Czy oszczedzacie i jak?

Zaczęty przez mayagaramond, 17 Lis 2008, 14:46:29

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

emcia

#175
Cytat: doda w 02 Wrz 2009, 23:41:07
no tak, my w inie nawet galerii handlowej nie mamy,
ciuchy kupuję w bydgoszczy


też już nie mam galerii i już nie spaceruję po plazie
w tej mieścinie królują ciuchlandy i takie zakupy mi się podobają
dziś kupiłam szarą wąską spódnicę,jakiej szukałam dwa lata,  turkusową bluzkę i jeszcze coś, ale zapomniałam co ...
ostatnio świetny fioletowy golf i jedwabną bluzkę imprezową
normalnie z taką częstotliwością zakupów poszłabym z torbami
i z czystym sumieniem mogę czekać teraz na swój wypasiony strój kąpielowy i jechać do krawcowej na przymiarkę kiecki (tak sobie wmawiam, że jak tu zaoszczędziłam to mogę kupić coś innego)



Dodany tekst: 02 Wrz 2009, 23:56:32

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 02 Wrz 2009, 23:49:25
a ja to niby bez OC jezdze? :D
Ty snobko to pewnie i z AC ;)

callja

Hmm, muszę się zastanowić ile w miesiącu wydajemy na jedzenie... Ale przeciętnie raz na tydzień-10 dni idziemy do Biedronki, kupujemy żarcie + czasami środki czystości i rachunek za ogroooomne zakupy (uginamy się pod torbami) to przeciętnie jakies 150 zł. Na bieżąco kupujemy potem tylko chleb (piekarnia w bramie obok ;) ) i ewentualnie warzywa z samochodu-straganu. Czyli wyszłoby około 500 zł na miesiąc.

Jedzenie na mieście zdarza nam się z raz w miesiącu, czasem dwa (jesli mamy jakąś swoją rocznicę ;) ), ale staramy się wtedy, by rachunek nie przekroczył sumy 50 zł. Alkoholi nie pijamy, papierosów nie palimy ;) trochę idzie nam na leki, bo oboje jestesmy alergikami + mamy trochę innych problemów zdrowotnych.

Fryzjer - P. jedyna zaufaną fryzjerkę ma w Zabrzu, płaci 15 albo 20 zł (zależy, jak się zapuści - włosy rosną mu wariacko ;) ), raz na pół roku idę z nim i płacę 30 zł, co kilka tygodni skracam tylko grzywkę - 5 zł. Raz w miesiącu henna - 14 zł.
Przydałoby się pójść do kosmetyczki, ostatnio byłam ze dwa lata temu - wtedy stówka teraz :hmm:

Gazety - nie przekraczamy 15 zł w miesiącu. Serce boli, że nie kupujemy książek, ratuje nas biblioteka.
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /

zwierzatko_mojej_mamy

emcia w tym roku olalam AC - pieprze to ;D

callja - oooo to ja na hennie oszczedzam lol lol 2 zl za henne :D robocizny sobie nie doliczam lol lol
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

Kasia

no ja za henne i wosk płacę 20zł ale ze czesto gesto o niej zapominam to i wydatek niewielki ;)

emcia


zwierzatko_mojej_mamy

no chyba ze bys chciala rozjasnic lol lol lol
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

emcia


callja

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 03 Wrz 2009, 01:05:09callja - oooo to ja na hennie oszczedzam   2 zl za henne

Podziwiam szczerze !!! Bo nogi to se wydepiluję, a jakże, ale brwi - brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr... Poza tym równe ich przyczernienie/narysowanie to niezłe wyzwanie, bo mam nieregularne ;)
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /

emcia

Cytat: doda w 03 Wrz 2009, 00:15:46
a ja henny nie robię, to oszczędzam :D
zwierz Ci zrobi za 5-kę w promocji ;)

