Co jest zdrowe, a co nie - obalamy mity

Zaczęty przez inkageo, 19 Lut 2008, 12:12:41

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

magda_ok

Dzisiaj z ciekawosci poczytalam wywody na temat mleka UHT (po polsku mowi sie "under high temperature" ;)  ) no i podobno to podgrzewanie zmienia strukture, bialek, wapno nie jest przyswajalne no i w ogole wszystko sie zabija.
Do mnie w sumie bardziej przemawia fakt, ze UHT mi po prostu nie smakuje ;)

jo_miekka

gdyby chodziło tytlko o podgrzewanie to mleko by kwasniało, a UHT nie kwasnieje. porzynajmniej u mnie ;)

mika

Cytat: "jo_miekka"porzynajmniej u mnie  

u mnie też nie kwaśnieje, a takie prosto od krowy to nawet przegotowane kwaśniało kiedyś mojej mamie

jo_miekka

No włąśnie, aja chcę twarożku domowego :(
A mleka to nie lubię. Stosuję tylko do kawy, kakao i takich tam różnych, ale samego nie pijam.
I nigdy nie piłam mleka prosto od zwierza...

mayagaramond

Cytat: "magda_ok"no i podobno to podgrzewanie zmienia strukture, bialek, wapno nie jest przyswajalne no i w ogole wszystko sie zabija.

Zgadza sie.  Zawiera o polowe mniej bialke i chyba ok. 20% mniej witamin.
Cytat: "jo_miekka"gdyby chodziło tytlko o podgrzewanie to mleko by kwasniało, a UHT nie kwasnieje. porzynajmniej u mnie

Samo nie skwasnieje, bo w procesie podgrzewanie gina jakies tam kultury baketerii. Ale jak wlozysz do mleka kawalek skorki razowego chleba albo smietane to powinno skwasniec.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

marax

hmmmm widze ze tu macie niezle zboczenie zywieniowe.ja staram sie jesc zdrowo-aczkolwiek nie studiuje przez godzine skladu fosolki w puszce.Nie widze powodu-jestem zdania ze jak mam umrzec, to i tak umre ,moze nawet i za chwile ktos mnei potraci i szkoda mojego zycia, na studiowanie opakowan .Ogolne prawdy na temat zywienia mam nadzieje, ze wpojono mi na studiach .reszte czasu mam zamiar poswiecac  na delektowaniu sie kazda sekunda mojego ktotkiego zycia.

mayagaramond

Cytat: "maraxela"aczkolwiek nie studiuje przez godzine skladu fosolki w puszce.

A dzieki temu, ze inni studiuja i interesuja sie tym Knorr zaczal teraz produkowac mieszanki przyprawowe/sosy bez wzmacniaczy smaku i zapachu. Glutaminian i np. aspartan (czesto w sokach owocowych!) to rakotworcze swinstwa, ktore powinny byc zabronione.

90% wszystkich mieszanke przyprawowych w PL (do bigosu, do zeberek itp.) zawiera glutminian.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

marax

prawda jest taka ze nie uciekniemy od tego.Mozemy sie zywic sterylnie a w powietrzu mamy co mamy,dziore ozonowa tez mamy.Kazdy z nas ma takie a nie inne geny,kazdy zyje w stresie .ja nie czaruje siebie ze jedzac zdrowo bede zyc 100 lat .Powinno sie zachowac umiar i nie popadac od skrajnosci w skrajnosc-zeby nei spedzac polowy zycia produkujac ser i jogorty z mleka ktore zostalo "wyprodukowane" z nawozonej trawy  :mrgreen:

jo_miekka

Cytat: "mayagaramond"Samo nie skwasnieje, bo w procesie podgrzewanie gina jakies tam kultury baketerii. Ale jak wlozysz do mleka kawalek skorki razowego chleba albo smietane to powinno skwasniec.

