zwolnienie w ciąży

Zaczęty przez sonatina, 17 Sty 2008, 13:25:40

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

zwierzatko_mojej_mamy

maraxela, taaak, szczegolnie jak masz w rodzinie paniusie, ktora przychodzi po orzeczenie renty do mojej mamy (przeciez rodzina!), na podstawie tego, ze zrobila se przeswietlenie i SAMA orzekla na podstawie RTG, ze nie ma jednej nerki....to juz cycki opadaja ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

marax

tak samo jak sie niektorym wydaje ze lapowka sie im nalezy bo przeciez malo zarabiaja  :-/  :-/  :-/  przeciez za cos zyc musza i to taki tylko dodatek do pensji niemal jak prowizja extra. Wszyscy chodza i daja te lapowki "bo tak byc musi nie dasz nie bedzie leczyl" ale juz doplacic do sluzby zdrowia to nie chca.Dla mnie to byloby uwlaczajace brac pensje i dodatkowo jeszcze pieniadze za to ze jestem laskawa pracowac.Jak sie nie podoba to mozna zmienic zawod

[ Dodano: 17-01-2008, 23:27 ]
Cytat: "zwierzatko_mojej_mamy"ze zrobila se przeswietlenie i SAMA orzekla na podstawie RTG, ze nie ma jednej nerki....to juz cycki opadaja  
\\


buahahhaahha spadlam z krzesla nawet jesli to 40% tej jednej jej spokojnie wystarczy moze sciagnac tipsy i spadac do roboty

zwierzatko_mojej_mamy

maraxela,  no nie musze mowic, ze nerki ma obie ;D tipsow nie posiada ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

marax

mogla jej powiedziec ze ma za duzo jelit i polowe musi wyciac bo jej nerki zaslaniaja na zdjeciu  :mrgreen:  :mrgreen:

[ Dodano: 17-01-2008, 23:34 ]
hmmm no ja jzu widze zapedy mojej rodziny na przyszle uprawnienia.Sorry ale moim zdaniem proszenie o cos takiego jest oznaka braku zasad,jak mozna prosic zeby potwierdzac nieprawde powolujac sie na rodzine- to trzeba miec tupet.Nie jak sie zachowac odmowisz to sie obrazi wypiszesz postepujesz jak zwykly zlodzien i oszust.

asia407

Ja jeszcze w sprawie zagrozen w pracy.
Pracuje w laboratorium, tzw. "research". Na co dzien mam kontakt ze szpikiem kostnym i krwia (np. zoltaczka), wszelkiego rodzaju odczynnikami chemicznymi, do tego jak w kazdym zawodzie zmeczenie, niewyspanie, czasem stres. I jakos da sie to pogodzic z ciaza. Kilka babek z pracy juz urodzila, wczoraj dowiedzielismy sie ze kolejna jest w ciazy :) Niektorych rzeczy robic im nie wolno, przy innych musza byc bardzo ostrozne. Ale nikt nie robi z tego wielkiego halo  ;-)
Mam nadzieje, ze kiedy zdecydujemy sie z Kevinem na dziecko, bede jeszcze tu pracowac. Podejscie jest zdrowe i "normalne". I moze dlatego,ze nikt nie traktuje ciezarnych jak "kobiet specjalnej troski i niezdolnych do pracy" zamiast przeklinac kolejna ciaze i martwic sie o przyszlosc instytutu, szczerze gratuluja dzieciaczka i ciesza sie wraz z przyszla mamusia  :)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

wrobelek0403

Cytat: "asia407"I moze dlatego,ze nikt nie traktuje ciezarnych jak "kobiet specjalnej troski i niezdolnych do pracy" zamiast przeklinac kolejna ciaze i martwic sie o przyszlosc instytutu, szczerze gratuluja dzieciaczka i ciesza sie wraz z przyszla mamusia  :)

Asia, podpisuje się rekami i nogami :) Mam nadzieje, ze moje dzieci dozyja takiej sytuacji w Polsce :)
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

marax

Cytat: "wrobelek0403"Mam nadzieje, ze moje dzieci dozyja takiej sytuacji w Polsce

hmmm przykro mi ale swistak juz  nie zawija  :-/  :-/  :-/

magdalinska

hmmmmm bardzo ciekawa dyskusja :)
to teraz ja - ale tylko teoretycznie, bo w ciazy na razie nie jestem :)
jak juz bede w ciazy, to chcialabym pracowac jak najdluzej, nie z powodu okradania panstwa, tylko dlatego, ze lubie swoja prace i mi na niej zalezy.
jesli wszystko bedzie ok, a tylko bede czula sie zle, sennie, niekomfortowo, bedzie bolal mnie kregoslup (a na 99% bedzie mnie niezle napier......) to na pewno wezme sobie L4 zeby troche odpoczac, tydzien, dwa (mam taka prace, ze to nie bedzie raczej problemem). Jesli cos bedzie nie tak to nie bede miala skrupułow przed pojsciem na L4 na cala ciaze.
chcialabym tez, zeby moi pracodawcy rozumieli moje samopoczucie i zamiast na L4 chcialabym czasami wyjsc wczesniej do domu, zeby sobie odpoczac (jesli bedzie taka potrzeba oczywiscie :) )
Co do okradania panstwa, to niestety, ale jesli tzw "gora" nie ma skrupułow przed wydawaniem lekka reka naszych pieniedzy, to kobieta w ciazy nawet czujaca sie tylko sennie i niekomfortowo niech idzie na to L4 jesli czuje taka potrzebe

Kasia

ja zawsze byłam przeciwniczką NADMIERNYCH świadczeń, zwolnień itp

przez 3 lata swojej pracynie byłam na żadnym L4
chociaż nie raz byłam podziębiona, chociaż nie raz czułam sie śpiaca i zmęczona

co do ciązy to moje zdanie jest niezmienne

CIĄZA TO NIE CHOROBA

co do odbywania praktyk - sorki ale to mnie najbardziej rozśmieszyło
:shock:
chyba jaja ktoś sobie z nas robi  :shock:


z drugiej strony jak widze takich NACIĄGACZY to sama się zastanawiam czy może nie być JELENIEM i korzystać z praw tak jak oni
bo w końcu MI też się należy  :mrgreen:  czemu jak mam zapierniczać jak inni sie byczą

co do wspomnianych przez maraxele rent to już wogóle temat rzeka na osobny wątek
coś takiego jak renty powinni zlikwidować
ludzie boją sie iść do pracy bo stracą rentę  :shock:
boja się zarabiać godziwych pieniedzy bo straca marne 500zł
no ale to 500zł w koncu za darmo
a potem narzekają że nie stać ich na rehabilitacje czy leczenie bo to 500zł to za mało

nionczka

Cytat: "mayagaramond"Pracodawca prywatny liczy kazdy grosz i autentycznie boi sie takiego pracownika.


Ja sie tam nie dziwie. W koncu co to za interes dla pracodowacy, ktory zatrudnia pracownika, szkoli go, a ten jak tylko dostanie umowe na czas nieokreslony, spada na L4?

Ja sie wypowiem jako zona pracodawcy. Nie wszyscy przedsiebiorcy to bogate jezdzace mercedesem szuje. Koszt zatrudnienia i utrzymania pracowanika jest ogromny. Nie kazdy moze sobie pozwolic na zatrudnianie, szkolenie i  potem zatrdunianie kolejnej osoby na zastepstwo bo tamta poszla sobie na zwolenienie.  To jest problem obustronny.
Raz mi kolezanka opowiadala jak u niej w firmie w ciagu roku 4 recepcjonistki zaszly w ciazy zaraz po tym jak dostaly umowe na czas nieokreslony. Szef tak sie wkurzyl, ze poprosil o znalezienie recepcjonistki po 50 -tce.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

marax

J asie tak zastanawiam co to bedzie jak ja sama bede w ciazy ?? praca wsrod tylu zagrozen wirusow bakteri stresu ?? chyba jednak strasznie bede sie bala o dzidzie ale pewnie i tak ordynator postawi sprawe jasno albo praca albo zaliczenie specjalizacji-tak bylo u mojej kolezanki i chodzila cala ciaze

