Krew mnie zalała -ślub cywilny-stanowisko KK

Zaczęty przez ajawgrudniu, 30 Lip 2008, 14:37:42

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

zuzia

Cytat: mignon w 30 Lip 2008, 22:14:10
Cytat: zuzia w 30 Lip 2008, 21:59:11
Cytat: mignon w 30 Lip 2008, 21:54:24
Nie neguję samego stanowiska Kościoła, nie oczekuję, ze ktoś mnie pochwali za to, że mieszkam z moim M. i faktycznie tu nie ma co się oburzać, bo to żadna nowość. Chyba bardziej chodzi o dobór słów...

w pewnych kwestiach kościół nigdy nie należał do delikatnych

tu się zgodzę, tylko nie wiem z czego to wynika

kilka lat temu usłyszałam w konfesjonale, że mam rozstać się z moim M., bo mnie nie kocha... to taki sposób nawracania i zachęcania do czystości...

Za niecały miesiąc bierzemy ślub - w innym kościele, bo dp księdza dalej mam awersję.

A na naukach trafiliśmy w innym mieście do innego księdza - w bardzo trafiający do mnie sposób wyjaśnił dlaczego nie jest zwolennikiem mieszkania przed ślubem. Czyli czasem można

to już zupełnie inna kwestia.
księża są różni i trzeba wziąć za to poprawkę.

mignon

Zuzia, chyba zaraz przeniosę się na Strefę AA, bo winko było dobre, a ja nie potrafię zwerbalizować własnych myśli ;)

Więc jeszcze raz powtórzę, że zgadzam się ze stanowiskiem KK - akceptuję je i choć często jest to dla mnie bolesne, rozumiem, że łamię pewne zasady i na chwilę obecną jestem powiedzmy wyłączona z możliwości przyjmowania sakramentów

Jestem też zwolenniczką nazywania rzeczy po imieniu, nawet jeśli koknkubina kojarzy się z kroniką policyjną.

Natomiast jeśli ma się gorszy dzień i przeczyta się to co zacytowała ajawgrudniu, to choć racje są po stronie KK to jakoś mrozi, mimo wszystko :(

zuzia

Cytat: mignon w 30 Lip 2008, 22:30:41
Zuzia, chyba zaraz przeniosę się na Strefę AA, bo winko było dobre, a ja nie potrafię zwerbalizować własnych myśli ;)

Więc jeszcze raz powtórzę, że zgadzam się ze stanowiskiem KK - akceptuję je i choć często jest to dla mnie bolesne, rozumiem, że łamię pewne zasady i na chwilę obecną jestem powiedzmy wyłączona z możliwości przyjmowania sakramentów

Jestem też zwolenniczką nazywania rzeczy po imieniu, nawet jeśli koknkubina kojarzy się z kroniką policyjną.

Natomiast jeśli ma się gorszy dzień i przeczyta się to co zacytowała ajawgrudniu, to choć racje są po stronie KK to jakoś mrozi, mimo wszystko :(

trzeba pamiętać, że to od wielu lat nie było zmieniane.
a księża żyją w celibacie i mają marne pojęcie (lub nie chcą mieć) o prawdziwej rzeczywistości. lub też - pisząc takie rzeczy chcą być świetsi od papieża i ukryć własne występki (patrz - ostatnie doniesienia prasowe o księdzu, który chciał zabić własne dziecko).

wrobelek0403

Cytat: maraxela w 30 Lip 2008, 15:16:11
Cytat: sznapkowa w 30 Lip 2008, 15:14:14
A ja powiem szczerze że mam to głęboko w d.... Dla mnie ślub cywilny był świadomym wyborem a nie przymusem. Pewnie teraz pójdę do piekła ... Czuję się żoną w pełnym tego słowa znaczeniu.
i pochowaja cie pod plotem cmentarza lol lol

na szczescie w duzych miastach sa cmentarze komunalne, do ktorych koscioły (żadne) nie mają nic do gadania, a w mniejszych gminach jest chyba nakaz przyjecia zmarłego (tyle ze bez obrzadku koscielnego) bo pod płotem chowac nie wolno (sanepid by się czepil ;) )   
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

wrobelek0403

Cytat: elvelve w 30 Lip 2008, 16:32:44
Pewnie będę niepopularna ale zastanawiam się nad zasadnością rozdzielania ślubu cywilnego od kościelnego, szczególnie w dobie ślubu konkordatowego
Po co?
Bo może nie wyjść?
Bo nie ma pieniędzy na festę?
Jakie są tego powody?

