weszłam na wątki o ciążach...

Zaczęty przez sierpniowajulka, 29 Sie 2007, 13:56:39

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

magdalinska

hehe, jak czasem patrze jaki brudny chodzi moj bratanek, to az mi go zal ;) nie zeby go rodzice zaniedbywali, bron boze, po prostu nie przebieraja go co 5 min...
jesli leniwe maja wiecej szans na bycie wyrodna matka, to ja bede najbardziej wyrodna wsrod was!!  ;D moja mama mowi,ze wiekszego lenia ode mnie nie ma na tym swiecie ;)

goga

taaaa - ja to w ogóle ta wyrodna ;) Młody miał 2 miesiące a ja pojechałąm na studia - kończyć 5 rok a on 4 dni w tygodniu z dziadkiem, mamunia przyjeżdżała w czwartek - wyjeżdżała w poniedziałek rano i co ?? efekt taki że barzo jest z dziadkiem związany, a że z podłogi podniósł kawałek chleba czy kiełbasy - uodpornił się przynajmniej :)
W życiu niewiasty można rozróżnić siedem okresów: niemowlę,
dziewczynka, dziewczyna, młoda kobieta, młoda kobieta, młoda kobieta
i młoda kobieta. (G.B. Shaw)

zwierzatko_mojej_mamy

magdalinska ja jedna podroz jastarnia-hel czyli nie za duzy odcinek w wieku lat 2  :D przebylam wycierajac piekna sukienusia caly smar z pociagu - nie patrzyli na mnie jedyne 6 minut :D po czym jak wysiadlam, to bylam taka glodna od eksploracji i sprzatania, ze jak siedli w smazalni i zamowili sobie po pstragu (dziecku nie, bo kto widzial 2latka co lubi pstragi ;) ) to im zezarlam oba, doprawilam sukienke tluszczem z ryby ii wtedy dopiero sie zmeczylam i przestalam sie brudzic ;D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

magdalinska

 ;D  ;D  ;D domyslam sie ze piekna sukieneczka poszla w kosz ;)

justynaaaa2

Mi ostatnio koleżanka w wielkim wzburzeniu opowiadała o swojej szwagierce, która kończyła studia w mieście odległym o 60 km a zajęcia miała w pon i wt i na tą jedną noc nie wracała do domu tylko spała u ciotki. No i wielkie oburzenie, jak ona śmie we wtorek po zajęciach pojechać jeszcze zrobić zakupy czy wypić kawę z przyjaciółką, gdy w domu dziecko czeka. A w domu 5 par rąk (w tym ojciec dziecka) chętnych do opieki, a dziewczyna cały tydzień siedzi z dzieckiem sama i nie ma innego życia, bo mieszkają w malutkiej wiosce.
Moi rodzice nigdy na mnie nie chuchali i nie dmuchali. Jak miałam niecały rok zostałam z dziadkami a oni wyjechali na 2 tyg za granicę na wakacje, bo dałam mojej mamie ostro popalić i powiedziała, że jak nie wyjedzie i nie odpocznie to sobie coś zrobi, tak mnie miała dosyć  :hammer:
Rok później zabrali mnie ze sobą do Bułgarii maluchem, jakoś nie było ze mną żadnych kłopotów, poza tym, że jeść nie chciałam, ale sobie poradzili. A później przez kilka kolejnych lat, razem z całą grupą znajomych jeździliśmy kilka dni w upale samochodami do Bułgarii na camping pod namioty na 3 tygodnie, i jakoś moim rodzicom nie przeszkadzało to, że śpię na materacu, bawię się w ziemi, cała umorusana w piachu jem arbuzy i sok po mnie spływa i piję wodę morską (uwielbiałam jak pływałam w morzu wsadzać język do wody). Jakoś przeżyłam, sensacji żadnych nie było, mam się dobrze, a tamte wakacje wspominam jako jedne z lepszych i beztroskich lat mojego życia.
Nie rozumiem osób, które się dziwią jak ludzie mogą zabrać kilkumiesięczne dziecko na wycieczkę samolotem do ciepłych krajów, że to egoiści i wyrodni rodzice, bo najlepiej to się w zamknąć w domu i broń boże obcych nie wpuszczać bo zarazki przynoszą. Moja mama uważa, że teraz to żaden problem z takim maluchem wyjechać, kiedyś to było dopiero wyzwanie a teraz to sama przyjemność - okazji jeszcze nie miała, ale zobaczymy co powie za kilka lat :) 

jusia

czyli co ? zakładamy Strefe Matek Wyrodnych ;)  :drunk: :drunk:
niestety zbyt jestem leniwa i egoistycznie nastawiona do zycia zeby zasilic Klub Matek Idealnych ;) no moze nadaje sie jeszcze ewentualnie do Klubu Matek Histeryczek, ale to z czasem przejdzie, jak sie blizej poznam z lokatorem ;) ja w swych pomyslach ide jeszcze dalej, bo uwazam, ze nic sie dziecku nie stanie jak go rodzice na tydzien opuszcza by sie soba nacieszyc, babcie przeciez tez musza sie z wnukiem zblizyc ;)
"Ten co chce- szuka sposobu, ten co nie chce- szuka powodu"

justynaaaa2

jusia79 zakładajcie zakładajcie  :D
Ja się z Wami będę solidaryzować na razie czysto teoretycznie i w myślach, ale za kilka lat pewnie do Was dołączę  ;D bo zadatków na Idealną jak na razie ani widu ani słychu  ??? 

vobi

Cytat: dodaa84 w 15 Lip 2008, 15:01:49
wiecie co, może ja mam inne doświadczenia, ale ja jeszcze nie spotkałam osoby, która by krytykowała matkę za to, że chce wyjechać na dwa tygodnie na urlop z mężem, a na przykład roczne dziecko zostawić na ten czas dziadkom. przecież to jest zupełnie normalne, że kobieta musi odpocząć i zająć się trochę sobą, kiedy większość czasu poświęca małemu dziecku. naprawdę spotykacie takich nawiedzonych ludzi, którzy uważają, że to jest wyrodne?

doda, dam Ci nr telefonu do mojej sasiadki, pogadacie sobie, bedziesz miala pierwsze spotkanie z Matka Polka zaliczone  ;D

zuzia

dodaa84,
niestety - takie są najbardziej hałaśliwe, najbardziej dokuczliwe etc. niestety.

justynaaaa2

a najlepsze, że to w większości młode osoby tak uważają  :o i te młode matki same się tak unieszczęśliwiają  :hammer:

vobi

Cytat: dodaa84 w 15 Lip 2008, 15:07:23
jrozumiem że Twoja sąsiadka, vobi, uważa, że idealna matka, to taka, która 100% czasu poświęca dziecku, a sobie nic, czyli chodzi zapuszczona, nie goli nóg i ogólnie przestaje istnieć jako kobieta

doda, nog jej tak dokladnie nie ogladalam, ale poza tym szczegolem to Twoj opis jest dosc adekwatny...

mayagaramond

Tez chce byc wyrodna matka i wyjechac sama na urlop, tylko nie bede chyba miala z kim go zostawic ;)

Bardzo jestem zdziwiona podejsciem do pracujacych mam w DE - kraju wojujacych feministek, ktora obcinaja sie na jezy, nie nosza szpilek i nie chca zeby faceci im drzwi otwierali. Tutaj dosc czesto kobieta wracajaca od razu do pracy postrzegana jest jako wyrodna matka. Bo przeciez powinna ten czas poswiecic dziecku, a nie karierze...

"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

marax

Cytat: lenka27 w 15 Lip 2008, 09:08:27
ja się zgodzę, że większość z nas ma właśnie racjonalne podejście do temetu, ale niestety ja mam kontakt z kilkoma matkami, które moim zdaniem mocno przesadzają - nimniej nie wtrącam się w ich sposób wychowywania dzieci i nie przeszkadza mi, że wygotowywują 3 razy dziennie wszystkie zabawki, ale sokoro ja tak nie robie, to wcale nie jestem gorsza!!
i może nie dotykałoby mnie to tak, gdyby nie ciągła krytyka
wychodzę z założenia - ja się nie wtrącam, to odpieprzcie się ode mnie i wychowujcie swoje dzieci, nie cudze:)
ale i tak to olewam i robię swoje :) :) :)
a prym wiedzie moja przyszła szwagierka, nie jedną pracę doktorską na jej temat możnaby napisać

co do jedzenia z podlogi ja mam psy i swojemu dziecku nie pozwole raczej zeby jadly z podlogi po ktorej psy hulaja.Co do zabawek masz pelna racje ze ich nie myjesz dziecko cwiczy sobie uklad immunologicnzy -glupota jest sterylne otoczenie

marax

ja jako matka wyrodna zamierzam studiowac 2 tyg po porodzie,zastanawiam sie czy bede karmic i bede zostawiac dziecko na czas zajec z babciami.I w sumie dynda mi zdanie innych na ten temat

vobi

chyba zrobila sie nam licytacja "ktora bardziej wyrodna" - marax, zaocznie przyznaje Ci wygrana, zebys sie nie stresowala niepotrzebnie

dragonfly

#115
Cytat: lenka27 w 15 Lip 2008, 00:09:37
Swoją Wyrodność definuję na podstawie pewnych norm przyjętych w moim otoczeniu - po prostu ja robię inaczej, przez co jestem częściej krytykowana, szczególnie przez Matki Idealne
jestem chwilami leniwa i wygodna
ja nie poświęcam dziecku całego swojego wolnego czasu, nie mam żadnych oporów by zostawić go z dziadkami czy rodziną i z czystym sumieniem udać się na imprezę, nie bawię się z nim cały czas, a gdy sam sobą się zajmuje, ja  w tym czasie czytam książkę, nie zmieniam mu pieluchy co pół godziny, pozwalam jeść z podłogi, nie myję zabawek dopóki nie zaczną się lepić i jeszcze wiele innych
co nie zmienia faktu, że kocham go nad życie
dodam, że mój syn rozwija się nadzwyczaj prawidłowo i nie mam z nim żadnych problemów :)
jestes normalnie moja idolka...
jak ja mowie, ze wlasnie bede taka matka (podpisuje sie obiema recami pod tym co ty napisalas) slysze swiete oburzenie... Ja zamierzam zostawic 10 miesieczne dziecko z dziadkami na 3tyg i jechac na wakacje (na ktore nie moje jechac w tym roku wlasnie przez pasozyta, wiec juz mi i tak  podpadl/a ;) )... Poza tym nie zamierzam rezygnowac z niczego co robie do tej pory, w koncu dziecko ma tez ojca, ktory bedzie sie nim tez zajmowac. Pare godzin bez matki co jakis czas nie zrobi mu kuku.

dragonfly

Cytat: dodaa84 w 15 Lip 2008, 15:07:23
vobi dzięki ;D
chyba wszystkie tu się zgadzamy i mam nadzieje, że większość kobiet nie uważa, że to jest wyrodne, aby pojechać na urlop, odpocząć bez dziecka.
ja mam raczej wrażenie, że takie nawiedzone kobiety stanowią mniejszość.jakoś trudno mi sobie wyobrazić, aby to było normalne postrzeganie rzeczywistości - nie wolno mi nigdzie wyjść, nie wolno mi iść na imprezę, na sylwestra, na urlop - bo mam dziecko. ale możliwe, że się mylę. 

jrozumiem że Twoja sąsiadka, vobi, uważa, że idealna matka, to taka, która 100% czasu poświęca dziecku, a sobie nic, czyli chodzi zapuszczona, nie goli nóg i ogólnie przestaje istnieć jako kobieta  ;D
doda, to niesamowite, ale pare moich kolezanek tak sie wlasnie zmienilo po urodzeniu dziecka (no, z tego co zauwazylam ciagle gola nogi jednak ;) ). Nawet jak mezowie namawiaja je na wspolne wyjscie, to nie ma mowy, "ja nie moge zostawic okruszka/kruszynki/niuni.... "
Wg mnie chore na maxa. W trakcie jakiejs tam rozmowy 2 z nich stwierdzily, ze jakby sie dowiedzialy, ze mezowie je zdradzaja to by je zbytnio nie ruszylo, bo teraz to dziecko jest calym ich swiatem - to juz nie jest wg mnie normalne.... Cale szczescie, ze pozostale matki ktore znam sa zupelnie normalne (czyt. wyrodne ;) ).

Angie

Po tym co przeczytałam stwierdzam, że też chcę być wyrodna matką :D  Mama nadzieję, że mi się uda  ;D

lenka27

kiedyś, jak się zbiorę w sobie, napiszę Wam o mojej ukochanej szwagierce, która jest wzorem Matki Idelanej, który powinien spocząć w Sevres pod Paryżem...
nie dość, że uczyła mnie jak być w ciąży ( jej córka jest 15 miesięcy MŁODSZA od mojego syna) to do tej pory wytyka mi wszystkie możliwe błędy jakie popełniam np.nie zaszczepiłam syna na pneumokoki ( nie zaszczepiłam, dlatego, że ja słucham się jednego lekarza, a nie 78 jak ona, który powiedział mi, że jeśli dziecko nie ma styczności żłobkowo-przedszkolnej z innymi dzieciakami, to nalezy poczekać, by samo wyrobiło w sobie maxymalną odporność,  nevermind) gdy jej córka już w wieku 2,5 miesiąca miała wszystkie możliwe szczepienia dostępne na rynku, podałam chrupkę synowi jak miał 5 miesięcy, a przeciez można dopiero od 6, moje dziecko dopiero w wieku dwudziestu kilku miesięcy zaczęło korzystać z nocnika, jej córka ma 7 m-cyi już ją na nim sadza, dlaczego już nie karmię piersią? przecież wg who powinnam do drugiego roku życia, Boże, janek napił się kawy z twojego kubka!!! może trzeba jechać do lekarza? jank mówi nieweile, ale ja się z nim bez problemów porozumiewam, siostrzenica mego nie-m. uczona jest już podstawowych słów na migi, dobrze, żeby znała język migowy, posiada wszelkie mozliwe kosmetyki dostępne na rynku, młoda w wieku kilku tygodni stosowała już krem do rąk, każdorazowa zmiana pieluszki ( średnio co godzinę - nieważne czy się zsikała czy nie) kończy się pełną dezynfekcją cipuszki, ona nawet nie zdaje sobie sprawy, że robi akurtat w tym względzie młodej krzywdę, bo jakieś bakterie muszą 'tam' przecież być, ale w końcu ja się nie znam, bo mam syna ( co z tego, że jestem dziewczyną...)
ok, koniec bo jak jakimś cudem to przeczyta, to chyba zostanę wykluczona z rodziny:)
lenka

zuzia

lenka27,
o maj gat! uciekłabym z takiej rodziny! tylko ona taka czy wszyscy ci siadają na psyche?

magdalinska

 :o  :o  :o  :o  :o nie wiem co napisac ;)

lenka27

niestety ma to po swojej mamie, mojej przyszłej teściowej
obie są nieobliczalne, ale ja nauczyłam się już przytakiwać i tak robe swoje
ale łapię się na tym, że chwilami jestem złośliwa i przekorna dla zasady
i nawet nie wiecie, jaki potem mam dobry humor  brawo brawo ;D ;D
lenka

panikarola

Cytat: lenka27 w 16 Lip 2008, 11:00:10
niestety ma to po swojej mamie, mojej przyszłej teściowej
obie są nieobliczalne, ale ja nauczyłam się już przytakiwać i tak robe swoje
ale łapię się na tym, że chwilami jestem złośliwa i przekorna dla zasady
i nawet nie wiecie, jaki potem mam dobry humor  brawo brawo ;D ;D

o kurcze, lenka, wierze ci!!! pasz piwko na pocieche (tylko uwazaj, zeby sie janek nie napil, bo moze bedziesz musiala do lekarza what)
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

lenka27

oj Kochana , ja od dawna na wszelki wypadek na lodówce, napisane bardzo duuuużżżymi literami- -mam wszelkie namiary na wrocławskich lekarzy... ;D ;D
lenka

panikarola

rozmiem, ze autorstwa tesciowej ;D?
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.