Czy oszczedzacie i jak?

Zaczęty przez mayagaramond, 17 Lis 2008, 14:46:29

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mayagaramond

Kiedys byla rozmowa o cenach pradu itp. i tak sobie pomyslalam, ze zaloze watek oszczednosciowy ;)

Po 1. oszczedzam, bo nie mam samochodu, na szczescie jest mi na codzien niepotrzebny, a jego utrzymanie, nie mowiac o naprawach by pozarlo czesc budzetu ;)

Po 2. wylaczam wszystko co elektryczne, jedna rzecz ktora jest caly czas podlaczona do pradu to router, inaczej sie nie da. Ale kompy, monitory, wieze, tak, nic nie leci na stand by. Ladowarek od komorki tez nie zostawiam w gniazdku ;)

Po 3. ogrzewanie. Oczywiscie grzeje jak jest zimno, w koc sie nie owijam;) , ale nie mam przy tym otwartego okna. W ogole nie pojmuje, jak mozna miec wlaczone ogrzewanie i otwarte okno...A tak jest u mojej przyjaciolki, ale oni nie placa za zuzyty prad tylko maja ryczalt...
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

dagi

punkt 2 tak samo, jeszcze mogę dodać do tego żarówki energooszczędne i sprzęt klasy A+
a jeśli chodzi o punkt 3 to niestety mój mąż jest strasznie ciepłolubny, ale i tak odkąd razem mieszkamy nauczył sie racjonalizować ogrzewanie ;)
Dorzucę punkt 4. czyli oszczędzanie wody (dodam, że nie znoszę jak ktoś w trakcie mycia zębów ma odkręcony kran i leci woda, a niestety mojemu mężowi się zdarza, na szczęście rzadko ;))
url=http://www.przewodnikmp.pl] Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
[/url]

foszek

Woda: stara wode z czajnika zawsze wlewam do konewki i w  ten sposob mam zawsze odstana wode do podlewania kwiatkow. Co przy cenach wody w FFM jest znaczna oszczednoscia. Wymienilam tez wszystkie krany i sluchawki w prysznicach na oszczedne.  

eva_luna

#3
my tez staramy sie oszczedzac wode, zawsze przy myciu zebow. Natomiast pod prysznicem mamy 2 szkoly :D ja wole szybko ale z wiekszym cisnieniem, natomiast malz woli postac i sie pomoczyc, ale za to duzo mniej tej wody leci...
do tego zawsze zbieramy pelny wklad do zmywarki i pralki.
zakupy staram sie robic w hipermarkecie, zeby nie przeplacac w lokalnym sklepie.

za prad placimy duzo, bo wszystko kurcze elektryczne mamy, wiec nijak oszczedzic sie nie da...

zapomnialam dodac, ze oszczedzamy tez na komorkach. Dostawalismy ogromne rachunki ciagle wiec kupilismy dodatkowo karte tel mBanku, ktora jest doladowywana gdy placi sie ich karta bankomatowa/ kredytowa. To taki domowy tel do zalatwiania wszystkich spraw i dzownienia na stacjonarne. Rachunki spadly odrazu.

foszek

Cytat: eva_luna w 17 Lis 2008, 15:13:49
do tego zawsze zbieramy pelny wklad do pralki.
Tez tak robie, tylko teraz mam opory prac ciuszki dzieciece z naszymi wiec puszczam pralke tylko z dzieciecymi, ktore zajmuja niewiele miejsca.
Wylaczam tez na noc z pradu wszystkie urzadzenia typu radio telewizja monitory itp. Koniec z migajacymi swiatelkami w domku. Zainwestowalam w te przedluzacze z wylacznikiem. Moze nie wyjde na plus w tym przypadku jeszcze dlugo, ale mam poczucie ze robie cos dla srodowiska.

malybob

Cytat: mayagaramond w 17 Lis 2008, 14:46:29


Po 2. wylaczam wszystko co elektryczne, jedna rzecz ktora jest caly czas podlaczona do pradu to router, inaczej sie nie da. Ale kompy, monitory, wieze, tak, nic nie leci na stand by. Ladowarek od komorki tez nie zostawiam w gniazdku ;)


my router na noc wyłączamy..

mayagaramond

Cytat: malybob w 17 Lis 2008, 15:28:27
Cytat: mayagaramond w 17 Lis 2008, 14:46:29


Po 2. wylaczam wszystko co elektryczne, jedna rzecz ktora jest caly czas podlaczona do pradu to router, inaczej sie nie da. Ale kompy, monitory, wieze, tak, nic nie leci na stand by. Ladowarek od komorki tez nie zostawiam w gniazdku ;)


my router na noc wyłączamy..

tylko u mnie podlaczony jest do niego telefon, dlatego zostawiamy.