mayagaramond, I bedzie tawarożek? Obiecujesz? ;)

marax

no moze i nie ma tam glutaminianu ale co dziennie narazona jestes na miliony wolnych rodnikow rakotworczego promieniowania UV , spalin (ktorych skladu lepiej nie wymieniac) .Jedzenie zdrowe ma mnostwo kozysci ale nie ma co zaraz popadac w skrajnosci i upatrywac w tym sposobu na dlugowiecznosc.Jak masz zachorowac na nowotwor wcale unikania glutaminianu za duzo ci nie pomoze bo jest tysiace zwiazkow w srodowisku ktorych nie wyeliminujesz

jo_miekka

maraxela, masz rację, ale ja po prostu lubię taki domowy ser :)
Poza tym nie chodzi o to, żeby żyć 100 lat, bo wcale bym nie chciała, ale ilekroć mam faze na zdrowe jedzenie po jakimś czaie takiej diety naprawdę LEPIEJ SIE CZUJĘ!

marax

no jest tez cos takiego jak efekt placebo przy tych wsyztkich naglych pomyslach zywieniowych ----->ok marudze

jo_miekka

maraxela, a niech będzie i placebo, grunt, ze lepiej :)

marax

Cytat: "mayagaramond"A dzieki temu, ze inni studiuja i interesuja sie tym Knorr zaczal teraz produkowac mieszanki przyprawowe/sosy bez wzmacniaczy smaku i zapachu



wiesz gratuluje im monitorowania rynku -swietny pomysl marketingowy .Jeszcze powinni to opatrzyc  napisem ------>jedzac nasza miesanke unikniesz nowotworow  a na dole gwiazdka *firma nie poniosi odpowiedzialnosci za mozliwe wystepowanie u naszych konsumentow nowotworow.Nowotwor jest choroba na ktorej pojawienie ma wplyw wiele czynnikow i firma nie moze brac za nei odpowiedzialnosci.

mayagaramond

Cytat: "maraxela".Jedzenie zdrowe ma mnostwo kozysci ale nie ma co zaraz popadac w skrajnosci

No ja na pewno w skarjnosic nie popadam, bo i coli sie napije i torty lubie ;-) W skrajnosc popada szefowa H. ktora kupuje tylko w sklepach bio, jada tylko pelnoziarniste makarony itp, a jednoczesnie kopci jak smok :roll:


foszek co do bio to jest jeszcze jeden askpekt, wiele ekologicznych gospodarst jest w rekach sekt, np. Universelles Leben :-x
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

marax

Cytat: "mayagaramond"W skrajnosc popada szefowa H. ktora kupuje tylko w sklepach bio, jada tylko pelnoziarniste makarony itp, a jednoczesnie kopci jak smok  
:lol:  :lol:


prosze cie hahaha no to ona sobei funduje chyba efekt placebo za ceizkie pieniadze :lol:  :lol:  :lol:  :lol: 10 razy szybciej zejdzie na raczysko pluc niz jej te makarony pomoga

mayagaramond

Cytat: "maraxela"efekt placebo za ceizkie pieniadze

Wlasciciel sklepu ze zdrowa zywnosci cieszy sie z takich klientow :mrgreen:

Cytat: "maraxela"iesz gratuluje im monitorowania rynku -swietny pomysl marketingowy

pewnie, ze jest to chwat marketingowy, ale troche tez z pozytkiem dla konsumentow.

Pewnie, ze trend "zdrowa zywnosc" to tez czesciowo chwyt marketingowy, bo firmy zarabiaja na tym grube pieniadze. I jak napisala foszek, nie zawsze "eko" na opakowaniu oznacza, ze "eko" tez jest w srodku.
Ale napewno zdrowsze jest mieso od ekologicznej krowy/swini, nie faszerowanej antybiotykiami niz takie supermarketowe, fabryczne.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

maroonbug

Ja ciesze sie, bo nie narzucam sobie zadnego rygoru zywieniowego, tylko jem to co lubie i akurat tak sie sklada, ze wiekszosc jest zdrowa. Z rzeczy niezdrowych to lubie czekolade, ogorki i papryke konserwowa, papryczki jalapenos i popcorn. Moj jadlospis bazuje mniej wiecej na ponizszym:
-tylko oliwa z oliwek (do wszystkiego, smazenie, pieczenie, gotowanie, salatki- ostatnio nawet ciasto z extra virgin bylo, choc malo smakowite, ale zwyklego oleju nie uzyje chocby nie wiem co) i olej z pestek winogron
-brak napojow kolorowych i cukierkow- jestem uczulona i nie moge, ale tez nie lubie
-brak wedlin (nie jemy w ogole zadnych, oduczylismy sie w IE, gdzie nam nie smakowaly i tak juz zostalo)
-pieczywo raczej ciemne, ale zdarza sie bagietka albo croissant
- tylko ciemne makarony i ryz, oraz kasza gryczana
-brak ziemniakow
-duzo ryb morskich (mrozonych i swiezych, takze tunczyk z puszki)
-malo miesa, a jesli to czerwone, raz w tygodniu nie czesciej
-brak ulepszaczy smaku i gotowych mieszanek przyprawowych
-brak fast-foodu i gotowych posilkow
-duzo fasoli (szparagowej i czerwonej z puszki), pomidorow (swiezych i pulpy z puszki), pieczarek i grzybow (uwielbiam!), papryki, kapusty, brokulow.
Moim problemem jest to, ze nie lubie salaty i ogolnie lisci zielonych surowych.. Chyba tylko rukole, ale malo. Zmuszam sie, ale nie moge sie przekonac, zeby czesciej. Glownie jemy salatki na bazie tunczyka, pieczone ryby, risotto i rozne pasty. Makaron z sosem to moje ulubione danie :)

siog

Tak na szyblko, podobno najzdrowsze rzeczy na swiecie:

- oliwa z oliwek
- pomidory a nawet ketchup jest ok
- tluste ryby morskie (omega 3)
losos
tunczyk
makrela

- jagody
borowki
jezyny

- otreby
-orzechy (oczywiscie nie dla alergikow:)
- czerwone mieso

jeszce napisze jak przypomne... ma byc 8.


ja bardzo uwazam co jem i musze ze wzgl zdr.
mam super bo mam cotydzien Organic Farmers Market pare krokow od domu i robie tam zakupy na caly tydzien wlacznie z przepysznym ciemnym razowcem  :-P  potem tylko dokupie mieso od zaprzyjaznionego butcher swieze i pociete jak chce.
Organiczna zywnosc jest bardzo w Irl sprawdzana, nie kazdy farmer/producent dostanie certyfikat. jest bardzo rygorystycznie, nawet badania gruntu na farmie musza dac "czyste" wyniki.

jeszcze jedna rzecz bardzo dobra w Ie (dziwilo mnie to w Pl) u nas nie wolno sprzedawac przetworow miesnych wraz ze swiezym miesem. jest to zabronione. np nie mozna kupic w jednym dziale miesnym szynki/kielbasy/pasztetu i swiezego miesa. musi byc zupelnie oddzielne dzialy w duzych sklepach a w malych miesnych nie ma w ogole takiej opcji, tylko swieze mieso.

mayagaramond

A moj maz byl dzis na zakupach i czego mamy najwiecej w domu? Czekolady :mrgreen:
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

twinnie77

Dla tęskniących za domowym białym serem wklejam link z galerii potraw gazety, z instrukcją, jak można taki ser samemu zrobić, nawet za granicą.

http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,64088246.html

Ja też uwielbiam taki wiejski biały ser, ale do teściowej daleko, więc ratuję się serem typu ricotta firmy CEKO, jest obłędny.

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login


Jem masło, w umiarkowanej ilości, bo jest to produkt naturalny. A w Nowym Tomyślu mamy super zakład przetwórstwa mleka, robią pyszny ser smażony, twarożki, masła, jogurty, kefiry, śmietanki (takie prawdziwe, nie UHT). Moja mama zawsze życzy sobie, aby jej przywozić te smakołyki.

Słyszałam, że oliwa z oliwek nie nadaje się do smażenia :shock:

Ja do sałatek zawsze dodaję olej słonecznikowy.

