bielactwo

Zaczęty przez sputnik_sweetheart, 29 Lip 2008, 09:23:39

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

sputnik_sweetheart

Od zeszłego roku zaobserwowałam białe plamy na przegubach dłoni, łokciach, pod pachami, dermatolog zdiagnozował to jako bielactwo - ponoć może się pojawić z powodu stresu na przykład i nie ma metody leczenia tego (są jakieś naświetlania ale trwają długo i nie dają rezultatów, jakaś maść, która też nie daje rezultatów...) No ok, póki plamy są takie jakie są (tzn w tych miejscach to da się przeżyć) ale jak widze na ulicy kobiety,które mają to na twarzy- w okolicach oczu to pada na mnie lekki strach. Wiadomo, nie należy się opalać bo wtedy to jest bardziej widoczne ale nawet i bez opalania je widać. Może któraś z Was słyszała o jakiejś metodzie? Albo sama cierpi na to...?

elve

mam kolegę, który ma bielactwo w dość zaawansowanej formie
i
syn koleżanki, ale w życiu bym się nie domyśliła

wszystko zalezy od podłoża bielactwa, jeśli w wyniku stresu to przestań się stresować
najlepsze rezultaty daje bezwzględne unikanie opalania i używanie kremów wybielających

inkageo

Mój tato jest chory na zanik pigmentu. Nie ma już go na całym ciele i jest po prostu blady, a w młodości miał bardzo ciemną karnację. Nie znalazł skutecznego leku, ale zachorował wieki temu.
Imagine there is no hate

sputnik_sweetheart

Cytat: elvelve w 29 Lip 2008, 09:48:46

jeśli w wyniku stresu to przestań się stresować


staram się nie stresować ::), a koleżanka własnie poradziła mi herbatkę z jakiegoś bodziszka cuchnącego, no nie wiem, może spróbuję.
inka a jak się u Taty zaczęło? też białymi plamkami na przegubach czy wierzchu dłoni? Mam nadzieję, że nie zbieleję cała :(

inkageo

Cytat: sputnik_sweetheart w 29 Lip 2008, 12:27:53
Cytat: elvelve w 29 Lip 2008, 09:48:46

jeśli w wyniku stresu to przestań się stresować


staram się nie stresować ::), a koleżanka własnie poradziła mi herbatkę z jakiegoś bodziszka cuchnącego, no nie wiem, może spróbuję.
inka a jak się u Taty zaczęło? też białymi plamkami na przegubach czy wierzchu dłoni? Mam nadzieję, że nie zbieleję cała :(
Tak, zaczęło się od dłoni.
Imagine there is no hate

wredotka

 moja mama choruje na bielactwo juz jakis 20 rok. Tez zczelo sie od przegubow dloni. Probowala juz chyba wszystkiego , lacznie z herbatkami, naswietleniami i lekami. Nic nie pomoglo. Troszke jej sie zaczelo cofac na plecach, ale wyglada to gorzej, bo na calej bialej plamie sa malutkie ciemne kropeczki i przez to bardzo widoczne.

sputnik_sweetheart

a jak to postępowało? przeguby,dlonie, pachy? na twarzy ma? i jak szybko się to rozwija? ja w zeszłym roku miałam na przegubach dłoni a teraz już po kilka na wierzchu obydwu dloni...

marax

pewnie czytalas ale wkleje
Bielactwo nabyte występuje stosunkowo często, gdyż dotyka ono aż 1% ludzi na świecie. Przeważnie jest wywołane przewlekle postępującym rozpadem komórek barwnikowych skóry, z pozostawieniem białych odbarwionych plam.

Przyczyna rozwoju choroby nadal nie jest w pełni poznana. Niemałą rolę odgrywają czynniki genetyczne, gdyż w 30% przypadków bielactwo występuje rodzinnie. Uważa się, że pewną rolę w jego rozwoju odgrywają zjawiska autoimmunologiczne, które miałyby polegać na wytwarzaniu przeciwciał niszczących melanocyty. Istnieje także związek choroby z układem nerwowym, układ odbarwień bowiem ma nierzadko postać segmentarną, zgodną z kształtem obszaru skóry zaopatrywanego przez dany nerw. Stwierdzono również u niektórych chorych zmiany w nerwach obwodowych. Wreszcie u części pacjentów zmiany pojawiają się po wstrząsach psychicznych i nerwowych. U innych z kolei pierwsze ujawnienie się schorzenia następuje po mocnym działaniu promieni nadfioletowych albo po mechanicznym uszkodzeniu skóry.