Z pralka tez tak robie, ze czakam, ale H. ma niestety jakogos fiola i jak tyllko troche sie uzbiera to chce prac...

Co do zakupow - do hipermarketu jezdzimy b. rzadko, bo u nas nie ma, a my az tak duzo nie kupujemy, szkoda troche czasu jechac 15 km na zakupy dla w´dwoch osob. Zakupy robimy w miejscowych supermarketach, na targu rzadko, bo w tygodniu jestem w pracy, a w soboty wczesniej odsypialam teraz mam zajecia.

Raz kupilam opakowanie smietanki-kremowki w malym sklepie i zaplacilam dwa razy tyle co w normalnym supermarkecie (nie w aldim itp)., a to byla dokladnie ta sama smietanke. Jakbym miala tam za kazdym razem zakupy robic to bym z zbankrutowala.

W prysznicu tez mamy sluchawke oszczednosciowa.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

mobka

Jestem wyrodna, wszystko u mnie na stand by.
Ale wode zakrecam myjac zeby, mydlac sie itd. Jak myje naczynia to tez staram sie zakrecac wode w czasie mycia.
Samochody mamy w dieslu - pala mniej ;)

wrobelek0403

no z oszczedzaniem prądu to u nas roznie, bo ja nie cierpie niedoswietlonych pomieszczen. Wystarczy lekki polmrok i juz właczam swiatło  :thumbdown:

ale zmywarke i pralke zawsze zapycham do pełna, zeby myje przy zakreconym kranie.

Ogrzewania praktycznie nie właczamy, bo blok mamy b. ciepły. Czasem jak jest dobrze ponizej zera, a ja siedze się ucze lub pisze to odkręcam kaloryfer - inaczej marzną mi dłonie na klawiaturze ;;)

Sporo chodze na piechote, wiec nie kupuje przejazdowki - tylko okazjonalnie bilety (wychodzi taniej).

Zakupy "niejedzeniowe" robimy w macro/selgrosie, ale jedzenie w osiedlowym sklepie. Nie lubie kupowac zbyt duzo zarcia, bo szybko się psuje (zwłaszcza wedlina) i trzeba wyrzucac  :hammer:

Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

atrament.owa

Cytat: dagi w 17 Lis 2008, 15:00:56
punkt 2 tak samo, jeszcze mogę dodać do tego żarówki energooszczędne i sprzęt klasy A+
a jeśli chodzi o punkt 3 to niestety mój mąż jest strasznie ciepłolubny, ale i tak odkąd razem mieszkamy nauczył sie racjonalizować ogrzewanie ;)
Dorzucę punkt 4. czyli oszczędzanie wody (dodam, że nie znoszę jak ktoś w trakcie mycia zębów ma odkręcony kran i leci woda, a niestety mojemu mężowi się zdarza, na szczęście rzadko ;))

Ja również staram się wyłączać światełka w domowych sprzętach; z ogrzewaniem też nie przesadzam ,ale bez przesady nie marznę bo nie cierpię  :jezor:

I tak jak napisała dagi nie cierpię jak widzę jak ktokolwiek myjąc zęby czy naczynia zostawia odkręconą wodę brrr :nono: mojemu N czasem się to zdarza  :-[  ale już się pilnuje 

abkasia

 a mi nie wychodzi oszczedzanie  :hammer: :hammer: :hammer:.. jakos tak pieniadze rozchodza mi sie  i to nie na ciuchy... bo ich nie kupuje wcale duzo..

Angie

Cytat: abkasia w 17 Lis 2008, 22:33:54
a mi nie wychodzi oszczedzanie  :hammer: :hammer: :hammer:.. jakos tak pieniadze rozchodza mi sie  i to nie na ciuchy... bo ich nie kupuje wcale duzo..

Abkasia to możemy sobie podać rekę. U mnie z oszczędzaniem pieniędzy też krucho, a ja wcale dużo kasy nie wydaje

na ciuchy. Idzie chyba głównie na jedzenie, czesem kosmetyki  i  na rzeczy potrzebne do szkoły.