[ Dodano: 18-01-2008, 09:38 ]
Cytat: "nionczka"Raz mi kolezanka opowiadala jak u niej w firmie w ciagu roku 4 recepcjonistki zaszly w ciazy zaraz po tym jak dostaly umowe na czas nieokreslony. Szef tak sie wkurzyl, ze poprosil o znalezienie recepcjonistki po 50 -tce

hmmm bo u nas w PL ciazerna traktyowana jest jak swieta krowa nic robic nie powinna-na zachodzie rozwiazuje sie ten problem ciezarna z domu zalatwia wiele rzeczy wypelnie papierki pomaga jak moze.A u nas to sa 2 przeciwne obozy pracodawca twoj wrog zrob wszytko zeby "nad nim wygrac" bo sie nalezy a jak wracam do rpacy po takiej wygranej to wielkie wow szef mnie chce zwolnic.

[ Dodano: 18-01-2008, 09:40 ]
i tak j ktos napisal znam wiele kolezanek ktotym praca sie nie podoba i ida sobie po 3 miesiacach na zwolnienie bo co one sie beda przemeczac skoro i tak im sie tam nie podoba -jako jedyny powod to to ze sie im nie podoba-a reszcie to sie neiby podoba zasowac na nie stac w kolejkach do lekarza placic coraz wyzsze podatki

nionczka

Cytat: "magdalinska"przez 3 lata swojej pracynie byłam na żadnym L4
chociaż nie raz byłam podziębiona, chociaż nie raz czułam sie śpiaca i zmęczona

Tak samo jak ja. Ani jednego dnia! Co nie oznacza, ze nigdy nie bylam chora.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mika

Cytat: "Kasia"przez 3 lata swojej pracynie byłam na żadnym L4
chociaż nie raz byłam podziębiona, chociaż nie raz czułam sie śpiaca i zmęczona

ja też  :lol:

sonatina

Dziewczyny, to, ze  czuję się dobrze oznacza to, że nie czuję się już tak oktopnie jak do 9 tyg ciąży. Teraz jak już pisałam mam już tylko wieczorne mdłości i senność - ciągłe zmęczenie.
Nie zamierzam brać zwolnienia do końca ciąży.  Myślałam o tyg. przed feriami i na ferie, wtedy frekwencja na zajęciach bardzo spada.
A jeżeli chodzi o praktyki - tak też o tym myślałam i nie są to jaja jak to ktoś napisał. Dla mnie praktyki oznaczają godzinę drogi do Wrocławia, na miejscu 2, 3 godz i spowrotem znowu godzina do domu i potem do pracy. W tej sytuacji nie wyobrażam sobie tego. Przynajmniej na chwilę teraźniejszą. Liczę na to, że moje samopoczucie rychło się poprawi i będę mogła normalnie funkcjonować ( w tym oczywiście w pracy ).
Pragnę również podkreślić, że jeżeli czułabym się tak super dobrze jak przed ciążą to o zwolnieniu bym nie pomyślała.

magdalinska

Cytujmagdalinska napisał/a:
przez 3 lata swojej pracynie byłam na żadnym L4
chociaż nie raz byłam podziębiona, chociaż nie raz czułam sie śpiaca i zmęczona


Tak samo jak ja. Ani jednego dnia! Co nie oznacza, ze nigdy nie bylam chora.
wprawdzie to nie ja napisalam, ale tez nie bylam na chorobowym, chociaz byłam chora :-P

co nie zmienia faktu, ze w ciazy moje zdrowie i samopoczucie bedzie najwazniejsze i jesli naprawde bede potrzebowala odpoczynku to wezme L4 (nie wiem na jak dlugo ale wezme :) )

fasolka1980

Ja podobnie:) ANi jednego dnia zwolnienia w ciągu 2,5 roku pracy.

