strasznie mi smutno

Zaczęty przez ania2347, 01 Kwi 2008, 11:18:49

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

dragonfly

#25
Cytat: nionczka w 01 Kwi 2008, 12:04:43
Nie wiem czy sa tu wsrod nas w strefie (na gazetowym bylo kilka) dziewczyny w szczesliwym zawiazku, ktore tez kiedys odwolaly slub lub zostaly porzucone przez oltarzem. I dzis sa z tego powodu bardzo zadowolone.
sa,  ja odwolalam slub, jakos rok temu (mialam wyjsc za maz 25.08.07) po 5 latch bycia razem. I nawet przez chwile nie zalowalam. a teraz jestem mego szczesliwa - ale juz z innym panem;). Moj byly jest/byl fajnym facetem ale nie dla mnie... tzn. nie ze byl niefajny albo niemily dla mnie, po prostu za duzo roznic sie porobilo po drodze...

kamelia04.08.2007

ja byłam w poważnym związku, mieszkaliśmy razem itd, on miał zamiar się żenić, mi się nie spieszyło, miałam jakiś podskórny opór, bo byliśmy średnio udaną  :argue:, delikatnie mówiąc, parą  (ale do takich gorszących scen nie dochodziło, bo bym go wysadziła przez okno). Zgrzytałam zębami i powtarzałam sobie, że go kiedyś rzucę w cholerę, bo miałam dosyć  >:( .

No i pojawił się mój mąż i wygryzł go (zdecydowałam wreszcie go rzucić w cholerę), a wybrałam mojego męża. I jestem happy and gay  :love:
legalna teoria dowodowa rozbudowała klasyfikację dowodów wg. ich wartości, znano min. dowody pełne, niepełne, półpełne, niezupełne, więcej niż półpełne, mniej niż półpełne, a także oczywiste, poważne, przekonujące, rzeczywiste, wątpliwe, podejrzane

elizapj

#27
26 la to swietny wiek na zycie single'a!
nie ma ani jednego powodu, dla ktorego powinnas isc do oltarza - a jesli jest to go sobie napisz na kartce, przeczytaj na glos i zastanow czy fatycznie Cie przekonuje....
na razie wszystko co opisalas jest powodem do odwolania.

Mozesz miec na prawde cudowne zycie. Nie wierz i nie wmawiaj sobie, ze Cie przesladuej pech...im bardziej w to bedziesz wierzyc tym bardziej bedziesz zauwazala wokol siebie 'dowody'. uwierz, ze bedzie pieknie, ze odejdziesz od tego zwiazku z duma i radoscia. Nastepnego dnia obudzisz sie z ulga, szczesliwa, ze to juz za Toba:)

plotki to mala cena do zaplacenia za bilet do noweo szczesliwego etapu w zyciu
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

ania2347

Wracam po sajgonie...:(
Po wszystkich przykrościach jakie mi sprawił mój N. potanowiłam jeszcze raz wyciągnąć do niego rękę. Ale nie udało się:((( Był wściekły a ja odeszłam upokorzona.
ODWOŁĄŁAM! i nie czuję ulgi. a tylko żal i rozgoryczenie że znowu wszystkie marzenia poszły w kąt. Minęło dopiero parę dni. Tęsknię za nim! Ci którzy są za mną mają złosci, jakby nie wiedząc że ja oprócz złych przeżyć mam też mnóstwo wspaniałych wspomnień, bo przecież nie zawsze było źle. Miotam się, chwilami tak bardzo załuję swojej decyzji i dałabym wszystko by z nim znowu być. Czuję się rozchwiana emocjonalnie ale wiem jedno:tęsknię za nim!
Jest mi tym gorzej, że wiem, że on cierpli. Pisze błagalne smsy. Dzwoni i płacze. Mówi ze nie widzi życia beze mnie. Kiedy pytam, dlaczego mnie nie szanował wcześniej, to mówi jak bardzo żałuje, że drugi raz nie byłby takim palantem. To sprawia u mnie jeszcze większy zal, nie wiem przecież jakie byłoby moje życie z nim. Ale ja go kocham ciągle, on twierdzi że mnie też. ślub odwołany, nigdy nie będziemy już razem. Chcę umrzeć!!!!:((((

mika

Ania bardzo mi przykro, ale przecież odwołanie ślubu nie jest jednoznaczne z tym że już nigdy nie będziecie razem... poczekajcie, ochłońcie, jeśli jest między wami nadal jakieś uczucie to ono przetrwa... tak myślę...

