Czy oszczedzacie i jak?

Zaczęty przez mayagaramond, 17 Lis 2008, 14:46:29

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

golinda

nie oszczędzam wody, lubię długo postać pod prysznicem, muszę mieć też w domu "pełną iluminację", bo nie znoszę ciemności (mąż mnie za to opieprza), TV też musi być włączony, nawet jak nie oglądam, bo nienawidzę takiej głuchej ciszy
na jedzeniu też nie oszczędzam, kupuję to, co nam smakuje i art. tylko dobrej jakości - żadnego mięsa i wędliny w supermarkecie!, owoce i warzywa staram się na bazarku - wiosną i latem zawsze.
samochód tankuję tam, gdzie jest najtaniej, zwykle na Neste albo LukOil - mój samochód to niestety koszmarny smok i ostro mi daje po kieszeni!
chemię do domu kupuję standardową raczej (większość zresztą to moja firmowa, więc za nią nie płacę), proszki do prania i płyny tylko w DE - jest kolosalna różnica w jakości niby tych samych marek
no i marnuje się u nas jedzenie, sporo rzeczy wyrzucam, obiecuję sobie, że z tym marnotrastwem będę walczyć, ale jakoś mi nie wychodzi
tak, niestety jestem rozrzutna i na pewno oszczędność to słowo raczej mi obce - dobrze, że mój mąż jest inny, bo byśmy zginęli!

Kasia

na jedzeniu nigdy nie oszczedzam :)


uwielbiam jeść :) chociaz raczej mało sie wyrzuca - żarłok Kasia wszystko wyjje z lodówki ;)

magdalinska

u nas jedzenie raczej sie nie marnuje - kupujemy tylko tyle, ile mozemy przejesc..

jusia

hmm...
po pierwsze od września zapisujemy nasze wydatki, mąż zrobił odpowiedni arkusz w excelu i wiecie to działa :) już wiem, na co idzie najwięcej forsy i paradoksalnie nie jest to jedzenie (jak zawsze myślałam), do pracy jeździmy komunikacją miejską, tankujemy na Neste, w domu na stand by właściwie niczego nie zostawiamy, nie umiem i nie chcę oszczędzać na prądzie (mam bojler elektryczny i oszczędności sprowadzały się do tego, że wciąż była zimna woda), no i czasem (często) się dogrzewam farelką, bo jestem bardzo ciepłolubna :)
"Ten co chce- szuka sposobu, ten co nie chce- szuka powodu"

suegro

Cytat: jusia w 18 Lis 2008, 09:53:27
hmm...
po pierwsze od września zapisujemy nasze wydatki, mąż zrobił odpowiedni arkusz w excelu i wiecie to działa :) j

Też mam taki budżet w excelu :) Właśnie próbuję wpisać zaległe urlopowe wydatki :ag:
"Każdy cytat w internecie wygląda na prawdziwy..."

Józef Piłsudski

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

nionczka

#30
Oszczedzam, ale nie za wszelka cene.

-oszczedzam prad kiedy go nie potzrebuje
-wode, oporcz prysznica bo mi ciagle zimno. Gdybym miala wanne paradoksalnie zuzywalabym mniej wody.
- kupujemy malo jedzenia, ale zawsze dobre gatunkowo i nigdy niczego nie wyrzucamy. Wolimy jesc na miescie niz zrobic zakupy i potem ich nie wykorzystac.
- srodki czystosci i kosmetyki kupujemy dobrejj jakosci i wydajne, ale zawsze staramy sie kupowac opakowania promocyjne (2x1, plus 33% gratis, etc). Te opakowania dotycza tez zakupów jedzeniowych. Pijemy duzo kawy wiec zawsze bierzemy jedna marke, ale tylko wtedy kiedy daja plus 33% gratis.
- wylaczamy ogrzewnie gazowe kiedy wychodzimy do pracy
- chodze duzo po sklepach i wiele rzeczy kupuje na wyprzedazach, zalapuje sie na rozne oferty, etc. 90% rzeczy dla Irene kupilam wlasnie w ten sposób, z 70% znizka.

A glownie oszczedzam pieniadze. Lubie widziec jak rosna moje oszczednosci. To mi daje poczucie bezpieczenstwa, kontroli i troche luksusu :-) Przy mojej cholernie wysokiej hipotece wiem, ze przy odrobinie dyscypliny bede mogla sobie pozwolic na fajne wakacje, etc.

