weszłam na wątki o ciążach...

Zaczęty przez sierpniowajulka, 29 Sie 2007, 13:56:39

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Basia

vobi niezłe!
straszne ale pradziwe

brawo brawo brawo

Koniec ery grzecznej dziewczynki .....................

wrobelek0403

Cytat: justynaaaa2 w 15 Lip 2008, 13:35:33
Mi ostatnio koleżanka w wielkim wzburzeniu opowiadała o swojej szwagierce, która kończyła studia w mieście odległym o 60 km a zajęcia miała w pon i wt i na tą jedną noc nie wracała do domu tylko spała u ciotki. No i wielkie oburzenie, jak ona śmie we wtorek po zajęciach pojechać jeszcze zrobić zakupy czy wypić kawę z przyjaciółką, gdy w domu dziecko czeka. A w domu 5 par rąk (w tym ojciec dziecka) chętnych do opieki, a dziewczyna cały tydzień siedzi z dzieckiem sama i nie ma innego życia, bo mieszkają w malutkiej wiosce.
Moi rodzice nigdy na mnie nie chuchali i nie dmuchali. Jak miałam niecały rok zostałam z dziadkami a oni wyjechali na 2 tyg za granicę na wakacje, bo dałam mojej mamie ostro popalić i powiedziała, że jak nie wyjedzie i nie odpocznie to sobie coś zrobi, tak mnie miała dosyć  :hammer:
Rok później zabrali mnie ze sobą do Bułgarii maluchem, jakoś nie było ze mną żadnych kłopotów, poza tym, że jeść nie chciałam, ale sobie poradzili. A później przez kilka kolejnych lat, razem z całą grupą znajomych jeździliśmy kilka dni w upale samochodami do Bułgarii na camping pod namioty na 3 tygodnie, i jakoś moim rodzicom nie przeszkadzało to, że śpię na materacu, bawię się w ziemi, cała umorusana w piachu jem arbuzy i sok po mnie spływa i piję wodę morską (uwielbiałam jak pływałam w morzu wsadzać język do wody). Jakoś przeżyłam, sensacji żadnych nie było, mam się dobrze, a tamte wakacje wspominam jako jedne z lepszych i beztroskich lat mojego życia.
Nie rozumiem osób, które się dziwią jak ludzie mogą zabrać kilkumiesięczne dziecko na wycieczkę samolotem do ciepłych krajów, że to egoiści i wyrodni rodzice, bo najlepiej to się w zamknąć w domu i broń boże obcych nie wpuszczać bo zarazki przynoszą. Moja mama uważa, że teraz to żaden problem z takim maluchem wyjechać, kiedyś to było dopiero wyzwanie a teraz to sama przyjemność - okazji jeszcze nie miała, ale zobaczymy co powie za kilka lat :) 


Zgoda ze wszystkim, procz ostatniej kwestii - nie zabrałabym kilkumiesiecznego dziecka na wycieczke samolotem, bo zmiany cisnienia w uszach przy starcie i ladowaniu sa niezwykle bolesne jak się nie wie jak je likwidowac. A taki maluch tego nie wie. Ta refleksja naszła mnie wlasnie podczas lotu do egiptu i tego jak polroczniak rozpaczliwie plakał wlasnie przy starcie i ladowaniu.

Ze mnie len jest nieziemski i egoista równiez - czego rodzice nie omieszkali mi powtarzac wielokrotnie, wiec na wyrodną matkę kandydatka jestem swietną ;)
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

vobi

Cytat: wrobelek0403 w 23 Sie 2008, 12:53:57
Ze mnie len jest nieziemski i egoista równiez - czego rodzice nie omieszkali mi powtarzac wielokrotnie, wiec na wyrodną matkę kandydatka jestem swietną ;)

wrobelek, mysle ze wieksza krzywde mozna zrobic dziecku nadopiekunczoscia niz lenistwem czy egoizmem (no, chyba ze chorobliwym egoizmem czy lenistwem, ale to sie chyba az tak czesto nie zdarza ;))

nionczka

Cytat: wrobelek0403 w 23 Sie 2008, 12:53:57
Zgoda ze wszystkim, procz ostatniej kwestii - nie zabrałabym kilkumiesiecznego dziecka na wycieczke samolotem, bo zmiany cisnienia w uszach przy starcie i ladowaniu sa niezwykle bolesne jak się nie wie jak je likwidowac. A taki maluch tego nie wie. Ta refleksja naszła mnie wlasnie podczas lotu do egiptu i tego jak polroczniak rozpaczliwie plakał wlasnie przy starcie i ladowaniu.

Tylko, ze czasami (czesto) te podróze samolotem z dzieckiem to nie zadne widzimisie rodziców tylko koniecznosc. Nasza napewno poleci wczesniej niz zacznie jest warzywa. Niestety czasem nie da sie tego uniknac.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

zuzia

Cytat: justynaaaa2 w 15 Lip 2008, 13:35:33
Mi ostatnio koleżanka w wielkim wzburzeniu opowiadała o swojej szwagierce, która kończyła studia w mieście odległym o 60 km a zajęcia miała w pon i wt i na tą jedną noc nie wracała do domu tylko spała u ciotki. No i wielkie oburzenie, jak ona śmie we wtorek po zajęciach pojechać jeszcze zrobić zakupy czy wypić kawę z przyjaciółką, gdy w domu dziecko czeka. A w domu 5 par rąk (w tym ojciec dziecka) chętnych do opieki, a dziewczyna cały tydzień siedzi z dzieckiem sama i nie ma innego życia, bo mieszkają w malutkiej wiosce.

mam wrażenie, że znam obie te dziewczyny....

wrobelek0403

Cytat: nionczka w 23 Sie 2008, 19:54:34
Cytat: wrobelek0403 w 23 Sie 2008, 12:53:57
Zgoda ze wszystkim, procz ostatniej kwestii - nie zabrałabym kilkumiesiecznego dziecka na wycieczke samolotem, bo zmiany cisnienia w uszach przy starcie i ladowaniu sa niezwykle bolesne jak się nie wie jak je likwidowac. A taki maluch tego nie wie. Ta refleksja naszła mnie wlasnie podczas lotu do egiptu i tego jak polroczniak rozpaczliwie plakał wlasnie przy starcie i ladowaniu.

Tylko, ze czasami (czesto) te podróze samolotem z dzieckiem to nie zadne widzimisie rodziców tylko koniecznosc. Nasza napewno poleci wczesniej niz zacznie jest warzywa. Niestety czasem nie da sie tego uniknac.

jak koniecznosc to koniecznosc, ale  jakbym miała miec wybor miedzy wyjazdem samochodowym i samolotowym z kilkumiesieczniakiem - raczej wybrałabym to pierwsze.
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

abkasia

a my sie wybieramy  w przyszlym roku we wrzesniu na korsyke, male bedzie mialo pol roku, no i chyba polecimy samolotem.. wg mnie to lepsza opcja niz jechanie samochodem kilka tysiecy km z dzieckiem w foteliku..

nionczka

My nie wykluczamy przeprowadzki do innego kraju z miesiecznym dzieckiem.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

zuzia

nionczka
widzę, że wybraliście nazwiska! super! głosowałam na taką wersję.
a co z moją reklamacją? będę marudzić.... :)

panikarola

o, nionczka prowadzi serwis reklamacyjny lol! wlasnie sie wczytalam w twojego bloga, swietny jest, i nauczylam sie nawet tego i owego i ci moge powiedziec gracias nionczka!
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

nionczka

Dzieki dziewczyny! Zaszantazowalam tatusia i powiedzialam, ze jesli nie bedzie po polsku nie bedziecie klikac i zmienil.
Zuzia, mozesz juz klikac spokojnie :-)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

jusia

nionczka podczytuje Twojego bloga, obejrzałam również Twoją dokumentację rosnącego brzuszka, ależ on jest zgrabniutki, wlasciwie przytylas tylko na brzuszku, oby tak dalej :)
"Ten co chce- szuka sposobu, ten co nie chce- szuka powodu"

maroonbug

Dziewczyny dziecko to nie jajko. Grunt zeby je kochac i tlumaczyc mu ten popieprzony swiat, pokazywac mozliwosci i dawac mu wiare w siebie. Sadze ze lot samolotem w wieku kilku miesiecy nie zrobi mu roznicy, jak bedzie mialo przy sobie dwoje kochajacych je ludzi :)

Nionczka ja na Twoim blogu glosowalam ze bedzie dziewczynka jupi jupi jupi

zuzia

Cytat: nionczka w 26 Sie 2008, 13:54:27
Dzieki dziewczyny! Zaszantazowalam tatusia i powiedzialam, ze jesli nie bedzie po polsku nie bedziecie klikac i zmienil.
Zuzia, mozesz juz klikac spokojnie :-)
i tak klikam, a o reklamację będę walczyć do upadłego :D :D :D

mayagaramond

Pewnie, ze dziecko to nie jajko, ale na kilkugodzinny lot z dzidzia bym sie dobrowolnie nie zdecydowala. Rowniez dla mojego dobra, w samolocie nie ma fotelikow i dziecko trzeba caly czas trzymac na kolanach, nie ma gdzie zmienic pieluchy itp. I z tego co czytalam do 6 miesiaca zycie organizm nie potrafi jeszcze wyrownywac cisnienia.