mika

Cytat: "magdalinska"co nie zmienia faktu, ze w ciazy moje zdrowie i samopoczucie bedzie najwazniejsze i jesli naprawde bede potrzebowala odpoczynku to wezme L4 (nie wiem na jak dlugo ale wezme  )

też jestem tego zdania, jeśli kobieta w ciąży czuje się źle to powinna iść na zwolnienie, zdrowie dziecka jest tutaj najważniejsze, a nigdy nie wiadomo co takiej fasolce w brzuchu może zaszkodzić... ostatnio czytałam taką historie na jednym z blogów, którego pisze matka półtora rocznej dziewczynki, u której podejrzewają padaczke, jej matka obwinia się za to z tego powodu że w ciąży lekceważyła pewne objawy bóle itp. i zamiast iść na zwolnienie pracowała dalej w dość dużym stresie... lekarze jej powiedzieli że nie wykluczają że to mogło być przyczyną... więc nigdy nic nei wiadomo

sonatina

A ja byłam. Nie będę łazić do pracy z chorobą, zarażać dzieciaki itp. Zreszta z prawie 40 stopniową goraczką nie za bardzo miałam siły.

A ostatnio nawet przed swietami zlekcewazyłam swoje złe samopoczucie zwalając to na ciążę. Myslałam - muszę iść do pracy bo dzieci na mnie czekają. Skutek taki, że zwalniałam się po 2 godz. z pracy. Miałam wysoką gorączkę i skończyło się całonocnymi okładami, wymiotami , generalnie katastrofa. Czasem poprostu mimio chęci pracy niestety trzeba zostać w domu. Tak więc raczej z chorobą staram sie nie maszerować do pracy.

mika

Cytat: "sonatina"Miałam wysoką gorączkę i skończyło się całonocnymi okładami, wymiotami , generalnie katastrofa. Czasem poprostu mimio chęci pracy niestety trzeba zostać w domu. Tak więc raczej z chorobą staram sie nie maszerować do pracy.

no z takimi chorobami to też bym się nie zwlekła z łóżka... ja jeśli choruje to raczej zwykłe przeziąbienia - bóle głowy, katar i kaszel nic poważnego ;-)

vobi

Cytat: "sonatina"Tak więc raczej z chorobą staram sie nie maszerować do pracy.
I tu sie zgadzam, juz gdzies tutaj pisalam ze kiedy jestem chora to ide na zwolnienie. I jesli ktos z biura jest chory to "wykopujemy" go do lekarza i na zwolnienie, bo lepiej zeby go przez kilka dni nie bylo, niz zeby nas zarazal.

nionczka

Cytat: "sonatina"A ja byłam. Nie będę łazić do pracy z chorobą, zarażać dzieciaki itp. Zreszta z prawie 40 stopniową goraczką nie za bardzo miałam siły.

A ostatnio nawet przed swietami zlekcewazyłam swoje złe samopoczucie zwalając to na ciążę. Myslałam - muszę iść do pracy bo dzieci na mnie czekają. Skutek taki, że zwalniałam się po 2 godz. z pracy. Miałam wysoką gorączkę i skończyło się całonocnymi okładami, wymiotami , generalnie katastrofa. Czasem poprostu mimio chęci pracy niestety trzeba zostać w domu. Tak więc raczej z chorobą staram sie nie maszerować do pracy.

Etam, takich powaznych chorob to ja nie mialam. Ja mam na mysli lekki ból glowy, gardla, katar, kaszel i stan podgoraczkowy. Gdybym miala 40 stopni i wymioty (w zyciu nie wymiotowalam) od razu bym do lekarza biegla.  Chory do lekarza i na zwolnienie, zdrowy do pracy  :mrgreen:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mayagaramond

Cytat: "vobi"sonatina napisał/a:   
Tak więc raczej z chorobą staram sie nie maszerować do pracy.   

I tu sie zgadzam, juz gdzies tutaj pisalam ze kiedy jestem chora to ide na zwolnienie. I jesli ktos z biura jest chory to "wykopujemy" go do lekarza i na zwolnienie, bo lepiej zeby go przez kilka dni nie bylo, niz zeby nas zarazal.

