NIE WYTRZYMAM! ROBIĘ ZA AWARYJNĄ PANNĘ MŁODĄ.

Zaczęty przez importerka2008, 29 Sie 2007, 14:43:07

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

importerka2008

Długa sprawa:
Zaręczaliśmy się w grudniu. Ślub zaplanowaliśmy jak w suwaczku. Zarezerwowaliśmy rzeczy najpilniejsze i reszta czeka.
W międzyczasie, młodsza siostra N stwierdziła, że ona to nie będzie czekać, aż my sie pobierzemy i ona chce już teraz (zaręczyny w czercu, ślub w paździeniku).
No i OK, przygotowania ruszyły (pełną parą, bo o powolnym rozpędzie nie było już mowy).
Narzeczeni rezerwowali, co tylko zostało, bo nie było juz w czym wybierać. Ona nawet nie widziała sali weselnej, bo tym zajął się on. Kiedy ostatnio odwiedzaliśmy rodziców, jej mama (a moja przyszła teściowa) poprosiła mnie, żebym pojechała z nią obejrzeć tą salę, bo chciałaby wiedzieć, za co płaci (i w pełni to rozumiem). Więc pojechałyśmy (za kierowcę robił mój N, bo właściwy pan młody nie miał czasu). Więc wyglądało to tak, że państwo młodzi (tylko z zupełnie innego wesela) oglądają salę  ;-)
I teraz do sedna: takie sytuacje powtarzały się już kilkakrotnie. Teściowa prosiła mnie: Pojedź ze mną, doradź mi, bo nie chcę tego załatwiać sama (panna młoda nie miała nigdy czasu). Ja jeździłam, doradzałam, bo kurczę, lubię to kobietę i chciałam jej pomóc (i nie ukrywam, że miło mi było widzieć, że liczy się z moim zdaniem).
I dzisiaj teściowa do mnie dzwoni i tak od słowa do słowa, prosi mnie, żeby przed weselem siostry N wzięła dwa dni urlopu i żebym pojechała z dekoratorką na salę i pomogła jej we wszystkim. Mnie zatkało. Cały czas myślałam, że mam iść na to wesele jako gość, że nic nie powinno mnie interesować, oprócz tego, żeby przynieść prezent i zajebiście wyglądać.
A teraz, jak zaczęłam się nad tym zastanawiać, doszłam do wniosku, że robię za drugą pannę młodą na tym weselu (taką od załatwiania wszelkich spraw okołoślubnych, wykraczających poza udział w naukach, wybór sukienki i zapraszanie gości).
I mam już tego dość. To nie mi się spieszyło, to nie mi zależało, żeby już, a najlepiej wczoraj. A widzę jasno, że właściwa panna młoda nie okazuje zainteresowania niczym, nie szuka, nie porównuje, nie zastanawia się nad szczegółami. A teściowa, z racji tego, że organizuje wesele po raz pierwszy, chce wszystkiego dopilnować, nie ma oparcia w córce, więc zwraca się do mnie. Naprawdę bardzo ją lubię i chętnie pomagam, ale mam wrażnie, że tym razem to już zaszło za daleko. Nie wiem jak ją przystopować, i czy w ogóle coś mówić, bo przecież jeszcze niewiele ponad miesiąc i będzie po wszystkim. Może nie ma sensu drzeć kotów o takie coś.
No ale wk... mnie to jak cholera  :evil:
Musialam się wygadać.

golinda

chyba sobie kobiecina żartuje!
uważaj, bo całe życie będzie się tak Tobą wyręczać!

kamelia04.08.2007

pomoc, doradztwo, zaopiniowanie ma swoje granice.
Trzeba będzie jakos z tego wybrnąć, mozesz powiedzieć teściowej, że bardzo ci przykro ale masz taka sytuacje w pracy, że ci urlopu nie dadzą.
legalna teoria dowodowa rozbudowała klasyfikację dowodów wg. ich wartości, znano min. dowody pełne, niepełne, półpełne, niezupełne, więcej niż półpełne, mniej niż półpełne, a także oczywiste, poważne, przekonujące, rzeczywiste, wątpliwe, podejrzane

golinda

Cytat: "kamelia04.08.2007"pomoc, doradztwo, zaopiniowanie ma swoje granice.
Trzeba będzie jakos z tego wybrnąć, mozesz powiedzieć teściowej, że bardzo ci przykro ale masz taka sytuacje w pracy, że ci urlopu nie dadzą.

