Salon sukien Katrin - Warszawa, ul. Świętokrzyska

Zaczęty przez sierpniowajulka, 11 Wrz 2008, 20:12:18

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

sierpniowajulka

Ślub siostry za dwa dni... pojechałyśmy więc dzisiaj po odbiór sukni. Wcześniej byłyśmy już tam kilkakrotnie. Zawsze zajmowano się nami bardzo uprzejmie (p. Sylwia). Wszystko szło gładko... poza kwestią podpięcia trenu. Miałyśmy wątpliwości - a to suknia niedobrze się układała na dole, a to koronka ciągnęła po ziemi (tren łapany na jeden troczek). I byłyśmy zapewniane, że na koniec wszystko będzie świetnie się układać. Krawcowymi nie jesteśmy, więc liczyłyśmy na pomoc pani zajmującej się poprawkami krawieckimi (nie p. Sylwia)... a pani wykazała się zupełnym brakiem wyobraźni. Wiecie co nam zaproponowała? Żeby na weselu złapać za igłę z nitką i tren podszyć! Tiaaa... kiedy zaczęłam marudzić, że ja w swojej sukni nic podszywać nie musiałam, to się obraziła i odburknęła, że "jakoś wszystkie tak robią i żadnej nie przeszkadza".  :surprise: Niezrażona głupim gadaniem zadumałam się z siostrą i świadkową nad tym problemem i wiecie co... rozwiązanie było banalne - okazało się, że należy suknię skrócić 2 cm (tak by nie dotykała ziemi), a upięcie stanie się idealne i suknia nie straci fasonu nawet po podpięciu trenu.
Gdybyśmy jednak nie marudziły i dały się zagadać, że trzeba podszyć tren, to miałybyśmy niezłą zabawę w sobotę.  :thumbup:

PS. Tak z ciekawości: ile z Was musiało podszywać sobie treny na weselach?
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

wredotka

no takiego miejsca i takiej obslugi to mianem salonu bym raczej nie nazwala. Fuszera i tyle.

zwierzatko_mojej_mamy

ja mialam malowniczo doszyty troczek, ktory sie urwal,  czarna gruba nicia :) miala ja w torebce kumpela, ktora sie wydawala tydzien wczesniej - ale dlaczego czarna? :>
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

malybob

Ja miałam doszywane kawałki trenu. Suknia też u p.Sylwii, czy tej na Świętokrzyskiej?
Dodam,że w moim wypadku wydaje mi się to uzasadnione, bo tren, jak cała suknia składał się z wielu warstw materiału..

poli

hehe, pani Sylwia rulez! też jestem u niej (przymiarka jakoś w ciągu 2 najbliższych tygodni). moje dwie koleżanki, bez konsultacji, tez z p. Sylwią związały swój los  :ag:  już wiem na co uważać - znów dzięki sierpniowajulka :)

Ania14209

Dziewczyny mówicie o tym salonie na Świętokrzyskiej, czy na Jana Pawła???
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

sierpniowajulka

Cytat: Ania14209 w 12 Wrz 2008, 11:04:22
Dziewczyny mówicie o tym salonie na Świętokrzyskiej, czy na Jana Pawła???
Na Świętokrzyskiej.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

sierpniowajulka

#7
Cytat: poli w 12 Wrz 2008, 00:00:46
hehe, pani Sylwia rulez! też jestem u niej (przymiarka jakoś w ciągu 2 najbliższych tygodni). moje dwie koleżanki, bez konsultacji, tez z p. Sylwią związały swój los  :ag:  już wiem na co uważać - znów dzięki sierpniowajulka :)

Poli, wiesz, że Twoja suknia była nr 1 dla naszego ojca... ale sis się na nią nie zdecydowała... Mam nadzieję, że Twojego trenu nie będą kazały podszywać na okrętkę w trakcie wesela. :)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

sierpniowajulka

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 11 Wrz 2008, 20:55:16
ja mialam malowniczo doszyty troczek, ktory sie urwal,  czarna gruba nicia :) miala ja w torebce kumpela, ktora sie wydawala tydzien wczesniej - ale dlaczego czarna? :>

Mnie tren też się w trakcie wesela zerwał z jednego z guzików, bo na nim stanęłam. I nitka z igłą były w użyciu... ale to co innego niż podpinanie generalne trenu na nitkę.  :hammer:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Anupka

sierpniowajulka - ja wprawdzie podszywanego trenu nie mialam (i pierwszy raz o tym slysze. szczerze mowiac), ale swoje z trenem przeszlam (slawetne buly).

Do co najmniej dziwnych pomyslow pzs z trenem dodam tylko pomysl pan z ANN&JOHN, ktore widzac mojego totalnego wku... zaproponowaly, zebym to, co mi sie nie podoba, podpiela w czasie wesela agrafkami. :surprise:

Dodam tylko, ze buly w mojej sukni tworzyl system 3 troczkow i pzs mowily, ze inaczej sie nie da, bo cyt. "natychmiast porwie sie koronka".
Suknie dalam do poprawki juz w Warszawie, okazalo sie, ze moja mama zna Pania krawcowa z salonu na Koprzywianskiej. Ta tylko glowa krecila z niedowierzaniem, co te panie z A&J powyprawialy z moja suknia.

