po pobycie w szpitalu na patologii ciazy..

Zaczęty przez dominika, 01 Wrz 2008, 14:51:23

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

dominika

witam po malej przerwie szpitalnej:)
juz mam nieco praktyki i info na temat dzidziusiow,porodow,komplikacji i przede wszystkim funkcjonowania szpitala...
polezalam sobie 9 dni na klinikach Chalubinskiego i gdyby pominac stresy zwiazane z podaniem mi leku zakazanego w ciazy to bardzo przydatny pobyt.rada:  najlepiej zabierzcie wszystko ze soba bo okazuje się ze w szpitalu trzeba miec swoje leki,tabletki przeciwbolowe, termometr, podpaski, podklady itpitd:)maja bardzo skromne zapasy..
porodowke sobie dziewczyny chwala choc jest naprawde przerob nieziemski i mozna nie trafic na sale do porodow rodzinnych.
ja niestety trafilam na wakacyjny okres i codziennie byl inny lekarz wiec poznalam chyba caly personel. jesli traficie na patologie ciazy pytajcie 5 razy jaki lek Wam podaja i na co to jest . maja straszny burdel i trzeba pilnowac swojego. to akurat osądpowszechny nie wyłączając persolnelu.
polozne sympatyczne ale lekarza ciezko znalezc...nawet jesli szuka go polowa personelu na dwoch pietrach...
ogolne wrazenie: nie boje sie porodu i szpitalnego zamieszania bo wiem juz jak to dziala ale radze uwazac na siebie i nie dopuscic do sytuacji kiedy traficie tam jeszcze dlugo przed terminem-szkoda zdrowia:)

marax

o chalbinskiego we wroclawiu mialam tam praktyki mialas szczescie za miesiac dolaczy do tego zamierzania jeszcze tlum studentow:)

dominika

wiem:) teraz byli "tylko" stazysci. ogolnie burdel na kolkach. nikt nie wie co tam robia pacjenci i skad sie wzieli , mnie przenosili 3 razy-zwiedzilam troche.

marax

tam maja 2 sale do porodow rodzinnych trzeba sie dopytac boo czesto zapomoniaja ze maja cos takiego jak sale do porodow w wodzie ktora tez sluzy do rodzinnych.Ale to redzinne to chyba bardziej jakies takie jakby to powiedziec" umowione"-przynajmniej tak to wygladalo ze kobiety mialy tam wzgledy szczegolne

marax

stazystami nazywalio pewnie studnetow na praktykach studenckich:) ci sami co przyjda od wrzesnia;)

dominika

te sale do porodow rodzinnych to faktycznie po umowieniu sie z polozna , bylam swiadkiem jak dwie pary przyjechaly na porod rodzinny i panowie siedzieli na korytarzu pod sciana bo niestety boksy tylko zostaly..
ja sie caly czas waham...teraz przynamniej wiem jak to tam wyglada ale ci studenci..

nionczka

A co sie stalo Dominika, ze tam wyladowalas? Mam nadzieje, ze juz wszystko  w porzadku.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

marax

kiedy rodzisz?? studenci sa na praktykach calodziennych tz ze tam spia i sa w nocy w semestrze letnim(ci z 5 roku)-wiec teraz w tym semestrze ich nie ma-sa tylko w dzien(studenci roku 6) ale juz raczej nei przy porodach bo na 6 roku jest bardziej ginekologia niz poloznictwo -pozatym cwiczenia sie koncza o 12 popoludni.No i sprawa nr 2-masz prawo decydowac o sobie i powiedziec ze studentow sobie nie rzyczysz,albo ze zgadzasz sie ale tlyko na dziewczyny.Oni tam szanuja zdanie pacjetki i raczej nikt afery z tego nie robi-mow smialo

marax

te sale do porodow rodzinnych to faktycznie po umowieniu sie z polozna , bylam swiadkiem jak dwie pary przyjechaly na porod rodzinny i panowie siedzieli na korytarzu pod sciana bo niestety boksy tylko zostaly..
ja sie caly czas waham...teraz przynamniej wiem jak to tam wyglada ale ci studenci..

widzialam porody rodzinne po umowieniu sie z polozna i naprawde byly w super atmosferze -polozna bardzo sie starala.rodzaca mogla wybrac sobie pozycje-kazda jakos tam inaczej rodzila jak sobie chciala.Polozna byla na kazde zawolanie -muzyka grala ogolnie sper atmosfera.A boksy to bardziej przypominaja tasme produkcyjna - ja bym sie tam na te boksy nie zdecydowala

dominika

ja na boksy na 200% sie nie zgadzam. tylko sala do porodow rodzinnych.dzieki marax za info. teraz juz bede krzyczec ze tylko mąż i polozna i zadnych gapiow hehe
nionczka: wyladowalam z dusznosciami i kolataniem serca,prawie zjechalam w pracy na podloge...okazalo sie ze przeforsowalam organizm (a bylo tak super do tej pory)-praca,wyjazd nad morze(ale polskie), itp. wyszlo ze mam niedomykalnosc zastawki w sercu i ciąza to za duze obciazenie dlatego mialam problemy z oddychaniem.teraz emeryckie spacerki i lezenie....nie wiem jak dam rade hehe

dominika

acha, a rodze wg planu 17 pazdziernika ale wg usg wczesniej

marax

eee to nie masz sie co obawiac studentow pewnie jeszcze nie bedzie

dominika

ooooo:((((oddalam tel do naprawy a w notatkach mialam zapisane namiary na polozna...znacie polozną z klinik - iwona trzydziestoparolatka?nazwisko chociaz!jak nie to bede musiala sie przejsc i krzyczec na korytarzu:)