Ale ja w sumie nie mam pensji wiec nie ma z czego oszczędzać  :hihi: Stypendium całe wydam a resztę biorę od męża.

A z oszczędzaniem innych rzeczy, to wodę zawsze przy myciu zebów zakręcam, prysznić biorę szybki, ale puszczam duży strumień wody.

Co do ogrzewania to specialnie nie oszczędzam bo ja lubię mieć ciepło w domu, ale oczywiście jak np. otwieram okno to kalaryfery staram się zakręcać.

mayagaramond

Cytat: doda w 17 Lis 2008, 22:46:53
a ja od jakiegoś czasu spisuję wszystkie nasze wydatki i w ten sposób kontroluję je, przynajmniej wiemy ile wydajemy.

kiedys to zaczelam, ale po niecalym tygodniu dalam sobie spokoj, bo albo ja nie pamietalam ile wydalam, albo H.

"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

jo_miekka

Cytat: mayagaramond w 17 Lis 2008, 14:46:29
2. wylaczam wszystko co elektryczne, jedna rzecz ktora jest caly czas podlaczona do pradu to router, inaczej sie nie da. Ale kompy, monitory, wieze, tak, nic nie leci na stand by. Ladowarek od komorki tez nie zostawiam w gniazdku ;)


a lodówka?  :point_lol:

mayagaramond

Cytat: jo_miekka w 17 Lis 2008, 23:01:52
Cytat: mayagaramond w 17 Lis 2008, 14:46:29
2. wylaczam wszystko co elektryczne, jedna rzecz ktora jest caly czas podlaczona do pradu to router, inaczej sie nie da. Ale kompy, monitory, wieze, tak, nic nie leci na stand by. Ladowarek od komorki tez nie zostawiam w gniazdku ;)


a lodówka?  :point_lol:

;D ;D ;D po co teraz lodowka, mam balkon :ag:
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

mayagaramond

Cytat: doda w 17 Lis 2008, 23:05:32
Cytat: mayagaramond w 17 Lis 2008, 22:59:44
Cytat: doda w 17 Lis 2008, 22:46:53
a ja od jakiegoś czasu spisuję wszystkie nasze wydatki i w ten sposób kontroluję je, przynajmniej wiemy ile wydajemy.

kiedys to zaczelam, ale po niecalym tygodniu dalam sobie spokoj, bo albo ja nie pamietalam ile wydalam, albo H.



nam się na razie udaje. choć wiadomo, że czasem się kwotę zaokrągli, a czasem się o czymś zapomni.
mi jest łatwiej sobie czegoś odmówić, jeśli wiem mniej więcej ile powinnam wydać w danym miesiącu :) mamy takie mniej więcej limity wyznaczone, na jedzenie, na ubrania, na paliwo etc. w miesiącu. oczywiście jak trzeba to te limity przekraczamy.

to jest na pewno dobry sposob. Wydaje mi sie, ze glowna pozycja w naszych wydatkach jedzeniowych zajmie czekolada H. ;D

Kiedys ktos na plotach napisal, ze nie wyobraza sobie oszczedzania na jedzeniu, no ja sobie jak najbardziej wyobrazam, bo jak ide na zakupy to nie kupuje np. sandacza za 20€/kg.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

justynaaaa2

ja chyba też jestem mało oszczędna, bo jedyne co robię to zakręcam wodę jak myję zęby i to tyle niestety  :shy: pralkę i zmywarkę zapełniam do końca, ale to bardziej z lenistwa, żeby za często tego nie wieszać/ nie wyjmować :hihi:
wtyczki w kontaktach tkwią non stop, zamiast prysznica biorę codziennie kąpiel, kaloryfery odkręcone i otwieram okna, ale nie po to, żeby było chłodniej tylko po to, żeby ciut przewietrzyć  :)
zakupy raz w tygodniu w leclercu, ale za to zawsze z siatką wielorazowego użytku  :ok: poza tym jednorazowe już ze sklepów wycofali, więc jakby wyboru nie ma  :-[
no i jakimś cudem rachunki mamy małe, do tego stopnia, że jak się wprowadziliśmy po ludziach, którzy nasze mieszkanie wynajmowali i po nowym roku przyszło rozliczenie za wodę i prognozy na kolejny rok to mieliśmy taką nadpłatę, że nie musieliśmy płacić 3 czynszów  :yeah: to teraz sobie wyobraźcie jakie oni musieli mieć zużycie  :o

jo_miekka

a ja się boję wiedzieć, ile wydaję...

