lyzka wazowa kontra chochla - watek jezykowy

Zaczęty przez mayagaramond, 20 Sie 2008, 20:58:49

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

malutenka

goga to niewinne dziewczątko ponoć w wieku zaraz poniemowlęcym miało niesamowity repertuar słów :D. A ulubionym zajęciem było szantażowanie babci przy kumoszkach 'Babciu bo powiem ku...ku...ku...kurczątko!'

mika

Cytat: Angelos w 21 Sie 2008, 15:43:22
Cytat: dodaa84 w 21 Sie 2008, 13:05:23
jeszcze niektórzy zamiast "tak" mówią "jo",  albo "ano jo" ale to na Kaszubach często słyszę, na kujawach też.
na kujawach jeszcze się mówi HE z takim dziwnym akcentem i to też znaczy tak

U mnie się tak mówi. Zamiast tak to jo!! :P

właśnie sobie uświadomiłam że moja "jo" to naleciałość kaszubska
ja mam wogóle jakąś dziwną zdolnosć adaptacyjną bo jak jestem w Wawie, miejscu gdzie mieszkam to mówie "tak" a jak jadę do Lęborka to "jo" lol lol

goga

Cytat: malutenka5 w 21 Sie 2008, 15:44:59
goga to niewinne dziewczątko ponoć w wieku zaraz poniemowlęcym miało niesamowity repertuar słów :D. A ulubionym zajęciem było szantażowanie babci przy kumoszkach 'Babciu bo powiem ku...ku...ku...kurczątko!'



to mnie rozbawiłaś -  :drunk: z tej okazji
W życiu niewiasty można rozróżnić siedem okresów: niemowlę,
dziewczynka, dziewczyna, młoda kobieta, młoda kobieta, młoda kobieta
i młoda kobieta. (G.B. Shaw)

malutenka


konwalia

a ja mówię nabierka, na łyżka wazowa nie mam czasu, zręcztą zupę nalewam z garnka, bo kto by to zmywał  :jezor:

didi_loczek

Cytat: ishka82 w 21 Sie 2008, 10:47:20
Ciapa w sensie gapa też znam ;;) Ale na nogach po domu noszę ciapy/ciapki, wewntualnie kapcie :)
No nareszcie ktoś nosi po domu ciapy podobnie jak ja :hihi:  :hihi:  :hihi:

ishka82

didi_loczek, no już myślałam, że sama w ciapach jestem, aż Ci  :piwko: poleję  ;D

didi_loczek

ishka82 a ja Ci odlewam! żebyś wiedziała ile razy P. śmiał się że nie ciapy tylko kapcie nosi się po domu  :ag:

salsa

#208
żeby juz skończyć z tymi obwarzankami kontra bajgle kontra precle lol :

Obwarzanek to prawidłowa nazwa, pojawia się ona juz w Księgach rachunkowych pierwszych Jagiellonów - piszę się o kupowanych dla królowej obwarzankach
Ten konkretny wypiek (ani bułka, ani ciastko) jest wynaleziony i charakterystyczny właśnie dla Krakowa
być moze podobne wypieki (w sensie kształtu) pochodzące z innych części kraju nazywa  sie inaczej, tu jednak chodzi nie tyle o kształt co o "wytwarzanie", charakterystyczne wąłsnie dla tego konkretnego pieczywa
pierwsza faza to przygotowanie ciasta i odstawienie do wyrośnięcia, potem następuje  uformowanie okrągłego obwarzanka i zanurzenie do we wrzątku i w ten sposób się go gotuje - czyli obwarza - właśnie od tego procesu pochodzi nazwa - dopiero potem sie piecze (czytałam w pewnej książce historycznej o Krakowie)

a co do rynku - kiedyś plac miejski (rynek) z ratuszem był tez miejscem , na którym się targowało-dziś do się zmieniło i na zabytkowych rynkach miejskich jeśli juz się "targuje" to badziewiem cepeliowym w ramach rożnej maści zaimprowizowanych jarmarków (np świąteczne w Krakowie) a typowe targi wyniosły się z czasem w inne miejsca

