nie przyjdę, bo...czyli najlepsze wymówki gości

Zaczęty przez marlen_ka, 05 Kwi 2008, 10:50:47

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

marlen_ka

właśnie dostaję potwierdzenia od gości, czy przyjdą. i powiem Wam, że niektórzy bardzo niemile zaskoczyli mnie swoimi wymówkami, dlaczego nie przyjdą. Może napiszecie o wymówkach swoich gości, które Was najbardziej zdziwiły/rozbawiły/wkurzyły.

ja zaczynam
1- nie przyjdę, bo nie będziemy mieli kierowcy, żeby wrócić (tak ok 70 km, jakby nie mogli przenocować)
2- nie mam z kim zostawic dziecka (2 lata, mieszkają kilkanaście km od nas, my byliśmy na ich ślubie, jakby nie mogli przyjść chociaz na 2 godzinki z dzieckiem)
3- bo mamy za dużo wesel w tym roku (nieważne, że to nasi dobrzy znajomi, z którymi się często widujemy, mieszkają w miejscowości, w której bedzie ślub, zaprosiliśmy ich juz 3 miesiace przed slubem, my byliśmy u nich na ślubie i weselu, poza naszym weselem maja jeszcze zaproszenie na 2!! inne)
4- bo jestem w ciąży (nie jest to spowodowane kłopotami związanymi z ciążą, bo na inne imprezy chodzi)
5. ojciec chrzestny N.- bo ja jestem za stary (ma 60 lat) i nie chce mi sie

miło za to zaskoczyła mnie moja koleżanka, która będąc w 8 miesiącu ciazy powiedziała, że na pewno bedą, bo ona musi być na naszym weselu, a ciąża to nie choroba śmiertelna ;)

czekam na dalsze wymówki od Was, dziewczyny

ze_nitka

marlen-ka... często jest tak że ludzie nie mają pieniędzy żeby kupić prezent, i wymówki w stylu jestem w ciąży i to już ktoreś wesele z kolei są zgodne z prawdą. Wesele to najczesciej nie tylko koszt samego prezent ale i sukienka itp itd...

Nam też jedni z gości powiedzieli że nie przyjdą bo ona jest w ciąży i nasze wesele jest pierwszym z chyba 7 na jakie sa zaproszeni w tym roku, i dla nich to będzie duże obciążenie. Po prostu wolną iść na wesele swojej najbliższej rodziny i na nich nie oszczedzac ze wzgledu na wczesniejsze wesela, ja to rozumiem.

Właścicielka naszej sali powiedziała coś co się bardzo nam spodobało:
Należy być wdzięcznym tym co przyszli, a tych co nie przyszli zrozumieć, różnie w życiu była, czasem ci co najbardziej nA Cnich liczymy odmawiają.

twinnie77

My w zeszłym roku nie odmówiliśmy żadnej parze, a dostaliśmy 4 zaproszenia. A przecież mieliśmy też swój ślub.
Rozumiem niektóre powody odmowy, np. ludzie mieszkający ok 400 km od nas, mają 3 dzieci, a my zapraszaliśmy tylko dorosłych. Ale dla chcącego nic trudnego, mogli zostawić z teściową kuzynki mojego męża.

Natomiast jestem bardzo wdzięczna mojemu przyjacielowi, który przyjechał z Irlandii na dosłownie kilka dni, aby być na naszym ślubie.

U nas była taka sytuacja, że w dniu ślubu, 2 h przed ceremonią, zadzwonił mój kuzyn, że niestety z  żoną nie przyjadą (mieszkają 30 km od nas), bo w zakładzie gdzie pracują był śmiertelny wypadek, a oni są specami od BHP i byli przesłuchiwani itp. Absolutnie nie miałam do nich żalu. Przyjechali na drugi dzień na obiad.

Natomiast w ogóle nie przemawiają do mnie wymówki, że jest za daleko. Ja potrafiłam z Wielkopolski jechać w Bieszczady zaraz po zakończeniu roku szkolnego na ślub kuzyna mojego męża. Natomiast jak my zapraszaliśmy, to wiele takich osób było, co stwierdziło, że w drugą stronę to za daleko. Moja teściowa wynajęła nawet autokar, który odjeżdżał z Sądecczyzny, 250 km od Bieszczad. Mogli tylko dojechać do autokaru, a resztę drogi przebyc w komforcie. Ale cóż, nic na siłę.

Mamy teraz w sierpniu ślub kuzynki. I nie wiem, jak to będzie, bo ja będę miała malutkie miesięczne dziecko. Ale na razie o tym nie myślę.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login


Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

rubin04

Wszystkim którym będzie za daleko powiem, że do mnie, na mój ślub przyleci koleżanka z Irkutska! To ponad 7 tys. km stąd!