panikarola

u mnie wydatki ida bardzo falami... potrafie w ciagu miesiaca wydac minimalne sumy na jedzenie, tyle ile codziennie na warzywa jakies i chleb, a jest miesiac, kiedy robimy np. duze zamowienie ksiazek albo hurtem kupuje jakies ubrania, np. jak nowe spodnie to i bluzke to tego. albo kosmetyki - jak juz, to hurtem. robie sobie karteczki z rzeczami, ktore sa do kupienia, kupuje tez wtedy oczywiscie takze rzeczy spoza karteczki, ale duzo mniej, niz gdybym kupowala sukcesywnie i sukcesywnie tez spoza karteczki. niemniej - nie mam pojecia, ile wydaje w miesiacu, a w ogole to miesiac miesiacowi bardzo nierowny.
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

panikarola

no wlasnie, duzy wydatek... a jeszcze przyjaciolki i tyyyyyyyyle kasy nie ma... ale to przynajmniej przyjemne jest, zdecydowanie mniej lubie rachunki :)
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

panikarola

a co kupilas? ja sie zastanawiam nad kremami od konwalii dla tesciowej. mamie prawie na pewno kupie jakies książki, mężowi tez jedna i cos do tego. dla przyjaciólki wymyslilam album na zdjęcia, ale musze cos jeszcze do tego wymyślić. i na razie tyle...
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

konwalia

#21
to ja napisałam, że nie lubię oszczędzać na jedzeniu  :ag:
u nas sandacz w tesco w promocji kosztuje 15-20zł za pól kg mrożonego i wtedy kupuję, za jedzenie w kwocie 20 euro za kg nawet nie patrzę, nie istnieje dla mnie.
generalnie staram się kupować coraz mniej, bo potem wyrzucam, ale fakt moglibyśmy kupowac tansze jedzenie i nie zamawiać do domu gotowego raz w tygodniu  :hammer: :hammer: :hammer: :hammer:
za to kupuję najtańszą chemię, ścierki, ale papier muszę mieć biały i miekki
wodę zakrecam,
ale generalnie nie lubię oszczędzać,a le czas zacząc

magdalinska

nie oszczedzam przy kapieli - woda sie leje pod prysznicem, lubie sie pomoczyc ;) przy myciu zebow za to woda zakrecona.
zarówki wymienione na energooszczedne, wode w czajniku gotujemy tylko tyle ile potrzeba, bez "zapasów". Światła nie swiecimy jak nie potrzeba i tylko tam gdzie siedzimy.
Moi rodzice oszczedzaja tez na piecu podgrzewajacym wode - mnie to doprowadza do szału, ale rachunki zmniejszyly sie o ponad 1/3 ;) - włacza sie go jak potrzeba, czyli rano (musze wstac 15-20min wczesniej zeby woda zdazyła sie zagrzac), wieczorem, no i w ciagu dnia, jak jest potrzeba do mycia garów czy do gotowania.
Dodatkowo wyrzucili 2 zamrazarki, w ktorych moja mama uwielbiała robic sobie zapasy. W sumie piec + 2 zamrazarki dały rachunki mniejsze o ponad polowe.
Pralka tez ładowana cała, zmywarka tez. hmmm.... i to chyba wszytsko :)

suegro

Cytat: doda w 17 Lis 2008, 23:12:49
ja lubię wiedzieć, ile wydajemy. daje mi to taki komfort psychiczny ;D jeśli w danym miesiącu musimy coś kupić ponad limit, to kupujemy z oszczędności.
ale mam takie wrażenie, że bez kontroli to pieniądze lecą jak woda... ;/

Mój mąż ma identyczne podejście, ze mna jest gorzej, ale się uczę :)
Bo widzę dobre strony tego pilnowania pięniędzy i planowania wydatków.
Paradoksalnie dzięki oszczędzaniu tak naprawdę mogę sobie pozwolić na więcej :)
"Każdy cytat w internecie wygląda na prawdziwy..."

Józef Piłsudski

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Kasia

jak wietrze mieszkanie to zakrecam kaloryfery
prądu jakos szczególnie nie oszczedzam ale wygaszam swiatło w pomieszczeniach w których nie urzeduję