ślub Moniki i Jakuba :) - cz.1 relacji + link do zdjęć w pierwszym poście

Zaczęty przez Monika, 30 Lip 2008, 14:51:49

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Monika

link do zdjęć zrobionych przez mojego kuzyna: http://picasaweb.google.com/roginskam/LubneOdPiotrka?authkey=Ir26ht3tFUs


W końcu mam chwilkę, żeby przed kompem usiąść i napisać relację, więc piszę :D
A było tak:
Przed ślubem oczywiście nerwówka, ale jakże mogłoby być inaczej :D W czwartek przyjechała moja przyjaciółka z Radomia, co trochę rozładowało sytuację - wiadomo, przy obcej osobie trzeba się chamować :D W nocy z piątku na sobotę poszłyśmy spać do pensjonatu prowadzonego przez mojej mamy przyjaciółkę - żebym się wyspać mogła - taaa, wyspałam się. Do 3.30 opijałyśmy z ciotką Jolką nasze panieńskie (ciotka jest wdową i strasznie się dopominała, żeby ją koniecznie przy stole z "młodymi singlami" posadzić  lol A o 7 trzeba było wstać i do fryzjera jechać - dziewczyny jakimś cudem mnie z łóżka zwaliły. Pojechałyśmy najpierw do domu, gdzie wpadłam na moją spanikowaną matkę ;). W drodze do fryzjera zadzwonił do mnie mój chrzestny, który kilka dni wcześniej miał poważny zawał - bardzo mnie to ucieszyło i rozczuliło, tym bardziej, że wiedziałam, że pierwszą rzeczą jaką napisał do żony po wybudzeniu po operacji (miał od razu stenty wstawiane i był zaintubowany) było "jedź na wesele". Potem fryzjer - 3,5 godziny, w tym godzina siedzenia pod wielką suszarką - takim chełmofonem  lol Dobrze, że fryzjerka czesała mnie u kuzynki w domu, to zpstałam nakarmiona ;) Potem, znowu mijając się z moją jeszcze bardziej spanikowaną rodzicielką, pojechałyśmy do mojej kumpeli na makijaż. Jako że próbny u kosmetyczki okazał się wyjątkową porażką (moja mama stwierdziła, że wyglądałam jak jej starsza siostra niezbyt ciężkich obyczajów), malowała mnie koleżanka - przynajmniej był pretekst, żeby kosmetyki sobie nowe kupić. Najpierw mnie mama koleżanki ogórkową uraczyła, co w moim skacowanym (jeszcze nie trzeźwym?) stanie było zbawieniem. A potem makijaż - kiepsko to szło, bo miałyśmy kompletną głupawkę. Fotograf, który w międzyczasie dotarł, mało się nie posikał, jak usłyszał tekst koleżanki siedzącej z boku - Monika, a uszy masz czyste?  lol lol lol W końcu pojechaliśmy do mnie do domu, a tam szaleństwo, cała chałupa ludzi. Ja się w pewnym momencie zaczęłam irytować, ale fotograf mi powiedział, że dawno nie widział tak pozytywnej atmosfery w domu panny młodej, co mnie trochę na duchu podniosło :) Ubierałam się w babci pokoju i jestem prawie pewna, że moja suka wcześniej złośliwie tam się załatwiła, bo capiło nieźle - no ale cóż, to było jedyne pomieszczenie, w którym nie było tłumów - może właśnie dlatego? lol lol lol
W tym czasie, kiedy się ubierałam, przyjechał mój wtedy jeszcze narzeczony z rodzicami. Mama mi trochę za wysoko welon wpieła, ale już nie chciałyśmy kombinować, zostało tak jak było. Poszłam do salonu, dostałam piękny bukiet - kwiaciarz stanął na wysokości zadania, bukiet był dokładnie taki, jak chciałam. Błogosławieństwo było bardzo wzruszające i sympatyczne - cieszę się, że z niego nie zrezygnowaliśmy. Obawiałam się, że będą mi "gapie" przeszkadzać, ale okazało się, że nie zwracałam na to zupełnie uwagi. Potem pojechaliśmy do kościoła, i komedia: okazało się, że organista, którego przywiózł ze sobą mój wujek, nie jest w stanie akompaniować śpiewaczce - 10 min do mszy a my musimy zorganizować jakiś sprzęt grający, bo kobieta miała swoje podkłady. Na szczęście kuzynka moja przywiozła wieżę.
Msza, odprawiana przez mojego wujka, a koncelebrowana przez proboszcza, była przepiękna. Wujek był tak wzruszony, że mu się przy ołtarzu ręce trzęsły. Powiedział nam piękne kazanie - tylko tyle pamiętam, że było piękne i mądre, jak dostanę film od znajomych, to będę wstanie więcej powiedzieć ;) Co pamiętam to opowieść, chyba żydowską, o tym, że w niebie są dwa krzesła przygotowane dla małżeństwa, które nigdy, ani przez sekundę, nie żałowało swojej decyzji - podobno do dziś stoją puste i wujek życzył nam, abyśmy je zajęli. Sama przysięga była niesamowitym momentem - mój J miał łzy w oczach, a ja byłam zaskakująco spokojna. Oczywiście pomyliliśmy obrączki, co było winą wujka - J brał dobrą, a wujek mówi do niego: tą drugą, mniejszą - i okazało się, że to była ta większa i ja nie mogłam mu potem jego na palec wcisnąć. Msza nam się przedłużyła, następna para musiała chwilę czekać, bo skończyła się o 16.10. Resztę opiszę kiedy indziej, bo mój mąż skończył kołowrotek czyścić i mnie woła ;) także będzie opowieść w odcinkach.

Monika


Monika


Kasia

Monika gratuluję !!!!!!!!!!!!!!!


Samego szcęścia w życiu we dwoje :)  :flowers:

zosanka

Gratuluje! Wszystkiego najlepszego!
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Mężczyźni działają na mnie bez przerwy, czasem na zmysły, częściej na nerwy...

katgoli

Wszystkiego dobrego na nowej drodze zycia!!

inspiracja

gratuluję i wszystkiego najlepszego!

sonja

Gratulacje! Wyglądałaś pięknie, wyglądaliście właściwie:)

sznapkowa

Jak ogłądam relacje ze słubów to ma wrażenie że mój ślub był wieki temu .. a to raptem jutro miną 2 miesiące.

Gratulacje.

zosia2007

Monika moje gratulacje !!!!!!!


mona_liza

Gratulacje! Czekamy na relacje ze slubu!

sputnik_sweetheart

gratulacje ! wujek niezły, po takich gestach błogosławiących to nie ma szans żeby coś było nie tak :) będzie więcej fotek? i czekamy na relację!

Ania14209

Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Chermelle

Monika gratuluje  :flowers: :flowers: :flowers:

wredotka

sliczne zdjecia, no i ten pan mlody niczego sobie  ;D wszystkiego naj na nowej drodze zycia

didi_loczek

Monika, gratulacje  :flowers:
Czekamy z niecierpliwością na relację i więcej fotek  :D


tachogti

Milosci przedewszytskim!!! :D
Typical sharp-shooting, hard-drinking, katana-wielding, happily divorced housewife :P

jo_miekka

No brawo!
Wielkie wielkie gratulacje!

Majeczka

Wszystkiego najlepszego na lepszej drodze zycia :D
url=http://www.przewodnikmp.pl] Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
[/url]
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mignon

Gratulacje i wszystkiego najlepszego!! :flowers:

Też wybrałam sobie taką pomarańczową stylizację i właśnie przeżywam kryzys w związku z nią i z przygotowaniami, a tu Wasze piękne zdjecia. :)

brawurka


Anupka

O rany, a to Ty juz po? Kurcze, jak ten czas pędzi!

No gratulacje kobieto!!!  :flowers:  :drunk:

Wracaj tu szybko z relacja i wiecej fotek noooooo.............


ps. Czy Ty nie mialas innego koloru wlosow wczesniej? Ja juz kompletnie nie w temacie ;)
I`m looking strange in the mirror of truth, I`m not immortal I`ve lost my youth...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

wrobelek0403

Monika, gratuluje i życze wszystkiego najlepszego  brawo brawo brawo brawo
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login