U mnie oszczedzanie to raczej planowanie niz rezygnowanie z czegos. Ni i excell u nas sluzy do wszystkiego (wydatki, planowanie, tabelki... ja zyc bez tabli nie moge :-))
Nigdy nie widzialam 0 na moim koncie, nie mowiac juz o saldzie ujemnym. I to nie dlatego,z e duzo zarabiam, ale dlatego,z e umiem oszczedzac. Moja mama zawsze nam mowila, ze bogaty jest nie ten, ktory duzo zarabia, ale ten, ktory malo wydaje. Swieta racja!
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

foszek

Korzystacie z tzw kart lojalnosciowych? Bo ja tak i okazalo sie ze w ciagu roku nazbieralam pkt tyle ze moge wyplacic sobie 100 €

Kasia

a ja zawsze smiałam się z mojej cioci która wszystko zapuisywała w notesiku lol


a tu widze że to dość popularne

My system oszczedzania mamy prosty, przychodzi wypłata - konkretna suma ląduje na koncie oszczednosciowym a reszta na wydatki :) i tej reszty nie oszczedzamy :)
kupujemy tyle na ile ta reszta pozwoli lol lol

takiem systemem odłożylismy juz na remont dwóch mieszkań, slub i samochód :)

nionczka

Cytat: foszek w 18 Lis 2008, 10:11:53
Korzystacie z tzw kart lojalnosciowych? Bo ja tak i okazalo sie ze w ciagu roku nazbieralam pkt tyle ze moge wyplacic sobie 100 €

My mamy kilka roznych takich. Z sieci supermarketów, linii lotniczych, stacji benzynowych, dostawcy gazu... Teraz wlasnie zamieniamy punkty za gaz na 250 kwh gazu na ogrzewanie mieszkania.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Kasia

kart lojalnościowych mam od zatrzesienia ale rzadko kiedy można coś konkretnego dostać  :(

nionczka

My musimy kontrolowac wydatki bo:
- ja oporcz pensji mam prowizje, ktore sa rozne w zaleznosci od klienta/projektu i w sumie czesto nie wiem ile zarobie
- mam dodatkowe prace (tlumaczenia), ktore od razu ida na konto oszczednosciowe
- moj maz ma firme wiec tez zalezy wiele od wyników i oszczednosci sa niezbedne. teraz pracuje juz 2 m-c oporcz tego w innej firmie i ma stala pensje, ale z prowizjami wiec kontrolowac trzeba. Nauczylismy sie zyc za pensje podstawowa a reszta do skarpety :-)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

panikarola

o, to mi przyszlo do glowy, ze staram sie kupowac rzeczy w opakowaniach na raz - czy pupla pomidorowa, czy fasolka czerwona, jak kupie w duzym opakowaniu np a potrzebuje tylko pol, to druga polowa laduje po dwoch dniach w koszu.
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

jestynka

a my poradziliśmy sobie z jedzeniem , aby nie wyrzucać :)
m. kupił pojemniki termiczne i tam jedzenie bardzo długo wytrzymuje. Jak coś ugotowałam za dużo to siup do pojemnika i wyjmujemy np. za tydz. Można też oszczędzać ,że jak jest promocja to kupujemy duża ilośc czegoś zostawiamy tyle ile chcemy zjeść reszta do pojemnika.
Odkąd je mamy , ani razu nie wyrzuciliśmy jedzenia, z czego się bardzo cieszę :)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Kasia

u mnie wiekszosc rzeczy mrozi sie :)

za leniwa jestem na codzienne zakupy

dagi

Cytat: panikarola w 18 Lis 2008, 10:37:39
o, to mi przyszlo do glowy, ze staram sie kupowac rzeczy w opakowaniach na raz - czy pupla pomidorowa, czy fasolka czerwona, jak kupie w duzym opakowaniu np a potrzebuje tylko pol, to druga polowa laduje po dwoch dniach w koszu.
tez się na tym kiedyś złapałam, wydaje się, że kupując większe opakowanie płacisz mniej, ale nie zawsze się to sprawdza, bo nie w każdym przypadku jestem w stanie wykorzystać to duże opakowanie i niestety czasem reszta ląduje w koszu. Teraz kupując różne opakowania przed wzięciem dużej puszki najpierw zastanowię się czy na pewno to zużyję.

I muszę dodać, że my staramy się oszczędzać głównie ze względu na ochronę środowiska czy też ze względu na to że niektórzy głodują podczas gdy my wyrzucamy jakieś jedzenie. Pewnie, że przy okazji są dodatkowe oszczędności, więc to dodatkowy powód do oszczędzania  ;)
url=http://www.przewodnikmp.pl] Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
[/url]

eva_luna

my comiesieczne koszty zapisujemy w exelu, oszczednosci to nie daje, ale wiemy co mamy zaplacone a co czeka do zaplaty.
Fajne jest to, ze mam w miare staly dochod z korkow, wiec na takie codzienne zakupy przy domu zawsze mam pare groszy w portfelu i nie musze ciagnac z "glownej" pensji.
Kiedys udawalo nam sie oszczedzic, ostatnio zdaza sie, ze pod koniec miesiaca mamy tyle, co na bulki i ser.....

zwierzatko_mojej_mamy

ja tak mysle i mysle na czym oszczedzamy..

1.komp moj chodzi cala dobe - czasami i 30 dni bez wylaczania, no ale to nie dziwota ;) router tez
2.mysle nad tymi perlatorami do kranow i prysznica, ale to pozniej
3. zawsze gasze swiatlo za soba i innymi - to robota babci - i lubie w polmroku siedziec
4. kupujemy coraz mniejsze chleby zauwazylam, zeby sie nie zsychaly ;)
5. zaczelismy powoli przezwyczajac sie do mrozenia
6. mamy energooszczedne zarowy wszedzie

moje ulubione:
!! oszczedzam pasjami oliwe lol lol - taka z zalew roznych oliwnych rzeczy - takie z suszonych pomidorow, baklazanow, czosnku - zawsze zostawiam w sloiku i  uzywam do sosow na pizze, do salatek, do marynowania mies :D to moje ulubione odkrycie oszczednosciowe ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

magdalinska

jusia - a jak masz ten formularz w excelu zbudowany? mam ochote cos takiego zaprowadzic, ale nie mam pomyslu na tabele :)



aniak1211

zwirzaku  :piwko:
maz probowal to ulozyc ale cos mu to nie wychodzilo (chyba w exelu)
a tu prosze,
a do tego w funtach,jeszcze lepiej :thumbup:

ucieszy sie jak mu to pokaze :D

zwierzatko_mojej_mamy

aniak1211 i to jeszcze za darmo ;) - ten w funtach ma fajne paski procentowe stalych wydatkow z klodka - jak raty, czynsze i takie tam ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

aniak1211

no a takich rachunkow to niestety mamy najwiecej,
ale zawsze cos na konto oszczednosciwe zostanie  :)

fasolka1980

Fajny watek :piwko: maya


My tez mamy tabele w exelu - mąż swoją, ja swoją - wszystko zapisujemy, zbieramy paragony
Oczywiscie gasimy swiatlo, oszczędzamy wodę itd

zapisywanie wydatkow jest bardzo pomocne - dzieki temu dowiedzialam się, że najwięcej idzie nam na "prezenty" - typu zakupy dla rodzicow jak u nich jestesmy, dla babci, dla teściów, wesela itd

asia407

Moj maz prowadzi  taka tabele w excelu.Pilnuje tak finansow odkiedy poszedl na studia (mial jakies 18 lat). Jeszcze zanim sie poznalismy mialam standardowe tabelki w notesie, ale on ma fiola na punkcie kontroli wydadkow, wiec ja odpuscilam i teraz on zajmuje sie naszymi finansami.
Jestesmy dosc oszczedni. Sprzety elektryczne podlaczone do wtyczki tylko gdy ich uzywamy, wiekszosc zarowek jest energooszczedna, kran odkrecony tylko gdy woda faktycznie potrzebna, nie myjemy naczyn recznie-zawsze pelna zmywarka. Wiekszosc chemi i kosmetykow typu szmapon kupujemy gdy sa promocje (np.2 w cenie 1, kupujemy na zapas). Nauczylismy sie oszczedzac na jedzeniu. Ale nigdy na jakosci, poprostu korzystamy z okazji. Czesto kupujemy produkty w promocji i mrozimy, mamy wyprobowane produkty w konkretnych sklepach typu Aldi, wiemy ze jakosc takak sama a cena nizsza.
U nas dosc sporo idzie alkoholu, szczegolnie wina i whisky (wstyd sie przyznac :shy: ). W Anglii alkohol jest bardzo drogi, wiec w ramach oszczednosci a przy okazji samochodowej podrozy do Polski, kupujemy dosc spore ilosci w Niemczech (bagaznik pelen  :hihi: ), starcza na prawie rok.
Sprzetu do domu nie kupujemu pod wplywem chwili. Zawsze najpierw przegladamy internet, szukemy najlepszych ofert. No i remonty: moj maz wiekszosc robi sam, wyremontowal lazienke i ulepszy ogrzewanie w naszym domu, ja zajelam sie malowaniem domu i fugowaniem.
To sie rozpisalam...
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login