dzidzia a zwierzęta domowe

Zaczęty przez feeling.good, 12 Lis 2008, 22:55:43

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

feeling.good

Jako, że staramy się o dziecko i planujemy wczesną wiosną przygarnąć do domu pieska, staram sie znależć informacje odnoście alergii dzieci na sierść.

Znajoma weterynarz powiedziała, że jest dużo mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia alegrii u dziecka, które "urodziło" się w domu, w którym jest pies. Z drugiej strony słyszy się o tym, że ludzie oddają psiaki bo niemowle ma alergię.

Jakie są Wasze doświadczania i wiedza na ten temat?

Czy strefowe "ciężarówki" mają w domu jakieś stworzenia? Rozmawiałyście na ten temat ze swoimi lekarzami?

zuzia

feeling.good
ja mam 2 świnki morskie. nie zamierzam się ich pozbywać w ciąży - nie pytałam ginki, ale rozmawiałam z moją weterynarz, która na dniach się rozpakowywuje i u niej, mimo kontaktu ze zwierzakami, wszysko ok.

ishka82

Moja bratanica wychowuje się w domu, gdzie są dwa koty. Ma 7 m-cy i nie dostała alergii. Innych kłopotów z tym związanych też nie mają, a obawiali się trochę jak koty zareagują na dziecko.

wrobelek0403

badania wykazują, ze rzeczywiscie obecnosc zwierzecia w domu zmniejsza prawdopodobienstwo alergii, ale tylko zmniejsza. Wazne jest tez nie tworzenie na siłe sterylnego srodowiska dziecku - obecnosc zwierzecia zdecydowanie to ułatwia ;;)

ale jak dziecko jest podatne - i tak jej dostanie :( niestety....
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

zwierzatko_mojej_mamy

moja wiedza wpajana przez mac jest taka - dziecko ma dotykac zwierzatek, trawy, brudu, nie myc rak spirytusem co 5 minut, taplac sie w blocie, przemoczyc nogi (no moze nie zima ;) ), nie byc przegrzane, ani przebirane co 5 minut bo ma brufdek na rekawie ;) ma sie uodpornic samo na wszystko ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

zuzia

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 12 Lis 2008, 23:44:13
moja wiedza wpajana przez mac jest taka - dziecko ma dotykac zwierzatek, trawy, brudu, nie myc rak spirytusem co 5 minut, taplac sie w blocie, przemoczyc nogi (no moze nie zima ;) ), nie byc przegrzane, ani przebirane co 5 minut bo ma brufdek na rekawie ;) ma sie uodpornic samo na wszystko ;)

:thumbsup: :thumbsup: :thumbsup:
ps. witamy w klubie wyrodnych matek. jeszcze o zakazie ciągłego wyparzania zabawek nie wspomnialaś lol

zwierzatko_mojej_mamy

zuzia wyparzanie zabawek jak taka abstrakcja, ze w ogole sie o tym nie wspomina ;D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

dragonfly

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 12 Lis 2008, 23:44:13
moja wiedza wpajana przez mac jest taka - dziecko ma dotykac zwierzatek, trawy, brudu, nie myc rak spirytusem co 5 minut, taplac sie w blocie, przemoczyc nogi (no moze nie zima ;) ), nie byc przegrzane, ani przebirane co 5 minut bo ma brufdek na rekawie ;) ma sie uodpornic samo na wszystko ;)
brawo brawo brawo brawo brawo brawo brawo
to samo nam mowila dzisiaj pani w szkole rodzenia, i jak ubierac mlode (zasada "to co ja plus 1" (ale nie jeden kozuch oczywiscie) ) i czapeczki uzywac tylko na zewnatrz
jedyne co, to nie wkladac palcow do buzi dziecka (nawet nie przyszlo mi to do glowy  :o ) bo sie takie biale cos robi, a to biale cos to jak brak higieny jest...

zwierzatko_mojej_mamy

matko - czyich palcow?? dziecka? czy swoich?
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

dragonfly

swoich.... podobno tak ludzie czesto robia - wyszlo, ze nie jestem ludziem....

zwierzatko_mojej_mamy

dziwne ;) probowalam sobie wyobrazic sowje palce w ustach dowolnego dziecka i wyszlo mi, ze podczas zastosowania pozycji bocznej ustalonej - jakies dziwne przeblyski z PO :)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

dragonfly

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 13 Lis 2008, 00:29:25
dziwne ;) probowalam sobie wyobrazic sowje palce w ustach dowolnego dziecka i wyszlo mi, ze podczas zastosowania pozycji bocznej ustalonej - jakies dziwne przeblyski z PO :)
ja nawet takich przeblskow nie mam  :hihi: :hihi: :hihi:
nikomu z zasady nie wkladam palcow do buzi, a tym badziej nie "dowolnemu dziecku" :yes: :yes: :yes:

zwierzatko_mojej_mamy

dragonfly dowolne dziecko to bylo, bo moja wyobraznia pogalopowala do gabinetu lekarskiego, ze niby jestem pediatra, ale nawet wtedy moja mam nie wklada palcow ;) swojego samego bez palcow nie jestem w stanie sobie wyobrazic, a co dopiero z palcami ;D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

dragonfly

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 13 Lis 2008, 00:36:39
moja wyobraznia pogalopowala do gabinetu lekarskiego, ze niby jestem pediatra
:lollol: :lollol: :lollol: :lollol:


brawurka

rodzice czasem wkladają palce do buzi dzieckui,zeby np sprawdzic czy zeby rosną.mi sie zdarzylo jak smarowałąm majce dziąsla,no językiem jej nie posmaruje.na pewno nie wolno oblizywac smoczka i wkładać go malcowi do buzi.
a wracajac do tematu to jeśli juz miałabym psa to na pewno bym go nie wywalała, ale tez nie bralabym szczeniaka planujac dziecko.
po1 "stary" pies jest juz czegos nauczony, a nówka sztuka potrzebuje tresury
po2 (nie bijcie) dla mnie dziecko i pies to jednak troche obrzydliwe.nie mam zwierzat wiec tak sobie tylko dumam,pewnie byloby inaczej gdzybym miała,wiem ze wtedy kocha sie i traktjue jak członka rodzinyi oczywiscie rozumiem. maja reaczkuje,chodzi po całym domu, zbiera okruszki z dywanu, nitki i co tam znajdzie,czesto to wszystko ładuje do buzi,nie wyobrazam sobie zeby byl tu pies.choc psy kocham najbardziej ze wszystkich zwierzat i kiedys pieska miec bedziemy,ale jak dziewczyny beda starsze,zebysobie krzywdy wzajemnie nie zrobili.

konwalia

ja mam dwa koty i jedyne obostrzenie jakie mi przychodzi to wywalać kota z łóżeczka.
trochę brudu nie zaszkodzi ;)
a co do kota i dziecka, to synek znajomych jest postrachem dla ich kocura

zuzia

Cytat: konwalia w 13 Lis 2008, 07:53:49
ja mam dwa koty i jedyne obostrzenie jakie mi przychodzi to wywalać kota z łóżeczka.

moja koleżanka ma dzieci i kotkę. kotka była wcześniej.
na początku trakowała dzieci niejako z obrzydzeniem, a teraz jak płaczą to pierwsza jest przy łóżeczku, ale nigdy do niego nie wchodzi.

nionczka

Cytat: feeling.good w 12 Lis 2008, 22:55:43
Jako, że staramy się o dziecko i planujemy wczesną wiosną przygarnąć do domu pieska, staram sie znależć informacje odnoście alergii dzieci na sierść.

Znajoma weterynarz powiedziała, że jest dużo mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia alegrii u dziecka, które "urodziło" się w domu, w którym jest pies. Z drugiej strony słyszy się o tym, że ludzie oddają psiaki bo niemowle ma alergię.

Jakie są Wasze doświadczania i wiedza na ten temat?

Czy strefowe "ciężarówki" mają w domu jakieś stworzenia? Rozmawiałyście na ten temat ze swoimi lekarzami?

Ja nigdy nie mialam swojego psa a dostalam alergii jakos w wieku 15 lat. Jak mialam 20-22 lata dochodzilo do tego, ze dusilam sie w domu, w ktorym byl pies. Teraz wyglada na to, ze mi przeszlo albo prawie. My tez chcemy bardzo miec psa i z tego co mi mówil lekarz nie ma przeciwskazan, zeby miec niemowlaka i zwierzeta pod warunkiem, ze dbasz o higiene zarówno dziecka jak i psa. Ba, nawet zdrowsze rosna dzieci, ktore sie wychowuja z futrzakami!
Nie poleca sie natomiast wprowadzania do domu nowego psa czy innego zwierzaka w tym samym czasie co dziecka, ale to ze wzgledów psychologiczno-wychowawczych. Glownie chodzi o wychowanie psa.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

zwierzatko_mojej_mamy

nionczka no ja tez slyszalam, ze pies powinien byc wczesniej niz niemowle, bo wtedy "juz zna miejsce w stadzie" i z zalozenia odczuwa role opiekuna nowego czlonka rodziny
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

