lyzka wazowa kontra chochla - watek jezykowy

Zaczęty przez mayagaramond, 20 Sie 2008, 20:58:49

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

sonja

A co do bułek, to ja jem po prostu długą bułkę nie zawracając sobie głowy innymi kombinacjami;) choć wszystkie nazwy znam:)

foszek

Wpadla kiedys kolezanka w akademiku i pyta sie czy mamy: WAZOWKE (chochelke do zupy).
Na koniec 8-klasy mielismy komers.
Najwiekszy ubaw mielismy zawsze z kolezankami z ziemniakow, kazda nazywala je inaczej: pyry, kartofle.
Kanka to u nas jest pojemnik plastikowy, zamykany z ktorym chodzilismy po swojeskie mleko.
W polowie technikum mielismy: polmetek.
Ja chodze zarowno na dwor, jak i na pole lol

sonja

A z tą kanką to dla mnie nowość:) U mnie z kolei z dziwnych rzeczy koleżanka zamiast cząstka mandarynki mówiła kostka/kosteczka:)

sonja

A z błędów nienawidzę jak ktoś mówi ten pomarańcz zamiast ta pomarańcza, ten winogron i ten perfum. Do szału doprowadza mnie odmiana słów tort i biszkopt w sposób robię torta/biszkopta zamiast tort/biszkopt...

brawurka

u mnie kostaka czekolady, talerz płaski, głęboki itd, temperowka

brawurka

sonja ale kawelak tortu/a, biszkoptu/a? jak poprawnie?

sonja

Tortu i biszkoptu:) Tzn biszkopt w znaczeniu ciasto do tortu. Bo można spytać czy chcesz biszkopta jeśli to ciasteczko:)

brawurka

ok, ale jeśli chodzi o ciastko biszkopt (maja wsuwa) to mówię np podaj majce biszkopta;)

brawurka


brawurka

a znajome sa u was takie "święta" jak żur na przyklad?

sonja

Właśnie chciałam to napisać:) mi się rzadko zdarza nie edytować;)) zjadłabym biszkopcika z masłem;) a słowo biszkopcik kojarzy mi się z książką Mary Poppins, gdzie Basia karmiła szpaka właśnie biszkopcikiem:) Koniecznie czytaj te książki swojej Majce, albo podsuwaj jak już będzie starsza:)

sonja

Cytat: brawurka132 w 23 Sie 2008, 20:46:18
a znajome sa u was takie "święta" jak żur na przyklad?

U mnie tak, ale ja to niedaleko od Ciebie:)

brawurka

 ja sie z tym spotkałam tylko na wsiach, u mnie sie nie obchodzi. a przewody znasz? ja dopiero jak T. poznaląm to sie dowiedziałam o czymś takim.

sonja


brawurka

przewody są w niedziele tydzień po wielkanocy. "Na przewody reszte wody"

sonja


panikarola

a co to za swieta zur? zur to taka zupa ;)

a co do biszkopta/biszkoptu - obie formy poprawne: http://so.pwn.pl/lista.php?co=biszkopt
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

ze_nitka

Cytat: wrobelek0403 w 22 Sie 2008, 23:56:07
sznytka to inaczej kromka chleba. Choc w poznaniu kromka mówi się na piętkę/przylepkę. M się ze mnie zawsze nabija, jak go prosze o kromkę, a on - ze nie ma, bo już zjadł obie  :hammer: :hammer: :hammer:
Ja zawsze mówię dupka, ewentualnie piętka.
Pierwszy raz w życiu przylepka usłyszałam od męża, nie wiedziałam o co mu chodzi. A oboje mieszkamy w tym samym miejscu i z tego samego miejsca pochodzimy ;)

ze_nitka

Cytat: justynaaaa2 w 22 Sie 2008, 12:05:00
no to u mnie nic takiego nie było  :no:, poza tym nie wiem czy gdzieś w wawie w liceum jest coś takiego, bo ja nigdy o czymś takim nie słyszałam  ???
ale moje liceum było wybitnie durne, przez panią dyrektor  :hammer: :hammer: :hammer: nawet na wycieczce żadnej nie byliśmy przez 4 lata (oprócz obowiązkowego obozu integracyjnego) bo żaden nauczyciel nie chciał z naszą klasą pojechać, a jak wychowawczyni chciała to pani dyrektor się nie zgodziła, bo nasza klasa na wycieczki nie zasługuje  :wall:
W moim LO połowinek też nie było, połowinki były w połowie 3 roku na studiach. No i oczywiście pierwsza impreza na studiach... oficjalna, Kazik nawet grał, jak to zwykle w stodole, ale kurde zapomniałam jak to sie nazywa... ;)
Na koniec studiów nic nie było

ze_nitka

Cytat: sonja w 21 Sie 2008, 22:46:24
Zdecydowanie keczup:) A dzielnice wspomniane przez Dodę przypomniały mi czego nienawidzę: jak ludzie mówią jechać NA Chorwację zamiast DO Chorwacji, jakby to jakaś wyspa była >:(
Ja tak mówię  :-[ ale dziwnie mi to brzmi ;)
A włosy związuje w kucyk.

ze_nitka

Cytat: sonja w 21 Sie 2008, 22:04:08
Cytat: brawurka132 w 21 Sie 2008, 22:01:48
w Płocku natomiast mówią jake, take, kedyś

jak byłam mała to dzieci w szkole mówiły cukerek, chorągew, keszeń, kedy i tędyk... no nóż już w maleńkości mi się w kieszeni otwierał, dobra może scyzoryk :)
Ja nie znoszę jak ktoś mówi: lubiał i któro ;)

sonja

OOO lubiał też nie znoszę:) jak się tak zastanowić to mało które słowo znoszę;))

zosia2007

Cytat: wrobelek0403 w 23 Sie 2008, 12:21:01
Cytat: zosia2007 w 21 Sie 2008, 19:35:19
Cytat: Kasia w 21 Sie 2008, 19:31:46
no to jakie to sa pierogi leniwe bo teraz to ja nie wiem ???



nie, leniwe są kluchy ale pisałam też ze w w-wie się spotkałam z tym, że ludzie  jedzą zwykłe pierogi z serem też na slodko - tak jak kluski leniwe - okropność

zosia2007, pierogi z serem na slodko są ok, ale bardziej lubie z serem i kaszą gryczaną - pychota. M nigdy nie jadł, wiec mniemam, ze są zwiazane z lubelszczyzną lub ogólnie wschodem Polski.

wrobelek ja też z lubelskiego i też uwielbiam pierogi z serem i kasza gryczną  - najlepsze robi moja teściowa, ale chyba nie jesz ich na słodko, co?

zosia2007

Cytat: sonja w 23 Sie 2008, 22:37:56
OOO lubiał też nie znoszę:) jak się tak zastanowić to mało które słowo znoszę;))

ja często używałam słowa "lubiałam" i nidgy nikt mi nie zwrócił uwagi, że to niepoprawnie, dopiero jak do w-wy się przeprowadziłam to sie dowiedziałam, że mówi się "lubiłam" a nie "lubiałam" :ag:

brawurka

żur jest w połowie postu, na wsiach się to jakoś świętuje, nie pamiętam dokładnie, ale chyba tlucze sie butelki (?) i na pewno na ulicach, przystankach itd wypisuje się ŻUR 2007