Rozumiem doskonale TYLKO cywilny....

my wzielismy niby dla formalnosci kredytow-dzialkowych, a tak naprawde to była taka nasza mała uroczystość  (4-osobowa) bez stresu, nerowow i czepaiajacych się rodzin. Koscielnego byśmy nie mogli takiego zrobic, bo by nam  się rodziny poobrazały ;) I tak jest wilk syty i owca cała  ;D ;D
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

wrobelek0403

#55
Cytat: vobi w 30 Lip 2008, 21:05:23
osobiscie nie znam nikogo kto by bral slub cywilny "na probe", ale kiedys czytalam artykul chyba w GW na temat popularnosci slubow cywilnych, i wiele osob podawalo wlasnie taki argument - jak nie wyjdzie, to latwo sie "wyplatac"

alez są nieswiadomi,,, , zwykle jak nie wychodzi, zaczyna sie szukac winy - w tej drugiej osobie - niestety rozwody z orzeczeniem o winie są wciąz wiekszoscia. - i wierzcie mi, takie sprawy ciagna się dwa- trzy lata. Na probę to mozna razem zamieszkac, a nie brac slub cywilny...

poza tym, nawet przy rozwodzie bez orzekania o winie - nie wyobrazam sobie powiedziec przed sadem - juz nie kocham mojego męza, nic do niego nie czuje....bo przeciez nadal sie cos czuje, czasem nienawisc, a czasem przyjazn. a przesłuchanie stron obligatoryjne jest - sad sprawdza, czy rozwod nie jest fikcyjny.
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

malybob

Cytat: zuzia w 30 Lip 2008, 21:59:11
Cytat: mignon w 30 Lip 2008, 21:54:24
Nie neguję samego stanowiska Kościoła, nie oczekuję, ze ktoś mnie pochwali za to, że mieszkam z moim M. i faktycznie tu nie ma co się oburzać, bo to żadna nowość. Chyba bardziej chodzi o dobór słów...

w pewnych kwestiach kościół nigdy nie należał do delikatnych

A może autorka postu by zacytowała źródło? Bo krytykować Kościół za to co "gdzieś" jest napisane czy jakiś ksiądz powiedział jest łatwo.. A nie wyglądają mi to na fragmenty z Katechizmu KK (chodzi mi o formę..)

A propos- jest jeszcze jedna możliwość cywilnego przed kościelnym i uzyskiwaniem rozgrzeszenia - jeśli jest wzięty tylko z "prawnych" itc. powodów to po prostu można do kościelnego z sobą nie mieszkać..

Ajawgrudniu - potwórzę to co inne - takie jest stanowisko Kościoła i katoliczka powinna to wiedzieć.

a księża (do znudzenia powtarzam..) są też ludzmi, a nie aniołami..

żeby nie było - pisze to ta,która przedwczoraj miała niemal awanturę  z księdzem. Który okazał się "zbyt ludzki" (czyt. chciwy). Ale to nie zmienia mojego zdania o Kościele  - "jednym, świętym i apostolskim"!
I na szczęście znam wielu innych księży, którzy są dla mnie prawdziwymi autorytetami..

sznapkowa

Mnie najbardziej  negatywnie nastawia do kościoła to że leczenie niepłodności dla kościłoa jest ble, złe i generalnie od razu do piekła. I to w sumie głowny powód dla którego nie wzięliśmy ślubu kościelnego. Mimo to uważam się za osobę wierzącą bo sama wiara jest jak najbardziej ok. Większość tego co głosi kościól wymyśłili  ludzie - nie ma to nic wspólnego z tym co jest w Biblii. Któryś z papaież miał kilkoro dzieci na boku ale i tak rządził Watykanem.....

Ja odstawiam że 70 % ślubów kościelnych wynika z tradycji a nie z poczucia głebokiej wiary i potrzeby.

vobi

Cytat: malybob w 30 Lip 2008, 23:40:09
A może autorka postu by zacytowała źródło? Bo krytykować Kościół za to co "gdzieś" jest napisane czy jakiś ksiądz powiedział jest łatwo.. A nie wyglądają mi to na fragmenty z Katechizmu KK (chodzi mi o formę..)

malybob, sama sie powolujesz na katechizm KK, moim zdaniem uzywa sie w nim bardzo dosadnego i konkretnego jezyka, owijania w bawelne tam raczej nie znajdziesz. Inna sprawa - czy to zle? I mysle ze zuzia, piszac o braku delikatnosci kosciola, podala to jako stwierdzenie faktu, a nie zarzut... Ja przynajmniej tak to odebralam.

zuzia

Cytat: malybob w 30 Lip 2008, 23:40:09
Cytat: zuzia w 30 Lip 2008, 21:59:11
Cytat: mignon w 30 Lip 2008, 21:54:24
Nie neguję samego stanowiska Kościoła, nie oczekuję, ze ktoś mnie pochwali za to, że mieszkam z moim M. i faktycznie tu nie ma co się oburzać, bo to żadna nowość. Chyba bardziej chodzi o dobór słów...

w pewnych kwestiach kościół nigdy nie należał do delikatnych

A może autorka postu by zacytowała źródło? Bo krytykować Kościół za to co "gdzieś" jest napisane czy jakiś ksiądz powiedział jest łatwo.. A nie wyglądają mi to na fragmenty z Katechizmu KK (chodzi mi o formę..)

co by nie mówić - ksiądz jest przedstawicielem Kościoła i w jego imieniu się wypowiada.

brawurka

#60
sznapkowa nic mi nie wiadomo na ten temat, ze kosciol zabrania leczenia niepłodności. Kościół jest przeciwko in vitro, a to nie jest leczenie bezpłodności. mam pytanie, przepraszam, ze w tym watku i od razu zaznaczam, ze nikogo nie krytykuje, pytam z ciekawości\/zamierzacie kiedys ochrzcic dziecko\/ bo wiesz ze moze byc z tym problem.?

Kasia

brawurka132 w większości parafii nie robią JUŻ problemów przy chrzczeniu dziecka, w takiej sytuacji rolę "wychowawczą w wierze" przejmują rodzice chrzestni :)

malybob

Cytat: zuzia w 31 Lip 2008, 10:19:52
Cytat: malybob w 30 Lip 2008, 23:40:09
Cytat: zuzia w 30 Lip 2008, 21:59:11
Cytat: mignon w 30 Lip 2008, 21:54:24
Nie neguję samego stanowiska Kościoła, nie oczekuję, ze ktoś mnie pochwali za to, że mieszkam z moim M. i faktycznie tu nie ma co się oburzać, bo to żadna nowość. Chyba bardziej chodzi o dobór słów...

w pewnych kwestiach kościół nigdy nie należał do delikatnych

A może autorka postu by zacytowała źródło? Bo krytykować Kościół za to co "gdzieś" jest napisane czy jakiś ksiądz powiedział jest łatwo.. A nie wyglądają mi to na fragmenty z Katechizmu KK (chodzi mi o formę..)

co by nie mówić - ksiądz jest przedstawicielem Kościoła i w jego imieniu się wypowiada.

no bez przesady..

to,że  w jakimś konkretnym sklepie jest chamska ekspedientka oczywiście mnie zrazi. ale jeśli sklep ma dobry towar to po prostu pójdę do innego z tej samej sieci..

Wiem,że Kościół to nie sklep, ale ja postępuję podobnie.. Spotkałam w mojej parafii niemiłego księdza, więc staram się jak najmniej spraw tam załatwiać, idę do innej parafi, gdzie są mili..