Dla mnie największym prezentem jaki mogę sobie wyobrazic jest to że z tej dalekiej Syberii będzie tu tylko dla mnie...
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

jusia

na wesele nie przyjechała do mnie moja koleżanka ze studiów mieszkająca obecnie w GB, nie udało jej sie załatwić urlopu/zastępstwa, uprzedziła odpowiednio wcześnie, więc uaktualniliśmy liczbę gości, ponieważ bardzo ubolewała z powodu swej nieobecności to przesłała na adres mojego domu rodzinnego gigantyczny bukiet kwiatów, do którego dołączyła mały bilecik, cała moja rodzina była przekonana, że to kwiaty od mojego byłego narzeczonego i o mały włos padłaby trupem   ;D   to się brazylijskich seriali naoglądali :)   
"Ten co chce- szuka sposobu, ten co nie chce- szuka powodu"

konwalia

Uważam, że każdy ma prawo po prostu nie przyjść. Może nie mieć ochoty czy być w trudnej sytuacji i jestem to w stanie uszanować, byle byśmy byli poinformowani (koszty).
Nie widzę problemu, z powodu ślubu nie czuję się jakaś wyjątkowa  :love:, to ważne wydarzenie, ale bez przesady ;)

olgaaa1

Ta te odmowy z ciążą są najlepsze, aż boje się zajść w ciążę, bo to chyba coś strasznego :P
Reszta osób miała głównie wymówki związane z pracą, wiadomo polacy na emigracji.

panikarola

mi bylo tylko przykro jak jedna kuzynka kompletnie olala kontakt i ja w ogole nie mialam informacji, czy ona w koncu bedzie czy nie i bezskutecznie ja scigalam na rozne sposoby. a potem przeddzien wesela slyszalam od rodziny jak to jej przykro ze jej nie bedzie, jak zalowala, ojejejejej. a w koncu nie dowiedzialam sie jaki konkretnie byl powod, ze nie pojawila sie.

a poza tym - wole zeby nie przydzedl ktos kto nie ma ochoty niz zeby przyszedl i siedzial z marsem. nie mialam jakos stresu z tym, ze ktos mi odmawia, z podobnych powodow jak konwalia.
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

magdalinska

ja podpisuje sie pod tym co napisala ze_nitka. Dodam jeszcze, ze niektorzy nie lubia wesel. My w tym roku mamy dwa wesela, jedno mojej kolezanki ze studiów, drugie meza kuzynki. Najchetniej nie poszlabym na zadne... dlatego, ze nie bardzo lubie wesela, poza tym wiaze sie to ze sporymi kosztami,a mamy teraz duzo wydatkow. Tylko co tu wymyslic?? najgorsze jest to, ze maz chce isc ;) ja chetnie poszlabym tylko do kosciola, zlozyla zyczenia, kupila jakis fajny, drobny prezent i do domu....

marcheewka

A ja napiszę tak - liczę na odmowę kilku osob! Liczę, ze odmowia, bo zapraszam je tylko ze względu na rodzicow... ale znając życie, pewnie będzie odwrotnie

marlen_ka

Ze_nitka, mnie natomiast dziwi wymówka związana z ciążą, ponieważ widziałam ok tydzień temu tą dziewczynę na dyskotece i jakoś nie było widać, że cos jej dolega w związku  z ciążą. także to jest tylko taka wymówka na moje wesele....troche przykro...

mary

my w tym roku mamy 3 wesela, w tym swoje. Chętnie nie jechałabym na to kwietniowe, kolegi N. - ponad 400km w jedną stronę, prawdopodobnie bez noclegu. Nie jest mi na rękę wesele przed naszym weselem. Ale N. chce jechać. No więc pojedziemy.
Na własne wesele zapraszałam kilka osób spodziewając się, że nie przyjdą a tu niespodzianka - na razie wszyscy potwierdzają przybycie ;)
Podobnie jak Marchewka, nie obraziłabym się chyba z 5-8 osób nie przyszło.

magdalinska

tak szczerze to ja tez liczylam ze kilka osob wypadnie, bo bylo za duzo, a tu masz, prawie wszyscy byli, oprocz tych, co naprawde nie mogli - albo 7 mc ciazy, albo praca za granica....

lenka27

twinnie77

Mamy teraz w sierpniu ślub kuzynki. I nie wiem, jak to będzie, bo ja będę miała malutkie miesięczne dziecko. Ale na razie o tym nie myślę.

ja mając niespełna miesięcznego syna rewelacyjnie bawiłam się na ślubie i weselu znjomych!!  janek cały czas grzecznie spał w wózeczku! i nie miałam do pomocy żadnej rodziny przy sobie :@ uwierz mi, że dużo więcej energii i nerwów kosztowała mnie taka sam impreza, gdy mały miał już roczek, wtedy nie dość że prawie w ogóle się nie bawiłam, to oboje z n. byliśmy wykonczeni, gdyż nasz syn najadł się szaleju i to on był nie do opanowania przez całe wesele
jeśli dzidzia będzie zdrowa i wszystko będzie w porządku to nie widzę problemu, by na chociaż część imprezy zabrać ją ze sobą:)
lenka

aniak1211

Nas mina 2 wesela w czewcu,nie bedziemy bo:
dwa tyg.przed mam termin,
z UK na wesele za daleko na 2 dni ale to nie jest az taki problem bo juz tak jezdzilismy,ale paszport dla dziecka to kwestia 4-6 tygodni.

