Nasze opowieści zaręczynowe

Zaczęty przez Kasia, 13 Maj 2008, 12:52:44

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kasia

Cytat: dragonfly_80 w 13 Maj 2008, 12:27:54
kupiony dla mnie zanim jeszcze moj przyszly maz mnie widzial na zywo;)

jak to ??? :)

dragonfly

Cytat: Kasia w 13 Maj 2008, 12:52:44
Cytat: dragonfly_80 w 13 Maj 2008, 12:27:54
kupiony dla mnie zanim jeszcze moj przyszly maz mnie widzial na zywo;)
jak to ??? :)


bo my sie poznalismy przez internet, N mieszkal wtedy w Singapurze, ale ze sie zakochal bardzo we mnie, to ustalilismy ze sie pobierzemy no i zakupil pierscionek przed przylotem do Londynu (czyli do mnie) i hotel na wesele juz tez wczesniej zarezerwowalismy... w ogole to dluga historia jest....;)



golinda

dragonfly, ustaliliście, że się pobierzecie, zanim się w ogóle widzieliście?!?

dragonfly

Cytat: golinda w 13 Maj 2008, 13:09:17
dragonfly, ustaliliście, że się pobierzecie, zanim się w ogóle widzieliście?!?
no widzielismy sie przez web cam...

panikarola

ach, jak romantycznie!!!

dragon, no wez cos opowiedz wiecej! ale nie spotkaliscie sie osobiscie przed tym, jak postanowiliscie sie pobrac?!
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

dragonfly

#5
Cytat: panikarola w 13 Maj 2008, 13:24:33
ach, jak romantycznie!!!

dragon, no wez cos opowiedz wiecej! ale nie spotkaliscie sie osobiscie przed tym, jak postanowiliscie sie pobrac?!
nie chce zasmiecac watku, wiec pokrotce...
poznalismy sie przez przypadek, jak pokazywalam mojej przyjaciolce jak dziala taka strona randkowa Dating Direct, kliknelam na Mike (24.05.07), bo ona uznala ze moze byc, on odkliknal, zaczelismy pisac, smsowac, dzwonic, skypowac po 6-10 godz dziennie, po tygodniu sie oswiadczyl, tzn stwierdzil, ze musi mnie zatrzymac ;) i takie tam, przylecial do Londynu 13.08, wczesniej polecial do australii po diament, oprawil go w Singapurze, ja zarezerwowlam hotel (tzn. na wesele).... odebralam go z lotniska... i tak sie zaczelo.... we wrzesniu poznalam jego rodzine, wszyscy byli w szoku, ze mike sie zeni... wszyscy z mojej strony w szoku, ze wychodze za maz.... (bo mialam wyjsc za maz 25.08.07 ale odwolalam slub na poczatku roku, choc juz wszystko bylo ustalone i porezerwowane), ale my szczesliwi ;)
Obydwoje jestesmy uparci i sa spiecia, nie jest tak ze jest rozowo na maxa, o nie...
ale przy nim znalazlam spokoj i taka przystan...
Mowi sie, ze jak sie kogos kocha to nie mozna bez tej osoby zyc, a to nie prawda, ja moglabym zyc bez niego, ale nie chce i nie wyobrazam sobie tego...

mika


kathrines

Chyba nikt tu nie pobije tej historii...

panikarola

o zesz dragon! teraz to juz na pewno napisza o nas reportaz :D

no piekna historia! maz zupelnie ewidentnie pasuje do Ciebie z ta ulanska fantazja :D
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

jusia

dragon Twoja historia zwaliła mnie z nóg, ale romantyczna, czy to sie wydarzyło naprawdę ?   :D teraz nas na pewno opisza, oni czekają własnie na takie tematy, będziecie mieli co wnukom i dzieciom opowiadać :) a brylancioch piękny :)
"Ten co chce- szuka sposobu, ten co nie chce- szuka powodu"

zwierzatko_mojej_mamy

ale historie tutaj dajesz dragonfly :D

aja piekny ten Twoj ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

zuzia

Cytat: jo_miekka w 14 Maj 2008, 07:25:02
Ale to on wybierał pierścionek, zupełnie sam, co bardzo doceniam :)

mój też wybierał sam :)
i generalnie zdolna narzeczona popsuła mu wszystkie plany związane z zaręczynami.

zosanka

#12
Zuzia opowiadaj! W ogóle może załóżmy wątek dotyczący zaręczym albo dziewczyny niech tu piszą.
Ja miałam raczej standardowe. W restauracji. Były kwiaty, szampan, kolacja i pierścionek. Ale i tak fajnie było :) A jak się zmobilizuję to w końcu pokarzę pierścionek. Pierścionek kupił sam. Ale wcześniej wypytywał co mi się podoba.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Mężczyźni działają na mnie bez przerwy, czasem na zmysły, częściej na nerwy...

jo_miekka

No to zakładaj Zosanka.
I nei ma czegos takeigo, jak standardowe zaręczyny :)

Kasia

co do zeręczyn to mój N sie postarał :)

w niedziele mielismy sprzedac samochód ...
w sobote rano mój N mówi:
- a wiesz moze przejedziemy sie na ostatnioą wycieczke naszym autkiem?
pomyślałam czemu nie, nie wiadomo ile czasu bedziemy bez samochodu wiec warto gdzieś sie ruszyć.
pojechaliśmy do Kazimierza, wdrapaliśmy sie na góre z krzyżami no i tam mój N mi sie oświadczył :)


kurdę wczoraj miałam Wam pokazać mój pierścionek zaręczynowy i zapomniałam :(


zosanka

#15
To moze poprosimy Zwierzaka zeby wydzielil te wpisy o zareczynach do innego watku. Bo szkoda tych opisow stracic :) Zwlaszcza dragonfly_80 :)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Mężczyźni działają na mnie bez przerwy, czasem na zmysły, częściej na nerwy...

dragonfly

zosanka przytul
ale zareczyny mialam inne, zupelnie nieromantyczne, ogladalismy na necie hotel wybrany na slub, i Mike po prostu wyjal pierscionek i wlozyl mi na palec, bo mowil, ze nie mial pomyslu na nic innego...;)
pierwsze zareczyny byly bardzo romantyczne (z innym panem oczywiscie): opera, kolacja przy swiecach, piercionek podany w kieliszku z szampanem, kwiaty....

zosanka

ja mysle, ze kazde zareczymy sa romantyczne i wspaniale. Uzywając określenia standardowe (w moim przypadku) chodziło mi, że takie zaręczyny miało wiele dziewczyn, a chciałam posłuchać też o tych orginalnych. Np. któraś forumka miała zaręczyny na boisku piłkarskim, ale nie pamiętam która :(
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Mężczyźni działają na mnie bez przerwy, czasem na zmysły, częściej na nerwy...

Kasia


zosanka

Cytat: Kasia w 14 Maj 2008, 10:43:54
feeling miała na boisku :)
o właśnie :) polewam za przypomnienie :)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Mężczyźni działają na mnie bez przerwy, czasem na zmysły, częściej na nerwy...

Kasia

ja to sie cieszę że mój N nie poprosił mnie abysmy razem kuipili pierscionek i razem zorganizowali zareczyny


ten efekt zaskoczenia był dla mnie ogromną  przyjemnością


oczywiście te co uczestniczyły w planowaniu zareczyn tez miały fajnie bo mogły sobie wybrać taki pierscionek jaki chciały :)

asia407

Oswiadczynami bylam bardzo zaskoczona. ale pierscionkiem juz nie  ;) Wtedy kilkoro naszych znajomych sie zareczalo, moj brat tez. Pokazal mi jaki pierscionek wybral dla dziewczyny, a ja pokazalam podobny (w internecie) Kevinowi. Przy okazji przyszly wyciagnal ze mnie, ktory mi sie podobal.
Jakis czas po zareczynach Kevin przyznal sie, ze wczesniej nie myslal o slubie, dopiero te zareczyny i sluby naokolo wywolaly refleksje. Bo my wtedy bylismy ze soba dosc krotko, a on sam do tamtego momentu byl troche anty-slubny. Odmienilo mu sie...

Same zareczyny nie byly jakies szczegolnie wymyslne. Poszlismy na dluuugi spacer do naszego ulubionego parku, nie bardzo wiedzialam dlaczego akurat tamtego wieczora zachcialo mu sie lazic. Byl luty, zimno i ciemno. Pudelko z pierscionkiem wyjal przy wejsciu do pieknego i troche zaniedbanego cmentarza z XIX wieku, czesto chodzimy tam na spacery. Jak dla mnie to oswiadczyl sie wlasnie na cmentarzu ;)
Sama dokladnie tego nie pamietam, bo mnie otumanilo, ale ponoc rzucilam sie na pierscionek, sama wpakowalam go sobie na palec i nie moglam przestac sie na niego gapic. Z tego wszystkiego nawet mu na pytanie nie odpowiedzialam :D A jak chcial klekac, to mu powiedzialam, ze lepiej nie, bo jest bloto i moze nie zejsc w praniu  :o  Romantyczka ze mnie...
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

dragonfly

Cytat: asia407 w 14 Maj 2008, 12:19:33
Sama dokladnie tego nie pamietam, bo mnie otumanilo, ale ponoc rzucilam sie na pierscionek, sama wpakowalam go sobie na palec i nie moglam przestac sie na niego gapic. Z tego wszystkiego nawet mu na pytanie nie odpowiedzialam :D A jak chcial klekac, to mu powiedzialam, ze lepiej nie, bo jest bloto i moze nie zejsc w praniu  :o  Romantyczka ze mnie...
lol lol lol
masz za to piwko :)

zuzia

Cytat: zosanka w 14 Maj 2008, 09:15:55
Zuzia opowiadaj! W ogóle może załóżmy wątek dotyczący zaręczym albo dziewczyny niech tu piszą.

K. wymyślił to tak (znam tylko część), że kolacja w restauracji, świece, kwiaty i oświadczyny.
A ja dostałam od szefa poniedziałek wolny (walentynki) i uparłam się, że pojedziemy na mazury żeby miło spędzić walentynki. On próbował oponować, ale ja jak to ja - uparciuch.
No i pojechaliśmy.
Prawie znalazłam pierścionek, kiedy to jako kochana kobieta chciałam mu zanieść rzeczy do prania.

Oświadczył się rano, obudził mnie z różyczką, wręczył pudełeczko. A w środku.... mój pierścionek od babci, który dał do naprawy.
Ten właściwy zaręczynowy był ukryty w płatkach róży  :love:

dragonfly

Cytat: zuzia w 14 Maj 2008, 14:11:08
Cytat: zosanka w 14 Maj 2008, 09:15:55
Zuzia opowiadaj! W ogóle może załóżmy wątek dotyczący zaręczym albo dziewczyny niech tu piszą.

K. wymyślił to tak (znam tylko część), że kolacja w restauracji, świece, kwiaty i oświadczyny.
A ja dostałam od szefa poniedziałek wolny (walentynki) i uparłam się, że pojedziemy na mazury żeby miło spędzić walentynki. On próbował oponować, ale ja jak to ja - uparciuch.
No i pojechaliśmy.
Prawie znalazłam pierścionek, kiedy to jako kochana kobieta chciałam mu zanieść rzeczy do prania.

Oświadczył się rano, obudził mnie z różyczką, wręczył pudełeczko. A w środku.... mój pierścionek od babci, który dał do naprawy.
Ten właściwy zaręczynowy był ukryty w płatkach róży  :love:

zuzia, ale romantycznie, ty uparciuchu....;)