w moim rodzinnym mieście "rynku" nie ma, więc na targowisko mówi się rynek. w Krakowie te dawne targowiska maja swoje nazwy: hala targowa, rynek dębnicki, kleparz itp. ja przyswoiłam sobie słowo :bazar,
targ kojarzy mi sie z kupowaniem konia albo wora pszenicy - to z kolei wspomnienia z czasów wakacji u babci na Lubelszczyźnie, gdy wyprawa na "targ" kończyła sie przywiezieniem świni ... żywej :)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

salsa

ja chodzę w kapciach (choć częściej boso)
moja babcia w laczkach
druga babcia w ciapach lub w łapciach

btw- chodzicie na nogach czy pieszo a może na piechotę???? :)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

sonja

Cytat: Angelos w 21 Sie 2008, 15:43:22
Cytat: dodaa84 w 21 Sie 2008, 13:05:23
jeszcze niektórzy zamiast "tak" mówią "jo",  albo "ano jo" ale to na Kaszubach często słyszę, na kujawach też.
na kujawach jeszcze się mówi HE z takim dziwnym akcentem i to też znaczy tak

U mnie się tak mówi. Zamiast tak to jo!! :P

Torunianie celują w jo! Tu to dużo bardziej nagminne niż we Włocławku, który jest 50 km dalej... I jeszcze toruńskie "o losie" - sama to przejęłam i lubię tak mówić. Doda, mnie to he zawsze bawiło, bo mimo, że ja niemal niemal z Kujaw u nas się tak nigdy nie mówiło, a tam gdzie myślę o co Ci chodzi to faktycznie używają:)

sonja

Chodzę w kapciach na piechotę:) Tych waszych ciapci nie znałam:))

maroonbug

najczesciej na pieszo, ale zdarza mi sie chodzic na piechote.

mayagaramond

na piechote, czasem pieszo.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

malutenka


zosia2007

Cytat: sonja w 21 Sie 2008, 18:01:39
Chodzę w kapciach na piechotę:) Tych waszych ciapci nie znałam:))

a "kaszkiet" lub "kaszkietówkę" znasz  :ag: :ag: :ag:

panikarola

Cytat: sonja w 21 Sie 2008, 18:01:39
Chodzę w kapciach na piechotę:) Tych waszych ciapci nie znałam:))

nie ciapci, a ciapow, moja droga!
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

sonja

Cytat: panikarola w 21 Sie 2008, 18:28:41
Cytat: sonja w 21 Sie 2008, 18:01:39
Chodzę w kapciach na piechotę:) Tych waszych ciapci nie znałam:))

nie ciapci, a ciapow, moja droga!

przepraszam  :-[

Kaszkiet czyli taka cieplejsza czapka z daszkiem?

Angie

kapcie, papcie lub laczki

chodzić pieszo lub na piechotę

panikarola

laczki to u nas ogolenie klapki sa. wcale to nie musza byc kapcie, moga byc tez np. skorzane.
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

zosia2007

Cytat: sonja w 21 Sie 2008, 18:32:08
Cytat: panikarola w 21 Sie 2008, 18:28:41
Cytat: sonja w 21 Sie 2008, 18:01:39
Chodzę w kapciach na piechotę:) Tych waszych ciapci nie znałam:))

nie ciapci, a ciapow, moja droga!

przepraszam  :-[

Kaszkiet czyli taka cieplejsza czapka z daszkiem?

nie koniecznie cieplejsza ale z daszkiem ;) normalnie aż ci poleje  :piwko:

sonja

A to można tego nie widzieć? Dzięki i odlewam:))

spragnienie

Cytat: salsa w 21 Sie 2008, 18:00:05

btw- chodzicie na nogach czy pieszo a może na piechotę???? :)


ja chodze pieszo, ale też często idę gdzieś na piechotę :D

chochelka to taka codzienna , do nalewania zupy z GARNKA
lyżka do wazy/wazowa to taka OD KOMPLETU , nalewa sie nia "u babci na urodzinach" zupę z WAZY :)
ja na codzien nalewam chochelką z GARA chochelką za 10zl, a nie porcelanawa lyzką z wazy ;)

spragnienie

my w domu chodzilismy w kapciach
ale moja jedna babcia w "pantoflach"  :D

zosia2007

Cytat: sonja w 21 Sie 2008, 18:39:50
A to można tego nie widzieć? Dzięki i odlewam:))

jak się przeprowadziłam do w-wy to nikt nie wiedział o co mi chodzi :(