Nam odmowilo 40 osob ( ze160)
Nie przejelam sie wiekszoscia ale kilka najblizszych nas zawiodlo.
Kolega  meza zamiast powiedziec ze nie przyjedzie to sciemnial ze jeszcze nie wie,
jak P zadzwonil 3 dni przed slubem on na
a skod ja moge wiedziec,jak mi sie zechce to wsiade w piatek w auto i przyjade :o

Ach bylo jeszcze pare takich,ale to niech oni zaluja,ja nie zaluje ich nieobecnosci,
zaluje tylko jedna bliska mi osobe,ktora poznala mnie z mezem,ale juz znam powod i wybaczone ma ;) ona teraz nie moze przebolec ze nie byla.

nionczka

Ja glupich wymowek nie mialam. Niestety mialam wymówki, ktore z przyjemnoscia zamienilabym na jakies totalne bzdury. Mi jedna rodzina odmówila z powodu podejrzenia ciezkiej choroby a druga z powodu ciezkiej choroby i wydatków z nia zwiaznych (ci ze stanów wiec na leczenie wydawali wlasne pieniadze :-()
I przyjaciel mojego meza, ktoremu ostatnio odbija i mimo, ze wiedzial o naszym slubie jako pierwszy wybral sie w roczna podróz dookola swiata i wtedy akurat byl w Argentynie. A przez kilka miesiecy mi gadal, ze na nasz slub na koniec swiata by polecial :-(


Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

nionczka

Jeszcze jedna ze Stanów tez zmienila prace i nie dostala uropu na czerwiec. Jako nowa w pracy nie miala pierszenstwa w wyborze urlopu :-(
Jeden kolega nie byl bo jego zona w tym czasie rodzila :-)

Jeszcze inny kumpel z biura przyblokowal sie na lotnisku w Bruskeli, stracil lot powrotny i dotarl na przyjecie kolo polnocy. Juz bylo po kolacji, kuchnia zamknieta, jedzenia nie bylo, ale chlopaki z baru zrobili mu wielka kanapke. Starsznie zal mi go bylo!
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

sierpniowajulka

Cytat: marlen_ka w 05 Kwi 2008, 10:50:47
3- bo mamy za dużo wesel w tym roku (nieważne, że to nasi dobrzy znajomi, z którymi się często widujemy, mieszkają w miejscowości, w której bedzie ślub, zaprosiliśmy ich juz 3 miesiace przed slubem, my byliśmy u nich na ślubie i weselu, poza naszym weselem maja jeszcze zaproszenie na 2!! inne)

to nie taka głupia wymówka. Nam szykują się 3 wesela w czerwcu i 2 we wrześniu (w tym jedno mojej rodzonej siostry)...Z postów na forum "Ślub i Wesele" GW wynika, iż będąc gościem weselnym należy MP ofiarować w prezencie nie mniej niż 500 zł (sic!!!).
5 wesel przy tym założeniu kosztowałoby nas przynajmniej 3000 zł (bo siostrze nie dam przecież jak znajomym 500). Drogo! A do tego dochodzą wakacje, codzienne wydatki i wiele innych spraw (w naszym wypadku budowa i urządzenie strychu)...

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

sierpniowajulka

Mnie zabolała jedna wymówka, a w zasadzie kłamstwo. Mój kolega ze szkolnej ławy odwołał swoje przyjście na tydzień przed ślubem twierdząc, iż jego dziewczyna nie wyrwie się z pracy (ślub był w piątek o 18)... naprawdę jednak pojechał sobie na wakacje! I nie miał odwagi się do tego przyznać. :(
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

wrobelek0403

Cytat: sierpniowajulka w 06 Kwi 2008, 12:35:46
Z postów na forum "Ślub i Wesele" GW wynika, iż będąc gościem weselnym należy MP ofiarować w prezencie nie mniej niż 500 zł (sic!!!).

no i co jeszcze???? to prawie pol mojej pensji... nie przejmuje sie takimi "wyznacznikami", bo sa durne. w zeszłym roku mielismy 3 wesela bliskich przyjaciol. Za kazdym razem "miescilismy" sie w 250 zł, a poniewaz wczesniej bylo badanie, co by chcieli lub potrzebowali, zawsze trafialismy z prezentem.

Mysle, ze to przykre - nie pojsc na wesele, bo wydaje nam sie, ze PM oczekuja prezentu, a nie nas...  wolałabym nic nie dostac, a zeby osoby mi bliskie przyjechaly.
Natomiast sa sytuacje, ze po prostu nie da sie pojsc (zwłaszcza, jesli to łączy sie z odległym przyjazdem) i ja je rozumiem. Nie chciałabym tylko, zeby goscie kłamali, bo to dziecinne jest.

ja nie pojechałam na dwa wesela w rodzinie - jedno, bo młodzi do konca trzymali date w tajemnicy i dowiedzialam sie na miesiac wczesniej, a miałam juz swoje zobowiazania na uczelni i nie moglam ich zmienic; drugie - bo dwa dni pozniej mialam jedyny termin egz  z prawa cywilnego (salsa wie, co to znaczyło ;) )  Za kazdym razem nie ukrywałam, ze mnie nie bedzie i dlaczego. Zlożyłam zyczenia, rodzice wreczyli prezent również w moim imieniu i wydaje mi sie, ze bylo ok.
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Stabilo

Ja się dziś dowiedziałam, że nie będzie mojego kuzyna, gdyż musi pilnować psa... ???

siog

my mamy w cigu roku az 7 wesel. jedno w UK, jedno w Hiszpanii. Postaram sie byc na kazdym. dla mnie jako goscia to jest zaszczyt byc zaproszonym na slub.
na nasz slub przylecieli przyjacieli z calego swiata, niektorzy nawet na 3 dni!tylko zeby byc z nami. nie dostalam zadnych prezentow, bo drazu zaznaczylam ze nawet od nich nie wezme, bo same koszty podrozy sa wysokie. Rozczulil mnie moj przyjaciel, zona ktorego byla w 8 mies ciazy i nie mogla przyleciec, a on jednak przylecial tylko na 2 dni! dla mnie to sa piekne dowody przyjazni!

inkageo

U nas była bardzo przykra sytuacja i w obu przypadkach wymówką stało się małe dziecko, więc jestem już przeciwna zapraszaniu z dziećmi..
W dniu ślubu dostałam telefon najpierw od żony kuzyna, że nie przyjadą bo dziecko ma gorączkę, a godzinę później od przyjaciółki ze studiów, która odwołała przyjazd z tego samego powodu, a miała być z mężem, dwójką dzieci i opiekunką do dziecka. Przykre było też to, że wcześniej wiele zachodu zajęło przygotowanie miejsca dla dodatkowej osoby którą zgłosili czyli - opiekunki. Tylko ich rodzina to było 5 osób, specjalny nocleg dla dzieci, nocleg dla nich. Oczywiście zapłaciliśmy za dwa dni ich posiłków i noclegi. Był dla nich przygotowany stolik w bardzo widocznym miejscu i świecił pustkami.. Tak naprawdę w dniu ślubu nie da się już nic odkręcić. Do dzisiaj jak sobie przypomnę to jest mi przykro. Mieli tyle różnych rozwiązań, a wybrali chyba najgorsze.. Już nawet bym wolała gdyby do mnie nie dzwonili kilka godzin przed ślubem, bo było mi bardzo przykro po takich telefonach.. No i szkoda przyjaźni...
Imagine there is no hate

mignon

Ja jeszcze nie wręczałam zaproszeń, ale też się spodziewam wielu odmów.

Najgorsza sytuacja jaką pamiętam to ta z wesela mojej siostry. Ubiera się już do ślubu i z napięciem czeka na swoją kumpelę, która zarzekała się, że będzie. Miała do nas przyjechać i razem z nami wyruszać do kościoła. Czekamy i czekamy. W końcu Anka chwyta za telefon i dzowni, bo czas wychodzić. I słyszy, że ona nie przyjedzie. Nawet nie pofatygowała się i nie wysłała smsa, skoro nie miała odwagi tego powiedzieć.

Inna głupia wymówka - dziewczyna ich świadka powiedziała, że nie przyjedzie, bo on jako świadek musi tylko tańczyć ze mną, czyli świadkową... :o

U nas jak żona chrzestnego mojego N. dowiedziała się o ślubie powiedziała "o matko! znowu wydatki, no nie wiem...". Myślimy, że ich nie będzie. Generalnie też spodziewamy się wielu odmów, że za daleko. Przykład rubin będzie doskonałą ripostą  ;)

Kasia

my rtozdaliśmy już połowę zaproszeń i jak narazie wszyscy są na tak

jak bedzie naprawdę okaże sie dwa tygodnie przed slubem i w dniu ślubu ...