"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

abkasia

Cytat: mayagaramond w 26 Sie 2008, 15:40:54
Pewnie, ze dziecko to nie jajko, ale na kilkugodzinny lot z dzidzia bym sie dobrowolnie nie zdecydowala. Rowniez dla mojego dobra, w samolocie nie ma fotelikow i dziecko trzeba caly czas trzymac na kolanach, nie ma gdzie zmienic pieluchy itp. I z tego co czytalam do 6 miesiaca zycie organizm nie potrafi jeszcze wyrownywac cisnienia.




fotelikow nie ma ale sa takie lozeczka, w ktorych dzieci czesto przesypiaja cala podroz... te lozeczka przyczepia sie do sciany przed srodkowymi rzedami..

claridad

Cytat: vobi w 21 Lip 2008, 14:08:25
Dziewczyny, dostalam maila ktory momentalnie skojarzyl mi sie z ta dyskusja...
Ewolucja Matki Idealnej (ps. Lenka, wyglada na to ze nawet dla Twojej szwagierki jest nadzieja, po trzecim dziecku juz jest z gorki  lol)


> >> Twoje ubrania:
> >>
> >> Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosic ciazowe ciuchy jak tylko
> >> ginekolog Potwierdzi ciaze. Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy
> >> jak najdluzej sie da. Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciazowe STAJA
> >> sie Twoimi normalnymi ciuchami.
> >>
> >>
> >> _____________________________________________________
> >> Przygotowanie do porodu:
> >>
> >> Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem cwiczysz oddechy.
> >> Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosly
> >> zadnego skutku.
> >> Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiacu ciazy.
> >> ______________________________________________________
> >> Ciuszki dzieciece:
> >> Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 stopniach,
> >> koordynujesz je kolorystycznie i skladasz równiutko w kosteczke.
> >> Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze
> >> swoimi
> >> ubraniami.
> >> Trzecie dziecko: A niby czemu chlopcy nie moga nosic rózowego? > >> ______________________________________________________
> >> Placz:
> >>
> >> Pierwsze dziecko: Wyciagasz dziecko z lózeczka jak tylko pisnie.
> >> Drugie dziecko: Wyciagasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje
> >> niebezpieczenstwo, ze jego wrzask obudzi starsze dziecko. Trzecie
> >> dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakrecac grajace zabawki
> >> w lózeczku.
> >> ______________________________________________________
> >> Gdy upadnie smoczek:
> >>
> >> Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.
> >> Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.
> >> Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.
> >> ______________________________________________________
> >> Przewijanie:
> >> Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluche co godzine, niezaleznie czy
> >> brudna czy czysta.
> >> Drugie dziecko: Zmieniasz pieluche co 2-3 godziny, w zaleznosci od
> >> potrzeby.
> >> Trzecie dziecko: Starasz sie zmieniac pieluche zanim otoczenie poskarzy
> >> sie
> >> na smród, badz pielucha zwisa dziecku ponizej kolan.
> >> ______________________________________________________
> >> Zajecia:
> >>
> >> Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek,
> >> do zoo, do teatrzyku itp.
> >> Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer.
> >> Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej.
> >> ______________________________________________________
> >> Twoje wyjscia:
> >> Pierwsze dziecko: Zanim wsiadziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do
> >> opiekunki.
> >> Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.
> >> Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, ze ma dzwonic tylko jesli pojawi sie
> >> krew
> >>
> >>
> >> ______________________________________________________
> >> W domu:
> >>
> >> Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz sie na swoje dzieciatko. Drugie
> >> dziecko: Spogladasz na swoje dziecko, aby upewnic sie, ze
starsze
> >> go
> >> nie dusi i nie wklada mu palca do oka.
> >> Trzecie dziecko: Kryjesz sie przed wlasnymi dziecmi.
> >> ______________________________________________________
> >> Polkniecie monety:
> >>
> >> Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz sie przeswietlenia.
> >> Drugie dziecko: Czekasz az wysra. Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z
> >> kieszonkowego.
> >>


o ja pierdziu :D ale się uśmiałam jak fretka :D

wis

Clari, aleś wątek odkopała  :rotfl:

claridad

Cytat: wis w 14 Sie 2010, 17:49:51
Clari, aleś wątek odkopała  :rotfl:

no, już nawet miałam nie pisać ale normalnie ryłam ze śmiechu w pracy jak opętana :D i mówię, nieeeee, nie daruję wpisu :D

aniak1211

claridad
A ja wlasnie tego wpisu szukalam i nie wiedzialam gdzie to jest :)
:beer:

magdalinska


ewelinkaa

mnie rowniez mecza te nieustanne pytania no to kiedy:(dlaczego się przyjęło ze jak ślub to za raz musi być dziecko:/
carpe diem