A Katechizm nie owija w bawełnę, ale (moim zdaniem) jest napisany BARDZO taktownie.
Chodziło mi o to ,żeby ajawgudniu podała źródło.. Bo sama jestem ciekawa skąd to jest.

zwierzatko_mojej_mamy

malybob wystarczylo caly akapit do googla wpisac :D

jest to artykul z weseliusza na podstawie:

"Powyższy tekst jest częścią artykułu ks. dr. Jana Wiślickiego Śluby cywilne, zamieszczonego w: Małżeństwo w świetle nauki katolickiej, Towarzystwo Wiedzy Chrześcijańskiej, t. 1, Lublin 1928."

1928  lol lol lol lol zaraz padne :D

oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

malybob

dzięki Zwierzątko..
Mnie krew zalewa jak się krytykuje Kościół na podstawie pomówień, tego co "się gdzieś słyszało", "jakiś ksiądz powiedział"..
a tu- jakiś ksiądz napisał prawie 100 lat temu..

malybob

Żeby nie było- jestem za krytyką, ale konstruktywną :)


zuzia

Cytat: malybob w 31 Lip 2008, 13:24:59
Cytat: zuzia w 31 Lip 2008, 10:19:52
Cytat: malybob w 30 Lip 2008, 23:40:09
Cytat: zuzia w 30 Lip 2008, 21:59:11
Cytat: mignon w 30 Lip 2008, 21:54:24
Nie neguję samego stanowiska Kościoła, nie oczekuję, ze ktoś mnie pochwali za to, że mieszkam z moim M. i faktycznie tu nie ma co się oburzać, bo to żadna nowość. Chyba bardziej chodzi o dobór słów...

w pewnych kwestiach kościół nigdy nie należał do delikatnych

A może autorka postu by zacytowała źródło? Bo krytykować Kościół za to co "gdzieś" jest napisane czy jakiś ksiądz powiedział jest łatwo.. A nie wyglądają mi to na fragmenty z Katechizmu KK (chodzi mi o formę..)

co by nie mówić - ksiądz jest przedstawicielem Kościoła i w jego imieniu się wypowiada.

no bez przesady..

to,że  w jakimś konkretnym sklepie jest chamska ekspedientka oczywiście mnie zrazi. ale jeśli sklep ma dobry towar to po prostu pójdę do innego z tej samej sieci..

Wiem,że Kościół to nie sklep, ale ja postępuję podobnie.. Spotkałam w mojej parafii niemiłego księdza, więc staram się jak najmniej spraw tam załatwiać, idę do innej parafi, gdzie są mili..

A Katechizm nie owija w bawełnę, ale (moim zdaniem) jest napisany BARDZO taktownie.
Chodziło mi o to ,żeby ajawgudniu podała źródło.. Bo sama jestem ciekawa skąd to jest.

katechizm jest napisany taktownie???? dziewczyno, ty chyba inny czytałaś!
a porównywanie Kościoła do sklepu.... no cóż.
a co do zmiany księdza/kościoła. czasami nie ma tak dobrze. w miastach - ok. wsiadasz w tramwaj i jedziesz do innego. a małych miejscowościach i na wsi? u mojej babci w parafii po wyborach przezydenckich (poprzednich) ksiądz powiedział: "kto głosował na kwaśniewskiego nie ma prawa przebywać w kościele" i co? będziesz dojeżdżać 20 km do innego kościoła ja komunikacji publicznej brak?

zwierzatko_mojej_mamy

oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

vobi

Cytat: malybob w 31 Lip 2008, 13:36:03
a tu- jakiś ksiądz napisał prawie 100 lat temu..

jakby to powiedziec... za duzo sie przez te 100 lat w KK nie zmienilo, przynajmniej w kwestiach zasadniczych

sputnik_sweetheart

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy link=topic=2498.msg187713#msg187713 1928  lol lol lol lol zaraz padne :D


/quote]
nie!! lol lol lol

malybob

Cytat: vobi w 31 Lip 2008, 13:40:54
Cytat: malybob w 31 Lip 2008, 13:36:03
a tu- jakiś ksiądz napisał prawie 100 lat temu..

jakby to powiedziec... za duzo sie przez te 100 lat w KK nie zmienilo, przynajmniej w kwestiach zasadniczych

Chyba większość z Was się zgodziła, że TREŚĆ tekstu jest oczywista dla KK, chodziło o formę..