Ostatecznie mialam podpiecie podobne do tego, jakie Ty mialas, na chyba 9 w sumie guziczkow. Koronka nie porwala sie w ani jednym miejscu przy guziczkach (porwala sie za to na samym dole, kiedy zostalam przyszpilona czyims obcasem).

Jednym slowem - przyszle PM - walczcie o swoje. Bo zawsze "da się"!
I`m looking strange in the mirror of truth, I`m not immortal I`ve lost my youth...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

poli

Cytat: sierpniowajulka w 12 Wrz 2008, 11:21:16
Cytat: poli w 12 Wrz 2008, 00:00:46
hehe, pani Sylwia rulez! też jestem u niej (przymiarka jakoś w ciągu 2 najbliższych tygodni). moje dwie koleżanki, bez konsultacji, tez z p. Sylwią związały swój los  :ag:  już wiem na co uważać - znów dzięki sierpniowajulka :)

Poli, wiesz, że Twoja suknia była nr 1 dla naszego ojca... ale sis się na nią nie zdecydowała... Mam nadzieję, że Twojego trenu nie będą kazały podszywać na okrętkę w trakcie wesela. :)

Cieszę się, że się komuś jeszcze podobała ;) już przeszłam faze zniechęcenia i teraz znów się na nią cieszę - tym bardziej, że robi te niesamowite rzeczy z figurą i ma ładny kolor :D a trenu nie odpuszcze - i tak za dużo robie sama ;)

W salonie na Jana Pawła byłam raz przez chwile - bo mieszkam obok - ale panie szybko pokazały mi gdzie moje miejsce (za drzwiami), kazały sie  KONIECZNIE umawiać, a terminy miały na dwa tygodnie do przodu. Na świętokrzyskiej weszłam z ulicy, byłam sama, a panią Sylwię mogłabym adoptować :D dziwne, bo to jana pawła powinni sie bardziej bić o klienta.

Ania14209

Ja z kolei najpierw trafiłam do salonu na Jana Pawła i byłam bardzo miło i przyjemnie obsłużona. Znalazłam tam swoją sukienkę  :thumbup: i nawet zdjęcia mogłam zrobić - nawet sama pani z tego salonu mi te zdjęcia robiła.  :yes: Jedyne co to zwaliły mnie z nóg terminy oczekiwania na suknię. Pani mi powiedziała że u nich czeka się na suknię ponad 4 miesiące no i trzeba doliczyć czas na poprawki, czyli wychodzi to około 5 miesięcy. what Ponieważ tego dnia był to mój juz chyba 5 czy 6 salon, to dalej już nie szłam. Ale za tydzień idę do tego na Świętokrzyskiej - upewniłam się, że i tam mają moją suknię, terminy oczekiwania są krótsze - tak więc idę już po konkrety. Btw - nie wiem z czego  wynikają te różne terminy oczekiwań, bo przecież te dwa salony są jednej sieci.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

poli

prawda, że dziwne? ten na świętokrzyskiej wydaje się być przecież bardziej popularny. moja była w salonie już po dwóch miesiącach chyba, ale ciagle sie nie wybrałam, żeby się z nią zmierzyć :D zamawiałam jakoś po 20 maja.

Ania14209

Dziwne to bardzo - dlatego też się zdecydowałam na salon ten na świętokrzyskiej.
Poli a jak po zamówieniu sukni było - chodzi mi o to czy ktoś z salonu do Ciebie zadzwonił, że suknia już jest czy sama musiałaś się dowiadywać. Widziałam na ich stronce, że mają dodatki - ja mam ślub w lutym tak więc muszę jeszcze pomyśleć o jakimś okryciu, tylko nie o żadnej etoli, czy futrku - tego bym nie zniosła. Duży mają wybór welonów???
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

jo_miekka

sorry za off topic: jak się kurna cieszę, że trenu nie miałam ;)

a serio: jakaś fuszera nie salon


Ania14209

rilla84,
zdjęcie sukni jest dostepne na stronie -  http://www.maggioramatti.pl/ - kolekcja 2006 - i dalej trzeba przewijać do 10 zdjęcia. Suknia to Analisa.  :yes: Jest tam tylko jedno małe zdjęcie. Jak już wcześniej pisałam mam zdjęcia w tej sukni, ale ich jeszcze tu nigdzie nie wklejałam - jeszcze się nie zdecydowałam.  :no:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

poli

Cytat: jo_miekka w 12 Wrz 2008, 13:34:39
sorry za off topic: jak się kurna cieszę, że trenu nie miałam ;)

a serio: jakaś fuszera nie salon

:jezor: dobra dobra ;)

poli

Cytat: Ania14209 w 12 Wrz 2008, 13:28:47
Dziwne to bardzo - dlatego też się zdecydowałam na salon ten na świętokrzyskiej.
Poli a jak po zamówieniu sukni było - chodzi mi o to czy ktoś z salonu do Ciebie zadzwonił, że suknia już jest czy sama musiałaś się dowiadywać. Widziałam na ich stronce, że mają dodatki - ja mam ślub w lutym tak więc muszę jeszcze pomyśleć o jakimś okryciu, tylko nie o żadnej etoli, czy futrku - tego bym nie zniosła. Duży mają wybór welonów???

sama wytropiłam, że suknia już jest jak przyszłam po skrawek :D pani otworzyła zeszycik, a tam wielki napis JEST! Spojrzałam surowo, a pani powiedziała, że teraz to za wcześnie (był poczatek sierpnia chyba) i że sie odezwie jak przyjdzie czas. Dzwoniła jakoś w zeszłym tygodniu, że to już, a ja sie sama przed chwilą umówiłam na środe. także spoko - same tego pilnują. z okryciami jest kiepsko - bolerka i futerka rządzą - sama szukam czegoś rozsądnego. z welonami nie mam pojecia jak jest, bo wziełam od razu pierwszy jaki mi pani założyła :D

a twoja suknia przez chwile była moją faworytką! potem mnie przekonali, że nie muszę mieć ramiączek  :)

Ania14209

Ja z kolei sama siebie wolę w ramiączkach i dlatego zdecydowałam się na Analisę. Przymierzałam podobną tylko bez ramiaczek, ale to nie było to.  Jak znajdziesz coś rozsądnego w sensie okrycia to daj znać. Przerażają mnie te futerka i kożuszki - jest tyle różnych możliwości uszycia czegoś innego.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

malybob

To dodam moje 3 grosze- po welon radzę się wybrać gdzie indziej , na Świętokrzyskiej niewielki wybór i drożej niż w innych salonach (szczegóły w moim welonowym wątku).
Bolerek itp. też niespecjalnie dużo ,ale może coś dobierzesz.
A, i do mnie zadzwonili jak suknia "przybyła" do salonu..

sierpniowajulka

Dokończę historię:
po suknię pojechałyśmy w piątek o 17:00. Zmęczone, z mnóstwem spraw na głowie. Wiecie, co zrobiła ta cholerna krawcowa??? Skróciła suknię jedynie z przodu. Nawet nie tknęła po bokach. A o te boki właśnie chodziło!!!! By nie szargały się po ziemi po podpięciu trenu. Tak nas zatkało, że już nawet nic nie powiedziałyśmy (plujemy sobie w brody!), zgarnęłyśmy suknię i wyszłyśmy. Tren na weselu cały czas się szargał po ziemi... podczepienia nic nie dały. Wszystko się obrywało i odpinało. Totalna masakra! Do tego koronka się rozciągnęła. Potraficie sobie wyobrazi dół sukni - cały w strzępach!!!! I jeszcze suknia zaczęła zjeżdżać z mojej siostry (kiedyś zwracałyśmy na to uwagę w salonie, to otrzymałyśmy odpowiedź, że jak bardziej zwężą, to siostra oddychać nie będzie w sukni mogła). Nie wspomnę już nawet, że zamówiły mojej siostrze suknię o rozmiar większą niż to było ustalone!
Jestem całkowicie na NIE jeżeli chodzi o salon na Świętokrzyskiej... choć mają piękne suknie, to zawsze będę go wszystkim odradzać.
Przy swojej sukni (z Madonny, dla przypomnienia) nie miałam żadnych problemów. Najmniejszych. Zrobiono mi masę poprawek, które mnie do głowy by nie przyszły. Zadbano nawet o zwężenie ramiączek, by nie były zbyt masywne przy mojej figurze i wzroście. Nawet słowem nie musiałam się odezwać, by mieć suknię dopieszczoną w każdym calu. Katrin na Świętokrzyskiej jest CAŁKOWITYM PRZECIWIEŃSTWEM Madonny i całkowitym zaprzeczeniem profesjonalizmu. A że p. Sylwia miła... - nie rekompensuje to stresów przy sukni na weselu.  :no: :no: :no:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

poli

 :surprise: ide sie z nimi zmierzyć w środe - dam znać. jestem w bojowym nastroju i brak mi słów. (zaczynam się cieszyć, że ich oklamałam co do terminu - do tej pory miałam niepotrzebne wyrzuty  sumienia)

Ania14209

poli,
Niepotrzebnie miałaś wyrzuty sumienia i nie miej ich. Ja przy okazji mierzenia sukien na pytanie kiedy mam ślub, odpowiadałam, że tydzień wcześniej niż mam zaplanowane. Zawsze to na tydzień wcześniej muszą mi suknię przygotować. Zaoszczędzi mi to na pewno jakiegoś stresu, czy nerwów.

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

poli

też tak sobie pomyślałam. najwyżej się zdziwią, jak im powiem w piątek "przed" ze na sobote maja poprawiać :lollol:

a dzis znowu weszłam sobie po sąsiedzku na salonu na jana pawła i tym razem przez 10 minut (!!!) nikt sie nie pojawił. pani tylko obrzuciła mnie wzrokiem z balkoniku i odpowiedziała dzień dobry. kiedy zmacawszy wszystko co do zmacania  było,  wychodziłam zdumiona, moje "do widzenia" odbiło się echem w pustce. mogłam im chociaż przebrać manekina za karę  :jezor: