juz ci niosa suknie z welonem...relacja odrobinę spóźniona

Zaczęty przez ulala28, 09 Wrz 2008, 23:02:13

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ulala28

Gwoli sprostowania - sukni z welonem nikt mi nie niósł... sama ją wlokłam w poszwie 2x2(zeby nie wymiąć/pobrudzić) z czwartego piętra bez windy gdzie mieszka krawcowa;)
Stres przedślubny dopadł nas na dobre na początku tygodnia, dobijały pogodowe obietnice burz z piorunami, niewygodne buty, problemy z usadzaniem gości i takie tam. W środę zaczęli nadjeżdżać pierwsi goście, część była z Irlandii więc jeszcze w piątek organizowaliśmy im czas (między innymi mój mąż wywlókł ich na górę Klimczok co przypłacili lekkim poparzeniem słonecznym:) w piątek wieczorem stres osiągnął apogeum po tym jak przyjechaliśmy do hotelu z wódką i winietkami i okazało się, że winietek mamy za mało...a konkretnie to mamy np. 3 Anie Kowalskie ale za to nie mamy żadnego Jana Kowalskiego. Po krótkiej aczkolwiek treściwej wymianie zdań postanowiliśmy dodrukować brakujące i obarczyć moją przyjaciółkę misją ustawienia ich na stole zanim goście wejdą na salę następnego dnia ( z kościoła jechaliśmy 20km na godzinę, żeby dać jej czas na realizację). Po tym stwierdziliśmy, że już nic nas nie zaskoczy i przestajemy się przejmować:) wróciliśmy do domu gdzie czekała na nas kolejna przyjaciólka, z którą siedzieliśmy do 2 w nocy piwkując i wspominając dawne czasy.
Rano obudziło nas piękne słońce i upał. Świadomość, że moja kiecka waży 8 kg i mam wytrzymać w niej 20h nie dodawała energii:) Szybkie śniadanko, kąpiel i na 11 wio fryzjera. Fryzura wyszła tak jak sobie wymarzyłam więc humor się poprawiał, makijaż wyszedł lepszy niż na próbnym, potem założyłam sukienkę, buty przestały być niewygodne, M westchnął na moj widok (ze szczęścia;) i już wszystko było ok:) Było jeszcze zabawnie jak M ubierając koszulę jakimś cudem przejechał gorsem po antypespirancie i dlatego teraz mamy zdjecia z suszarką...
Msza miała byc o 4, mieszkamy 15km od miejscowości, w której był ślub i w związku z robotami drogowymi wyjechaliśmy o 3. Na miejscu byliśmy o 3.15... a zaraz za nami autobus z gośćmi:) Pokręciiśmy się troszkę, zrobiliśmy kilka zdjęć, przywitaliśmy z częścią gości. Potem czekaliśmy na mojego kumpla księdza, potem nasi świadkowie (mój brat i siostra M) spowiadali się na szybko pod drzewkiem:))), potem okazało się, że nie mamy czego podpisać bo ktoś zapomniał  dowieść dokumenty z kancelarii głównego kościoła (podpisywaliśmy na ołtarzu po mszy). No i w końcu była ta godzina, już mieliśmy wchodzić ale przypomniało mi się ,że welon miał być na twarzy więc M mi go przekładał:) Przysięgę wypowiedzieliśmy pewnie, pięknie (podobno) pocałowaliśmy obrączki przed nałożeniem, ksiądz przyciągnął uwage w czasie kazania rozpoczynając  "Udzielam tego ślubu z drżeniem serca gdyż łączy mnie z panną młodą...............szkolna ława" mało się nie udusiłam w czasie tej pauzy:))) Potem zrobilło mi się słabo z upału i zaczęłam hiperwentylować, jak już zbierałam się do efefktownego omdlenia wyobraziłam sobie wszystkie ciotki szepczące "no tak, wiedziałam, że jest w ciąży" i od razu mi przeszło:) Przepłacony skrzypek pięknie zafałszował Ave Maria (na filmie fajnie się krzywię z każdą nieczystą nutą;)))Ogólnie wszystko (oprócz skrzypka) wyszło cudnie, kościół był ładnie przystrojony, wszyscy nam potem mówili, że nigdy nie byli na tak romantycznym ślubie:)Byłam wszystkim tak zaaferowana, że zapomniałam zabrać z klęcznika własnego bukietu, zauważyłam dopiero na sali:) Po kościele był ryż (dziki więc brązowy - innego nie miałam jak robiłam woreczki::))))płatki róż, i pieniążki. Potem kolejka gości z życzeniami, łzy wzruszenia, szczękościsk od uśmiechania. Od tego momentu byliśmy już totalnie wyluzowani. Pierwszy taniec był bezbolesny bo ograniczyliśmy nasz walc to obrotów po kwadracie ( zabiłabym się o własny welon bo zapomniałam,że długa część ma 4m i zsunął mi się z ręki;). Mieliśmy genialnego dj, który spowodował, że mało kto siedział. w moich arcy niewygodnych butach wytrzymałam do 4 rano. Po pierwszej wizycie w toalecie  ok. godz. 18 stwierdziłam, że się poddaję i następnym razem skorzystałam z niej o 6 rano w pokoju już bez kiecki:) Makijaż trzymał się świetnie (na szczęście- bo nie miałam czasu go poprawiać). Jedzenie było pyszne, udało mi się nie zalać barszczykiem;), wódka zimna, tort ( z racami :Jumpy:) b. dobry. Teraz już się  mogę zgodzić z opinią przyjaciółki (która ślubowała 2 tyg wcześniej), że najlepsze wesele to twoje własne wesele:)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login



Whenever people agree with me I always feel I must be wrong.

ulala28

#1
i jeszcze
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login



Whenever people agree with me I always feel I must be wrong.

elizapj

gratulacje!
suknia i PM prezentowaly sie pieknie:) uwielbiam slicznie usmiechniete PM:)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

vobi

ooo... to ta suknia ktora mnie kiedys zostawila na chwile na bezdechu ;) ... ulala, slicznie w niej wygladalas! no i ten usmiech - piekny! Gratulacje  brawo  :roza:

zlota

Gratulacje! :flowers: Suknia piękna! Więcej fotek prosimy! :)

ulala28

fotek mam na razie tylko kilka. W sukience zakochalam sie od pierwszego wejrzenia i byla warta kazdej kropli potu;)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login



Whenever people agree with me I always feel I must be wrong.

vobi

ulala, a gdzie mieliscie slub? W BB?

ulala28

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login



Whenever people agree with me I always feel I must be wrong.

ulala28

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login



Whenever people agree with me I always feel I must be wrong.

vobi

aaa, w tym kosciolku na Gorce, sadzc po tym kamiennym murku ;) ? Piekne miejsce :)

ulala28

#10
Nie to jest na dole w Sw. Jakubie. Na Gorce we wrzesni8u sie nie dalo... podobno...
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login



Whenever people agree with me I always feel I must be wrong.

callja

Pięęęęęknie!!!

Szczęścia życzę w ilościach hurtowych  :roza:
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /

kasiad

Wszystkiego najlepszego życzę  :roza: suknia piękna, ale przede wszystkim PM w niej przepięknie wyglądała  :yes:

magdarynka

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

ulala28

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login



Whenever people agree with me I always feel I must be wrong.

giga

PM  uśmięchnięta,piękna suknia.
Dużo szcsęścia życzę.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

zosia2007

ulala pięknie :) i makijaż bardzo ładny :D

gratulacje i duzo, duzo miłości zycze

kffiatek

Gratulacje :)

Pięknie wyglądałaś :) Czekam na relację  :hammer:

niewiemjaka

ulala28 przepięknie wygladalas sliczna suknia i cudnie komponuje sie z welonem, te faldowania z boku na sukni dodaja jej uroku, fajne foto w promykach slonca:)
Gratulacje!

mika

absolutnie cudownie
gratuluę!!!!

tachogti

Gratulacje! I milosci na kazdy dzien Waszego zycia! :)
Typical sharp-shooting, hard-drinking, katana-wielding, happily divorced housewife :P


goga

W życiu niewiasty można rozróżnić siedem okresów: niemowlę,
dziewczynka, dziewczyna, młoda kobieta, młoda kobieta, młoda kobieta
i młoda kobieta. (G.B. Shaw)

wrobelek0403

pieknie, pieknie  brawo brawo ale czuje niedosyt zdjeciowy ;)

wszystkiego dobrego :)
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

maroonbug

ulala28 normalnie ooh la la!!! Gratuluje, wygladalas przeslicznie :) Wiecej fotek :prayer: