chusta do noszenia dziecka opinie porady firmy

Zaczęty przez dagi, 09 Maj 2008, 12:07:54

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

fasolka1980

ja tez lubie Misza :)

Misza, Sasza, na I. często mówię Igoriusza :D  (tesciowa zaczeła)

Justynna

#251
Cytat: zuzia w 23 Mar 2011, 07:05:03
Justynna
plissss, czemu mówisz na swojego Michała Misza? dla mnie to tak strasznie brzmi...
a mówię różnie od Michała, po Miszę, Miszkę, Michaszka, Misiaka, Michulca, Miśka a no i Groszek, ale to już zupełnie inna bajka :D
No i  :beer: dla wszystkich, którym się podoba Misza :) i dla tych którym się nie podoba również ;) zuzia  :beer:

rilla

#252
ma któraś chustę do sprzedania? Chciałabym neutralną lub chłopięcą na jesień/zimę

Dodany tekst: 17 Paź 2013, 13:39:39

ma któraś chustę do sprzedania? Chciałabym neutralną lub chłopięcą na jesień/zimę

mobka

Rilla ja mam cienka hoppendiz Montreal, tkana. I chusto nosidlo elastyczne closeparent czy jakoś tak. Jedno i drugie prawie nowe.
Chusta jest cienka, ale po domu idealna. Mam też normalna, tkana nati, która miała Golinda wziąć, ale coś do mnie trafić nie może. Tylko ona jest w fioletowe pasy.

golinda

Cytat: mobka w 17 Paź 2013, 15:11:10Mam też normalna, tkana nati, która miała Golinda wziąć, ale coś do mnie trafić nie może.

:blush:

jak masz kupca, to sprzedaj, bo ja faktycznie trafić nie mogę...

mobka

Spoko, ona i tak leży a ja nie mam czasu powystawiac na allegro, wiec luz.

zosia2007

podnoszę bo chcę kupić
na początek nie wiem jaki egzemplarz dziecka mi się trafi więc chcę aby była tania i elastyczna. Myślałam właśnie o tej od pentelki, zwierzu ty ja miałaś. Była ok, czy szkoda wydawać kasy i lepiej kupić używaną ale lepszej firmy?
Ja młode się przekona to później chcę kupić nosidło tula

nionczka

Zosia, nie znam się na chustach, bo to zupełnie nie moja bajka, ale jestem pewna, ze lepiej kupić uzywaną niz nową. Niezaleznie od rodzaju. Trudno coś takiego zniszczyć. Nawet po wielu dzieciach moze byc jak nowa, a cena wiadomo, ze lepsza. Takich rzeczy nawet jak sie duzo uzywa, to się nie zuzywa.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

aja

Zosia ja mam brązowa, prawie jak nowa bo moje dziecko było w niej dwa razy - to tez nie moja bajka

mobka

Ja mam fioletowa nati. Ale tkana, nie elastyczna. Mogę pożyczyć. Tylko musiałaby być do zwrotu pod koniec maja.

zosia2007

mobka to ja chętnie bym wzięła na miesiąc, max dwa żeby sprawdzić czy młode wogóle zaakceptuje, z P miałam tkana i mało używałam bo nie chciał

mobka

Zosia, to jakoś się zgadamy. Do Piaseczna (chyba)  się nie wybieram w najbliższym czasie, ale na Marynarska jakby co nie masz daleko, a zawsze też wysłać mogę :)

Norka

Zosia, spróbuj z elastyczną tuli, tkaną ciężko dobrze zawiązać na niemowlaku i wtedy dziecko nie chce.

Tkaną dobrze kupić używaną, bo się rozbija, ale elastyczna wytrzymuje max.3 dzieci, traci elastyczność, więc lepiej nową.

zosia2007

mobka najwyżej podjadę ;)
norka dzięki za rady, zreszta innym też :beer:

ddu

Ja używałam tkanek. Z Heleną bardzo dużo. Ze Stefkiem prawie wcale, aż mi żal. Ale on nie potrzebował, nie wymagał. Uważam, że uzywana jest lepsza. Nie jest taka sztywna

Przynajmniej tkana. Elastycznej nie umiałam wiązać. A z kółkiem też sobie nie mogłam poradzić.

ddu

Cytat: doda w 22 Mar 2011, 00:06:55
jak długo używacie chusty?
Z Heleną gdzie o 8 miesiąca. Stef teraz chory, chce na ręce, ale wczoraj wsadziłam go w nosidło. Mam tuli. Szybciej niż do chusty się pakuje, choć on by pewnie wolal chustę... Bliżej mamy;) śmiał się, gdy tylko widział, że ją wyciągam

rudasekawf

Lenę w chuście miałam dosłownie dwa razy, pomimo, że przed porodem bardzo mi się idea podobała.

ddu

hm. mi w ogóle nie chodziło o ideę
Hela nie chciała schodzić z rąk, płakała, kiedy źle się czuła , uspakajała się tylko przy mnie. żeby robić cokolwiek, wiązałam ją, dzięki temu rozmawiałam przez telefon, robiłam obiady, ogarniałam mieszkanie, głaskałam koty, chodziłam na kulturalne debaty...
w zaspy po pas, kiedy nie miałam sił pchać wózka, chodziłyśmy na spacery. czasem chodziłam też tak na pocztę, schody są zbyt strome, żeby tam wjechać wózkiem

stef nie domagał się noszenia. latem było zbyt gorąco, żeby go nosić. szybko był zbyt ciężki.... ale nosiłam go kilkanaście razy i bardzo to lubił
szybko zaczął siadać, więc
w górach siedział już w nosidle


ddu

może :)
nie wiem, czy ja przegapiłam, czy on był tak krótko mały...
jako noworodek sobie leżał, ssał, tulił - to pamiętam
a potem od razu zaczął się rozglądać, szukać Heleny. szybko czołgać. w ogóle nie korzystał z maty edukacyjnej, z karuzelek, z mobili... nie leżał, nie gapił się. z  noworodka przeskoczył w pełzaka, a potem w  małą czworakową wyścigówkę. za 3 dni koczy 9 miesięcy i skubany zaczyna chodzić przy meblach. wcale nam się to nie podoba - mi i Helenie.

Norka

Moja E. po pół roku wyłoniła się z chusty (śmiejemy się, że miałam przedłużoną ciążę) i było tak samo. Teraz biega, włazi sama po schodach, po krześle na stół, na blat w łazience... Nie zazdroszczę wam ;D

ddu

a my mamy takie duże mieszkanie ;)
nie sądziłam, że nastaną czasy, kiedy CZASEM będę tego żałować

Norka

Cytat: ddu w 03 Sty 2015, 23:01:58a my mamy takie duże mieszkanie
Tego akurat zazdroszczę! Przynajmniej dziecko się wybiega bez wychodzenia z domu :D

ddu

bardzo offtopowo się zrobiło, ale faktycznie, tydzień w domu z chorymi dziećmi mam za sobą
Helena by nasze mieszkanie  w bloku chyba rozniosła
a tak całkiem fajnie spędziliśmy czas... (kilka spacerów było, ale w tym wietrze i ulewach to strach z przeziębionym dzieciakiem łazić)
jednak dziś, po dwóch dniach sprzątania (ha! Stef wybrał BLW. ma w głębokim poważaniu łyżeczkę.  i znowu daję mu jedenie na stole - KAsia pytała, dlaczego H nie karmiłam z talerza - Stef też nim rzuca. w każdym razie syf niemiłosierny, kukurydziana kasza klei się do wszystkiego...) i biegania ze Stefem (Stef, nie do kominka!, nie do choinki!, nie wchodź do zmywarki, zostaw ten śmietnik, te kable itp) stwierdziliśmy dziś, że bolą nas nogi :D

Norka

Lol, to niezłą musicie mieć kondycję :) A jesteście z tych, którzy instruują czy z tych, którzy zabezpieczają? ;)

Ja mam teraz ten cudowny okres pomagania we wszystkim: rozpakowywanie zmywarki, wrzucanie śmieci (i nie śmieci :P) do kosza, ładowanie pralki... - niech to trwa, niech to trwa :D