Bielactwo nabyte może dotyczyć całego układu barwnikowego, tak więc odbarwienia pojawiają się: na włosach, błonach śluzowych, w uchu wewnętrznym, oku, ośrodkowym układzie nerwowym, czyli wszędzie tam, gdzie barwnik - melanina - występuje w warunkach normalnych. Plamy bielacze najczęściej umiejscawiają się na grzbietach rąk, twarzy, szyi, narządach płciowych. Zmiany wyglądu chorych, zależne od rozległości odbarwień i pierwotnej karnacji skóry, mają zwykle bardzo duży, ujemny wpływ na psychikę tych osób.

Odbarwione plamy są różnej wielkości i kształtu. Początkowo okrągłe, wielkości ziarna soczewicy, potem stopniowo powiększają się. W obrębie plam nie ma stanu zapalnego, zaczerwienienia, złuszczania naskórka. Charakterystyczne jest występowanie przebarwień na obwodzie ognisk, tak jakby barwnik został tam przesunięty z części środkowej. Samo ognisko jest mlecznobiałe. Czasami w otoczeniu mieszków włosowych, w obrębie plamy bielaczej utrzymują się resztki barwnika, widoczne w postaci drobnych punkcików. Zwykle uważa się, że te punkciki mogą być w późniejszym czasie źródłem repigmentacji zmian. Włosy w obrębie ognisk także są pozbawione barwnika. Zdarza się, że ogniska odbarwień i przebarwień na ich obwodzie zajmują tak rozległe obszary, że czasami trudno ocenić, czy ogniska odbarwione nie są w istocie skórą zdrową, a choroba polega na istnieniu przebarwień. Odbarwienia mogą dotyczyć także błon śluzowych, oka (zwykle jako niewidoczne na zewnątrz zajęcie tęczówki lub siatkówki).

Bielactwu towarzyszą również inne schorzenia o prawdopodobnym podłożu autoimmunologicznym, jak np.: cukrzyca, anemia złośliwa, niektóre choroby tarczycy. Przebiega ono bez żadnych dolegliwości typu świąd, pieczenie. Choroba dotyczy zarówno dzieci, jak i osób dorosłych. W około połowie przypadków pierwsze jej objawy zauważane są przed 20. rokiem życia. Przebieg choroby jest przewlekły. Odbarwienia mogą pojawiać się nagle albo stopniowo. Szerzą się przez odśrodkowe powiększanie się ognisk albo przez tworzenie się nowych zmian. W skrajnych przypadkach może dojść do odbarwienia skóry całego ciała. Czasami plamy utrzymują się niezmienione przez kilka lat, w części przypadków dochodzi do samoistnego ponownego zabarwienia plam bielaczych. Zwykle wiosną i latem zmiany są bardziej widoczne. Jest to spowodowane nasileniem się przebarwień na obwodzie pod wpływem promieniowania słonecznego.

Jak leczyć bielactwo nabyte?

Nie ma dotychczas skutecznego leczenia bielactwa nabytego. Stosuje się różne terapie.

    * Fotochemioterapia - najczęściej zalecana metoda (wykorzystywana też w leczeniu łuszczycy). Polega na naświetlaniu skóry promieniowaniem UV o odpowiedniej długości fal, po doustnym przyjęciu leku dodatkowo uwrażliwiającego skórę na to promieniowanie. Leczenie trwa wiele miesięcy, a korzystne wyniki uzyskuje się tylko w części przypadków. Poza tym stosowanie przewlekłe tych leków doustnych wymaga okresowych badań krwi monitorujących przede wszystkim czynność wątroby. Nierzadko uzyskuje się tylko częściową repigmentację, co nie zawsze daje zadowalający efekt kosmetyczny.

    * Wyciąg z dziurawca - leczenie prowadzone może być tylko i wyłącznie pod kontrolą lekarza. U dzieci zaleca się stosowanie go doustnie i/lub zewnętrznie z ewentualnym naświetlaniem skóry promieniowaniem UV. Nieprawidłowe leczenie może spowodować poparzenia skóry. Niektórzy dermatolodzy stosują dodatkowo leki uspokajające.

    * Z najnowszych prób leczenia bielactwa wymienić można prowadzone w niektórych ośrodkach autoprzeszczepy naskórkowe. Zabieg polega na przeszczepianiu cieniutkich płatków naskórkowych pacjenta z okolic skóry zdrowej na plamy bielacze. Nie jest to także metoda dająca doskonałe wyniki, ale w części przypadków uzyskano repigmentację.

    * U chorych, u których próby ponownej pigmentacji były nieudane, a bielactwo stanowi ich duży defekt kosmetyczny, można pokusić się o całkowite pozbawienie pacjenta barwnika skóry - za pomocą środków farmakologicznych.

    * Jeżeli zmiany bielacze są drobne, pozostaje jedynie maskowanie ich odpowiednim makijażem, np. kosmetykami firmy Makryon z serii Dermacolor Camuflage System.

Latem plamy bielacze powinno się zabezpieczać preparatami całkowicie blokującymi wpływ promieniowania słonecznego (kremy z filtrami o wysokim wskaźniku ochrony), aby zapobiec ich oparzeniu.

Pierwszy sygnał

Zdarza się, że bielactwo nabyte jest poprzedzone pojawieniem się jednego lub kilku znamion Suttona. Są to typowe, komórkowe znamiona barwnikowe, otoczone rąbkiem odbarwionej skóry. Odbarwienie to zwykle szerzy się obwodowo, a znamię ulega spłaszczeniu albo nawet zanika. Odbarwione ognisko może pozostać albo ulec stopniowo samoistnej repigmentacji, aż do uzyskania zabarwienia skóry zdrowej.

U części osób jednocześnie z pojawieniem się znamion Suttona lub po jakimś czasie ujawnia się bielactwo nabyte. Znamiona te najczęściej występują u dzieci albo osób młodych. Zwykle też umiejscawiają się na tułowiu. Zanikanie barwnika jest spowodowane najprawdopodobniej procesami autoimmunologicznymi.

salsa

ale jak to wygląda-to sa bale plamy na ciele??
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mąż mężem ale życie prywatne trzeba mieć ;)

madolka

Jesli chodzi o to 'bielactwo' ktore ja znam, tzn mam znajoma z ta wlasnie choroba, to u niej zaczelo sie od stop, ust i dloni... Teraz w tych miejscach w ogole nie ma pigmentu. Nie wiem czy to to samo, ale u niej przenosi sie plamkami powoli na przedramiona i lydki. ale z tego co piszesz, to u Ciebie w innych miejscach to wystepuje, wiec pewnie to nie jest to samo. Nie znam sie, jedyna osoba z ta dolegliwoscia z jaka sie spotkalam, to wlasnie ta kolezanka. U Ciebie na pewno bedzie dobrze:). Tylko bez opalania!

marax

te plamy moga wystepowac wszedzie mogA sie rozszerzac i przenosic w inne miejsca z czasem choroba postepuje i jak na razie skutecznego leku na nia nie ma:( a u kazdego przebiega ona inaczej

sputnik_sweetheart

maraxela dzięki za info  :drunk: chociaż z lekka dołujące. U mnie nie jest to genetyczne, nikt w rodzinie tego nie ma ani nie miał. Pojawiło się w zeszłym roku i prawdopodobnie było to związane ze stresem-operacją, teraz jest ich więcej-więcej na dloniach, pod pachami i jakieś minimalne kropki na nogach. Jak mówię, jesli tak miałoby się zatrzymać to się pogodzę z tym,nie jest to jakieś bardzo widoczne.
salsa takie jasne ciapki, zresztą pokażę Ci jak się w końcu umówimy :)
madolka ja też jestem dobrej myśli...zresztą cóż zrobić skoro nie ma metody leczenia tego...

marcheewka

Moja mama ma, na dloniach, juz wiele wiele lat. Kiedyś probowala to leczyć, ale teraz juz chyba sie przyzwyczaila. czasem tylko jest jej przykro, jak ludzie sie gapią n a jej ręce, np. w kościele

wredotka

moja mama juz od jakis 10 lat co najmniej nie zaklada krotkiego rekawa. Strasznie sie zawsze meczy latem, bo nawet samoopalacze nie pomagaja i sie bardzo odroznia.

sputnik_sweetheart

marcheewka tylko na dłoniach ma?

marax

Cytat: wredotka w 31 Lip 2008, 14:22:57
moja mama juz od jakis 10 lat co najmniej nie zaklada krotkiego rekawa. Strasznie sie zawsze meczy latem, bo nawet samoopalacze nie pomagaja i sie bardzo odroznia.


jak maja pomagac samoopalacze jak ona nie ma melanicy w tych miejscach  ::) ::) ::) ::) nie wiem czy ja dobrze kojaze ale samoopalacze wyciagaja melanine ze skory ?? a moze zle mysle

wredotka

no samoopalacz nadaje sztuczny kolor, wiec jak go nalozy na plamy to maskuje troche, nie?

marax

Cytat: wredotka w 31 Lip 2008, 16:59:17
no samoopalacz nadaje sztuczny kolor, wiec jak go nalozy na plamy to maskuje troche, nie?

ale rpzeciez to nie dziala jak poder-przypadkiem on nie wycioaga jakos wlasnie melaniny ze skory -czyli tego naturalnego barwnika jaki jest w skórze i nas opala?

vobi

w wikipedii pisza, ze
zabarwienie skóry po zastosowaniu kosmetyku zawierającego dihydroksyaceton (=samoopalacza) jest wynikiem reakcji chemicznej z aminokwasami zawartymi w warstwie rogowej naskórka.

melanina to te aminokwasy? nie wiem  :-X

marax

nie popelnilam blad
o, że nasza skóra ciemnieje pod wpływem samoopalacza, zależy od zupełnie innych reakcji niż kiedy wystawiamy skórę na słońce. Działanie promieni słonecznych powoduje bowiem wydzielanie się ciemnego pigmentu – melaniny. Samoopalacz zaś pozwala uzyskać przyciemnienie skóry dzięki substancjom chemicznym, zawartym w jego składzie. Główna substancja aktywna samoopalacza to dihydroksyaceton (DHA) – rodzaj cukru stworzony w laboratorium, który bierze też udział w przemianie materii u człowieka. DHA wchodzi w reakcje chemiczne z aminokwasami z warstwy rogowej (a więc zewnętrznej) naskórka, w wyniku czego zabarwia go na brązowo. Efekty tej reakcji widać dopiero po dwóch, trzech godzinach, a po czterech do sześciu są one zakończone. U niektórych efekt widać dopiero po kilkukrotnym użyciu. A 10-15% ludzi w ogóle nie reaguje na DHA. Prawdopodobnie nie mają wystarczającej ilości potrzebnych do reakcji aminokwasów w swoim naskórku. Do niektórych nowoczesnych samoopalaczy dodaje się inny rodzaj cukru – erytrulozę, która – jak zapewniają producenci – ma lepsze działanie brązujące.

wredotka

ogolnie u mojej mamy dziala (wiec nie wiem co sie tam z czym laczy zeby wytworzyc barwnik), ale latem kiedy ta zdrowa skora sie naturalnie opala to roznica w odcieniach jest na tyle widoczna ze i tak rzuca sie w oczy

zwierzatko_mojej_mamy

maraxela "melanicy" - cudooowne :D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

marax

Cytat: zwierzatko_mojej_mamy w 31 Lip 2008, 17:37:26
maraxela "melanicy" - cudooowne :D

gdzie?? oj no stara przeciez wiadomo co malam na mysli - musicie sie nauczyc mnie czytac  :P :P :P :P

Kasia

samoopalacz i ciuchy "opala" więc z melaniną nie ma to nic wspólnego

marax

Cytat: Kasia w 31 Lip 2008, 18:06:17
samoopalacz i ciuchy "opala" więc z melaniną nie ma to nic wspólnego

nie opala tylko brudzi