panikarola

ania, a moze bys tak wyjechala na jakis czas? tak zeby miec swiety spokoj? byl powod dla ktorego sie rozstaliscie, i na pewno byla to dobra decyzja!!!!! to naturalne ze sie tak czujesz! wez tydzien urlopu, spakuj troche kasy i jedz nad morze.
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

elizapj

zeby to nie zabrzmio patetycznie, ale zeby cos stworzyc trzeba najpierw cos  zburzyc...wiec pierwszy etap za Wami...tworzyc bedziesz albo z nim albo z innym, ale zalamana i zawiedziona cale zycie na pewno nie bedziesz, bez obaw!

jak pisze mika, jesli tam jest uczucie, to ono nie zaginie, nawet od sajgonu

ale lepiej ocenial sytuacje po jakims czasie dopiero, za wczesnie nigdy nie ma sie wlasciwej perspektywy.

trzymaj sie cieplo
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

rubin04

Aniu, ból minie a wtedy zobaczysz ze to była dobra decyzja..
Będzieszj jeszcze z kims kto Cie bedzie kochać i szanowac.
trzuymaj sie.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mayagaramond

panikarola dobrze Ci radzi - wyjazd na pewno dobrze by ci zrobil. Trzymaj sie cieplo :)

"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

sierpniowajulka

Pamiętaj, że ludzie mimo obietnic bardzo rzadko się zmieniają. Jeżeli Twój były nie szanował Cię wcześniej, to po powrocie byłoby prawdopodobnie tak samo. Nie od początku oczywiście (przez jakiś czas miałabyś spokój; wręcz wymarzone życie), ale potem powróciłoby wszystko do normy. Chłopak musiałby najpierw poddać się jakiejś terapii (to mógłby być znak, iż on naprawdę chce się zmienić), dopiero wtedy mogłabyś sprawdzić, czy warto ten związek ciągnąć czy nie.
Napisałaś, że Twoje marzenia legły w gruzach - pamiętaj, że ślub to jeden dzień, a po nim przychodzi reszta życia. Nie warto przekreślać tej reszty dla kilku chwil uniesienia!
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

siog

Cytat: sierpniowajulka w 06 Kwi 2008, 10:54:48
Pamiętaj, że ludzie mimo obietnic bardzo rzadko się zmieniają. Jeżeli Twój były nie szanował Cię wcześniej, to po powrocie byłoby prawdopodobnie tak samo. Nie od początku oczywiście (przez jakiś czas miałabyś spokój; wręcz wymarzone życie), ale potem powróciłoby wszystko do normy. Chłopak musiałby najpierw poddać się jakiejś terapii (to mógłby być znak, iż on naprawdę chce się zmienić), dopiero wtedy mogłabyś sprawdzić, czy warto ten związek ciągnąć czy nie.
Napisałaś, że Twoje marzenia legły w gruzach - pamiętaj, że ślub to jeden dzień, a po nim przychodzi reszta życia. Nie warto przekreślać tej reszty dla kilku chwil uniesienia!

Popieram Julke, dokladnie mysle tak samo!
ludzie nie zmieniaja sie! a szacunek albo jest w zwiazku albo go nie ma! nawet mysle ze szacunek powinien byc na pierwszym miejscu. jak moga ludzie rzekomo kochajacy sie nie szanowac sie, nie lubic sie????
co znaczy ze marzenia legly w gruzach? marzenie ubrac biala suknie i miec wesele? czy marzenie spedzic reszte zycia z kims kto nie potrafi byc w zwiazku? bo jezeli tylko to pierwsze to czas dorosnac emocjonalnie i nie budowac wizji jak 5 latka. powinnas byc odpowiedzialna za sama siebie i przede wszystkim szanowac sama siebie!
czas uspokoi wszystko i zobaczysz ze bedzie dobrze

lenka27

ja zgodzę się z Julką - nie wierzę w to, że ludzie tak szybko się zmieniają
wydaje mi się, że słowa które teraz słyszysz, wypowiadane są pod wpływem emocji
i chyba odwołanie ślubu nie musi być jednoznaczne z definitywnym Waszym roztsaniem
jeśli obiecuje, że się zmieni i będzie Cię szanował, to niech to zrobi, a jak zauważysz efekty, to może Ty również przemyślisz swą decyzję

a tym, co ludzie gadają, po prostu się nie przejmuj, wiem, że łatwo powiedzieć, ale opinie innych wydają mi się teraz zbędne...
trzymaj się dzielnie i przede wszystkim walcz o siebie!
lenka

panikarola

no wlasnie, julka trafila w samo sedno. ludzie nie zmieniaja sie tak latwo. nie rob nic pochopnie, nie wierz przede wszystkim w to, ze ja ci mowi ze od jutra wszystkow bedzie inaczej to tak bedzie. to jest dlugotrwaly proces i zeby ta zmiana byla trwala, zeby w ogole nastapila i zeby to bylo naprawde to musialby ogromna prace w to wlozyc, a nie tylko zapewnic o dobrych checiach.