justynaaaa2

poczytałam i zaczęłam się zastanawiać  :hmm:
jeszcze z 1,5 roku temu jak szłam na zakupy jedzeniowe to wkładałam do wózka na co miałam ochotę i nie patrzyłam na cenę, po prostu miałam wybrane produkty, wybranych marek i tyle - nieważne czy była promocja czy nie brałam jak leciało i mam wrażenie, że płaciłam mniej niż teraz  :crazy:
jakiś czas temu zaczęłam sobie robić listę, a i tak dużo rzeczy dodatkowych dorzucałam i zaczęło wychodzić coraz więcej  :padam: więc uznałam, że lista jest do dupy  ;)
teraz robię listę, ale tylko takich podstawowych rzeczy które MUSZĘ kupić koniecznie np. papier toaletowy :D bo nieraz tak się na nim skupiłam, że zapomniałam i potem leciałam do osiedlowego po jedną rolkę  :mocking:
generalnie odkąd kasę na życie (zakupy rachunki) daje mi M. (określoną stawkę na miesiąc) to zaczęłam się zastanawiać nad tym co kupuję, bo mam powiedziane, ze co uda mi się z tego zaoszczędzić to będzie moje  :aaaa: tak więc i żywność dawkuje rozsądnie :D
a że na wszystkie zakupy jeżdżę sama to M. nie ma na nie żadnego wpływu  :P myślę, że miesięcznie to wyjdzie jakieś 500 zł.  :hmm:
ale ja mało gotuję, więc i mało potrzebuję  ;) M. całe dnie nie ma, ja się opędzę jakąś sałatką czy tostem i tak jakoś leci  ;)
chemia typu płyn do prania, kostki do zmywarki, jakieś cify i inne cuda kupuję raz na pół roku
soki, wodę 2 razy w miesiącu - wtedy zakupy są droższe
wszelkie takie słoikowe (oliwki, keczupy, musztardy itp.) starczają mi na jakieś 3 miesiące
kupuję jeszcze fajki i piwo ale to zwykle w osiedlowym sklepie
a wszelkie wydatki M. na fajki, wino i rzeczy które je na mieście prawie codziennie to mnie nie interesują, bo on to płaci ze swojej kasy a nie z tego co mi da co miesiąc ;) więc ja jestem zarobiona i tak na tym biznesie :D
swoją benzynę też tankuję z naszej wspólnej puli, bo w sumie to ja swoich pieniędzy nie mam ;) wszystko co zarobię to kiszę na koncie firmowym  :blush:

konwalia

#185
my płacimy 2xoc,ac,nw
oszczędzam na wodzie-ja piję dużo, ale w domu prezgotowuję(mam dwa dzbanki na ostudzoną)

z heinekena i peroni przerzuciliśmy się na harnasia

Dodany tekst: czw 03 wrz 2009 06:01:31 GMT-1

i zmieniłam fryzjera-chodziłam do niego 5lat, czesał mnie do ślubu, ale 120zł aktualnie nie ścierpię, znalazłam niezłego za 50zł i borę bez modelowania teraz

elve

Mi jest wstyd bo ostatnio wogóle nie kontroluję wydatków
Nie oszczędzamy, ale też nie pozwalamy sobie na nadmierne fanaberie
Poza paliwem, na które wydajemy straszne pieniądze (dwa samochody)
Dawniej potrafiłam dokładnie powiedzieć ile i na co wydaję
Jak skończymy z budową to może znowu zacznę

konwalia

Cytat: elvelve w 03 Wrz 2009, 08:46:16Mi jest wstyd bo ostatnio wogóle nie kontroluję wydatków
właśnie dlatego odświerzyłam ten wątek, mi sie przyda troche kontroli ;)