a dlaczego ma kłamać?
niech powie, że swoim weselem powinna zająć się jej córka i tyle!
ludzie! trochę asertywności!

kamelia04.08.2007

golinda,
powinno byc tak jak mowisz,
ale uważam, że odpowiedź taka byłaby zbyt obcesowa, polecam dyplomczatyczną wyjście, a jak nie pomoże, to wersja asertywna na koniec.
legalna teoria dowodowa rozbudowała klasyfikację dowodów wg. ich wartości, znano min. dowody pełne, niepełne, półpełne, niezupełne, więcej niż półpełne, mniej niż półpełne, a także oczywiste, poważne, przekonujące, rzeczywiste, wątpliwe, podejrzane

sweedee

:mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen: Wygląda na to, że odwalisz całą czarną robotę, a laseczka przyjdzie, będzie pachnieć i błyszczeć?! No ludzie, co to za panienka w ogóle???!!! :evil:
To siostra mojego męża też jest taką zasraną księżniczką (syndrom jedynaczki, której wszystko sie należy, a jak ktoś ma wątpliwości - to go krzykiem), ale ja od początku pokazałam rogi, nie dałam sobie w kaszę dmuchać, bo by po mnie jeździli, jak po łysej kobyle. Do tego dochodzi teściowa, która ślubem syna w ogóle sie nie interesowała, jeszcze skwasiła atmosferę przed, a teraz nad ślubem córuni sie spala. Jak jej to mój mąż wygarnął, to powiedziała, że... ma bujną wyobraźnie (mój mąż) i ze wcale tak nie było.  :mrgreen: Pamięta tylko to, co chce  ;-)
Zgadzam sie z golindą, więcej asertywności (żadnego dyplomatycznego pitu, pitu), bo Ci na głowę wejdą! 3maj się!!!
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login


www.foto.adtwinzz.com
www.adtwinzz.com

importerka2008

3mam, 3mam. I wytrzymam. Pocieszam się, że to tylko miesiąc i koniec. I że po tym jak ona się wyprowadzi do męża, będziemy od siebie mieszkać w odległości nie 50km, jak do tej pory, a 80. Nigdy nie jest się za daleko od takich ludzi, naprawdę.

errata

Również zgadzam się z Golindą.
Mam podobny przypadek, jak Twój, ale dotyczy on mojej siostry. Ale pomagam jej tylko kiedy mam na to czas i ochotę, bo sama chciała wcześniej to niech się uwija sama.

salsa

wal prosto z mostu-takie dyplomacje skończą sie tak ze teściowa i tak wyprosi u ciebie wszystko:)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

eva_luna

zgadzam sie z dziewczynami- grzecznie ale stanowczo odmow. Jak teraz nie utniesz, to bedzie tych prosb coraz wiecej. A rozmowa z malo zainteresowana panna mloda? Moze trzeba panienke sprowadzic na ziemie?!

wrobelek0403

a moze niech N porozmawia ze swoja siostrunia i troszke ja ustawi do pionu???

A co do tesciowej, to niestety latwo mowic o asertywnosci, trudniej zrobic, zwłaszcza, ze to jest tesciowa in spe :/  u mnie na szczescie M nie ma oporow, jak trzeba, to on "wrzeszczy" ;)
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

sweedee

Cytat: "wrobelek0403"a moze niech N porozmawia ze swoja siostrunia i troszke ja ustawi do pionu???
właśnie, a co na to Twój narzeczony?
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login


www.foto.adtwinzz.com
www.adtwinzz.com

zuzia

Cytat: "sweedee"
Cytat: "wrobelek0403"a moze niech N porozmawia ze swoja siostrunia i troszke ja ustawi do pionu???
właśnie, a co na to Twój narzeczony?

przyznam szczerze, że też nasunęlo mi się to pytanie.

a tak serio - asertywność jak najbardziej tak, ale ze względu na to, że jest to twoja przyszla teściowa, może troche mniej agresji niż radzi golinda. Ale musisz się postawić. Jak widać teściowa z tych co "dasz palec - biore rękę" ale nie daj się. Jak chce odciążyć córeczkę - można wynająć specjalistyczną firmę.

importerka2008

Narzeczony rozumie mnie i powtarza, że poprze każdą moją decyzję (czy zdecyduję się pomóc, czy odmówić). Problem jest we mnie: chcę pomóc, ale wiem, że nie powinnam, bo takie decyzje nie do mnie należą. I klops.
A co do siostry N, to może przedstawię pełniejszy obraz: założenie (również dla nas) jest takie, że wszystkie wydatki poza salą, jedzeniem i alkoholem pokrywają młodzi. Oni niestety nie zdążyli (przy ich niskich zarobkach i krótkim czasie) uzbierać już na kamerzystę, fotografa i zespół, więc za to będą płacić pieniędzmi z prezentów ( :?: ). O tym, jak bardzo "olewacki" (najbardiej pasowało mi to słowo) stosunek to całego przedsięwzięcia mają, świadczy choćby fakt, że biorą co popadnie, co jest najtańsze i co najszybciej jest zorganizować (tutaj mój wrodzony perfekcjonizm cierpi prawdziwe katusze).
Więc mojej przyszłej teściowej (która również lubi mieć wszystko ładne, dobre, dopracowane), na pierwsze wesele, jakie przyszło jej organizować, trafiła się młoda para mająca wszystko w d...
Dlatego nie dziwię się, że męczy ją to i że szuka zrozumienia i pomocy u mnie. Ale z drugiej strony, chyba nie czuje, że troszkę daleko to juz zaszło. No i mam dylemat.

koziorozec

Moim zdaniem, musisz to zakonczyc, bo jak teraz nie przystopujesz to pozniej bedzie
coraz trudniej, i mniej zrozumienia "bo jak to zawsze zrobila, a teraz taka niedobra".

Po weselu przyjda inne sprawy i nie ludz sie, ze jeszcze tylko miesciac.

Pozniej moze trzeba bedzie wybrac meble, doradzic przy urzadzeniu mieszkania,
wanienka dla dziecka kupic...to juz taki typ osob, ktore sie kims innym wyreczaja,
no i fajnie jak im sie ktos trafi, kto jest taki sumienny, ze sie przyklada jak do wlasnego wesela czyli TY.

Lepiej teraz mala afera, niz za jakis czas duza awantura.

Na te 2 dni przed kategorycznie, bym sie nie zgodzila, wymow sie, ze nie masz urlopu wypieknij sie, a tak bedziesz zmeczona i zestresowana.

Zasugeruj tesciowej, ze juz duzo zalatwilas i na takim etapie przygotowan,
juz panna mloda sie powinna tym zajac, lub myslisz, ze napewno by
wolala zrobic osobiscie.

Szkoda tesciowej, jak mowisz, ze fajna kobieta, ale ktos te panne wychowal
i przyzwyczail do tego wyreczania. :evil:

Nie musisz miec wyrzutow sumienia - Tu chodzi tez o Ciebie/Was.

Chcesz juz przez caly czas byc AWARYJA MAMUSKA i co tam jeszcze przyjadzie...

golinda

Cytat: "zuzia"[ może troche mniej agresji niż radzi golinda..

no tak, mój szef chciałby mnie wysłać na warsztaty z deasertywności, ale jeszcze takich nigdzie nie prowadzą ;)

zuzia

Cytat: "golinda"
Cytat: "zuzia"[ może troche mniej agresji niż radzi golinda..

no tak, mój szef chciałby mnie wysłać na warsztaty z deasertywności, ale jeszcze takich nigdzie nie prowadzą ;)

mój mąż pewnie też chętnie by mnie wysłał na takie warsztaty. Szczególnie teraz, kiedy gołymi rękami chciałabym zamordować jego brata ciotecznego, który bardzo dzielnie psuje nam sporo planów, które ułatwiły by nam życie przed ślubem.