pewnie on jest teraz szczery jak to deklaruje, ale deklaracja jest jednorazowa, a zmiana ma byc na cale zycie, tak samo jak slub jest tylko jeden dzien, a malzenstwo na cale zycie. wyobrazasz sobie, znajac go, ze on w przyrzeczeniu wytrwa ile, pol roku? rok? mysl o sobie, teraz najwazniejszy jest zdrowy egoizm.
Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.

jusia

#38
myślę, że powinnaś wyjechać, jak najszybciej, żeby ochłonąć gdzieś w innym środowisku...rozumiem, że czujesz sie źle, że czujesz się tak jakbyś miała umrzeć, jakby świat się dla Ciebie skończył, myślisz o swoim facecie bez przerwy i teraz pamiętasz już tylko dobre/najlepsze chwile, tym gorzej się czujesz, ale tak jak piszą dziewczyny, chłopak się nie zmieni, jeśli Cię upokarzał, pomiatał Tobą, to jeśli wrócisz, będziesz miała rajskie życie (na początku), a później On będzie miał Cię w garści, bo wie, że raz uległaś, że jesteś miękka...teraz jest Ci ciężko i może być Ci ciężko jeszcze długo, ale jeśli to przetrwasz zyskasz szacunek do samej siebie i z odwagą będziesz patrzeć w świat,
jeśli zaś chodzi o ludzi...ludzie zawsze będą gadać, ale nie przeżyją Twego życia za Ciebie...gratuluję odważnej decyzji, tylko nie daj się teraz omamić...
"Ten co chce- szuka sposobu, ten co nie chce- szuka powodu"

aniak1211

A glowna bochaterka watku nie odezwala sie do tej pory???!!!!!!
To chyba zarcik byl,glupi!!!

Kasia

aniak1211 no przecież się odezwała

związek zakończony , ślub odwołany

sierpniowajulka

Cytat: aniak1211 w 06 Kwi 2008, 11:41:38
A glowna bochaterka watku nie odezwala sie do tej pory???!!!!!!
To chyba zarcik byl,glupi!!!
nawet gdyby to miał być żarcik, to takie problemy istnieją naprawdę w niejednej/go życiu, więc temat jak najbardziej godny rozwinięcia.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

aniak1211

UUUUpssssssssss
ale gafa ze mnie!!!!!!!!!1
Przeczytalam tylko pierwsza strone :-[

PRZEPRASZAM ::) :-[

Naprawde wspolczuje,nie wyobrazam sobie takiej sytuacji!!!! :(

nionczka

Cytat: ania2347 w 05 Kwi 2008, 17:11:46
Wracam po sajgonie...:(
Po wszystkich przykrościach jakie mi sprawił mój N. potanowiłam jeszcze raz wyciągnąć do niego rękę. Ale nie udało się:((( Był wściekły a ja odeszłam upokorzona.
ODWOŁĄŁAM! i nie czuję ulgi. a tylko żal i rozgoryczenie że znowu wszystkie marzenia poszły w kąt. Minęło dopiero parę dni. Tęsknię za nim! Ci którzy są za mną mają złosci, jakby nie wiedząc że ja oprócz złych przeżyć mam też mnóstwo wspaniałych wspomnień, bo przecież nie zawsze było źle. Miotam się, chwilami tak bardzo załuję swojej decyzji i dałabym wszystko by z nim znowu być. Czuję się rozchwiana emocjonalnie ale wiem jedno:tęsknię za nim!
Jest mi tym gorzej, że wiem, że on cierpli. Pisze błagalne smsy. Dzwoni i płacze. Mówi ze nie widzi życia beze mnie. Kiedy pytam, dlaczego mnie nie szanował wcześniej, to mówi jak bardzo żałuje, że drugi raz nie byłby takim palantem. To sprawia u mnie jeszcze większy zal, nie wiem przecież jakie byłoby moje życie z nim. Ale ja go kocham ciągle, on twierdzi że mnie też. ślub odwołany, nigdy nie będziemy już razem. Chcę umrzeć!!!!:((((
Ania BRAWO!!! Bardzo dobrze postapilas nawet jesli teraz jeszcze tego nie mozesz docenic. Jakie marzenia? O zyciu w zwiazku, w ktorym nie jestes szanowana???
Wiadomo, ze na poczatku nie bedzie latwo, ale z czasem wszytsko sie ulozy. Zobaczysz. Nie pakuj sie tylko w zwiazki, w ktore nie daja Ci szczescia. Lepiej byc sama niz z takim facetem. Pamietaj, ze jestes mloda i ze wszytsko jeszcze przed Toba.