ishka82

Cytat: doda w 02 Wrz 2009, 23:35:54
ale przecież lidl, biedronka, to teraz wszędzie jest
carrefour, tesco też
to wszystko jest np. w inie
Są, u mnie też, tesco to nawet takie dość duże ;) Ale...niestety cenowo te markety mają się nijak do tych w dużym mieście. Mam porównanie po tym jak przyjechaliśmy z BB do Ostrowca. Produkty na promocjach i marki marketowe (chyba) są w tych samych cenach, ale normalne, markowe produkty już niestety dużo droższe w małych miejscowościach ;D Wydaje mi się, ze to sprawa małej konkurencji na rynku, bo w BB z dużych hipków było tesco, auchan, carrefour i nie wiem co tam jeszcze i w cholerę małych, a tu jest jedno duże tesco, średni carrefour i kilka mniejszych. Pierwsze normalne zakupy w tesco po przeprowadzce, to był szok... :padam: Ubrania też są droższe, sieciówek mało i przeceny, dostępność kolekcji mniejsza ;D No, a w no namowych sklepikach sprzedają to co na bazarze ;)
Ale fakt, że np. fryzjer i niektóre inne usługi są tańsze :)

A co do wydatków na jedzenie, nie wiem dokładnie, ale tak raz na tydzień, dwa robimy większe zakupy i wtedy idzie 100, czasem 200 zł, do tego dochodzą jakieś codzienne typu pieczywo, świeże warzywa. Najgorzej jak "po drodze" skoczymy do tesco np. po bagietkę lub inną pierdołę, bo wtedy zwykle zabierzemy coś po drodze z półek i zamiast zapłacić do 10zł idzie np. 50zł ;D

effik

nie czytałam całości, ale bleblacie o tym wątku na plotach, to przyszłam ;D
mam zamiar zakupić świnkę celem oszczędzania na wakacje w przyszłym roku :D

skarbonki w necie - ceny, uwaga: 40-130 zł ;D
chyba się nie opłaca :D

natka

Cytat: wis w 02 Wrz 2009, 23:28:33Zmywarka- mam dopiero od maja aczkolwiek u mamy używałam od 12 lat i myję na krótkim 26min programie bez suszenia - wyschnie samo. No chyba, że coś mocno zasuszone to najpierw daje na 22minut na płukanie. Myślę że te dwa programy razem 48min to i tak mniejsze zużycie prądu niż jeden podstawowy 150minutowy.
o swietny pomysl, na pewno wyprobuje. przewaznie u siebie uzywam  ten dlugi program ale jak jest faza suszenia to ja wylaczam ;)

kasiad

Cytat: ddu w 02 Wrz 2009, 13:47:36

polecam chemię z Polomarketu - ich marka własna. produkują to firmy , kt. robią płyny np. dla perwolu. ta sama jakość, cena inna. to wiadomość na 100 %, bo widziałam wyniki badań.


ddu a gdzie szukać tych wyrobów POLOmarket?  :hmm:
bo znalazłam w necie, że to firma z Zambrowa czyli jakieś 80 km ode mnie, no ale po zakupy tak daleko jeździć nie będę ;D

effik

generalnie nie umiem oszczędzać chyba ;D woda podczas mycia zębów zakręcona, ale pod prysznicem się leje, bo lubię ;D
wkurza mnie, jak mąż ma np. włączonego kompa i tv, chociaż tylko na niego zerka. albo idzie do łazienki, ale tv włączony, żeby coś grało. a już najbardziej wkurza mnie tv włączony podczas obiadu wrrrr, można gadać i gadać, grochem o ścianę :zły:

inkageo

#193
Myślę intensywnie od wczoraj na temat oszczędzania i mam niewiele na swoją obronę ;) Potrzebuję dobrego adwokata  :rotfl:
Wydaje mi się, że nie szalejemy z wydatkami, jesteśmy na tyle rozsądni, że rezerwę pieniędzy zawsze mamy, ale o oszczędzaniu niewielkie mam pojęcie. Nawet gdy w pewnych kwestiach postępuję podobnie do Was, to mam inny motyw tego działania, niekoniecznie oszczędzanie  :blush:
Duże zakupy robimy raz w tygodniu w Kauflandzie i szczerze mówiąc ja nie wiem ile kosztuje śmietana, cukier, mąka, masło.. Nie patrzę na ceny i promocje tylko w momencie wyboru budzi się we mnie patriotka lokalna i wybieram produkty wytworzone w Brzegu. Kupuję brzeski cukier, śmietanę, masło, mąkę, nawet jak są o kilkadziesiąt groszy droższe od produktów innych firm. Kupuję bardzo mało słodyczy, w zasadzie tylko dla gości, ogólnie dużo jedzenia nie kupuję, ale to z lenistwa, nie lubię zakupów jedzeniowych i chcę jak najszybciej wyjść ze sklepu, więc wózek pełny po brzegi nigdy nie jest, płacimy 150-200 zł.
Jeździmy też do Lidla, ale nie żeby zaoszczędzić, tylko dlatego, że kupuję tam fetę, bo jako jedyna łatwo się kroi, przy okazji kupujemy też inne rzeczy, ale nie płacimy więcej niż 50 zł. Ogólnie mamy podobne podejście do kwestii finansów, więc jedno drugiego nie strofuje w sklepie, nasz poziom sknerstwa jest zbliżony ;) Produkty szybko schodzące jak soki, woda, mleko, kawa, psie jedzienie kupujemy w makro, ale to dla wygody, żeby nie brakowało i żeby nie myśleć o tym co tydzień. Jak kupujemy coś dużego - agd, rtv to sprawdzam ceny w necie i najczęściej zamawiam ze sklepów internetowych, na tym można dużo zaoszczędzić.
Jemy często poza domem, co tydzień piwa, drinki w knajpie plus taksówki. Częste wyjazdy do Wrocławia (paliwo), żeby pójść do fryzjera (ja 80 zł, M chyba 40 zł), na kręgle, na piwo, na obiad, na ZAKUPY ciuchowe. Ciuchów odmówić sobie nie potrafię, ale też nie szaleję, to oszczędność, że nie kupuję w Max Marze czy Hexeline :rotfl: Każdy kij ma dwa końce :D
Mnie zaspokaja H&M, więc jestem oszczędna ;) Nie chodzę do kosmetyczki (bo nie lubię), na zajęcia sportowe (bo nie lubię), ale na kosmetyki wydaję sporo i jestem niekonsekwentna w ich wyborze (teraz na dzień mam krem z ziai, a na noc clinique, różnica cen dosyć spora), ale nie wyrzucam kosmetyków, zużywam do końca, nawet jak na nie narzekam. I mam jednocześnie jeden szampon, żel, krem, a nie całą łazienkę buteleczek, jak się kończy to kupuję kolejne. Wodę zakręcam, światło gaszę, ale nie myślę wtedy o rachunku, tylko o naszej biednej planecie  :rotfl: Urządzenia wyłączam, bo irytują mnie w nocy wszelkie światełka.
Więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie grzechy serdecznie żałuję, ale chyba nie dam rady się poprawić  :rotfl:
Imagine there is no hate

kasiad

Cytat: nionczka w 02 Wrz 2009, 13:52:42

Sciagaj, sciagaj. Dziala jak nic. Maz sie ze mnie smieje bo teraz wszystkie ceny przeliczam na metry i centymetry domu. Teraz mam jasny cel w zyciu i kasa na koncie rosnie szybciutko. Wczesniej tak nie bylo...


ściągnęłam :)
wczoraj kupiłam w Jysku dwie ramki na zdjęcia za całe 20 zł
jak powiedziałam Mężowi o pomyśle z domem na pulpicie stwierdził:
"no i po co kupiłaś te ramki? byłoby na pół wiadra z farbą" :D

nionczka

A ja jeszcze robie sobie plany oszczedzania. Najpierw patrze ile zaoszczedzilam w kazdym miesiacu przez np. ostatnie pol roku. Wyciagam srednia i potem narzucam sobie te srednia jako minimalna sume do zaoszczedzenia co miesiac. Biore pod uwage tez czy bedzie jakis wydatek ekstra (zakup, wyjazd, etc.) i oczywiscie biore na to poprawke. Poza tym mam cele. Np. do konca roku musze dobic do pewnej sumy. I jestem bardzo szczesliwa i dumna kiedy udaje mi sie ten plan zrealizowac. Jest ambitny, ale ja bardziej. Poki co przez kilka m-cy z rzedu udalo mi sie zaoszczedzic 2 razy tyle ile sobie wyznaczylam. I jakos niczego sobie nie odmawiam. Po prostu mam skromne potzreby chyba i silna motywacje...
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

emcia

Cytat: inkageo w 03 Wrz 2009, 10:44:42mam jednocześnie jeden szampon, żel, krem, a nie całą łazienkę buteleczek, jak się kończy to kupuję kolejne.
to podziwiam, bo kupuję jak mi się spodoba,szczególnie kolorowe, poupycham, potem zapomnę
w torebkach zostawiam błyszczyki, potem się okazuje, że znów wcięło i kupuję nowy
otwartych tuszów 4, cieni i lakierów do groma
zawsze sobie obiecuję, że nie kupię jak nie wysmaruję, a potem gdzieś widzę i nic z postanowienia nie wynika

zwierzatko_mojej_mamy

o wlasnie - w carrefourze uwielbiam jeszcze mozarelle w kulce ;) kosztuje chyba 1,80 !!!
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

rubin04

No my oszczedzamy na fryzjerze - M. za swoje wyjątkowo skomplikowane strzyzenie na 8 mm płaci jakies 11 zł, ale ponieważ chodzi do pana Ziutka od dzieciństwa to daje mu zawsze napiwek :)
Ja do fryzjera chodzę jak mi się przypomni ze końce powinnam obciąć, i wtedy to jakies 10-15 zł, średnio raz na pół roku.

Angelos - piszesz ze Twój je obiady w pracy - to w skali miesiaca sporo wychodzi - nei taniej by było jakbyś mu pakowała obiad do pracy? A na pewno smaczniej i zdrowiej niż barowe jedzenie. Ja mojemu codziennie daję obiad do pracy - mają tam kuchnię, mikrofalówkę i nie ma problemu.


Cytat: jusia w 02 Wrz 2009, 23:24:56
mysle, ze to wszytsko zalezy od tego jakim domowym budzetem dysponujemy, no bo jesli ktos ma wieksze dochody, to automatcznie zwiekszaja sie tez jego wydatki, szybko przyzywczaja siedo lepszych/drozszych rzeczy i od razu rachunek rośnie...
A ja się nie zgodzę z tym - u nas wzrost dochodów nic nei zmienił - dalej kupujemy to samo, dalej jeździmy raz na jakis czas do Makro po soki i  np. mleko w kartonie.
Ale może my z natury jestesmy tacy że choć sobie nie żałujemy na jedzenie to zawsze patrzymy na cenę, i np. czy korzystniej nie wyjdzie większe opakowanie itp. Średnie sobotnie zakupy w Tesco to około 120 zł - jedzenie i uzupełnienie chemii ii innych takich. W tygodniu mięso kupuje w lokalnym sklepie, plus pieczywo i co tam jeszcze trzeba.

Po przemysleniu stwierdzam, że na polu żywnościowym nie mamy możliwości oszczedzania bo jestemy w tym b. racjonalni.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

marlen_ka

to ja przy Was lekkiej załamki dostałam. Na zakupy jedzeniowe wydajemy ok 1500 zl. miesiecznie, nie licząc moich fajek (obecnie 400zl\miesiac). raz na tydzien jezdzimy na wieksze zakupy, wtedy wydajemy ok 250zł, a poza tym P. w tygodniu kupuje takie drobne rzeczy typu mleko chlwb, warzywa, owoce.
Genaralnie u nas z zakupami to lipa, bo nie ma żadnego bazarku, żadnych warzywniaków. wszystko kupuje sie w supermarkecie, także nie ma jakiegoś super wyboru.
kolejna rzecz to samochód. miesiecznie wydajemy ok 500 zł, na benzynę, jeżdżąc tylko po miescie, nie licze juz żadnych wycieczek poza miasto. OC+AC+ubezpieczenie przedniej szyby(konieczne tutaj) to wydatek ponad 3500 zł rocznie
kurcze, jak na to patrze, to zastanawiam sie, jakim cudem my jeszcze oszczedzamy;(