importerka2008

Wiem, wiem, macie rację  :cry:
Muszę zacząć to wszystko stopować. Zastanawaim się tylko, jak to będzie w przyszłym roku, przed naszym weselem. Czy też każdy się będzie tak trząsł nad wszystkim, interesował, pytał... Pewnie nie, bo my sami wszystko załatwimy. Boże, jak ja nie lubię niesamodzielnych ludzi  :-x Każdego w pewnym wieku powinno się wykopać z gniazdka i niech sobie radzi. Z nami tak zrobili i wyszło nam to na zdrowie.

koziorozec

Cytat: "importerka2008"Boże, jak ja nie lubię niesamodzielnych ludzi :-x Każdego w pewnym wieku powinno się wykopać z gniazdka i niech sobie radzi. Z nami tak zrobili i wyszło nam to na zdrowie.

podpisuje sie pod tym dwoma rekami!!!

kamu2

Ja to bym chyba porozmawiała z panną młodą.Z jakiej racji masz robić wszytsko za nią bez sensu,ona dupe plaszczy a ty masz jezdzic i załatwiac,niech spada i sama sie zajmie swom weselem.
Powinnaś powiedzieć tściowej co myslisz o zachowaniu jej córki.
pozdawiam
prawdziwa kobieta jest jak herbata: mocna i gorąca, jak posłodzisz-słodka, jak nie posłodzisz to pij kurwa gorzką!

zwierzatko_mojej_mamy

ale dziewczyny, nie badzcie takie "osadzajace" ;)

wychodzi mi z tej sytuacji, ze panna mloda nie ma do tego glowy i wcale jej to nie przeszkadza, bo nie zalezy jej na perfekcjonizmie, tylko na slubie - tak mi tu sie to maluje - a nie ma nakazu przejmowania sie przygotowaniami do wlasnego slubu - zarezerwowac, wybrac cokolwiek, dekoracja jaka badz - sa tacy ludzie, sama mam taka kumpele, fajna dziewczyna, ale na tym forum by nie siedziala ani chwili i rozumiem - takie podejscie i koniec.

tesciowka z kolei jest bardziej "nasza" - przejmuje sie i chce jak najlepiej dla swojej corki - to tak jak moja mama mi kiedys kupila drogi zegarek - nie nosze zegarka na co dzien i uwazalam, ze to taki srednio trafiony prezent, bo choc ladny nie zostal nalezycie przeze mnie doceniony - tak samo panna mloda - pewnie mysli sobie "matka chce to niech se robi, ja bym sama w ogole nie robila tych szopek z ubieraniem sali, ale jak lubi to bede sie bawic w ubranej, skoro ma jej to sprawiac przyjemnosc, ale zajmowac sie tym nie chce, bo JA tego nie chcialam"

a importerka stanela miedzy mlotem a kowadlem ;)
ja bym sie tak na Twoim miejscu nie przejmowala, podejrzewam, ze to tylko pojedynczy wyskok i brak bratniej duszy twojej tesciowki in spe. ja bym brala ten cholerny urlop, jesli tesciowa by byla fajna tak ogolnie, moze jeden dzien, a nie dwa, ale ja lubie takie dlubanie i dekorowanie ;) a potem jakby sie podobne wymagania zaczely znowu wtedy bym uciela ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

importerka2008

Zwierzątko, chyba jesteś najbliżej prawdy. Pomyślę jeszcze nad tym, ale szkoda mi psuć dobrych (naprawdę dobrych) układów z teściową.  
Eh, życie, żebym ja wiedziała, gdzie ty dupę masz... (jak mawia moja znajoma)

sweedee

Ile ta "panna młoda" ma lat?! To jakimś gówniarstwem trąca!
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login


www.foto.adtwinzz.com
www.adtwinzz.com

importerka2008

ma 21 lat, skończyła zawodówkę, pracuje w sklepie spożywczym, chce jeszcze w tym roku zajść w ciążę, żeby "później nie zaglądać w okularach do kołyski" (SIC!). Jej mąż przyszły jest piekarzem, lat 26, gospodara jak stąd do tamtąd i te sprawy. Razem od dwóch lat, mieszkać będą z jego rodzicami.
to powinno Wam wiele powiedzieć.

koziorozec

zwierzatko_mojej_mamy, Ty to tak "Salomon´owo" do tego podeszlas :)