Tu sie zgadzam. W DE jest tak, ze do 3 dni nie potrzeba zwolnienia lekarskiego. I przy zwyklym przeziebieniu 3 dni wystarczaja, zeby stanac na nogi. Jak jestem przeziebiona, to nawet nie ide do lekarza, bo po co? Zeby mi paracetamol przepisal? Rosol, pomarancze i do lozka.
Ide, jak za dlugo kaszle, bo raz mialam juz wirusowe zapaleni pluc i z tym nie ma zartow.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

magdalinska

Cytat: "nionczka"(w zyciu nie wymiotowalam)
?? powaznie??  :shock:  szczesciara ;) ja srednie raz w roku lapie jakis wirus, cala noc spedzam w lazience  :-/
a co do chorob, to mowie oczywiscie o katarze i bolu glowy, bo jak mialam raz 40 st. goraczki to tez siedzialam prawie tydz w domu

lacitadelle

Witajcie,

czytam to forum od jego powstania, ale jakoś nigdy do tej pory nie miałam motywacji, żeby się odezwać...

Ten temat w końcu to zmienił :)

Jako kobieta w ciąży (5 miesiąc) chciałam poprzeć "teoretyczne" głosy wielu dziewczyn o tym, że zwolnienie chorobowe należy się osobom chorym. I czas ciąży niczego w tej kwestii nie zmienia.

Ciążę przechodzę książkowo, czyli - jak zawsze zapisuje mój lekarz w karcie - z dolegliwościami typowymi dla ciąży :)

Pracuję cały czas przy komputerze, w mojej pracy nie ma innych stanowisk. Zgodnie z KP należy mi się skrócenie czasu pracy do 4h, ale póki co (mamy pełnię sezonu) nie jest to możliwe, więc pracuję, ile mogę. Kiedy czuję się źle (wiem, że dalsza praca nie miałaby sensu), wychodzę wcześniej. Kiedy czuję się dobrze i jest pilna praca - zostaję dłużej. W pierwszym trymestrze, kiedy moje samopoczucie było zdecydowanie gorsze, przez jeden dzień w tygodniu zostawałam w domu i jeśli była taka potrzeba - pracowałam zdalnie.

Uczciwie traktuję pracodawcę i on odwzajemnia się tym samym. Ktoś na pewno musi zacząć. Ja uważam, że żeby wymagać uczciwości od innych, trzeba przede wszystkim samemu być uczciwym. Od razu uprzedzam, że gdyby mój pracodawca nie był wobec mnie fair, w niczym nie zmieniłoby to mojego zachowania, a gdyby mi to przeszkadzało - po prostu poszukałabym innej pracy. Nie uznaję "argumentów" typu: inni są nieuczciwi, często w grubszych sprawach, więc ja też mogę.

Pomysł, że w ciąży należy mi się relaks i odpoczynek, więc skorzystam z okazji, że mogę załatwić sobie płatny półroczny urlop, po prostu nie przyszedłby mi do głowy. Chyba rzeczywiście jest to kwestia mentalności.

Praca w ciąży to dla mnie naturalna kolej rzeczy i cieszę się, że mogę pracować, bo: nie wypadam z obiegu, nie tyję leżąc na kanapie, nie mam za dużo czasu na głupie przemyślenia i poddawanie się nastrojom ciążowym. Szczerze mówiąc w pewnym sensie "podziwiam" kobiety, które mają siłę, żeby przez pół roku nic nie robić. A kiedy czytam fora ciążowe i widzę tematy typu: "jak to możliwe, że jem tyle samo, a tyję", "czy krem jakiś tam, henna lub szampon zaszkodzi dzidzi", "wszystko mnie przeraża" lub "popadam w depresję przedporodową", to pierwsze pytanie, jakie mam ochotę zadać, brzmi: "od jakiego czasu, autorko postu, nudzisz się w domu na zwolnieniu?".

Pozdrawiam,
lacitadelle.

PS: na wszelki wypadek napiszę, że nie neguję w żaden sposób faktu, że wiele kobiet w ciąży rzeczywiście musi pójść na zwolnienie ze wskazań lekarskich. Życzę im dużo siły i szczęśliwego rozwiązania, jak zresztą wszystkim siostrom w niedoli, czyli nam - ciężarnym ;)

mika

Cytat: "lacitadelle"Ja uważam, że żeby wymagać uczciwości od innych, trzeba przede wszystkim samemu być uczciwym.

popieram w 100%  :-D  i gratuluje dzidzi w drodze :mrgreen:  chłopiec czy dziewczynka??