Jesli mozsz sprobuj wyjechac z Towjej wsi. Z daleka od niego, od tego wszytskiego moze bedzie latwiej na nowo ulozyc Ci zycie. I nie gadaj glupot, ze chcesz umierac. Instynkt samozachowaczy i resztki zdrowego rozsadku pomogly Ci zerwac ten niedobry dla Ciebie uklad. Lepiej poszukaj pomocy spejalismy albo przynajmniej forum z osobami w podobnej do Twojej sytuacji.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

niewiemjaka

a może właśnie nie wyjeżdżaj? jak sie uporasz z cala ta sytuacja teraz i dasz sobie rade to przetrwasz wszystko
wg mnie musisz podnieść głowę do góry i tak ja trzymać
pokaz wszystkim ze to ty jesteś dla siebie najważniejsza i juz

nie masz jakieś bratniej duszy wokół siebie? przyjaciółki ktora by cie wspierała?
pisalas o bracie - wiec ktos cie na pewno wspiera, nie daj sie uczuciu tesknoty
bycie samym nie jest zle - zwlaszcza ze kiedys znajdziesz ta prawdziwa milosc i warto na nia czekac!!

eva_luna

Brawo!!!To bardzo dobra decyzja. Ja tez odwolalam slub, tez mialam watpliwosci i czulam straszny bol. A jednak milosc zwyciezyla, odbudowalismy wszystko i teraz jestesmy szczesliwym malzenstwem. Tak jak napisala elizapj czasem trzeba zburzyc zeby zaczac od nowa, spojrzec na rozne sprawy z dystansem i je docenic.

kamelia04.08.2007

Cytat: ania2347 w 05 Kwi 2008, 17:11:46

Jest mi tym gorzej, że wiem, że on cierpli. Pisze błagalne smsy. Dzwoni i płacze. Mówi ze nie widzi życia beze mnie. Kiedy pytam, dlaczego mnie nie szanował wcześniej, to mówi jak bardzo żałuje, że drugi raz nie byłby takim palantem. To sprawia u mnie jeszcze większy zal, nie wiem przecież jakie byłoby moje życie z nim. Ale ja go kocham ciągle, on twierdzi że mnie też. ślub odwołany, nigdy nie będziemy już razem. Chcę umrzeć!!!!:((((


jak sie pożegnałam z moim byłym, to przez następne dni pisał, dzwonił, przepraszał, obiecywał poprawę, że on się zmieni, będzie inny, bo nie widzi życia beze mnie itd.

Wiesz jakie życie by cię z nim czekało, nie oszukuj się, nie byłoby to życie usłane różami. Nie spodziewasz się chyba, że skoro cię nazwał q... przed ślubem, to po ślubie by się poprawił.

Trudne decyzje bolą, ale jak poznasz kogoś nowego, normalnego bez takich faz, jak twój niedoszły, to będziesz się z siebie śmiała i zastanawiała, co w nim widziałaś.

Bądź dzielna, wszystko się wyprostuje, jestem z tobą  przytul. On nie był ostatnim na świecie.
legalna teoria dowodowa rozbudowała klasyfikację dowodów wg. ich wartości, znano min. dowody pełne, niepełne, półpełne, niezupełne, więcej niż półpełne, mniej niż półpełne, a także oczywiste, poważne, przekonujące, rzeczywiste, wątpliwe, podejrzane

ania2347

Minęlo zaledwie kilkanaście dni od podjęcia decyzji o odwołaniu ślubu i powiem Wam że czuję się dobrze, bo mam już pewność że podjęłam DOBRA DEZYZJĘ!
Biłam się z myślami czy dobrze postępuję, kiedy on błagał mnie, abyśmy spróbowali od nowa i obiecywał że się zmini. Kiedy nie wymiękałam, on w koncu wnerwił się i mi donazywał jaka jestem beznadziejna, głupia itd. Naubliżał też mojej mamie.
'Tak więc zaczynam wszystko od nowa, ale już bez niego.

Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspirali.

mika

Ania jesteś dzielna, trzymam za Ciebie mocno kciuki!!!

zwierzatko_mojej_mamy

ania2347  przytul wszystko bedzie dobrze, szczegolnie, ze sama juz wiesz, ze to byla dobra decyzja - na pewno Ci zle i trudno, ale tu pocieszycielek masa - wiec jesli Ci jeszcze nie obrzydlo wchodzenie na forum o takim profilu - aczkolwiek rozmow to mamy multum na wszystkie inne tematy  to zostan z nami ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl