jak mówimy do dzieci i o naszych dzieciach

Zaczęty przez brawurka, 17 Cze 2008, 08:40:02

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

brawurka

jechałam wczoraj autobusem, siedziałą za mna matka z 1,5 rocznym chłopcem, który upodobał sobie moje włosy i co jakiś czas mnie glaskał :D słodki był i taki ladny, no ale nie ważne. mama jak z nim rozmawiała to w sumie sie nie pieściła tylko mówiła czasem jego językiem np piciu, piciu, am am itd pomyśłałąm sobie, że w sumie sopko babka, taka ciepła była,aż do czasu jak zadzwonił do niej ktoś i rozmowa wyglądałą mniej więcej tak " no dobrze koteczku, tak w porządku skarbie, wiesz musze kończyć bo będe dawała małemu mniam mniam, tak, tak, byłoby dobrze gdybyś zdąrzyła na jego brum brum".
no zabiła mnie tymi tekstami. przyznaje sie bez bicia, że zdarza mi sie powiedzieć moja pściółko, ale staram sie mówić normalnie, a wy jak uważacie? pieścić sie do dziecka, mówić mniam mniam, zamiast jesc?

ze_nitka

Ja swoich dzieci jeszcze nie mam, ale mam nadzieję, że będę do nich mówić normalnie.
Denerwuje mnie pieszczenie się, a jak słyszę, jak dorośli ludzie mówią do siebie niom, tia, o jaka ty jeśteś pięknia to telepie mną! Ale to pewnie dlatego że moja mama mówiła do mnie normalnie.
Poza tym podobno sepleniąc do dzieci uczymy ich niepoprawnego mówienia.
Ale jak mówie u mnie to sie wszystko kiedyś tam okaże, może mi się poprzestawia po urodzeniu ;)

panikarola

brawurka, no prosze cie ;D

ja wiem, ze mam dzieciowe zerowe doswiadczenie i mozliwe, ze mi sie odmieni jak bede miala dziecko, ale mam wielka nadzieje, ze na mnie wtedy maz nawrzeszczy... no przeciez to cholera czlowieka strzela od samego sluchania!!! brum brum, ajci ajci oraz mniam mniam mowimy stanowcze nie!!!! no dobra, przynajmniej jako podstawowemu zasobowi slownictwa.

do doroslego czlowieka ona tak brum brum??

ale jazda...
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

magdalinska

 :o  :o  ;D  ;D  ;D  ;D
ja mowie na codzien tia  :-X  :-X  :-X i dudu  :-X  :-X   :-X ale to dlatego, ze moj chrzesniak tak jeszcze mowi i tak sie przyjelo dla smiechawy  :hammer:  :)
ogolnie to nie zdrabniamy, do niego na auto mowi sie auto a nie bum bum (chociaz on tak mowi), na jedzenie - jedzenie a nie am, picie a nie piciu itd czasami moze sie cos wyrwie, ale generalnie nie zdrabnia sie.
do dzieci to jeszcze pol biedy, ale do kogos doroslego ??  :o  :o

brawurka

moja chrześniaczka jak mówiła na ramiona ramionta, tak do dziś sie przyjęło:)

Kasia

ja ja byłam mała to mała zabraniała mi sie pieścić

od małego poprawnie wymawiałam kołdra i kaloryfer


koszmar zaczął sie jak poszłam do przedszkola i nagle zaczęłam zdrabniać i mówić sepleniaco bo inne dzieci też tak mówiły
no ale moja mama nie dała za wygrana i za każdym razem udawała że4 nie rozumie co do niej mówię sepleniacą i kazała mi powtarzać poprawnie :)


nionczka

#6
Nie znosze jak ktos nad dzieckiem sie piesci i wykrzywia jaka pajac. Nie dziwne, ze pozniej dzieci tez tak zle mówia. Jak ktos tak bedzie chcial do mojego mowic rzuce mu bazyliszkowe spojrzenie i wiecej tego nie zrobi. Na szczescie w mojej rodzinie nie praktykuje sie takiego stylu zwracania do dzieci. Co innego moja tesciowa :-(

Wydaje mi sie, ze uzywanie form, ktore znamy od wlasnego dziecka nie  jest takie zle. Gorzej jesli sami mu je narzucamy zakladajac, ze dziecko i tak sie nie nauczy i ze slowo jest dla niego za trudne.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

nionczka

Kasia, tak samo jak Ty mial bratanek meza. Mowil pieknie, pelnymi zdaniami, poprawnie wymawial i uzywal zlozonych struktur gramatycznych az poszedl do przedszkola. Tam sie zaczal koszmar, jezykowy belkot, bledy jezykowe i humorki :-)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

twinnie77

Ja też nie mam doświadczenia, ale moja 'psiapsióła' jest logopedą. Byłam w wielkim szoku, jak przyjechała do mnie ze swoją małą córeczką, ok. 7-8 miesięczną, mała ledwo chodziła, a znała już mnóstwo słów i przepięknie je wypowiadała.

Do dziecka trzeba mówić normalnie, bo inaczej jak zaczniemy zdrabniać i używać jakiś dziwolągów, to potem czeka nas uczenie go 'normalnego' języka. A po co się męczyć dwa razy?
Konsekwentnie mówmy normalnie, dziecko na początku pewnie będzie miało jakieś swoje wersje, ale chodzi o to, aby rodzic tych wersji nie podłapywał. Ta moja przyjaciółka robiła ze swoim dzieckiem od początku jakieś ćwiczenia na rozruszanie aparatu mowy, mówi przepięknie.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login


Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

panikarola

tak mysle sobie ze jesli to zdrabnianie to ma byc okazanie dziecku czulosci i milosci to rownie dobrze mozna to osiagnac innymi sposobami jezykowymi, np. mowiac do niego perelka, kochanie czy sloneczko, a brym brym na dodatek to juz jest zbytek laski... kurcze, a jakie kreatywne cwiczenie dla matki, jak tak sie musi nagimnastykowac nad tymi zdrobnieniami, zeby nie powtarzac sie zanadto!

a pamietacie taka scene z Wymarzonego domku Ani, jak sie Jim urodzil ;D
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

julka

Cytat: panikarola w 17 Cze 2008, 09:47:26
tak mysle sobie ze jesli to zdrabnianie to ma byc okazanie dziecku czulosci i milosci to rownie dobrze mozna to osiagnac innymi sposobami jezykowymi, np. mowiac do niego perelka, kochanie czy sloneczko, a brym brym na dodatek to juz jest zbytek laski... kurcze, a jakie kreatywne cwiczenie dla matki, jak tak sie musi nagimnastykowac nad tymi zdrobnieniami, zeby nie powtarzac sie zanadto!

a pamietacie taka scene z Wymarzonego domku Ani, jak sie Jim urodzil ;D

Pamiętamy, pamiętamy  ;D Także problem jest dużo starszy od nas i występuje na wielu kontynentach  :D 

brawurka

moja sistrzenica sama wymyślała słowa i tak pajęczyna była bitutą:)

magdalinska

moj chrzesniak jak ma ochote sie poprzedrzeźniac to mowi na wszystko "DZIABA" "a jak ma na imię twoja kolezanka?" "DZIABA" "a ja myslalam ze Julia...." "NIE, DZIABA!!!" a jak ma na imię wujek?? "DZIABA"   a co to jest?? DZIABA!!!!

sznapkowa

Pamiętam taką sytuację jak mieszkałam jeszcza z mamą... była tam sąsiadka, prosta kobieta której córka  mając 2 latka mówiła pięknie, wyraźnie, składymi zdaniami. Wszyscy ją chwalili do czasu kiedy to mała swoim słodkim głosikeim wykrzyczała do kompana zabawy w piaskownicy coś w stylu" oddaj mi kurwa to wiaderkio ty głupi chuju!!" Przepraszam za brzydkie słowa ale do dziś mnie śmieszy ta historyjka. Po tym przykładzie widać, że mama nie używala zdrobnień mówiąc do swojej córki :)

zosanka

Cytat: sznapkowa w 17 Cze 2008, 12:49:47
Pamiętam taką sytuację jak mieszkałam jeszcza z mamą... była tam sąsiadka, prosta kobieta której córka  mając 2 latka mówiła pięknie, wyraźnie, składymi zdaniami. Wszyscy ją chwalili do czasu kiedy to mała swoim słodkim głosikeim wykrzyczała do kompana zabawy w piaskownicy coś w stylu" oddaj mi kurwa to wiaderkio ty głupi chuju!!" Przepraszam za brzydkie słowa ale do dziś mnie śmieszy ta historyjka. Po tym przykładzie widać, że mama nie używala zdrobnień mówiąc do swojej córki :)
lol lol lol
chociaz nie wiem czy sie smiac :) bo nad tym trzeba ubolewac :( Niestety czesto sie slyszy, ze "kochani" rodzice tak wlasnie zwracaja sie do swoich dzieci :(
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Mężczyźni działają na mnie bez przerwy, czasem na zmysły, częściej na nerwy...

magdalinska

Cytat: zosanka w 17 Cze 2008, 13:04:18
Cytat: sznapkowa w 17 Cze 2008, 12:49:47
Pamiętam taką sytuację jak mieszkałam jeszcza z mamą... była tam sąsiadka, prosta kobieta której córka  mając 2 latka mówiła pięknie, wyraźnie, składymi zdaniami. Wszyscy ją chwalili do czasu kiedy to mała swoim słodkim głosikeim wykrzyczała do kompana zabawy w piaskownicy coś w stylu" oddaj mi kurwa to wiaderkio ty głupi chuju!!" Przepraszam za brzydkie słowa ale do dziś mnie śmieszy ta historyjka. Po tym przykładzie widać, że mama nie używala zdrobnień mówiąc do swojej córki :)
lol lol lol
chociaz nie wiem czy sie smiac :) bo nad tym trzeba ubolewac :( Niestety czesto sie slyszy, ze "kochani" rodzice tak wlasnie zwracaja sie do swoich dzieci :(
moze nie zwracaja sie do dzieci, ale miedzy soba tak rozmawiaja, a dzieci bardzo szybko podchwytuja. poza tym niektore rzeczy przynosza ze szkoly/przedszkola i rodziców glowa w tym,zeby to jakos wyplewic... mam kolezanke, ktorej dzieci w wieku szlolnym i przedszkolnym zachwowuja sie wg mnie skandalicznie, a ona.. coz... smieje sie z tego  :o

zwierzatko_mojej_mamy

moja siora kiedys tez spytala przy obiadku rodzinnym "mamo a co to jest chuj? " :D tez gdzie podlapala, bo ciotka tak sie nie wyraza ;D zdarza sie - wystarczy wybic z glowy dziecku uzywanie ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

jusia

sznapkowa  lol lol  piwko za historie  :drunk: :drunk: a tak w ogole, to trzeba bardzo uwazac co i jak sie mowi przy dziecku, bo one bardzo duzo rozumieja i szybko sie ucza, a pozniej "wypala" cos krepujacego publicznie
"Ten co chce- szuka sposobu, ten co nie chce- szuka powodu"

jusia

zwierzatko no i co jej ciocia powiedziała ????/ jupi jupi
"Ten co chce- szuka sposobu, ten co nie chce- szuka powodu"

magdalinska

moj chrzesniak na razie podpatruje rozne zachowania, gesty i małpuje ;)  ale ani sie nie obejrzymy, to bedzie powtarzal...  Jusia - dokladnie tak jak piszesz, one wszytsko rozumieja i bardzo latwo zapamietuja :)

zwierzatko_mojej_mamy

jusia79 nie pamietam ;) pamietam tylko, ze ja zatchnelo najpierw, a potem spytala skad zna takie slowo, a potem to juz nie pamietam ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

sznapkowa

Co innego jak dziecko pyta o znaczenie jakiegoś słowa, którego nie zna a co innego jak maluch wypala taka wiązankę tylko po to żeby odzyskać wiaderko :)
Moja mała kuzynka też mnie kiedyś nazwała "kochaną dziwką" bo myślała że to jakieś miłe okreslenie.

jusia

Cytat: sznapkowa w 17 Cze 2008, 14:32:08

Moja mała kuzynka też mnie kiedyś nazwała "kochaną dziwką" bo myślała że to jakieś miłe okreslenie.
doprowadzasz mnie do łez  lol lol lol lol :drunk:
"Ten co chce- szuka sposobu, ten co nie chce- szuka powodu"

goga

do dziecka NORMALNIE  bez ciu ciu ciu
mój Paweł miał 3 miesiące jak zostawał pod opieką dziadka - bo mamunia czyli ja kończyła studia - dziadek mówil do niego w przepięknej polszczyźnie (zresztą emerytowany nauczyciel historii) nigdy nie blablał i jak Paweł miał 1,5 to już pięknie mówił, natomiast te ciuciające dzieci często wymagają w szkole pomocy logopedy, tak jak któraś tu zauważyła można zdrobniale słoneczko, kochanie, synuś ale "ti ti clopciku - mamuńcia da amci i helbatki a potem ciucielećka" to dostaję białej gorączki - a dziecko myśli że to jest normalne i samo zaczyna tak mówć
W życiu niewiasty można rozróżnić siedem okresów: niemowlę,
dziewczynka, dziewczyna, młoda kobieta, młoda kobieta, młoda kobieta
i młoda kobieta. (G.B. Shaw)

sweedee

od początku mówimy do Mai normalnie, bez żadnego tiu, tiu!  :hammer: Jedyne, co zdrabniam, to jej imię  :)
i codziennie jej czytam po kilkanaście minut   :book:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login


www.foto.adtwinzz.com
www.adtwinzz.com