Jem bardzo mało chleba, ale tylko razowy gruboziarnisty, wypiekany tradycyjnie.
Moim marzeniem jest posiadanie kiedyś ogrodu, gdzie mogłabym uprawiać warzywka i owoce, a na łące pasłaby się krówka, a po podwórku latałyby kurki. Ehhh marzenia...
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login


Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

tiliam

Cytat: "inkageo"Przez X lat główne pożywienie mojego męża to były chipsy zapijane piwem i colą, nie mogłam nic z tym zrobić, a teraz po kilku wizytach u brata w szpitalu onkologicznym omija alejki chipsowe szerokim łukiem, cola to tylko jak jemy coś w mieście, do koszyka już nie ładuje.

inka

co ze szwagrem? bo rozumiem, że o brata męża chodzi? co z tymi chipsami??
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mayagaramond

Cytat: "twinnie77"Dla tęskniących za domowym białym serem wklejam link z galerii potraw gazety, z instrukcją, jak można taki ser samemu zrobić, nawet za granicą.

http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,64088246.html

twinnie jestes skarbem! Stawiam piwo w podziekowaniu :)
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

koziorozec

Cytat: "maroonbug"Z rzeczy niezdrowych to lubie czekolad

ciemna czekolada nie jest niezdrowa, tylko ta z duza zawartoscia cukru  :mrgreen:

no i moje 5 groszy o odzywianiu.

Moj narzeczony ma tzw. Laktoseintoleranz po PL ?(ratujcie niemieckie foremki) tzn. jego organizm nie toleruje cukru mlekowego (czy jak sie to nazywa), wiec wszystkie przetwory mleczne, sosy, polprodukty, wedliny, produkty z paczki odpadaja, bo laktose jest praktycznie wszedzie. Wiec kupujemy wszystko tylko w postaci prostej nieprzetworzonej. i mleko sojowe

Ja kupuje tylko jogurt naturalny (studjuje etykietki inne jogurty maja do
20g cukru/100g produktu). Wszelkie platki sniadaniowe zastapilam platkami owsianymi czasem z domieszka suszonych/swiezych owocow.

Mieso tylko kurczak lub wolowe w sklepie nigdy w supermarkecie
(mielone jest mielone przy mnie bez tluszczu).

Staram sie jesc owoce, ktore sa sezonowe. Jablka z nowej zalandii odpadaja.

Napoje woda, czasem woda+sok (na sokach sprawdzam ile cukru i czy
to napewno sok czy napoj sokopodobny).

Cherbaty rooibos i inne ziolowe. Kocham kawe.

Makaron zawsze pelnoziarnisty, kasze, soczewica, ciecrzewica itp.

Warzywa - no nie wiem ile te ze sklepu jeszcze maja witamin w sobie.
Zamiast warzyw w puszkach, staramy sie kupowac mrozonki (bez dodatkow).
Ziola na oknie w kuchni.

Ciast nie robimy --- laktose, musialabym je jesc sama, czasem robimy ale wtedy drozdzowe.

Olej z oliwek (przywozony z Chorwacji), czasem olej z orzechow wloskich.

Wszystkie starania niwecze pewnie nadmiarem kawy,
lampka wina nie zaszkodzi od czasu do czasu.

chleb robimy sami tzn. mielimy kupione ziarno i potem
na drozdzach pieczemy w piekarniku.

Jest taka fajna maszyna kuchenna.

Robi chyba wszystko, miele ziarana, wyrobi ciasto drozdzowe (zawsze sie udaje),
dobre zupy warzywne (wrzucam wszystko wlaczam i po 30 min. gotowe),
robi tez pasty (ostatnio robialm z czarnych oliwek), rozdrabnialam juz nia
lod do drinkow, mozna zrobic mousse de chocolat, robic ciasta, rozdrabnia
warzywa, gotowac na parze.
Dobrze nadaje sie do przygotowywania potraw dla malych dzieci (miksowane).

Ma zintegowana wage, i ustwienia czasu, ale jest niestety droga kupilismy
na ebayu za chyba 400€.

twinnie77

Cytat: "koziorozec"Moj narzeczony ma tzw. Laktoseintoleranz

skaza białkowa??

Pracowałam kiedyś z gościem-wegetarianinem. Mówił, że mężczyźni nie powinni jeść zbyt dużo produktów sojowych, ponieważ soja zawiera hormony żeńskie. Wklejam z wikipedii:
"W związku z dużą zawartością fitoestrogenów soja jest podejrzewana o zmniejszanie poziomu testosteronu u mężczyzn oraz o pogarszanie ich płodności już w dzieciństwie"
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login


Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login