Zuzia- nie porównuję Kościoła do sklepu, co napisałam.. Porównuje moje reakcje na niesympatycznych ludzi, którzy mogą być WSZĘDZIE..

Wiem, że w mniejszych miasteczkach jest mniej komfortowa sytuacja.. Ale ZAWSZE jest wyjście z sytuacji. Np. słuchanie kazania poglądowo,ale uczestniczenie w Mszy wiedząc ,że nie kazanie jest w niej najważniejsze..

zuzia

Cytat: malybob w 31 Lip 2008, 13:50:42
Wiem, że w mniejszych miasteczkach jest mniej komfortowa sytuacja.. Ale ZAWSZE jest wyjście z sytuacji. Np. słuchanie kazania poglądowo,ale uczestniczenie w Mszy wiedząc ,że nie kazanie jest w niej najważniejsze..

no proszę cię. tam ksiądz ma bliźniaki z parafianką (przenieśli go do parafii obok, żeby do dzieci nie miał daleko), ksiądz chce tylko kasy, kazania głównie polityczne a czasami i personalne etc.
sorry, ale kazanie jest integralną częścią mszy a i osoba księdza świadczy o Kościele.

marcheewka

Cytat: Anupka w 30 Lip 2008, 16:47:28
Cytat: sputnik_sweetheart w 30 Lip 2008, 15:38:27
przecież to dokładnie tak samo jak KK nie rozgrzeszy Cię za mieszkanie z chlopakiem/narzeczonym

Nie rozgrzeszy? Znaczy co, żadna z Was nie mieszkała ze swoim przed ślubem? Bo ja mam zamiar isc i powiedziec, ze nie tylko mieszkalam z narzeczonym przed slubem, ale jeszcze niecnie to wykorzystywalismy. Czyli wyglada na to, ze nie dostane rozgrzeszenia, tak? Kościol nie akceptuje tego, ze ktos sie wyraza chec zmiany?
To co, odwolywac slub?

Mozesz sie mocno zdziwić, ksieza różnie to traktują. Ja byłam w dzien ślubu rano i ksiądz tak nas zjechał,że myśleliśmy że rozgrzeszenia nie da i ślubu nie będzie! A to przecież chęć ślubu czyli poprawy byla!
O matko, jeszcze na myśl tej spowiedzi mnie trzęsie >:(

sznapkowa

Cytat: brawurka132 w 31 Lip 2008, 12:45:02
sznapkowa nic mi nie wiadomo na ten temat, ze kosciol zabrania leczenia niepłodności. Kościół jest przeciwko in vitro, a to nie jest leczenie bezpłodności. mam pytanie, przepraszam, ze w tym watku i od razu zaznaczam, ze nikogo nie krytykuje, pytam z ciekawości\/zamierzacie kiedys ochrzcic dziecko\/ bo wiesz ze moze byc z tym problem.?

Kościół neguje każdą interwencję w poczęcie. Czyli wszelkie metody rozwoju wspomaganego są zakazane przez kościół i uznane ze grzech (w dalekiej rodzinie mam zakonnika i rozmawiałąm z nim na ten temat).
Jeśli będzie mi dane być matką w co głęboko wierzę to chyba zdecyduję się ochrzcić dziecko. Zrobię to daltego że ja sama w takiej wierze zostałam wychowana i uważam że taką wiarę powinnam przekazać mojemu dziecku.
Żeby było jasne to uważam się za osobę wierzącą, nie zgadzam sie tylko ze stanowiskiem kościoła na pewne sprawy. Wiara ma wymiar duchowy a stanowisko koscioła to niestety tylko wymysły ludzi.