Pierwsza wizyta w salonie

Zaczęty przez mignon, 12 Lut 2008, 09:13:08

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mignon

Wczoraj pierwszy raz poszłam do salonu poprzymierzać suknie ślubne. Była to na razie taka orientacyjna wizyta, żeby się rozeznać, zobaczyć w czym jest mi dobrze. Bardzo się jednak rozczarowałam. Oglądałam fotki z przymiarek Rubin czy Kasi i suknie prezentowały się pięknie. Natomiast mnie wydały się one cieżka, poniszczone i wypłowiałe (trudno było odróżnić, która była biała, a kótra ecru). Panie bardzo niechetnie podały mi welon czy podpięły tren. Nie było też żadnej z czterech sukienek, które chciałam przymierzyć. I teraz nie wiem czy moje wobrażenia o przymiarkach były takie "księżniczkowate", przesłodzone, a szara przymiarkowa rzeczywistość wygląda właśnie tak, czy jednak trochę źle trafiłam na początek??

Kasia

a w jakim salonie byłaś

suknie często są podniszczone ale nie zawsze
na fotach tego nie widać

ja tylko w jednym salonie odniosłam wrażenie że dają mi do mierzenia stare szmaty - W katrin/Cymbeline w Rogatce na Zamojskiego (vis a vis Wedla)

reszta sukienek była w znośmym stanie a niektóre NOWE :)

np. rubin przymierzała sarah bez kokardki (ktoś ją urwał??? )

[ Dodano: 12-02-2008, 09:35 ]
no i jeszcze zależy jaki masz rozmiar

bo za duze kiecki wygladaja jak stare zniszczone wory :)

ja nosze rozmiar 38 więc sukienki albo były dobre albo za małe - tylko kilka było delikatnie przydużych

rubin04

mignon, oj nie zrażaj się tak po pierwszym salonie.. Sa salony lepsze i gorsze, panie milsze i te mniej miłe..
Ja tez zaliczyłam salon gdzie czułam sie jak intruz...
Ale potem trafisz na takiego np. Flossmana we Wrocławiu gdzie panie sa miłe i nie marudzą z niczym : podadza welon, podepną tren itd.

Musisz koniecznie iśc jeszcze raz - moze jakas Lissa Ferrera? Tam można robić zdjecia :-)
A sukienki w salonach czesto są zniszczone na skutek eksploatacji w salonie..
Choc ja mierzyłam n. dużo sukienek z nowej kolekcji, które były wyciągane prosto z worka... Może stąd ta różnica.

A kolorów sukni sama nie ogarniam - zawsze pytam jaki to kolor bo ilośc odcieni bieli jest wielka jak sie okazuje..

powodzenia idawaj znac jak posżło!
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Kasia

Cytat: "rubin04"które były wyciągane prosto z worka

no ak jak ta W1 175 na która tyle czekałam  :evil:

sierpniowajulka

mignon, to tylko zły początek. Zajrzyj w inne miejsca, a przekonasz się, jak bardzo różne odczucia potrafią wzbudzić salony. :) Powodzenia!
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

inkageo

Ja też byłam bardzo rozczarowana po pierwszej wizycie w salonie. Wydrukowałam sobie z internetu zdjęcia modeli, które mnie interesują, z wielkim podnieceniem udałam się do Madonny, a tam panie z dąsem i fochem nie chciały mi podać tego co mi się podobało tylko realizowały własną wizję sprzedania setnej indii.. Cieszę się, że w końcu trafiłam do Flossmanna :)
Imagine there is no hate

mignon

Byłam w salonie Lisa Ferrera w Poznaniu. Panie się bardzo długo rozkręcały...

Jeśli chodzi o rozmiar to też noszę 38 i generalnie wydawało mi się, że suknie są dobre (no, może w biuście czasem ciut za duże :-(  ), ale panie mnie tak ściskały, mówiąc, że trzeba je trochę wymodelować, aż mi tchu brakowało :shock:  Fakt, wyglądałam jak te modelki z katalogu, ale żebra miałam zmiażdżone i ruszyć się nie mogłam.

Generalnie widzę, że tak jednak wygląda sukienkowa rzeczywistość, więc nie podłamuję się i ruszam dalej. Dzięki  :)