asia407

My mamy dwa koty, 4 i 2 letniego.Dziecko planujemy w niedalekiej przyszlosci. Bardziej martwilabym sie chyba o zwierzaki niz dziecko, szczegolnie kiedy male troche podrosnie i zacznie sie nimi interesowac. Trzeba bedzie nadzorowac ich kontakt, nasze koty sa bardzo "pro ludzkie" i nakolanowe, ale nie wiem jak zareagowalymy na raczki ciagnace za uszy i ogon. Plus koty sa niewychodzace, wiec przynajmniej wiem, ze w miare czyste.
Jedyna zmiana, jaka bedziemy musieli wprowadzic, to wyproszenie futrzakow z sypialni. W tej chwili spia z nami. Jak juz bedzie dziecko, to chcialabym,zeby pierwsze kilka miesiecy spalo w naszej sypialni, dopiero pozniej w swoim pokoju. Wiem,ze koty nie skrzywdzilyby dziecka umyslnie, ale one bardzo lubia sie w nocy do nas przytulac, szukaja ciepla. Balabym sie, ze wpakowalyby sie dziecku do lozeczka, a z takiego przytulania niemowlecia o tragedie nie trudno...
Jedna rada. Jezeli chcemy wprowadzac zmiany, to lepiej to zrobic kilka miesiecy przed urodzeniem sie dziecka. Szczegolnie przy kotach. One bardzo nie lubia zmian, lepiej zeby nie kojarzyly ich z dzieckiem. Wtedy latwiej bedzie im zaakceptowac nasze dziecko. Latwiej wtedy o poprawne kontakty dziecka ze zwierzakiem, a to ponoc dobrze wplywa na emocjonalny rozwoj malucha
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

aniak1211

Ja nie mam zwierzaka,choc bardzo bysmy chcieli.

Nie wiem gdzie ale slyszalam ze bardzo dobrze wplywa na rozwoj dziecka piesek :yes:
jakbym miala wziasc psa to za kilka miesiecy,
napewno tez trzeba zastanowic sie nad rasa.

Mysle ze kilka miesiecy przed dzieckiem tez dobrze jest miec zwierzaka :yes:

Co do kotow,az sama sie zdziwilam jak zobaczylam jak siostrzeniec nosi kota a on jak lalka na wszystko mu pozwalal,po zabawie ulozyl futerko i poszedl w swoja strone :ag:

rubin04

No ja problemu nie ma bo futrzaków zwyczajnie nie lubię - a jak czytam ze u Asiu koty śpia z nimi w  łóżku to mi sie gorzej robi - taka ze mnei wariatka... Przy zwierzeciu w łózku zawsze miałabym poczucie brudu.. Brr... Gęseij skórki dostaję na samą myśl!

Nie jetsem maniaczką czystkości, daleko mi do tego - tylko zwierzatek w domu nie trawię.

A jak dziecko bedzie to zwierzaki (2 koty) bedzie miec dostepne do przytulania u pradziadków :)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

brawurka

rubin mam takie samo odczucie jesli chodzi o spanie ze zwierzetami,choc juz wolalabym z kotem niz z psem

sweedee

#23
naszego Benka wzięliśmy 1,5 roku przed narodzinami Mai i od samego początku Maja ma z nim i z jego sierścią kontakt. A sierść jest wszędzie, co mnie osobiście doprowadza do szału  >:( ale nie jestem matką Polką ortodoksem i wyznaję zasadę zwierzowej mamy. Poza tym, musiałabym nic nie robić, tylko latać i sprzątać. Fakt, odkurzam codziennie zwgl. na to, że Maja zaczyna chodzić, pełza itd.
U Mai uczulenia na psią sierść nie odnotowaliśmy, na szczęście.
Powiem tylko tyle, ze nasza pediatra pochwaliła kontakt Mai z Benkiem, zwracając tylko uwagę, żeby pilnować szczepień itd.
Oboje (Maja i Benek) szaleją na swój widok, a Maja aż piszczy jak go widzi. On jej przynosi piłki, nadstawia łeb do głaskania i generalnie jest z nimi kabaret. Nigdy jednak nie zostawiamy go samego z Mają! Jak się bawią, to przy nas.
Myślę, że jak Maja będzie chodzić, to sytuacja powoli zacznie nam się wymykać spod kontroli, ale nie ma sie co martwić na zapas  ;)

P.S. kotów nie znoszę  >:( i jak widzę kota latającego u mojej teściowej wszędzie, łącznie ze stołem w kuchni (!!!) to mam ochotę go wypieprzyć przez okno!!!
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login


www.foto.adtwinzz.com
www.adtwinzz.com

feeling.good

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 13 Lis 2008, 10:26:37
nionczka no ja tez slyszalam, ze pies powinien byc wczesniej niz niemowle, bo wtedy "juz zna miejsce w stadzie" i z zalozenia odczuwa role opiekuna nowego czlonka rodziny

Dlatego też najpierw chcemy psa. Planowaliśmy wziąć zwierzaka jak tylko zamieszkamy razem, ale kiedy zrobiliśmy rekonesans u hodowców okazalo się, że zostały tylko suczki (my chcemy pieska), a następne mioty będą dopiero wiosną. Niestety rasa, którą wybraliśmy nie jest zbyt popularna. Wybierając rasę dowiadywaliśmy się, czy będzie dobrze "współgrać" z dzieciaczkiem.

Jeśli wszytsko pójdzie dobrze, to szczeniaka będziemy mieć około marca. Zanim zajdę w ciążę i urodzę będzie jeszcze czas na wychowanie psiaka:)