albo może niekoniecznie iść z tak małym dzieckiem do kościoła...

Niektore mamy mysla, ze ich dzieci pojda do piekla jesli w wieku niemowlecym nie beda we mszy uczestniczyc. Tak jakby w niej rzeczywiscie uczestniczyly... Inna sprawa kiedy idzie cala rodzina do kosciola i nie ma z kim dziecka zostawic.
Ja tam sie na koscielnym sprawach nie znam, ale wydaje mi sie, ze nic by sie nie stalo gdyby niemowlak w domu zostal.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

gatka2804

"Mysle, ze czesto taka mama nie ma wyboru - dziecko chce jesc TERAZ, a nie za 15 minut."


Dziecko nie jest takie, że nie wytrzymałoby ani chwili dłużej bez jedzenia. Wiadomo, że jesli przetrzyma się malucha za długo to rzeczywiscie istnieje ryzyko ze sie rozedrze. Ale sa i na to sposoby: na rece, pokazac cos ciekawego, czyms zainteresowac i w miedzy czasie szukac ustronnego miejsca.
Sama karmie piersia i nigdy nie jest tak ze Ania ni z tego ni z owego nagle zaczyna krzyczec za jedzeniem. Przeciez jako matka wiem o ktorej ja karmilam ostatnio i o ktorej moge sie spodziewac kolejnego karmienia, nadchodzacego glodu.
Podsumowujac: mozna nakarmic dziecie przed samym wyjsciem, np. do kosciola  :pray: i wtedy na miejscu nie robic cyrku. Bo owszem, ja jako karmiaca juz przyzwyczailam sie do wywalania cycka - ale nie musze jego widokiem zachwycac/obrzydzac  :aaaa: innych.
A jak Ania miala chrzciny to wczesniej ksiadz uprzedzil, ze jesli w czasie mszy zdarzy sie ze dziecko trzeba bedzie nakarmic lub przewinac to zeby wejsc z nim do zakrystii.

giga

Pierwsze dziecko :
Martusia w żłobku była tylko 3 dni. Nie mogłam znieść widoku jej płaczu. Ona płakała a ja z nią :crying:. Przeszłam na bezpłatny trzy letni urlop wychowawczy.

Drugie dziecko:
W wieku 3 lat syn poszedł do przedszkola. Na widok budynku przedszkolnego płakał i krzyczał :crying:. Wtedy z M. lub Martusią braliśmy go za ręce, nogi i oddawali w ręce przedszkolanki.

Trzecie dziecko:
W największą zamieć tego roku wysłałam go na rajd :run:. Cel - hartowanie. Wrócił zdrowy i pełen wrażeń(przy 1 dziecku bym tak nie postąpiła)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

giga

Cytat: doda w 04 Gru 2008, 20:14:43
giga, super :) moim marzeniem jest trójka dzieci :) kiedyś miałam plan, że wyrobię się z całą trójką przed trzydziestką, dziś już raczej wątpię ;)
Ja miałam problemy z zajściem w ciąże.
Oto owoce starań:
- pierwsze dziecko urodziłam po 20-stce,
- drugie po 30-stce,
- trzecie przed 40-stką.

A teraz czekam na wnuki  :pray:
;)





Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

sputnik_sweetheart

Cytat: giga w 04 Gru 2008, 20:08:57
Pierwsze dziecko :
Martusia w żłobku była tylko 3 dni. Nie mogłam znieść widoku jej płaczu. Ona płakała a ja z nią :crying:. Przeszłam na bezpłatny trzy letni urlop wychowawczy.

Drugie dziecko:
W wieku 3 lat syn poszedł do przedszkola. Na widok budynku przedszkolnego płakał i krzyczał :crying:. Wtedy z M. lub Martusią braliśmy go za ręce, nogi i oddawali w ręce przedszkolanki.

Trzecie dziecko:
W największą zamieć tego roku wysłałam go na rajd :run:. Cel - hartowanie. Wrócił zdrowy i pełen wrażeń(przy 1 dziecku bym tak nie postąpiła)
boskie!
[/quote]
Ja miałam problemy z zajściem w ciąże.
Oto owoce starań:
- pierwsze dziecko urodziłam po 20-stce,
- drugie po 30-stce,
- trzecie przed 40-stką.
[/quote]

no to pocieszające :) a ile miałaś lat jak zaszłaś z pierwszym dzieckiem?

zosia2007

Cytat: giga w 04 Gru 2008, 20:08:57
Pierwsze dziecko :
Martusia w żłobku była tylko 3 dni. Nie mogłam znieść widoku jej płaczu. Ona płakała a ja z nią :crying:. Przeszłam na bezpłatny trzy letni urlop wychowawczy.

Drugie dziecko:
W wieku 3 lat syn poszedł do przedszkola. Na widok budynku przedszkolnego płakał i krzyczał :crying:. Wtedy z M. lub Martusią braliśmy go za ręce, nogi i oddawali w ręce przedszkolanki.

Trzecie dziecko:
W największą zamieć tego roku wysłałam go na rajd :run:. Cel - hartowanie. Wrócił zdrowy i pełen wrażeń(przy 1 dziecku bym tak nie postąpiła)

uśmiałam się do łez :beer:

giga

Cytat: sputnik_sweetheart w 04 Gru 2008, 21:30:31
Cytat: giga w 04 Gru 2008, 20:08:57

Ja miałam problemy z zajściem w ciąże.
Oto owoce starań:
- pierwsze dziecko urodziłam po 20-stce,
- drugie po 30-stce,
- trzecie przed 40-stką.

no to pocieszające :) a ile miałaś lat jak zaszłaś z pierwszym dzieckiem?


Urodziłam w trzecim roku małżeństwa, mając 24 lata.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

giga

Cytat: zosia2007 w 04 Gru 2008, 21:37:13
Cytat: giga w 04 Gru 2008, 20:08:57
Pierwsze dziecko :
Martusia w żłobku była tylko 3 dni. Nie mogłam znieść widoku jej płaczu. Ona płakała a ja z nią :crying:. Przeszłam na bezpłatny trzy letni urlop wychowawczy.

Drugie dziecko:
W wieku 3 lat syn poszedł do przedszkola. Na widok budynku przedszkolnego płakał i krzyczał :crying:. Wtedy z M. lub Martusią braliśmy go za ręce, nogi i oddawali w ręce przedszkolanki.

Trzecie dziecko:
W największą zamieć tego roku wysłałam go na rajd :run:. Cel - hartowanie. Wrócił zdrowy i pełen wrażeń(przy 1 dziecku bym tak nie postąpiła)

uśmiałam się do łez :beer:

zosia2007, żebym sama nie piła, to odlewam  :beer:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

twinnie77

giga, toż to prawdziwa mądrość życiowa!!!!!  :beer:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login


Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

giga

Cytat: twinnie77 w 04 Gru 2008, 21:41:56
giga, toż to prawdziwa mądrość życiowa!!!!!  :beer:

Tak jest, toż to z życia wzięte :beer:
;)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

salsa

Cytat: giga w 04 Gru 2008, 20:08:57
Pierwsze dziecko :
Martusia w żłobku była tylko 3 dni. Nie mogłam znieść widoku jej płaczu. Ona płakała a ja z nią :crying:. Przeszłam na bezpłatny trzy letni urlop wychowawczy.

Drugie dziecko:
W wieku 3 lat syn poszedł do przedszkola. Na widok budynku przedszkolnego płakał i krzyczał :crying:. Wtedy z M. lub Martusią braliśmy go za ręce, nogi i oddawali w ręce przedszkolanki.

Trzecie dziecko:
W największą zamieć tego roku wysłałam go na rajd :run:. Cel - hartowanie. Wrócił zdrowy i pełen wrażeń(przy 1 dziecku bym tak nie postąpiła)

dobre !  :mocking: :mocking: :mocking:
moja mama była taka odważna juz od pierwszego dziecka - a po latach powiedziała do mnie - Boże, jak patrze na dzisiejszych rodziców, jak sie trzęsą nad każdym włoskiem tych dzieci, to czuje sie jak wyrodna matka, że ja sie nie bałam ;)
ale myslę, ze kiedys było po prostu inaczej ;)
przykład: bylismy mali, znajomi rodziców czy rodzice wyprawiali imieniny czy inna impreze
schodzili sie znajomi z dziecmi
dzieci sie bawiły w pokojach dziecinnych a rodzice balowali do 2, 3 w nocy , alkoholizowali się, tancowali itp
dzis pewnie wszyscy poszliby siedzieć za cos takiego !
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

ishka82

giga, super historia i z życia wzięta :thumbup: Aż wyobraziłam sobie małą Martę oddającą wyrywającego się Radka przedszkolance :mocking: :mocking: :mocking:

salsa

Cytat: doda w 04 Gru 2008, 22:07:07
Cytat: salsa w 04 Gru 2008, 21:49:55

przykład: bylismy mali, znajomi rodziców czy rodzice wyprawiali imieniny czy inna impreze
schodzili sie znajomi z dziecmi
dzieci sie bawiły w pokojach dziecinnych a rodzice balowali do 2, 3 w nocy , alkoholizowali się, tancowali itp
dzis pewnie wszyscy poszliby siedzieć za cos takiego !

u nas było dokładnie tak samo.
ale czemu dziś miałoby tak nie być?
ja też chce chodzić za parę lat na imprezy do znajomych z dziećmi, jeśli i oni będą mieli dzieci :) co w tym złego?

my czasem nawet na noc zostawałyśmy z siostrą u takich właśnie "przyszywanych" kuzynek :)  było super!

znając nas i naszych znajomych, to nasze dzieci będą sie wychowywać na niezłej imprezie ;) jednak zważ, że dzis gdyby policja wpadła na taka impreze, wodka sie leje, rodzice tanczą i nie ma nikogo "bezalkoholowego", kto zajmowałby sie dzieci, to hmmm - a potem w Tv - pijane towarzystwo opiekował sie dziecmi ;)  :mocking: :mocking: :mocking: :mocking:
ja miałam klucz na szyje i samodzielne powroty do domu juz od 1 kl podstawówki , fakt, ze szłam tylko przez osiedle, ale teraz takich zachowań sie nie praktykuje.
a nocowanie to zupełnie inna para kaloszy - my tez nocowaliśmy.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

salsa

na tych imprezkach, ktore ja pamiętam, to pili wszyscy, bo to było osiedle kopalniane a znajomi rodziców to byli ci, z ktorymi studiowali albo pracowali (połowa ich znajomych z AGH wyjechała wtedy do Bełchatowa i wszyscy mieszkali na tym  osiedlu bo byli ludnością napływową) więc:
- moze to nie były takie balangi, jak w akademiku, ale bawili się niezle, tańce , głośne sniechy, wodeczka, raczej mało siedzienia przy stole i skubania wędlinki ;)
- wszyscy pili bo wracali potem na piechotę
- meliny nie było, to fakt lol

My prowadzimy dośc bogate życie towarzyskie , dziecko na pewno tego nie zmieni ;)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

tusia

Cytat: ishka82 w 04 Gru 2008, 22:15:42
giga, super historia i z życia wzięta :thumbup: Aż wyobraziłam sobie małą Martę oddającą wyrywającego się Radka przedszkolance :mocking: :mocking: :mocking:

haha, a ile "śmiechu" z tym było  :mocking:
Życie jest dane człowiekowi tylko jeden raz, więc warto je przeżyć tak,
by nie odczuć męczącego żalu po latach spędzonych bez celu...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

ishka82

tusia, ja tylko pamiętam jak go często z przedszkola po naszej szkole odbierałyśmy, ale to już pewnie później niż opisywane scenki ;) Jeeeny, a teraz to z nim można wódkę pić :crazy: Ale ten czas szybko leci :padam:

tusia

Cytat: ishka82 w 04 Gru 2008, 23:43:59
tusia, ja tylko pamiętam jak go często z przedszkola po naszej szkole odbierałyśmy, ale to już pewnie później niż opisywane scenki ;) Jeeeny, a teraz to z nim można wódkę pić :crazy: Ale ten czas szybko leci :padam:

Można pić, tylko on jakiś nieskory  :hmm:
Pewnie chce zachować grzecznego braciszka pozory  :mocking:

haha, jaki rym  :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Życie jest dane człowiekowi tylko jeden raz, więc warto je przeżyć tak,
by nie odczuć męczącego żalu po latach spędzonych bez celu...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

wrobelek0403

Cytat: konwalia w 03 Gru 2008, 19:28:08
ja jestem za karmieniem w miejscach publicznych, ale dziecka które jeszcze nie chodzi czyli max do roku.
fakt, że moja ciotka karmiła swoje dzieci do 4rż mnie brzydzi... i już, choć pewnie ktoś się nie zgodzi.

wróbel a ty co tu na ciążowej, zmieniasz kolejkę  :P

zarcisz sobie kochana ;) ja dowcip tylko czytałam  :mocking: :mocking:
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login