maroonbug

Suknie sa w kiepskim stanie (Madonna, Wawa). Wiekszosc jest zakurzona i ciezko rozpoznac kolor, to fakt. Pani w salonie powiedziala mi, ze staraja sie je prac raz w tygodniu, ale jakos w to nie wierze. Nie ma sie co dziwic w sumie, bo jak tyle osob przymierza to suknie sie brudza wiadomo.  Co do przymiarkowego doswiadczenia, to ja tez sie rozczarowalam. Suknia slubna to dla mnie powazna rzecz byla, a na przymiarca raz- dwa, jedna za druga, Pani mnie w wiekszosci nie pospinala, w efekcie nie widzialam nawet jak wygladam. Wiekszosc wygladala szmatlawo, a nie jak dostojna piekna suknia slubna. Ale ze mam bujna wyobraznie, to jakos dalam rade spojrzec ponad to i zobaczyc mozliwosci. Choc mialam juz taki moent, ze pomyslalm, ze moze wszystkie koronkowe i pseudo- koronkowe suknie wygladaja zle. Ale potem Pani pokazala mi Madame La Sposa (gladka tafta bez ramiaczek, z szarfa w talii) i stwierdzialm, ze jednak wszystkie suknie wygladaja srednio, bo nie sa odprasowane, a wisza ciasno na wieszakach, sa brudne i wymietolone i ich urok jakos ginie. No i jesze usilowano mi wmowic ze np. Bruma i Baile sa identyczne i zamowili tylko Baile. I ze Sala i Miradir tez sa identyczne, wiec Miradir juz nie zamawiali. Nie lubie takich sytuacji, prosciej jest powiedziec, ze sukni nie ma i ze jest np. w innym salonie.
Ja pojawilam sie w salonie wiedzac dokladnie czego chce, i majac na mysli 10 sukien, ktore chce przymierzyc, wiec postawa Pani w salonie, ktora mnie obslugiwala za bardzo mnie nie obeszla, bo nie potrzebowalam jej rad. Gdybym jednak potrzebowala, to bylabym bardzo niezadowolona. W kazdej sukni wygladalam wedlug niej doskonale i cudownie i kazda pieknie podkreslala figure. A gdy zdecydowalam sie juz na Raquel, rzekla ze to swietny wybor, bo reszta jest taka sobie i nie wygladalam w nich tak dobrze, i ze Raquel jest najpiekniejsza. A przed chwila zachwycala sie Sala  i mowila, ze to najpiekniejsza koronkowa suknia jaka maja, a w Baile wygladalam nalepiej. No prosze! Przy czym jest to bardzo mila osoba i takie zachowanie troche mnie zmeczylo. Wszak mam oczy i widze dokladnie jak jest, nie potrzebuje, zeby mi ktos zaprzeczal prawdzie, coby zrobic mi przyjemnosc i w dodatku nie ukrywal, ze klamie  :-D
Tak wiec mnie to nie obeszlo, ale jak juz wspomnialam, dziewczyna mniej pewna siebie i niepewna tego jaka suknie chce zalozyc, moglaby sie w takiej konfrontacji zagubic.
Podsumowujac, doswiadczenie przymiarki takie sobie, zadowolenie z wizyty w salonie w normie (wszak zamowilam suknie), rada dla innych- pewnosc siebie i zaufanie do wlasnego zdrowego rozsadku 8-) No i nie zrazanie sie niepowodzeniami.

marcheewka

Ja mam bardzo miłe wspomnienia dotyczace salonów. Co prawda nie chodziłam za dużo - zrobiłam selekcję w internecie ( co do fasonu i ceny) poszłam w sumie do kilku salonów, mierzyłam suknie w 4 i to tylko wybrane przeze mnie modele. Obsługa sympatyczna , no moze w Bellissimie trochę mniej...
Wybrałam sukienkę w Lissie Ferrera - ten salon wspominam najmilej. Pani doradzała, ale nie piała z zachwytu jak to miało miejsce np.  w Adeline na Szewskiej. (Wrocław)

powodzenia

rubin04

Myślę, ze najlepszy etap na kupowanie sukienki to taki, kiedy jest już się zmęczonym posuzkiwaniami i dochodzi się do wniosku, ze przecież ostatecznie rzecz biorąc to tylko suknia.. A dla naszego N. i tak zawsze będzie wyglądac się pięknie niezaleznie od całej reszty..
I kiedy juz nie miałam poczucia, ze zakładając te właściwa suknię musze poczuć to "och, yes, yes, yes.." towtedy znalazłam taką w której po prostu poczułam się dobrze, ładnie, nawet jeśli nie było powalenia na kolana (a chyba na początku trochę nieświadomie tego oczekiwałam).
Teraz ciesze się suknią, że będzie ładna i tyle. A "ochy i achy" zagwarantowaly mi Najdroższe Kolezanki Forumowe :-) (czyli wszystko gra)  :-D
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
  Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

sierpniowajulka

maroonbug, może naprawdę we wszystkich świetnie wyglądałaś? Mnie i mojej siostrze uczciwie mówiły, w czym nam dobrze, a w czym nie bardzo. Np. jak wbiłam się w moją pierwszą faworytkę (Pronovias Orange), to pani w Madonnie stwierdziła, że w takim dekolcie wyglądam, jakbym szła do komunii. :P Mojej siostrze (trafnie) odradzono też kilka sukien, które przymierzyła. :)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mignon

U mnie panie w ogóle nie komentowały, tylko wciąż tak dusiły, dusiły cobym chudziej wyglądała, a przecież nie wyglądam jak szafa gdańska...  :-? Raczej w normie.

Dużo z Was chwali wrocławskiego Flossmana. Strona mi nie wchodzi, więc nie wiem jakich firm sukienki można tam dostać. Może odbędę sentymentalną podróż na rodzinny Dolny Śląsk :-D ?

sierpniowajulka

http://www.flossmann.com.pl/pronovias.html
PRONOVIAS - AGNES - WhiteOne  - Sposabella - SanPatrick - Papa Michel
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login